alferx - 2006-07-21, 23:19 Temat postu: [23,30.07.2006] Wilk i Zając W dniach 23 i 30.07.2006 o godz. 16.00 w Kinie BCK odbędzie się seans kultowej Bajki produkcji ZSRR WILK I ZAJĄC
Cena tylko 3zł. Inez - 2006-07-22, 10:40 Kimi i ja piszemy się na to  Ale będzie czadersko 
Ps. A ile trwa taki seansik 
Brodacz - 2006-07-22, 16:52 Kurcze ja tez widziałem plakaty imam zamiar sie wybrać.Przecież to kultowa bajka prosto z ZSRR
alferx - 2006-07-24, 00:00 Wybrał się ktoś na to. Niestety dziś nas nie było w Brzegu. Mozliwe, że 30-tego się wybiorę. Inez - 2006-07-24, 08:32
My też planujemy wdepnąć tam 30-tego. Może się spotkamy 
Brodacz - 2006-07-24, 12:13 Myśmy byli już na pokazie  Było spoko. Oszalałem jak usłychałem starą i dobrze mi znaną muzyczkę z kreskówki -pa pa pa parapapapara  Seans trwa 70 minut. Polecam wszystki m fanom Wilka i Zająca
Inez - 2006-07-24, 13:01 Dzięki za relację Już się nie mogę doczekać Czy ktoś jeszcze się wybiera
yasiu - 2006-07-24, 16:30 My tzn Ela i ja będzimy na 1000% Martuska - 2006-07-24, 21:54 Ja wpadne
Franco Zarrazzo - 2006-07-24, 23:59
A kto będie się opiekował? ;P: )
yasiu - 2006-07-25, 00:09 Wszyscy się zaopiekujemy
Inez - 2006-07-25, 07:45
Na to masz jeszcze sporo czasu, więc lepiej po prostu przyjdź
Martuska - 2006-07-25, 23:15 ok przyhde ;] , a z noga juz w porzadku, zdjeli mi szyne wiec opieki nie potrzebuje 
yasiu - 2006-07-30, 13:49 Prypominam że tu już dzisiaj
Ja będę przed 16:00 będziecie? Inez - 2006-07-30, 14:01 My jak zawsze - obecni Może zbierzemy się wszyscy np. na balkoniku
Franco Zarrazzo - 2006-07-30, 14:19
I flaszeczkę? Pamiętam, jak czasami w Słoncu na specjalne życzenie udostępniałem balkon dla małych grupek chcących wypić coś przy filmie. Nie każdemu to się podobało i chyba słusznie, chociaż miałem też pomysły, aby wydzielić balkon w ogóle. Chciałem też zrobić drugą, małą salę, dla potrzeb mniejszych filmów i DKfu, ale co zostało z moich marzeń, to wszyscy widzą na Wrocławskiej... yasiu - 2006-07-30, 18:55 I po seansie Jak dla mnie rewelacja. Pośmiałem się jak za młodych lat ( oops postarzałem sam siebie).
Dodam że udaliśmy się jeszcze do ratusza gdzie forumowo złożyliśmy życzenia dla Radka W. p.s. Bomba w pampersie siostrzeńca zdezynfekowana i zneutralizowana.
Zajec czy ty mnie slyszysz!!?? Slyszu szlyszu. Tem noment najbardziej mnie rozbawił
Martuska - 2006-07-30, 19:00 "nu zajec" , Mi najbardziej podobała się "osolemiiiiiiiia" (czy jakos tak to sie pisze ) w wykonaniu zajaca, bajke widzialam pierwszy raz, za czasow mojego dziecinstwa nie pamietam zebym ja ogladala, ale warto obejrzec naprawde
Franco Zarrazzo - 2006-07-30, 19:15 Kiedyś to była kultowa bajka i nikomu nie przeszkadzało, że była radziecka . Każdy odcinek widziałem w TV po kilkanaście razy, bo prawie nie było scen, ktorych bym nie pamiętał. I widzę też, że nowe pokolenie ma ulubione sceny te same, do pokolenia sprzed 20 lat. Zarówno "osolemioooooo" jak i "słyszu słyszu" - to się wtedy podobało .
Fajnie było wrócić do tamtych lat. A tak na marginesie - prawie połowa muzyki w tle, to były tanga :D:D. W tym też klasyczne, np. "El Choclo". Chociaż to co przedstawił Wilk z Zajcem na scenie, to niewiele miało wspólnego z tangiem, poza standartowo przypinaną już charakterystyczną różą w zębach .
Dziękuję za wspólny wypad. Specjalne pozdrowienia dla nowopoznanej, forumowej dziewczyny .
Adyk - 2006-07-30, 19:21 Hmmm.... Czy ta kolezanka (Marta?) to była Słoneczko?? Franco Zarrazzo - 2006-07-30, 19:25
Przepraszam - z rozpędu w powyższym poście niechcący wcisnąłem ZMIEN , które teraz mam w miejscu poprzedniego CYTUJ. Adyk - 2006-07-30, 19:28
Byś przynajmniej porzadek zostawil bo narazie jest rozwalone wszystko 
No i nie dostalem odpowiedzi, choc juz nie potrzebuje wszystko wiem
Franco Zarrazzo - 2006-07-30, 19:35 Uffff - chyba już teraz dobrze. Idę se od kompa - chyba siemi od tego wołka i zajca jeszcze miesza w cyferkach .
F. Inez - 2006-07-30, 20:34
A nie poczułeś od Niej tego balsku  Dzięki Słoneczko za możliwość osobistego poznania się. Miło było
Dzięki za wspólną wyprawę Najbardziej utkwiło mi w pamięci: "pa pa pa parapa papa para..." (oops, nie wiem jak to się zapisuje, ale chyba wszyscy wiedzą o co mi chodzi ). Tym bardziej, że na ostatnim weselu nasłuchałam się do tego samego rytmu: "Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic zwyczajne papapa..."
A oto ekipa: 
I całe szczęście, że udało Wam się wybrnąć z tej opresji Ale dawało czadu
Ps. Gdzieś w domku powinnam mieć na CD "Wilka i zająca" oraz "Sąsiadów". Muszę poszukać i zrobimy sobie seansik
|
