Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Wypadki i pożary - wypadek na zakrecie

ben26 - 2011-10-25, 20:19
Temat postu: wypadek na zakrecie
Każdy, kto jest sprawcą wypadku, ma obowiązek zatrzymania się i sprawdzenia stanu zwierzęcia i w razie potrzeby przewiezienia go do kliniki weterynaryjnej. Jeżeli pozostawimy ranne zwierzę na drodze jesteśmy po prostu przestępcami.Świadome pozostawienie cierpiącego zwierzęcia, potrąconego przez samochód, jest uznane za znęcanie w kategorii przestępstwa, co precyzuje zapis ustawy (art 4 pkt. 12)
ben26 - 2011-10-25, 20:25

Wypadek na zjeździe na zielęcice NOWOFUNDLAND forum brzeg
odp. każdy zdrowo myślący człowiek chcąc ustalić właściciela udałby się na policję bezpośrednio po zdarzeniu. Skoro sprawca tego nie uczynił najwyraźniej miał coś na sumieniu lub auto skasował gdzie indziej. Jadąc, jak twierdzi, z prędkością 50 km/h samochodem osobowym nie roztrzaskałby czaszki nowofunlanda, uszkadzając lekko reflektor. Dodam, że na drodze gdzie doszło do tego nieszczęścia brak jakichkolwiek śladów hamowania i tu wniosek nasuwa się sam…Poza tym głowa takiego zwierzaka jest znacznie wyżej, aniżeli reflektor osobowki. Dlatego dalece wątpliwe, a wręcz bezczelne wydaje się być tłumaczenio-mateczenie i próba wyłudzenia jakiegokolwiek odszkodowania. Na szczęście przyczyny wyjaśnią biegli oraz sekcja zwierzaka i niezależnie , czy jest to fudiemu na rękę bez drogi sądowej się nie obejdzie. A bez protokołu policji bezpośrednio z miejsca zdarzenia (a ten winien być uwieczniony w specjalnej księdze przez funkcjonariuszy po zakończeniu służby) o łatwych zarobku w postaci odszkodowania za lekkie uszkodzenia nieadekwatne do obrazen psa, może jedynie pomarzyć , o ile sumienie mu na to pozwoli.

monika_wiki - 2011-10-25, 21:12

Też mi się wydaje to jakieś naciągane ale szkoda psa miałam okazje go wygłaskac niestety pierwszy i ostatni raz :(
ben26 - 2011-10-25, 22:44

Jaka powinna byc kara(wg was) dla kierowcy który zabił psa i nie zainteresowal sie czy on zyje ...
bandit - 2011-10-26, 10:05

A dlaczego właściciel pozwolił aby pies się znalazł w tym miejscu ??
blaster - 2011-10-26, 10:12

ben26, gdyby pies był na smyczy lub za płotem nie było by tego Twojego pytania
ben26 - 2011-10-26, 10:48

pies był na ogrodzonej posesji i nie wiadomo dlaczego się wydostał. Ale pewne jest to, że przy jadąc 50/h nie miażdzy się czaszki psu o takich gabarytach. Więc może lepiej i bezpieczniej dla wszystkich byłoby, gdyby ludzie o pokroju sprawcy tego nieszczęcia nigdy więcej nie wsiadali za kierownicę, bo aż strach pomysleć, gdyby szedł tam wtedy człowiek...
yasiu - 2011-10-26, 10:52

ben26 napisał/a:
gdyby ludzie o pokroju sprawcy tego nieszczęcia nigdy więcej nie wsiadali za kierownicę, bo aż strach pomysleć, gdyby szedł tam wtedy człowiek...


Tu się nie zgodzę. Pies nie jest człowiekiem i nie patrzy czy coś jedzie, trochę zapędzacie się w obronie zwierząt. Pies ma być na posesji a posesja ma być zabezpieczona. Nie spełniłeś warunków płacisz za szkody wywołane przez psa. A co by się stało gdyby ten pies po opuszczeniu posesji zagryzł kogoś?

Pomyślcie zanim coś napiszecie, bo przy tej obronie zwierząt zapominacie o ludziach.

blaster - 2011-10-26, 11:02

ben26 napisał/a:
le pewne jest to, że przy jadąc 50/h nie miażdzy się czaszki psu o takich gabarytach.


uczepiłaś się tego... nastaw głowę pod auto jadące 50 km/h i zobaczymy co z niej zostanie. NIC poza flakami i mózgiem na jezdni

ben26 - 2011-10-26, 11:03

tymczasem pies nikogo nie zagryzł, a człowiek zabił i spokojnie pojechał do domku, "bo wczoraj było za ciemno zeby szukać właściciela..."
yasiu - 2011-10-26, 11:10

ben26 napisał/a:
tymczasem pies nikogo nie zagryzł, a człowiek zabił i spokojnie pojechał do domku, "bo wczoraj było za ciemno zeby szukać właściciela..."



Teraz pomyśl co napisałaś. Pomyśl jeszcze raz.

Ja widzę w tobie zero uczuć do ludzi a nieskończoność do zwierząt. Przez takich ludzi jak Ty prawdziwi obrońcy zwierząt kojarzeni są z fanatykami.

Pojechał do domu ale poczynił starania by znaleźć właściciela. Winą właściciela było to, że pies uciekł, rozumiesz? Pełną winę ponosi pies i właściciel. Dla mnie to co Ty wyczyniasz jest już fanatyzmem do zwierząt.

fudi12021988* - 2011-10-26, 11:48

Hola hola

Proszę się nie zapędzać w tych oskarżeniach.

Po pierwsze policja była wezwana od razu (mam zabrany dowód rejstracyjny tzn. mam dzien i godz kiedy zostal zabrany wiec proszę nie mówić ze nikt nie wezwal policji
a to ze policja szukala wlasciciela na 2 dzien to nie znaczy ze nie byla na miejscu wypadku.


Nie ma sladow hmm szkla z lampy to jest droga krajowa tam jest ruch uliczny prosze rozbic szklanke i zobaczyc czy po 24h bedzie slad.

Pies mial rozwalona glowe dlatego ze uderzyl w niego tir na drugim pasie mówiłem PANI
Poszkodowany ma obowiazek sprawdzic stan drowia psa i zabrac go do weterynarza sam nie podniose -70-90kg i nie wsade do niesprawnego auta !

misterio - 2011-10-26, 12:06

A kto z was jadąc tą drogą jechał 50km/h ?
yasiu - 2011-10-26, 12:14

misterio, jest to droga po której zgodnie z przepisami można jechać więcej. Dlatego sądzę, że niewiele osób jeździ tamtędy 50km/h.

Nie można też ograniczać kierowców do jeżdżenia wolno, bo w każdej chwili pies który uciekł właścicielowi może wybiec na drogę. Pies wbiegnie szybciej jak człowiek i nie popatrzy czy coś jedzie.

blaster - 2011-10-26, 12:20

ben26, gdzie podział sie twój wpis że fudi12021988*, nie posiadał OC?
yasiu - 2011-10-26, 12:23

blaster, prawie wszystkie posty ben26, były edytowane, wprowadzają sporo zmian. Mam podgląd oryginalnych jak coś.
ben26 - 2011-10-26, 12:25

Szkoda, że kolega yasiu wychodzi z założenia, że skoro On czegoś nie wie to nikt tego nie wie i szkoda, że wrzuca wszystkich do jednego worka. Kierowca poczynił starania z wiadomych powodów i bynajmniej nie były to wyrzuty sumienia...

Jesli chodzi o fudiego, niczego mi PAN nie mówił, bo nigdy nie mieliśmy wątpliwej przyjemności, by się spotkać. A ze odnoszę wrażenie, iż sprawa jest dziwnie naciągana...

fudi12021988* - 2011-10-26, 12:38

blaster napisał/a:
ben26, gdzie podział sie twój wpis że fudi12021988*, nie posiadał OC?


Był taki wpis ?

Proszę powstrzymać się o tego typu wypowiedzi.

Jak znajde chwile to wkleje notake policyjną na forum
To jest droga krajowa wiec można szybciej jechac
ja dojerzdzałem do skrzyżowania wiec nie mogłem jechać szybko to chyba logiczne...

blaster - 2011-10-26, 12:46

fudi12021988*, tak był w 1 poście który został edytowany
fudi12021988* - 2011-10-26, 16:48

Proszę o to notatka policyjna z dnia wypadku .
I proszę o darowanie sobie wypowiedzi typu nie miał OC , był pijany jechał za szybko, nie wezwał policji, nie szukał właścicieli (którzy byli po za terenem RP).


I proszę mnie więcej publicznie nie zniesławiać.

yasiu - 2011-10-26, 16:57

Myślę, że przeprosiny były by na miejscu.
ben26 - 2011-10-26, 17:51

Yasiu, jasne, że nie można ograniczać kierowców by jeździli wolno, ale nie zapominajmy, że kierujący to nie bezmózgowiec –niemota, tylko myślący ,obserwujący i patrzący co się dzieje na drodze, jakie ma warunki i możliwości do jazdy i przewidujący co może nastąpić. Nowofunland to nie husky, czy sarna i nie jest w stanie wbiec nagle pod maskę samochodu z lekkością motyla.

Czysta ciekawość dyktuje mi sformułowanie pytania: cóz takiego uniemożliwiło obserwację okolicy drogi i uniknięcia zderzenia z psem? Przy takim poziomie reakcji mógłby równie dobrze potrącić słonia, bo nagle pojawił się na drodze.

A przy okazji z owej notatki wynika, że do zdarzenia doszło na obszarze wiejskim a tu przepisy są nieubłagalne: prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach 5:00-23:00 wynosi 50 km/h a poza tymi godzinami 60 km/h, przy czym w strefie zamieszkania prędkość ta ograniczona jest do 20 km/h.

Co do notatki ze zdarzenia z dnia 21.10.2011 r., została ona sporządzona 26.10.2011 r., czyli dzisiaj, co stanowi naruszenie przepisów Zarządzenia Nr 495 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie sposobu pełnienia służby na drogach przez policjantów.
Przeprosiny zdecydowanie się należą, pytanie tylko komu?

ben26 - 2011-10-26, 18:24

Fudi, w żadnym moim poście nie padło sformułowanie "był pijany". Ty to powiedziałeś
mmagda12 - 2011-10-26, 18:33

czy mogę zapytać?, co się stało po kolizji z psem?
do właścicielki- wyrazy współczucia.

wystarczy, że ktoś wchodzi na posesję i nie zamknie bramy, pies to wykorzysta...

blaster - 2011-10-27, 00:34

ben26, nadal nie odpowiedzialas mi na pytanie
fudi12021988* - 2011-10-27, 06:19

Co to jest notatka z wypadku ? To jest notatka informujaca wypisana na podstawie notatki ze zdarzenia w notatniku policjantów (który pod koniec zmiany jest zdawany).

Jak o 20 godz można obserwować lewą strone drogi, puknij się w główke wsiądz w samochód i przejedz się autem w nocy (jeśli masz prawo jazdy)

zdarzeniena drodze 94 podany kilometr to nie jest teren zabudowany
A o prentkości już nie dyskutujemy policja jest od tego czy była przekroczona czy nie.


Co do właściciela to facet nie zamierza płacić i chce sperawę w sądzie
co się wiąże dla mnie z rzeczoznawcą i poświeceniem czasu
muszę przemyśleć czy dla kundla warto poświecać czas.


Jechał pijany może faktycznie nie padło takie słowa ale kto wie tyle tych postów edytowałaś

motomaniek77 - 2011-10-27, 09:39

Ostatnio wracałem z Jankowic prosta droga godzina wieczorna jadę może 60 na budziku i nagle widzę sarnę na środku drogi uwierzcie ostre hamowanie uratowało mnie od wizyty u blacharza ,są takie sytuacje gdzie światła nie obejmują pobocza więc jak coś wylezie pod koła to wtedy są takie zdarzenia jak u fudiego.
mmagda12 - 2011-10-27, 10:36

fudi12021988*,

może napiszesz co stało się z "ciałem" psa? Opisujesz wszystko ze szczegółami więc chyba wypada uzupełnić?

to tylko " kundel " mówisz? - bez komentarza..

bandit - 2011-10-27, 10:40

fudi12021988* napisał/a:
Co do właściciela to facet nie zamierza płacić i chce sperawę w sądzie
co się wiąże dla mnie z rzeczoznawcą i poświeceniem czasu
muszę przemyśleć czy dla kundla warto poświecać czas.



pamietaj, że jak wygrasz sprawę to sprawca pokywa całe koszta, wiec jesli szkody sa niewielkie to warto by było poświęcić troszkę czasu na to, a do właściciela może by dotarło, że to on jest odpowiedzialny za swojego podopiecznego.



Co do Bena26 - pleciesz głupoty, każdy kierowca to wie, że jak coś nagle wbiega pod koła z pobocza to rzadkością jest uniknięcia zderzenie. No chyba, że się jedzie 3-5 km/h.


i ben26 odpowiedz na pytanie :

bandit napisał/a:
A dlaczego właściciel pozwolił aby pies się znalazł w tym miejscu ??

rocky - 2011-10-27, 10:52

Fudi, trochę się pogubiłeś w swoich wypowiedziach na forum i chyba nie do końca zdecydowałeś, której wersji będziesz się trzymał.
Dlatego zupełnie nie dziwi mnie postawa właściciela zabitego psa.
To, że nie chce zapłacić bez postępowania sądowego, wcale nie oznacza, że uchyla się od odpowiedzialności, a wręcz przeciwnie. Nakazy i wyroki sądowe są wydawane bowiem w oparciu o niepodważalne dowody i fakty. I za to należy mu się wielki szacun.

Inna kwestia, to sposób w jaki wypowiadasz się o tym psiaku, nazywając go kundlem. Relacja człowieka do zwierząt jest wynikiem poziomu kultury i tu właśnie pokazałeś swoje prawdziwe oblicze.
Pokaż jak traktujesz zwierzęta, a powiem Ci kim jesteś...

Tak więc nie pozostaje ci nic innego, jak wierzyć, że się uda, nie zapominaj jednak, że wiara nie zawsze czyni cuda.

fudi12021988* - 2011-10-27, 11:20

mmagda12 napisał/a:
fudi12021988*,

może napiszesz co stało się z "ciałem" psa? Opisujesz wszystko ze szczegółami więc chyba wypada uzupełnić?

to tylko " kundel " mówisz? - bez komentarza..

Kundel to obraza ? Zastanów się w rodowód nie patrzyłem.

Pies zostal sciągniety do rowu, slużby drogowe zostaly poinformowane
Wlasciciel na 2 dzien powiedzial ze sam zabierze psa.

Wypowiedzi są jednoznaczne policja byla wezwana notatka zostala sporządzona
co do innych procedur nie będę się wypowiadał nie ja je mam znać tylko policja
Jak dla mnie zachowali się profesionalnie.

Sprawe kieruje do sądu nie dla pieniędzy tylko dla zasady, chcesz mieć zwierze to je pilnuj


Strach pomyśleć co by było gdyby wiekszość ludzi byla tak nie odpowiedzialna jak wlaściciele psa, zostawić zwierze na posesji i wyjechać na weekend za granice

natan - 2011-10-27, 11:21

pies leżał w rowie i panowie z pobliskiego warsztatu zabrali jego zwłoki, a język tego psa prawdopodobnie dalej tam jest czhyba że jakieś bezdomne koty go zjadły.
kar - 2011-10-27, 11:25

wiem w jakich okolicznosciach zginął pies.
Proszę właściciela o kontakt na pw

rocky - 2011-10-27, 11:27

natan, to co piszesz to jakiś horror. Jak to możliwe by podczas zderzenia z samochodem pies stracił język? Normalnie ciarki mi przeszły, a może to nie był wypadek-przypadek?
Moni - 2011-10-27, 11:34
Temat postu: pies
kierowca powinien dostac tak po du.. za ten wypadek, zeby zapamietal sobie do końca życia, ze nie powinno zostawiac sie zadnej istoty okaleczonej na pastwe losu i nie ważne czy jest to pies czy czlowiek.Zabil psa i powinien poniesc za to konsekwencje koniec kropka i bez dyskusji.....Nie jest zadnym morderca ale zostawil psa okaleczonego a tak sie nie robi a wlasciciel rowniez jest bez winy...
rocky - 2011-10-27, 11:41

Moni jesteś wielka. Popieram w zupełności
Franco Zarrazzo - 2011-10-27, 11:41

rocky napisał/a:
natan, to co piszesz to jakiś horror. Jak to możliwe by podczas zderzenia z samochodem pies stracił język? Normalnie ciarki mi przeszły, a może to nie był wypadek-przypadek?


Pewnikiem nie. W naszym mieście ukrywa się tajemnicze plemię przybyszów z innej planety, tzw. "predatorów" i postanowiło urządzić sobie polowanie na milusińskich pewnej, specyficznej grupy ludzi. W związku z czym używa ono tajemniczych fal, zwabiając psy w tajemnicze miejsca i w tajemniczych okolicznościach powoduje, że język, który normalny pies zwykle trzyma w zadku, dziwnym trafem znajduje się w jego pysku, a do tego wywalony na wierzch. Kolejnym, tajemniczym i niewyjaśnionym zbiegiem okoliczności, w wyniku zderzenia, następuje ściśnięcie pyska psa i zgilotynowanie języka.

Czas na komisję sejmową i badanie szczątków psa w poszukiwaniu czarnej skrzynki i zapisu rozmów z właścicielem. Nie wyklucza się udziału służ specjalnych pewnego mocarstwa. W związku z lokalizacją miejsca wypadku, nie wyklucza się interwencji sił napdprzyropdzonych w postaci emanacji ektoplazmy, błądzących pomiędzy światami szczątków Fryderyka II, miłośnika psów. Mówi się o tym, że uzurpator ziemi śląskiej i fałszerz pieniędzy, zatęsknił za towarzystwem jakiegoś czworonoga.

W związku z rasistowskimi wypowiedziami nowozarejestrowanych forumowiczów, uruchomiono specjalną komórką do spraw zapobiegania zbrodniom przeciw ludzkości. Mówi się o wprowadzeniu zakazu używania słów "Kundel", "Burek", "Szczeniak". Kary za niestosowanie się do zakazów mają być dotkliwe i rujnujące.

adik - 2011-10-27, 11:46

Jak zwykle, gdy ucierpiało jakiekolwiek zwierzę zaobserwować można "krucjatę zwierzęcych fanatyków" :) Zoofile czy jak? :D

Tak w ogóle, to ten pies nie zginął, tylko po prostu zdechł. Nie został zabity, tylko wtargnął pod koła nadjeżdżającego pojazdu i w wyniku obrażeń ZDECHŁ. Mam wrażenie, że kierowca jest traktowany jak istny morderca (sic!)

TO WŁAŚCICIEL PSA ODPOWIADA ZA TO ZDARZENIE! Możecie pisać eseje o miłości do zwierząt i jej związku z kulturą osobistą... ale to nie zmienia powyższego faktu.

Sam mam dwa psy i jestem do nich bardzo przywiązany. Ale w życiu by mi do głowy nie przyszło obwiniać kogokolwiek za moje błędy (typu: niedopilnowanie psa, puszczanie samopas itd). Może i dla mnie to oczka w głowie i "najlepsi przyjaciele człowieka", ale TYLKO DLA MNIE i nie mogę narzucać tego toku myślenia innym ludziom. Jak tak bardzo kochacie zwierzęta to zasuwać do schronisk i innych instytucji które je wspierają, a nie obrzucać błotem niewinnego kierowcę 8)

Franco Zarrazzo - 2011-10-27, 11:50

adik napisał/a:
TO WŁAŚCICIEL PSA ODPOWIADA ZA TO ZDARZENIE! Możecie pisać eseje o miłości do zwierząt i jej związku z kulturą osobistą... ale to nie zmienia powyższego faktu.



Wygląda na to, że pies zginął podczas próby ucieczki z niewoli, chyba? Ach ta egoistyczna i samolubna miłość do czworonogów...

rocky - 2011-10-27, 11:58

wygląda na to, że Franco to jeden z ziomali fudiego
Marcim B. - 2011-10-27, 11:59

Kiedyś na kursach na prawko instruktor (bardzo w Brzegu znany i lubiany) mówił, żeby w podobnych sytuacjach nie ryzykować życia swojego i innych użytkowników drogi i nie hamować gwałtownie na widok psa czy kota na środku drogi. Też mam psa i sporo kotów i też czasem mi wieją, ale do głowy by mi nie przyszło awanturować się z kimś, kto w wyniku mojego niedbalstwa uszkodził sobie samochód.
blaster - 2011-10-27, 12:01

Moni napisał/a:
kierowca powinien dostac tak po du.. za ten wypadek, zeby zapamietal sobie do końca życia, ze nie powinno zostawiac sie zadnej istoty okaleczonej na pastwe losu i nie ważne czy jest to pies czy czlowiek.Zabil psa i powinien poniesc za to konsekwencje koniec kropka i bez dyskusji.....


ale się uśmiałem. Zabił psa celowo? tak samo można powiedzieć że to właściciel do zabił nie należycie go zamykając koniec kropka.

Fudi zakładaj sprawę i wbijaj w to wszystko

Franco Zarrazzo - 2011-10-27, 12:05

Cytat:
wygląda na to, że Franco to jeden z ziomali fudiego


Nie mam ani prawa jazdy, ani samochodu, Jestem zwolennikiem ograniczania ruchu samochodowego i mam na koncie wiele zatargów z kierowcami (nawet na tym forum). Wiem, że niektórzy kierowcy, to delikatnie rzecz ujmując, potencjalni mordercy.

Ale w tym wypadku przeginacie. Przede wszystkim istnieje takie coś, jak domniemanie niewinności, gwarantowane chyba konstytucyjnie (akurat nie pamiętam zbyt dobrze). A to, co Wy robicie, to bardzo niesmaczne insynuacje i próby zniesławienia Fudiego (chyba się nie znamy, nie wiem - znam masę ludzi na "CZEŚĆ").

Współczuję przede wszystkim psiakowi, jego właścicielowi współczuł sam Fudi.

Moni - 2011-10-27, 12:23

morderca nie jest, ale nie powinien zostawiac psa rannego i rozczulac sie nad lusterkiem czy tp. Co sie stalo to sie nie odstanie wybiegl i juz takie sa zwierzaki ale zeby zostawic biedaka na pastwe losu w meczarniach? A własciciel tez nie jest bez winy sama mam psa i staram sie pilnowac , zeby nie dopuscic wlasnie do takich sytuacji.
biedronka - 2011-10-27, 12:27

Śmieszne to. Jak ktoś wspomniał wcześniej, już na kursie na prawko instruktorzy uczulają na takie sytuacje. To raz. Dwa, sam Fudi wspomniał, że to było nocą. Rozumiem, że Fudi jest winny dlatego, że nie miał noktowizora? Trzy. Światła samochodu nie oświetlają terenu dookoła samochodu.
Współczuję straty psa. Ale bądźmy ludzie poważni. Jak pies lata samopas może się zdarzyć wszystko - może uciec, zagryźć kogoś lub właśnie wpaść pod samochód. A właściciel to właściciel - zakres jego obowiązków jest o wiele szerszy niż kochanie, głaskanie i karmienie. Stało się, inaczej nie będzie. Radzę jednak wyciągnąć wnioski z tego przykrego zdarzenia. A nie kłócić się, właścicielu. Nic tymi kłótniami nie zmienisz. I przestańcie robić mordercę z Fudiego. To był wypadek, nieszczęśliwy w dodatku.
Fudi, powodzenia.

adik - 2011-10-27, 12:43

No tak jeszcze jedno...

fudi12021988* napisał/a:

Co do właściciela to facet nie zamierza płacić i chce sperawę w sądzie
co się wiąże dla mnie z rzeczoznawcą i poświeceniem czasu
muszę przemyśleć czy dla kundla warto poświecać czas.


Moim zdaniem właściciel popełnił błąd :) Można to było załatwić polubownie i mniejszym kosztem. A teraz zapłaci wartość szkody, która zostanie oczywiście policzona urzędowo - nowe części, roboczogodziny itd. Kto likwidował szkodę komunikacyjną to wie :D A mógł się przejechać do blacharza i po mniejszych kosztach usunąć uszkodzenia.

Oprócz wartości szkody prawdopodobnie pokryje koszty procesowe i straci trochę czasu.

Wina leży bezsprzecznie po jego stronie, więc nie wiem na co on liczy :) [może na to że poszkodowany odpuści właśnie]

Także ja polecam doprowadzić sprawę do końca i nauczyć człowieka, że jak to już wyżej koleżanka napisała
Cytat:
A właściciel to właściciel - zakres jego obowiązków jest o wiele szerszy niż kochanie, głaskanie i karmienie
.
Moni - 2011-10-27, 12:47

Powinni dogadac sie polubownie sami a nie ganiac sie po sadach :wink: i tak pewnie skonczyło by sie na mandatach
RaZoR - 2011-10-27, 13:29

Bardzo łatwo jest obliczyć jaka była prędkość pojazdu http://dydaktyka.fizyka.u...a_hamowania.pdf

Jeśli policja była, powinna mieć dane z drogi hamowania
Nie wiem ile w tym prawdy ale jest też opcja wyliczenia prędkości po uszkodzeniach auta :roll:

jeśli właściciel psa wynajmie dobrego adwokata, sprawa może sie potoczyć różnie (nawet bym sie nie zdziwił jak by wygrał)

Moderowany przez Tymcio:
Na forum używamy funkcji EDYTUJ

sikork - 2011-10-27, 14:45

RaZoR napisał/a:
Bardzo łatwo jest obliczyć jaka była prędkość pojazdu http://dydaktyka.fizyka.u...a_hamowania.pdf
Wszystko ładnie i pięknie, tylko zapominasz, że ABS jest od lat montowany w standardzie :wink:

Co do winy: PSA NIE POWINNO BYĆ NA DRODZE, koniec, kropka! Ewidentna wina właścicieli, prócz zadośćuczynienia dla fuldiego powinni zostać oskarżeni o niedopilnowanie obowiązku jaki spoczywa na właścicielu psa, czyli zapewnienia mu należytego bezpieczeństwa.

kar - 2011-10-27, 21:06

"Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie"

bandit - 2011-10-27, 21:09

RaZoR napisał/a:
jeśli właściciel psa wynajmie dobrego adwokata, sprawa może sie potoczyć różnie (nawet bym sie nie zdziwił jak by wygrał)



to znaczy w jaki sposób ?? Fudi wjechał tam gdzie nie trzeba ??

Psa tam nie powinno być nawet gdyby jechał 300 km/h.

Fudi doprowadź sprawę do końca jeśli właściciel zadecydował wejść na drogę sądową.
Zapłaci za koszta procesu + rzeczoznawce to się nauczy.


Najbardziej szkoda Psiny.

kar - 2011-10-27, 21:17

Gdyby była sprawa czysta mógłby fudi jechać 300 ( na torze wyścigowym, a są takie w Polsce?)
slawq - 2011-10-27, 22:05

fudi poprowadz sprawę do końca, brednie wypisywane przez właściciela psa mają cię odwieźć od tego .
Jak mówi nie wie jak pies wydostał się z posesji... sorry, to nie ratlerek co wyjdzie pomiędzy szczebelkami furtki.
Żal za śmierć pupila może mieć tylko do siebie.

Pan_Pasztet - 2011-10-27, 22:40

wielbiam, nowych urzytkowników, którzy zakładają konto i zanim się przywitają to z fochem piszą tylko w jednym temacie ;P


Yasiu mógłbyś posprawdzać IP ? i takie tam ?

kar - 2011-10-27, 23:13

Czasami mi wstyd, ze jestem czlowiekiem....
biedronka - 2011-10-27, 23:22

Dajcie sobie na wstrzymanie. Nie wiem co Wy chcecie osiągnąć takim gadaniem. Jakby pies kogoś pogryzł to byłaby wina pogryzionego, tak? Bo stanął na drodze psa? Masz psa to go pilnuj, a jak nie potrafisz upilnować to nie zachowuj się jak dziecko!
modelik - 2011-10-28, 14:51

„We People...” – parafrazując pewnego znanego obywatela RP – mamy chyba to we krwi. Jak nie – w makroskali – zajścia na Placu Prezydenckim, to na własnym podwórku „bitwa o nowofunlanda”. (Jakoś mi się to tak skojarzyło) :wink:
Mam nadzieję fudi12021988*, że dostałeś dobrą nauczkę i na przyszłość nie będziesz wyjeżdżał na forum z podobnymi problemami (czyt. Inaczej to załatwisz).
Szczerze Ci współczuję, pieska mi też bardzo szkoda, bo sam mam, ale właściciela (po tym co tu zaprezentował/a) ani trochę. :(

fudi12021988* - 2013-08-02, 16:50
Temat postu: WYROK W IMIENIU RP
Po prawie 2 latach ( szybkość działania polskich sądów ) mamy wyrok.





ps. W tym temacie moje zachowanie i postępowanie zostało potępione przez 3 użytkowników ben i ktoś tam jeszcze
chciałbym poinformować że to najprawdopodobniej (nie można udowodnić tego w sądzie) właściciel psa założył te 3 konta (tego samego dnia, jeden adres IP) i to on podburzał forum przeciwko mojej skromnej osobie.

Gaderep - 2013-08-03, 16:03

No to teraz czas na następny krok - zawnioskuj do Yasia o zarchiwizowanie tego tematu i wystąp do Wydz. Karnego Sądu Rejonowego z oskarżeniem z art 212 k.k. (publiczne pomówienie)
Możesz żądać nawiązki do 10-krotności średniej krajowej na cel społeczny (Fundacja Rozwój, Fundacja Franka Zarazzzzzzzzo, który Cię bronił na forum, i.t.p.)
Facetowi, prócz tego, co wygrałeś, grozi do 2 lat pozbawienia wolności - jasne, że tyle nie dostanie, ale grzywna i nawiązka by mu się przydała - stać go.
Cytat:
art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,

podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

fudi12021988* - 2013-08-03, 22:14

Gaderep napisał/a:
No to teraz czas na następny krok - zawnioskuj do Yasia o zarchiwizowanie tego tematu i wystąp do Wydz. Karnego Sądu Rejonowego z oskarżeniem z art 212 k.k. (publiczne pomówienie)
Możesz żądać nawiązki do 10-krotności średniej krajowej na cel społeczny (Fundacja Rozwój, Fundacja Franka Zarazzzzzzzzo, który Cię bronił na forum, i.t.p.)
Facetowi, prócz tego, co wygrałeś, grozi do 2 lat pozbawienia wolności - jasne, że tyle nie dostanie, ale grzywna i nawiązka by mu się przydała - stać go.
Cytat:
art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,

podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.



Żyjemy w tak zacofanym kraju , że dalej można czuć się bezkarnie w internecie bo tu nikt nikogo za rękę nie złapie.

Założyłem sprawę z 212 k.k i przegrałem - Ciężar udowodnienia winy leży po stronie oskarżenia, udowodniłem że komputer z którego byłem pomawiany itp należy do właściciela psa ale to dla sądu za mało bo przecież mogła to pisać jego "piękna źona - utrzymanka " czy "inteligentna córeczka " albo ktokolwiek kto odwiedzał ten "dom publiczny" nie można jednoznacznie udowodnić żę to ON a wszystkie wątpliwości przemawiają na jego korzyść.
hmmm trzeba mieć dużą kasę i ciągać sie po sądach latami. (popełniłem kilka błędów ale jak to sie mówi na błędach sie człowiek uczy.

odbiłem to sobie na aucie :D
ps mam alfe do sprzedania za 1500zł ktoś chce

Franco Zarrazzo - 2013-08-04, 09:59

fudi12021988* napisał/a:
Założyłem sprawę z 212 k.k i przegrałem - Ciężar udowodnienia winy leży po stronie oskarżenia, udowodniłem że komputer z którego byłem pomawiany itp należy do właściciela psa ale to dla sądu za mało bo przecież mogła to pisać jego "piękna źona - utrzymanka " czy "inteligentna córeczka " albo ktokolwiek kto odwiedzał ten "dom publiczny" nie można jednoznacznie udowodnić żę to ON a wszystkie wątpliwości przemawiają na jego korzyść.
hmmm trzeba mieć dużą kasę i ciągać sie po sądach latami. (popełniłem kilka błędów ale jak to sie mówi na błędach sie człowiek uczy.


Dzięki za cenną informację. Właśnie przymierzałem się do złożenia kilku pozwów. Może lepiej czerpać wzór z metod Krzysztofa Sękowskiego?

fudi12021988* - 2013-08-04, 13:45

Krzysztofa Sękowskiego krav maga ?


Zawszę można wysłać przed-sądowe pismo z żądaniem wypłaty odszkodowania z tytułu (i tam jakiś tytuł art 212 i link do forum. jak się przestraszy to jakaś ugoda może być $$

Gaderep - 2013-08-04, 14:36

art 212 k.k. w żadnym wypadku nie dotyczy spraw odszkodowawczych - to jest art. karny, odszkodowawcze sprawy reguluje k.c.
AXL - 2013-08-08, 20:19

W postępowaniu karnym pokrzywdzony może żądać by sąd w ramach procesu karnego rozpoznał także kwestie odpowiedzialności cywilnej sprawcy. Taka możliwość ma na celu przyspieszenie i ułatwienie pokrzywdzonemu zaspokojenia jego roszczeń. Wytoczenie powództwa w ramach procesu karnego ma jeszcze jeden pozytywny aspekt. Zgodnie z art. 642 kpk powód cywilny jest tymczasowo zwolniony od obowiązku uiszczenia wpisu od powództwa cywilnego.

Wytoczenie powództwa cywilnego powoduje konieczność przeprowadzenia szeregu czynności tworzących w postępowaniu karnym specjalny nurt, związany z roszczeniami cywilnoprawnymi i wyodrębniony w jakimś stopniu z pozostałej części tego postępowania. Zespół tych czynności w toku postępowania karnego nazywany jest procesem adhezyjnym, a wytoczone powództwo – powództwem adhezyjnym.

Pokrzywdzony może aż do rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej wytoczyć przeciw oskarżonemu powództwo cywilne w celu dochodzenia w postępowaniu karnym roszczeń majątkowych wynikających bezpośrednio z przestępstwa (art. 62 kpk). W takiej sytuacji pokrzywdzony w procesie karnym przed sądem występuje jako powód cywilny.

Gaderep - 2013-08-10, 12:35

Zważ jednak, że w polskim prawie postępowanie adhezyjne może dotyczyć odszkodowań jedynie za możliwe do udowodnienia straty rzeczywiste oraz możliwe do udowodnienia utracone korzyści. A przypadku art. 212 k.k. nie ma raczej mowy o udowodnialnych stratach rzeczywistych czy udowodnialnych utraconych korzyściach, otóż materialnej wartości utraty dobrego imienia, opinii czy twarzy nie da się policzyć, niezmiernie ciężkie jest też udowodnienie jakiejkolwiek straty bądź utraty przyszłej korzyści, za wyjątkiem niezmiernie rzadkich przypadków (np. trzecia strona, jedynie na skutek pomówień, wycofuje się z możliwego do udowodnienia kontraktu). W powyższym przypadku, dysponując jedynie wiedzą zawartą w tym temacie, nie widzę możliwości zastosowania postępowania adhezyjnego.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group