Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Aktualności Brzeg - Bitwa o Twierdzę Nysa 1-3 sierpnia - kto chętny i nabór...

Franco Zarrazzo - 2008-07-21, 13:48
Temat postu: Bitwa o Twierdzę Nysa 1-3 sierpnia - kto chętny i nabór...
Plakat Bitwy o Twierdzę Nysa

Montujemy za znajomymi ekipę na wyjazd na imprezę, której plakat zalinkowano powyżej. Trwa też nabór chętnych do nienazwanego jeszcze regimentu rekonstrukcji historycznej. Na razie to tylko inicjatywa - nic więcej powiedzieć nie mogę. Zapaleńców i oszołomów chcących wydać kilka tyś PLN na umundurowanie i uzbrojenie proszę o kontakt na maila francozarrazzo@tlen.pl.

Informacje o imprezie na stronie www.nysa.pl

http://um.nysa.pl/_portal..._Nys%C4%99.html


Mason? ;) :P

A.Mason - 2008-07-22, 01:52
Temat postu: Re: Bitwa o Twierdzę Nysa 1-3 sierpnia - kto chętny i nabór.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Mason? ;) :P

Bede na 99%, podobnie Milenka jak i A_R_Mator z zona. Mozliwe, ze pojawi sie ktos jeszcze, ale nie mam potwierdzenia zadnego.

Od razu uprzedzam, ze 1 sierpnia sobie mozna praktycznie odpuscic, przynajmniej tak wynika z wspomnianego programu na nysa.pl.
Zgodnie z zapowiedzia organizatorow "moment kulminacyjny Dni Twierdzy bedzie co dwa lata", wiec w tym roku impreza bedzie prawdopodobnie z mniejszym rozmachem. Niemniej zapraszam, bo to wcale nie oznacza, ze bedzie zle.
Na moim Fotoblogu, mozna obejrzec zdjecia z tegorocznej imprezy, ktora byla zorganizowana z minimalnym rozmachem w porownaniu z zeszlorocznymi Dniami Twierdzy. Mnie sie podobalo nawet pomimo kiepskich warunkow do robienia zdjec.

Franco Zarrazzo - 2008-07-22, 12:38

No to znajomi są. Mamy też Brzeżan w obozie "wroga" - więc dostęp do artylerzystów pruskich chociażby będzie ułatwiony. Jestem umówiony na rozmowy organizacyjno-taktyczno-rozpoznawcze :) .

Bartek twierdzi (nie mylić z radnym), że w Brzegu stacjonował w 1807 2 pułk Legii Nadwiślańskiej (rekonstruuje go GRH http://legianadwislanska.pl/ - do pobrania wzory mundurów, musztra i etc...).

Mundury artylerzystów pruskich z Twierdzy Nysa są tożsame z mundurami artylerzystów brzeskich z tego okresu (vide wątek Bonaparte pod Brzegiem i piękny artykuł Dziedzica "Misia" Pruskiego http://www.forumbrzeg.pl/...opic.php?t=4239 ).

bartek74 - 2008-07-26, 21:14
Temat postu: Re: Bitwa o Twierdzę Nysa 1-3 sierpnia - kto chętny i nabór.
A.Mason napisał/a:

Na moim Fotoblogu, mozna obejrzec zdjecia z tegorocznej imprezy, ktora byla zorganizowana z minimalnym rozmachem w porownaniu z zeszlorocznymi Dniami Twierdzy. Mnie sie podobalo nawet pomimo kiepskich warunkow do robienia zdjec.


Dopiero zobaczyłem dyskusję o Nysie tutaj, dzięki "Francowi" :wink:
Impreza majowa była tylko otwarciem Fortu Wodnego, Dni Twierdzy Nysa to inna "bajka" pod względem rozmachu. Zeszłoroczna Nysa była jedną z największych o ile nie największą bitwą w Polsce.
Fajnie by było się spotkać i porozmawiać, a co do jednostek z Brzegu, można jeszcze wymienić 4 brzeski batalion 12 Pułku Piechoty Landwehry (pospolitego ruszenia) z 1813 roku. Są duże szanse wg moich ustaleń, że jacyś brzeżanie widzieli bitwę pod Waterloo!!!
pozdrawiam serdecznie
Bartek

bartek74 - 2008-08-05, 21:07

Czołem!
I co byliście w Nysie???
Czy też pogoda uniemozliwiła przyjazd?
W tym roku było 400 uczestników bitwy, wg. UM Nysy w przyszłym roku planują imprezę na 1000 ludzi (!!!), oby im się udało tylu ściągnąć to byłaby to jedna z największych imprez rekonstrukcyjnych w Europie!
Pozdrawiam!
Bartek

TC - 2008-08-05, 21:58

Ja pojechałem z kumplami z czystej ciekawości i powiem szczerze że wrażenia niesamowite,jakbym się cofnął do tamtych czasów a odgłosy armat słysze do dzisiaj :) Warto było i każdemu polecam zajrzeć do Nysy za rok :)
Franco Zarrazzo - 2008-08-06, 09:41

Niestety choroba osobistej markietanki zatrzymała nas w Brzegu. Przepraszamy.
Mimo najszczerszych chęci... :(

bartek74 - 2008-08-06, 10:31

Dużo zdrowia dla markietantki!!!
Wielka szkoda, że się nie spotkaliśmy!
Nastepne moje spotkanie to Kędzierzyn-Koźle we wrześniu, może tam się spotkamy???
Pozdrawiam serdecznie
Bartek

Franco Zarrazzo - 2008-08-06, 11:36

Poczynimi odpowiednie przygotowania :) . Oby... Tym bardziej, że od dawna odkładaną wizytę w KK mam ;) . KK do Brzegu już zawitało kilka razy, wystawy i zdjęcia robiło, teraz trza do KK. Informuj o terminach, herr Barthes.
bartek74 - 2008-08-06, 12:58

Franco Zarrazzo napisał/a:
Informuj o terminach, her Barthes.

Zum befehl Herr Zarrazzco! :wink:
P.S.
A propos Kędzierzyna, tam również formuje się grupa historyczna, miasto ma dać kasę na wyposażenie 15 osobowego oddziału, 10 piechurów+oficer oraz 3 artylerzystów+podoficer, kupią też armatę. Mają do wydania ok. 150 tyś zł.
Zainteresowanie stworzeniem takiej grupy wzrosło po "bitwie" w zeszłym roku i znaleźli sie ochotnicy do tego oddziału.
Może gdyby w Brzegu zrobić taką bitwę nawet niezbyt wielką, aby zaprezentować kilka grup historycznych, to może znaleźliby się ochotnicy do stworzenia takiego oddziału???

Franco Zarrazzo - 2008-08-06, 13:13

bartek74 napisał/a:
Zainteresowanie stworzeniem takiej grupy wzrosło po "bitwie" w zeszłym roku i znaleźli sie ochotnicy do tego oddziału.
Może gdyby w Brzegu zrobić taką bitwę nawet niezbyt wielką, aby zaprezentować kilka grup historycznych, to może znaleźliby się ochotnicy do stworzenia takiego oddziału???



Nio właśnie głównie po to też chciałem podjechać, aby umówić ze dwa regimenty, co by dymu trochę nartobiły tu i tam. Sprawa jest o tyle trudna, że ludzi w Brzegu nie ma. Epidemie jakoweś, krucjaty za grosiwem, którego ojczyzna jakby skąpi, krucjaty za edukacją, jakby w Brzegu brakowało historycznych obiektów z racji tradycji akademijon przynależnych... Pusto w tym naszym grodzie. Kilkanaście lat parodii demokracji dało się we znaki...

bartek74 - 2008-08-06, 13:27

Franco,
Wydaje mi się, że bardziej chodzi o brak akcji propagandowej.
Brzeg nie jest na innej planecie i w innych miastach Śląska też ludzie powyjeżdżali za chlebem w wielki świat.
Najlepiej zadzwonić do UM w Nysie bo w Nysie jest polska piechota, pruska piechota, artyleria polska i pruska. Tak więc dogadasz się z tymi oddziałami i już masz małą bitwę.
Kłodzko, Nysa, Świdnica, Srebrna Góra a teraz Kędzierzyn Koźle tworzą bądź tworzyły te regimenty w ramach programów Unii Europejskiej i stamtąd część kasy idzie.
Trzebaby powęszyć tu i tam i byłoby wszystko jasne.

Franco Zarrazzo - 2008-08-06, 13:38

bartek74 napisał/a:
Najlepiej zadzwonić do UM w Nysie bo w Nysie jest polska piechota, pruska piechota, artyleria polska i pruska. Tak więc dogadasz się z tymi oddziałami i już masz małą bitwę.
Kłodzko, Nysa, Świdnica, Srebrna Góra a teraz Kędzierzyn Koźle tworzą bądź tworzyły te regimenty w ramach programów Unii Europejskiej i stamtąd część kasy idzie.
Trzebaby powęszyć tu i tam i byłoby wszystko jasne.


Ja to mialem na wykładach, Herr Barthes. Mniej więcej wiem co i jak. Poza tym ja moge tylko dopingować - nie pociągnę już kolejnego hobby sam :) .

Jak sam widzisz, wszędzie są jakies grupy i etc, ino w Brzegu brakuje entuzjazmu. Co prawda jedna niewiasta z Forumowa deklarowała się markietankować w ramach ewentualnej grupy, ale coś cisza. Teraz ma aparata i zdjęcia trzaska, zamiast napitych wojaków po pyskach... eee...

Musisz, Meine Herr, trochę więcej szumu robić - linkować, jakies foty i opowiadać :) .

bartek74 - 2008-08-06, 14:23

Jak na razie dyskutujemy między sobą i innych ani widu ani słychu, kierując się patriotyzmem lokalnym też mogę wspomóc tworzenie takiego oddziału.
Należałoby sie zastanowić nad:
1) co UM Brzegu chciałby widzieć za taką kasę, czy oddziały polskie czy też pruskie?
2) ile UM chce zainwestować, nalezy sie liczyć z kwotą 100-150 tyś.
3) oczywiście wszystko zalezy od ilości uczestników, ale nalezy pamietać, że nie mogą być młodsi jak lat 18! Poniże tego wieku mogą być doboszami, chorązymi itd.
4) można wstępnie założyć, że oddział ma mieć:
10 piechurów, dobosza, chorążego i sierżanta, z oficerem nie ma się co wygłupiać, bo i koszt munduru większy i musiałby znać śpiewająco regulaminy z epoki, bez tego byłby tylko posmiewiskiem dla innych rekonstruktorów.
4 artylerzystów+armata, jeśli oczywiście miasto będzie zainteresowane.
Czyli mamy na wstępie odział w sile max. 17 ludzi, czy tylu chetnych będzie, któż to wie? Można też włączyć do oddziału markietantkę, przyjeto ogólna zasadę na spotkaniach, że 1 markietantka na oddział to max. Dodtanie wtedy żołd za udział w spotkaniu jak żołnierze. Oczywiście, może być więcej markietantek, ale wtedy jadą jak na wycieczkę i nie dostaja kasy.
Na poczatek to tyle....

jadore - 2008-08-06, 16:44

Franco Zarrazzo napisał/a:
Co prawda jedna niewiasta z Forumowa deklarowała się markietankować w ramach ewentualnej grupy, ale coś cisza. Teraz ma aparata i zdjęcia trzaska, zamiast napitych wojaków po pyskach... eee...
ekhm... ekhm... czyżby to o mnie mowa była??? :)
Panowie, ja zawsze chętna na ciekawe akcje. Ostatnio znowu małą rewolucję życiową miałam, ale idzie ku lepszemu, więc czemu się nie zaangażować, tylko powiedzcie gdzie mam poczytać żeby mieć jako takie pojęcie o sprawie, bo nie jestem najlepsza z historii, no i pomóc w organizacji może bym mogła...

A.Mason - 2008-08-06, 23:47

Obiecane zdjecia, ponizej wybor, reszte mozna obejrzec na moim Fotoblogu.
Na temat DT nie bede sie na razie wypowiadal.

Dni Twierdzy Nysa 2008 (3)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (8)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (9)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (12)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (15)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (17)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (18)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (23)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (27)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (28)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (32)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (33)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (35)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (36)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (37)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (38)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (39)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (40)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (42)


Dni Twierdzy Nysa 2008 (43)

Franco Zarrazzo - 2008-08-07, 18:30

Mason - zmieniłeś sprzęt? Pracowałeś nad techniką? Widać wyraźny skok jakościowy w tym cyklu. Oczywiście in plus. Większa staranność przy GO, co się na odbiór zdjęcia przekłada. Jest i przestrzeń i dynamika... ech... ARmator był? Focił?
Franco Zarrazzo - 2008-08-07, 18:42

bartek74 napisał/a:
Jak na razie dyskutujemy między sobą i innych ani widu ani słychu, kierując się patriotyzmem lokalnym też mogę wspomóc tworzenie takiego oddziału.
Należałoby sie zastanowić nad:
1) co UM Brzegu chciałby widzieć za taką kasę, czy oddziały polskie czy też pruskie?
2) ile UM chce zainwestować, nalezy sie liczyć z kwotą 100-150 tyś.
3) oczywiście wszystko zalezy od ilości uczestników, ale nalezy pamietać, że nie mogą być młodsi jak lat 18! Poniże tego wieku mogą być doboszami, chorązymi itd.
4) można wstępnie założyć, że oddział ma mieć:
10 piechurów, dobosza, chorążego i sierżanta, z oficerem nie ma się co wygłupiać, bo i koszt munduru większy i musiałby znać śpiewająco regulaminy z epoki, bez tego byłby tylko posmiewiskiem dla innych rekonstruktorów.
4 artylerzystów+armata, jeśli oczywiście miasto będzie zainteresowane.
Czyli mamy na wstępie odział w sile max. 17 ludzi, czy tylu chetnych będzie, któż to wie? Można też włączyć do oddziału markietantkę, przyjeto ogólna zasadę na spotkaniach, że 1 markietantka na oddział to max. Dodtanie wtedy żołd za udział w spotkaniu jak żołnierze. Oczywiście, może być więcej markietantek, ale wtedy jadą jak na wycieczkę i nie dostaja kasy.
Na poczatek to tyle....


Ad 1) Nie jestem urzędasem, Herr Barth. Nie wiem, a poza tym warto by się zastanowić, czy jeśli już iść w tym kierunku, co społeczeństwo na to, aby wydać z puli miejskiej kupę szmalu na zabawę w strzelanego. Bo tak powiedzą co niektórzy...
Ad2) Jak wyżej, poza tym też nie do mnie to pytanie;
Ad3) Nad tym powoli popracujemy - zobaczymy. Dzielną markietankę już mamy - witaj w kompanii Jad ;)
Ad4) Zobaczymy... co do tego żołdu, tu mogą być problemy. Pewni woje to się nawet na kiełbachę nie doczekali, chociaż wszędzie jak kraj długi i szeroki, przynajmniej na taki gest
było stać bez łachy.


Nie wiem - posiedziałem trochę, powspominałem kilka ostatnich miesięcy, pojeździłem właśnie po mieście, obczaiłem to owo... Nie wiem Barth. Chyba jednak wolę sam z jakiś szmat porzeźbić sobie ładwonicę i jakąś myckę i wbić kiedyś na jakąś musztrę. Albo pobawić się żołnierzykami w piaskownicy. A może po prostu mam zły dzień ;) .

jadore - 2008-08-07, 20:24

Franco Zarrazzo napisał/a:
A może po prostu mam zły dzień ;) .
oj chyba Franczezo masz zły dzień, jutro Ci przejdzie i spojrzysz innym okiem.
Mason - zdjęcia super, jakby się człowiek cofnął w czasie ;) No a niektóre są w moim ulubionym stylu - pomieszana przeszłość i teraźniejszość - cóż ten człowiek tam niesie i zajada - zapiekankę? :)

Franco Zarrazzo napisał/a:
Dzielną markietankę już mamy - witaj w kompanii Jad ;)
o kurcze, to się robi strasznie odpowiedzialne zadanie - sama jedna miałabym być, to ja już wolę być jeszcze z kimś, kto już coś wie na temat funkcjonowania markietanek (choć trochę dziś czytałam na ich temat, jutro odnajdę temat i podkleję, bo ciekawe rzeczy tam nawet pisali i określali, że na maxa może ich być do 4 na oddział/regiment czy jakoś to tak szło :) ) - nawet za darmo mogę "pracować" w związku z tym :) Poczekajcie z tym wszystkim na mnie jakiś tydzień, bo teraz wybywam nad morze. Za tydzień jestem do dyspozycji :)

Musiałam troszkę poszperać w necie, żeby w końcu do mnie dotarło o czym mowa - jak tak sobie oglądam te strony, to widzę, że inni są doskonale przygotowani do takich działań - dobrze funkcjonująca strona z pełnymi informacjami, nam daleko do tego, nie wiem czy rok czasu i wysiłek sporej grupy osób dałby w Brzegu tak dobrze przygotowaną rekonstrukcje bitwy - przynajmniej nie za pierwszym razem, ale może warto by włączyć to do działań promocji miasta...
A na razie linki do stron:
Rekonstrukcje bitew historycznych

Oblężenie Twierdzy Koźle

Franco Zarrazzo - 2008-08-07, 20:52

jadore napisał/a:
Musiałam troszkę poszperać w necie, żeby w końcu do mnie dotarło o czym mowa - jak tak sobie oglądam te strony, to widzę, że inni są doskonale przygotowani do takich działań - dobrze funkcjonująca strona z pełnymi informacjami, nam daleko do tego, nie wiem czy rok czasu i wysiłek sporej grupy osób dałby w Brzegu tak dobrze przygotowaną rekonstrukcje bitwy - przynajmniej nie za pierwszym razem, ale może warto by włączyć to do działań promocji miasta...


Dokładnie, Frau Jadorhe. Ja przesiedziałem kilka dni na tych stronach, studiowałem, czytałem to i tamto, fora pozwiedzałem. Poza tym zetknąłem się już z podobnymi klimatami. To jest zabawa na bardzo poważnie. BARDZO. Do tego stopnia, że jedna pani doktor z Wawy komponuje posiłki z epoki, medykamenty i etc. To odtwarzanie pewnej rzeczywistości - coś jak sztuka mimetyczna chyba...

Czas opuścic ten dział i przejść gdzieś do hobby... hmm ino gdzie? Zaraz polukamy.


Dodane: http://www.forumbrzeg.pl/...pic.php?t=12140

Tak na początek.

Franco Zarrazzo - 2008-08-08, 09:23

Okiem uczestników (z fora
http://www.poniatowski.or...r=asc&start=20)

No i mamy wreszcie biwak.
Od południa do Nysy zaczęły zjeżdżać zaproszone wojska.
Największą ciekawość (i skrywaną zazdrość) w nas wzbudził czeski regiment, który trasę 35 km przebył pieszo w dwa dni w pełnym rynsztunku. Konik ciągnął ich armatę, a oni jacyś mokrzy przybyli do słonecznej Nysy mimo, że dziś kropla deszczu nie spadła w okolicy (mokre mundury suszyli na balustradach - "gala mundurowa" na zdjęciach). Tylko pozazdrościć im samozaparcia i prawdziwego ducha wojskowego. Do godz. 22.00 prawie 400 wojaków zameldowało się w obozowisku.
Teraz wojsko grzecznie odpoczywa przed bitwą, bo organizatorzy "zabezpieczyli" nam CISZĘ NOCNĄ, a dodatkowo § 8 ustęp 15 regulaminu zapewnia, że siła bojowa wojska po nocce nie zmaleje.

bartek74 - 2008-08-08, 20:39

Czołem!
Jeśli ciagnie Cię Franco w stronę Napoleona, to sensownym i wygodnym wyborem będzie dołączenie do Grenadierów Legii Polsko-Włoskiej z Nysy, bądź utworzenie brzeskiej filii tej Grupy Rekonstrukcyjnej.

Co do mundurów z wojny siedmioletniej to są droższe bo idzie na nie więcej materiału i tony guzików :wink:

Franco Zarrazzo napisał/a:
Do tego stopnia, że jedna pani doktor z Wawy komponuje posiłki z epoki, medykamenty i etc.

Ta Pani doktor to Pani Maria Turos, w zeszłym roku na pardzie 3-majowej pod grobem Nieznanego Żołnierza, gdzie miałem zaszczyt być, w niemiłosiernym upale inspekcjonowała bez przerwy szeregi rekonstruktorów aby żaden nie dostał udaru, dostałem od niej nawet jakiej wody z dodatkami i naprawdę smakowała wyśmienicie!!!
A jak orzeźwiała!!!
Franco Zarrazzo napisał/a:
Ad4) Zobaczymy... co do tego żołdu, tu mogą być problemy. Pewni woje to się nawet na kiełbachę nie doczekali, chociaż wszędzie jak kraj długi i szeroki, przynajmniej na taki gest
było stać bez łachy.

Franco, mi chodziło o żołd na imprezach rekonstrukcyjnych a nie wynagrodzenie za bycie w grupie rekonstrukcyjnej, bo tego nigdzie nie ma.
Pozdrawiam

A.Mason - 2008-08-08, 22:38

Dzieki za pochwaly.

Franco Zarrazzo napisał/a:
Mason - zmieniłeś sprzęt? Pracowałeś nad techniką?

Caly czas pracuje nad technika i ucze sie fotografowac :-P
Elementy, o ktorych wspominasz, to efekt dobrych warunkow do fotografowania (pomijajac okropne slonce): duza odleglosc od bohaterow zdjec oraz przestrzen za nimi.

Franco Zarrazzo napisał/a:
ARmator był? Focił?

Focil wraz z malzonka, ale raczej ze zdjec nie byl zadowolony.

jadore napisał/a:
pomieszana przeszłość i teraźniejszość - cóż ten człowiek tam niesie i zajada - zapiekankę?

Gofra :-)

bartek74 - 2008-08-09, 10:21

Mason, a jak wrażenia z bitwy?
A.Mason - 2008-08-09, 12:25

Niestety wrazenia mam mocno negatywe pod kilkoma wzgledami.
Oczywiscie skupiam sie na niedostatkach. Ciesza mnie takie przedsiewziecia i popieram je z calego serca, ale przy takich pieniadzach jakie wpakowano w ta impreze, pewne rzeczy nie powinny miec miejsca. A jesli wezme pod uwage, ze zdecydowana liczba uczestnikow oraz organizatorzy nie pierwszy raz uczestnicza w bitwie, to powoduje u mnie jeszcze wieksze zdziwienie.
Moze zaczne od tego, co mnie wkurza ze wzgledu na moja pasje - fotografowanie. Do szewskiej pasji doprowadzaja mnie fotografowie krecacy sie po placu bitwy oraz sami wojacy i markietanki z aparatami. Ja stalem poza ogrodzeniem nie ruszajac sie z miejsca ani o metr i zdjecia jakos foty mi wyszly, wiec nie rozumiem powodow wpuszczania fotografow na pole walki. Rozumiem, ze prasa ma swoje prawa, ale z ograniczeniami. Mozna bylo spokojnie wydzielic wirtualny pas wewnatrz ogrodzenia, po ktorym mogliby sie poruszac fotografowie bez wlazenia na plac.
Kolejna sprawa byl widoczny balagan organizacyjny. Wg mnie plac byl za duzy jak na taka ilosc wojska. Objawialo sie to tym, ze czasem w niektorych miejscach byly widoczne wyrazne zastoje w bitwie, albo dziwne ruchy wojsk. To w polaczeniu z poczatkowa scenka przy wejsciu wojsk na teren bitwy od razu daje obraz zwyczajnego balaganu i nie trzymania sie scenariusza.
To, co najbardziej mnie poirytowalo, to kiedy w niedziele o 10.00 pojawilismy sie w forcie, jedyna atrakcja bylo jego zwiedzanie z przewodnikiem. A w programie byl pokaz zycia obozowego (niech bedzie, ze jakies tam bylo), ale indywidualnych pokazow walki juz nie uswiadczylo sie.
Na otwarciu Fortu Wodnego udowodniono, ze wystarcza dwie grupy po ok. 10 osob, zeby zadowolic widownie.

Wiem, ze z poziomu widza calosc wyglada zupelnie inaczej niz z poziomu uczestnikow, wiem tez, ze niektorych rzeczy nie da sie przewidziec czy zapanowac, ale nie zmienia to faktu, ze np. programu wypadaloby sie trzymac.
Osobiscie mam tez watpliwosci co do narratora bitwy i muzyki. Muza byla zenujaca, bo zupelnie nie trafiona. A narrator... Niestety, ten nie ma umiejetnosci showmana. A niektorymi tekstami wrecz pograzyl siebie i bitwe.

Zeby nie bylo tak ponuro, bitwa miala prawo sie podobac, bo nie wyszla tak zle, jak wynikaloby z opisu powyzej.

bartek74 - 2008-08-09, 15:18

Czołem!
Co do pokazu zycia obozowego, to fort powinien być otwarty dla widzów PRZED bitwą, a nie PO, wtedy po prostu więcej się dzieje, żołnierze czyszczą broń, artylerzyści kręcą ładunki dla armat, jest wydawane jedzenie i jest ogólne przygotowanie do bitwy.
Po bitwie, szczególnie, że trzeba było zaliczyć pokaz na rynku ludzie są zwyczajnie zmęczeni i chcieliby odpocząć.
Pokaz życia obozowego w niedzielę to wg. mnie nieporozumienie, wtedy jest czas na zwijanie obozowiska, bo niektóre grupy są z Gdańska, Olsztyna itd. czyli szmat drogi przed nimi. Ja "uciekłem" z obozu w niedzielę o 5.30, bo miałem pociąb z Nysy o 6 rano, aby w Sanoku być ok.16-tej.
Akurat na forcie Wodnym pokaz niedzielny był udziałem jednostek z Nysy i Świdnicy, oni nie mieli się gdzie śpieszyć....
Co do fotografów na polu bitwy, to już sprawa organizatorów.
A może Ty masz tak kosmiczny sprzęt, że nie musisz biegać po polu bitwy aby zrobić dobre zdjęcie? :P
Niestety jako "prosty" artylerzysta nie byłem na odprawie dowódców i nie wiem jakie były założenia bitwy.
W zeszłym roku widziałem dużo więcej z samej bitwy, tę trudno mi ocenić bo obsługiwaliśmy armaty przy niepełnym skladzie a podoficer w ramach uatrakcyjnienia strzelań ciągle nasz przemieszczał tak więc po bitwie ledwo żyłem, a nic nie widziałem, może z wyjątkiem walki o samą bramę, gdzie byłem w sercu wydarzeń.
Każda uwaga jest cenna, tyle że organizatorzy czasami mają "gdzieś" uwagi dot. organizacji takiego spotkania hist. i robia to według siebie najlepiej jak mogą.
Pozdrawiam

A.Mason - 2008-08-09, 16:28

Co do niedzieli, to masz racje - dzien swiety ;-D
Ja nie bede mial pretensji, jesli w przyszlym roku tego nie bedzie, bo uwazam, ze to powinno zalezec w glownej mierze od Was, uczestnikow. Ale jesli juz cos zostanie zaplanowane, to powinno byc dopilnowane, zeby sie odbylo. Ja poczulem sie zrobiony w bambuko, szczegolnie ze zaprosilem do Nysy znajomych, ktorzy specjalnie przejechali nawet i kilkaset kilometrow.
Co do samej walki, to nie mam o nia pretensji, bo bywa roznie. Wiekszosci widzom mogla i sie podobala. Mnie porazal jednak ogolny widok tego, co sie dzialo na placu boju. Mam tez nieodparte wrazenie, ze zapomniano, ze te wojska sa roznojezyczne, wiec nie wszyscy zolnierze dobrze rozumieja polski... Szczegolnie widoczne to bylo, kiedy zwolywano ich w sobote w poludnie - jakbym byl np. w Niemczech, to nawet jakbym znal jezyk, to udawalbym glupa, w momencie, gdyby ktos nie pozwalal mi na dokonczenie piwa ;-)
A co do aparatu, to zapewniam Cie, ze to zadne mistrzostwo nie jest, a profesjonalni fotografowie maja znacznie lepsze.

Picasso - 2008-08-09, 19:24

Byłem wcześniej na Bitwie o Twierdze (niesamowite wrażenia), szkoda że nie udało mi się zdążyć na tą rekonstrukcje , akurat w ten dzień wracałem z Międzygórza przez Nysę i widziałem plakaty.Mogliby trochę po reklamować takie imprezy w radiu czy TV , człowiek mógłby coś zaplanować. 16 sierpnia wybieram się do Kłodzka , na dni Twierdzy Kłodzkiej.
A.Mason - 2008-08-10, 23:45

Dla podtrzymania tematu:

bartek74, mam dwa pytania przy okazji DT. Nie jestem pewien, czy dobrze uslyszalem, ale glowe bym dal, ze Czesi mowili o oddaniu rekwizytow do jakiegos ich muzeum. Wiem, ze muzea maja czesto kopie strojow z epok roznych, ale ciekawi mnie, czy dobrze zrozumialem? Czy w Polsce takze praktykuje sie wypozyczanie elementow z muzeow? Czy moze chodzi o to, ze takie grupy rekonstrukcyjne po prostu kupuja np. armaty do spolki z muzeami i w "nierobocze" dni owe stoja przy muzeach? Niestety Czesi sie juz zbierali do domu, wiec nie chcialem im przeszkadzac, a jakos nie przyszlo mi do glowy, zeby zaczepic innych zolnierzy.

Druga sprawa - jak wyglada dowodzenie roznojezycznymi jednostkami w przypadku takich bitew? Jest jakis wspolny "kod", czy rozwiazuje sie to jakos inaczej?
Bo ewidentnie w sobote po musztrze paradnej, kiedy zolnierze poszli pod parasolki, zauwazylem, ze chyba nikt z obcojezycznych jednostek nie rozumial za dobrze, albo wcale po Polsku...

Franco Zarrazzo - 2008-08-11, 06:55

A.Mason napisał/a:
Druga sprawa - jak wyglada dowodzenie roznojezycznymi jednostkami w przypadku takich bitew? Jest jakis wspolny "kod", czy rozwiazuje sie to jakos inaczej?


Z tgego co ja się doczytałem i co wiem, każda jednostka jest musztowana i uczona komend w języku właściwym dla danej jednostki. Taka rekonstrukcja, to nie tylko bitwa, ale regularne szkolenia, spotkania, przemarsze. Np regimenty odtwarzające wojsko Xięstwa Warszawskiego musztruje się wg regulaminów z początku XIX w.

Na ten przykład:
http://arsenal.org.pl/vad..._from=&ucat=44&

"NAUKA DRUGA.
W prawo, w lewo i prawo w tył zwrot.

13. W prawo i w lewo robi się iednem tempem, nauczyciel zakommenderuie:
I. Plóton przez prawo (lub) przez lewo.
II. W pra – wo (lub) w le - wo.
14. Za drugą sylabą drugiego kommenderowania, żołnierz obraca się na lewym napiętku, podnosząc trochę palca lewey nogi; prawą przywodzi obok lewey w równey linii.
15. Prawo w tył robi się dwoma tempami; nauczyciel zakomenderuje:
I. Plóton.
II. Prawo w tył – zwrot.
PIERWSZE TEMPO.
16. Na komenderowanie prawo w tył obrócić się w pół prawo. Nogę prawą postawić w tył, tak, żeby iey środek o trzy cale i naprzeciwko lewey pięty przychodził; prawą ręką uchwycić za róg patrontasa.
DRUGIE TEMPO.
17. Na komenderowanie zwrot, obrócić się na dwóch piętach, podnieść trochę palców, kolano wyciągnąć, frontem w tył stanąć, prawą nogę przywieść obok lewey, patrontas puścić.
18. Gdy żołnierz będzie miał broń, obróci ią przy pierwszem tempie lewą ręką tak, iak iest przepisano w pierwszym ruchu nabiiania, przewodząc prawą nogę do lewey, postawi znowu broń w kształcie, iak trzymaną bydź zwykła.
19. Uważać powinien nauczyciel, ażeby te poruszenia nie nadwyrężały postawy ciała, które zawsze ma przód wydane bydź powinno."
(wyjątek)

bartek74 - 2008-08-12, 09:34

Cześć,
Mason, watpię aby muzea wypożyczały swoje eksponaty-oryginały. Być może chodzi o to, że np. armata-replika jest własnością muzeum i użycza grupie rekonstrukcyjnej ją na różne okazje. Np. teraz w Nysie strzelaliśmy z dwóch armat które są własnością miasta i wykorzystywane są tylko przy okazji Dni Nysy, bo nigdzie indziej ich nie widziałem.
"Francuzi" i ich alianci powinni bez problemu zrozumieć komendy po francusku, wszystko zależy od oficera i podoficera.
Inne nacje to już normalnie w swoich językach, a jężeli grupy są przemieszane to gadają pewnie po angielsku :D
Pozdrawiam


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group