Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Psychologia, parapsychologia i metafizyka - Wierzysz w duchy??

steve - 2006-11-02, 00:27
Temat postu: Wierzysz w duchy??
Wierzycie w duchy?? Jeśli nie to zapraszam do oglądniecia bloga pewnej osoby http://bronkovo.blog.onet.pl/ jest tam pelno ciekawych zdjęć i filmików. Niech mi ktoś powie po obejrzeniu filmiku "Niewyjaśniony wypadek" czy takie coś jest prawdziwe?? :>
sedzia DRED - 2006-11-02, 08:34

ja w sumie WIERZE ale tylko w te dobre duszki,tj CASPER lub duchy naszych bliskich(takie dobre duszki) - pozdrawiam :evil: :wink: :evil:
warlike - 2006-11-02, 09:02

wierze w duchy jako materie nieorganiczną i taką którą nie można dotknąć a co za tym idzie i ona nie może mnie dotknąć więc nie ma co się ich bać nawet jak sie takiego ducha zobaczy...a nawet jeśli się myle to są duchy dobre i złe więc nawet jeśli zły coś bedzie chciał mi zrobić to czuwa nademną też ten dobry który mnie ochroni
Sawka - 2006-11-02, 12:11

Prosto krótko i treściwie- wierzę :oczko:

"Bójcie się żywych, a nie umarłych"- tylko, że ja nie mogę się do tego przekonać brrrr..... :(

smooth - 2006-11-02, 13:49

Mózg nam płata różne figle, jeśli dodamy do tego odpowiednie nastawienie, jeśli nie potrafimy okiełznać umysłu (a nie potrafimy), zaczynamy tworzyć różne kategorie, które ułatwiają nam nazwanie tego co nas otacza. W tym ujęciu wierzę w duchy :) :wink:
przem - 2008-05-07, 19:42

Ja wierzę w duchy.
Kiedyś, jak byłem mały nawet miałem taką sytuację, że ktoś zapukał w nocy w okno od mojego pokoju, a mieszkałem wtedy na 4-tym piętrze. Zanim usłyszałem zapukanie w okno, słyszałem jakby ktoś szedł - myślałem, że mam przesłyszenia, ale to zapukanie w okno rozwiało moje wątpliwości.

MruQ - 2008-05-07, 20:21

http://www.siedemcudow.pl...-odwaznych.html
luknijcie na to co o tym sadzicie?

przem - 2008-05-07, 22:47

O kurczę, straszna historia. Mam dreszcze jak o tym myślę..
lippek2505 - 2008-12-10, 20:57

"nie pojmiesz patrząc staraj sie zrozumiec wierząc" św. Augustyn
wiec wierze.... :wink:

don B - 2009-01-09, 12:11

A nie jesteście ciekawi jak to jest być w nawiedzonym domu? Słyszałem o paru przypadkach w brzegu. 2 miejsca to instytucje publiczne <słychać w nocy kroki otwieranie drzwi itp> fajnie było by zostać na noc grupą osob i 2 obserwatorami z kamera dyktafonem i sprawdzić czy to prawda czy moze to tylko przypadki lub straszne historie.:)
Grzech - 2009-01-09, 12:29
Temat postu: idź sam
donie B - nie z grupą osób - pójdź tam sam:-)
don B - 2009-01-09, 14:14

A może byłem juz tam sam ?xP właśnie po to jest potrzebna mała grupa żebym miał świadkow .Bo w dzisiejszych czasach nawet filmik nagrany na telefonie moze nie byc wystarczajacym dowodem :D
Radek W. - 2009-01-09, 14:16

W duchy czyli w co? Bo ja nie za bardzo rozumiem o co chodzi z wiarą w duchy? Generalnie, jak ktoś jest wierzący, np. Katolik to w jakąś postać duchową świata wierzy. Mam wrażenie jednak że potoczna wiara w duchy nie ma nic wspólnego z wiara religijną. Ale może się mylę.
don B - 2009-01-09, 14:21

ja jako Ateista nie wierze w postać Boga jako siły sprawującej władze itp . istnienie piekła nieba. Ale wiem ze człowiek nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości mózgu . Dlatego jestem ciekaw tego czy duchy to naprawdę jakaś niematerialna postać lub cokolwiek to jest czy to tylko wytwór naszej wyobraźni.Kiedyś znalazłem artykuł o sposobie nagrywania "duchów" porozmawiałem o tym z moim znajomym który jest księdzem <wie o moim podejściu do religii >i tak jak ja był ciekawy .
yoober - 2009-01-10, 01:05

Cytat:
ja jako Ateista nie wierze w postać Boga jako siły sprawującej władze itp


Ktoś mi to przetłumaczy?

To w jakiego Boga wierzysz ;) ... znaczy w jaką siłę- bo mącisz... wystarczy jasne określenie- bo nie mogę zadać kolejnego pytania :P a chce to usłyszeć...

A co do duchów by nie było OT- uwierzę jak zobaczę. Z nimi jak ze szczęściem- nie zmierzysz nie zważysz :D

Pozdrawiam.

don B - 2009-01-10, 09:42

no proste nie ma dla mnie boga aniołkow diabla piekla nieba .
sevissman - 2009-01-10, 13:54

Ja wierzę w duchy bo miałem do czynienia z nimi w życiu osobistym.
yoober - 2009-01-10, 14:07

No to powiem Tobie nie jest to tak proste jak się Tobie wydaje. Jesteś ateistą a to wyklucza wiarę w rzeczy nadnaturalne- jak to powiedziałeś. A sam zasugerowałeś, że widziałeś duchy:

Cytat:
A może byłem juz tam sam ?xP właśnie po to jest potrzebna mała grupa żebym miał świadkow .Bo w dzisiejszych czasach nawet filmik nagrany na telefonie moze nie byc wystarczajacym dowodem


Więc nie jesteś konsekwentny w tym jak siebie określasz.

To tak jakby powiedzieć:

„...nie wierzę w orzeszki ziemne ale w masło orzechowe już tak...”

Przynajmniej ja to tak odbieram...

Nuta - 2009-01-10, 14:26

i tez sie wlacze do dyskusji...

jestem raczej jak przyslowiowy niewierny tomasz-nie uwierze,poki nie zobacze.nie widzialam duchow,nie mialam okazji sie spotkac twarza w twarz z istota boska czy nawet ze odwiedzic pieklo czy niebo-a jestem ciekawa dlaczego ludzie,ktorzy tak jak ja,mimo ze nie doswiadczyli lub nie zobaczyli tychze cudow,to jednak wierza w takie 'wynaturzenia'?

don B - 2009-01-10, 14:26

poproszę o cytat gdzie jest napisane ze widziałem duchy? :D napisałem że MOŻE byłem juz sam w miejscu które jest uważane za nawiedzone . Ato jak wiadomo 2 różne rzeczy . Może po prostu sformułowałem zdanie tak ze nie zrozumiałeś mnie :) wyżej napisałem jeszcze ze jestem ciekaw czy to jest prawda czy tylko wyobraźnia nakarmiona strasznymi historiami
yoober - 2009-01-10, 14:44

Ehh kolejny, który nie potrafi czytać ze zrozumieniem...

Przecież takie sformułowanie jak „zasugerowałeś” mówi jasno na czym opieram swoje zdanie.

Ba... zacytowałem ale jak wolisz dobitnie to proszę bardzo:

Cytat:
właśnie po to jest potrzebna mała grupa żebym miał świadkow


Więcej potrzeba?

Proszę bardzo:

Cytat:
jestem ciekaw czy to jest prawda czy tylko wyobraźnia nakarmiona strasznymi historiami


Więc po co Tobie grupa?

Enigmatycznie prowadzisz swoje wywody...

don B - 2009-01-10, 14:58

no to widocznie źle sformuowałem zdanie xP moja wina xP
wiec od początku
Jestem Ateista nie wierze z założenia w boga i inne istoty paranormalne ( zalezy co kto uważa za paranormalne jeszcze)
Ciekawi mnie dlatego kwestia istnienia duchów czy jest to tylko wymysł ludzkiej wyobraźni czy tez rzeczywiście cos takiego jak duchy istnieje. To tak samo jakby ateista studiował pismo święte i odwiedzał miejsca związane z religią szukając potwierdzenia słuszności lub nie swoich poglądów.
Wiec grupa osob byla by przydatna ( składająca sie ze mnie jako Ateisty nie wierzącego , osoby która wierzy w duchy , jezeli byla by taka osoba chetna <osoba duchowna ksiadz > , i osob bezstronnych 2 obserwatorów którzy byli by operatorami >
Czy gdy juz napisałem w ten sposób zrozumiany jestem?
Interesuje sie takimi "paranormalnymi" sprawami od czasu lektury paru gazet o tej tematyce , przy czym większość opisanych tam przypadków nie uważam za prawdziwe i
nie uważam by były one <artykuły w tych gazetach> napisane przez osoby bezstronne.Bo jak wiadomoczłowiek widzi i slyszy w to co wierzy .

Isia - 2009-01-14, 10:21

Ja także mam tak , że nie uwierze dopóki nie zobacze.
Bo przecież jasne, może i ktoś naprawde widział ducha...
Ale ja musze zobaczyć, żeby potwierdzić tej osobie , że one istnieją :)

daria - 2009-01-20, 20:32

no właśnie, wyobraźnia czy coś co ma miejsce w rzeczywistości?

ja widziałam ducha, ja! :mrgreen: <teraz można się śmiać> ale serio. Tzn właśnie tu pojawia się problem czy tam coś było czy to ja miałam jakieś omamy xD bo to było tak że właściwie nie wiem czemu ale obudziłam się o 3 w nocy i zobaczyłam w miejscu gdzie latarnia przez okno rzuca światło na ścianę zarysy człowieka :shock: to cóś zaczęło się wyraźnie przesuwać w moją stronę, więc bez wahania złapałam za włącznik do światła od "niezawodnej" lampki nocnej...ale żarówka sama wybuchła :shock: nie żeby tam się ten drucik rozłączył, ale pękła cała ta szklana osłonka, więc bez wahania przeszłam do planu b i zaczęłam wrzeszczeć na cały dom xD przybiegła mama i pewnie podobnie jak wy teraz nie wierzyła.

kilka dni pozniej znów obudziłam się o tej samej porze, nawet nie byłam zaspana, po prostu otworzyłam oczy i jakoś samoczynnie zrobiłam unik spadajac z łóżka...ze sciany na głowę leciał mi obraz :shock: obraz spadł centralnie na poduszkę a z szafki obok na tą antyramę poleciał ciężki szklany koń i roztrzaskał antyramę.... raczej nie miło byłoby tym oberwać po głowie :shock: rano sprawdziłam wkręty na których wisiał obraz, były całe, "dziwne" pomyślałam i powiesiłam na to miejsce taką samą nową antyramę

kilka dni pozniej powtórka z rozrywki, ta sama godzina, znów leci obraz... takim sposobem nie mam już w pokoju antyram xD wszystko bez szkła.

zróbcie z tym co chcecie :) opowiedziałam jak było. Teraz można snuć przypuszczenia...czy to może przypadki, do których mózg dorzucił swoje 5 groszy w postaci jakiś obaw przed czymś "dziwnym, obcym" czy takie coś po prostu istnieje.

ale mnie można pominąć w tym temacie...lunatyczka, gada przez sen xD zły przykład :|

don B - 2009-01-20, 21:18

albo dobrze przestudiowałaś ten temat albo naprawdę coś sie dzieje :] u ciebie <3 rano to godzina gdy najbardziej aktywne są zjawiska paranormalne o 15 - 3 po południu zmarł Jezus , odwrotność tej godziny to 3 w nocy :] >a ze tak spytam to było po śmierci kogoś bliskiego z rodziny?
daria - 2009-01-20, 21:30

nie no w sumie w tym czasie nikt mi nie zmarł
don B - 2009-01-20, 22:29

No ciekawe ciekawe :D ale w sumie słyszałem kiedyś ze nasz sąsiad a dokładnie jego ogródek leży na terenie gdzie chowano zwłoki wiec mozej est w tym cos
MakakRepArt - 2009-01-21, 13:35

Traumatyczne przeżycie... :(
Było to bardzo dawno... Obudziłem się grubo po godzinie trzeciej.
Usłyszałem trzaskające drzwi i widziałem promienie błyskającego światła, przedostające się z głębi innego pokoju... Był to przerażający dźwięk_ nagle mój pies zaczął szczekać w moją stronę, tak jakby czegoś chciał. Próbowałem się podnieść i go jakoś uspokoić. Niestety moje ciało wydawało się sparaliżowane, nie mogłem nawet wydobyć żadnego dźwięku.
Nagle wszystko odeszło_ pies przestał szczekać i ja mogłem się poruszać... No więc, przemieściłem się do pokoju skąd dobiegał przerażający hałas i to okropne światło.
Nagle! Coś mnie oślepiło. Gdy mój wzrok przyzwyczaił się do tego blasku, zobaczyłem coś wielkiego i białego. Poszedłem bliżej. Z każdym krokiem, zbliżając się do tego obiektu, robiło mi się coraz zimniej, aż w końcu ze skrzypieniem uchyliłem bardziej drzwi tajemnicy i po chwili wszystko było jasne...Znów nawaliły drzwiczki od lodówki. :|

Saint - 2009-02-20, 14:46

każdy kto uznaje Biblię jako źródło objawienia Bożego, na pytanie "czy wierzysz w duchy", musi odpowiedzieć twierdząco ... wystarczy tylko przytoczyć historię z demonami z ewangelii wg Mateusza rozdz. 8 ...
co do samej natury owych duchowych istot, to wydaje się, że są to właśnie w większości złe duchy, które chcą szkodzić i dręczyć nas żywych ...
są też jednak teorie, że świat duchów dzieli od świata żywych bardzo cienka bariera, więc nie można wykluczyć, że także dusze zmarłych, bliskich nam istot, czasem się z nami nie próbują kontaktować

Michal-Lemberg - 2009-12-29, 12:54

Z racji tego, iż nie jestem chrześcijaninem i tym samym nie uznaję Biblii jako "źródła objawionego", nie wierzę w duchy (wierzę tylko w to, co widzę). William Shakespeare stwierdził niegdyś, iż "są dziwy na niebie i ziemi, o których nie śniło się waszym filozofom." Tak więc w duchy nie wierzę, jednakże nie mogę stwierdzić, że faktycznie ich nie ma, że nie istnieją (nie mam na to dowodów).
Bob - 2009-12-30, 00:45

Michal-Lemberg napisał/a:
nie wierzę w duchy


a może w ducha świętego nie wierzysz

Michal-Lemberg napisał/a:
Wysłany: Wczoraj 12:54     
Z racji tego, iż nie jestem chrześcijaninem i tym samym nie uznaję Biblii jako "źródła objawionego"



yy a wierzysz w cokolwiek.. jako źródło objawione?


z Twojej wypowiedzi wynika, że ponieważ william coś tam stwierdził.. to TY coś tam..
nie no genialnie...

przepraszam, ale ja generalnie nie wiem o co Ci chodzi

Bob stwierdził "Michal-Lemberg, coś stwierdził i ja nie wiem o co mu chodzi"

z góry dziękuje za wytłumaczenie

Bolo_Prus - 2009-12-30, 04:14

nie dalej niż miesiąc temu zasnąłem w moim magicznym pokoju w którym normalnie nie śpię od lat , obudziła mnie ręka na moim ramieniu, przeświadczony że to mój ojciec obróciłem się w jego stronę jednak... nie było tam nikogo. Nie przestraszyłem się, znam ten pokój od lat, nie wiem , złego shuja ma czy co ?
Michal-Lemberg - 2009-12-30, 15:05

Bob napisał/a:
Michal-Lemberg napisał/a:
nie wierzę w duchy


a może w ducha świętego nie wierzysz

Michal-Lemberg napisał/a:
Wysłany: Wczoraj 12:54     
Z racji tego, iż nie jestem chrześcijaninem i tym samym nie uznaję Biblii jako "źródła objawionego"



yy a wierzysz w cokolwiek.. jako źródło objawione?


z Twojej wypowiedzi wynika, że ponieważ william coś tam stwierdził.. to TY coś tam..
nie no genialnie...

przepraszam, ale ja generalnie nie wiem o co Ci chodzi

Bob stwierdził "Michal-Lemberg, coś stwierdził i ja nie wiem o co mu chodzi"

z góry dziękuje za wytłumaczenie

Jak mogę wierzyć w duchy i Ducha Św., skoro jestem niewierzący? Nie wierzę w żadne źródło objawione ("religia jest opium dla ludu").

mrowa13 - 2009-12-31, 14:39

To było chyba jakieś 3 lata temu. Okres mniej więcej taki jak teraz, bo w domach były jeszcze choinki.

Ciocia miała sąsiada, mieszkał sam. Był już stary więc często do niego zachodziła.
Tak samo było tego dnia przyszła ,pogadała i poszła.
wszystko było dobrze.
Kilka godzin póżniej w mieszkaniu cioci choinka powoli, spokojnie położyła się na podłodze. No spoko ,spoko nic nadzwyczajnego. Wiadomo nikt się nie przeją.
Następnego dnia pod dom z rana przyjechała policja i karetka.
Okazało sie, że sąsiad zmarł. :(

Nie raz nie dwa spotkałem się już z taką sytuacją, żę duchy zmarłych zaraz po śmierci dają jakieś "znaki". Ale ja myślę ,że to był włąśnie taki znak.

Oczywiście mógł być to przypadek,ale przez to myślę ,że jakieś duchy jednak istnieją :wink:

bialutki20 - 2010-01-03, 01:13

masz racje munie była podobna sytuacja to wydarzyło się kilka naście lat temu jak mój ojciec zmarł i po tygodniu wróciliśmy do domu a mieszkaliśmy na pierwszym piętrze nagle ktoś puka trzy razy w okno później jeszcze raz nie wiem co to był i nie chce wiedzieć ale mówią ze jak człowiek umrze a czegoś ważnego się nie włoży do trumny np jakąś rzecz z która się nie rozstawał to dusza zmarłego będzie się upominać no i matka zaniosła ojca fajkę i zakopała w grobie ojca i wszystko się uspokoiło


druga historia kilka lat temu także zmarł mój brat zmarł o 8:49 i akurat w moim domu spadł zegarek ze ściany a czas za trzymał się o 8:49

Bartek T. - 2010-01-03, 02:21

U mnie rzeczy spadają, szklanki się rozbijają, zegary zatrzymują i wyładowują telefony, ale zawsze daleki byłem od tego żeby przypisywać to siłą nadprzyrodzonym. Każdy wierzy w to co chce i trzeba to uszanować.
mulder - 2010-01-03, 06:31

Trochę ironizujesz, a ja wierzę w realność takich spraw , w mojej rodzinie widziano różne rzeczy i miewano różne sny. A niektórzy widzą i odczuwają nawet obecność swoich zmarłych zwierząt. Ale to już historia na inny dział i czas. Nie pojmuję ateistów uznających, że po śmierci jest tylko ciemny grób.
germanek2 - 2010-02-01, 08:55

Życie to jeden wielki halun/iluzja ;],widzimy to w co wierzymy np: duchu jak uwierzysz że cie prześladują to później byle jaka sugestia typu "że pewnego dnia przyjdzie i coś do ciebie" będzie dal ciebie prawdziwa.Przykładem będą wróżki które tak na prawdę mówią to co widzą z naszego zachowania gdy rozmawiamy oraz z ręki czyli tz. palm reading.
Wierzymy we wróżkę (która jest taka sama jak My) uwierzymy jej również w to co nam powie ,proste.halun to też ściana,komputer, kubek,woda ponieważ gdyby nie było zmysłów wzroku,węchu, kinestetyka to tak naprawdę nic by nie istniało ;) .Dlatego polecam aby robić sobie haluny pozytywne bo po co się martwic i stresować ?;).

plojdzik - 2010-07-23, 18:19

Wierzącym i niewierzącym polecam książkę Brune "Umarli mówią do nas".

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group