Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Miasto - problemy i pytania - Co zrobić w takiej sytuacji na drodze???

butter - 2008-07-23, 14:40
Temat postu: Co zrobić w takiej sytuacji na drodze???
Miałem taką oto nieprzyjemną (ale skończoną szcześliwie) sytuację na ul. Chocimskiej koło Aldika... Jadąc w kierunku obwodnicy za aldikiem jest przejscie dla pieszych i wysepka pomiędzy pasami. Jadąc niespełna 60 widząc pieszych na pasach na przeciwległym pasie zdjałem noge z gazu i zwolniłem do ok 50. widząc ze jest wysepka i myślac ze ludzie sie tam zatrzymają (kobieta i meżczyzna- chyba para po 40tce) jechałłem sobie spokojnie dalej i nagle będąc ok 10 metrów przed pasami :!: włazi mi ten oto mężczyzna na połowe pasów i zaczyna machać nogą i ręką ( tak jakby pajacyk) ja po hamulcach i zatrzymałem sie w połowie pasów, ten oto człowiek chciał mnie niejako nastraszyć ze włazi na pasy. I nagle do mnie z gęba jak ja jeżdze ze po poliucje zadzwoni bo szaleje po ulicach i takie tam... ja niewzruszony tym mówi mu narazie spokojnie, ze masz pan wysepke na któej jest mozliwość przeczekania az pojazd przejedzie i takie tam, to on powtarza mi poprzednie treści tylko duzo ostrzej, patrząc na jego twarz- czerwona jak burak odrazu zrozumiałem ze mam do czynienia z jakimś pijakiem. Zrozumiałem że z takim to inaczej trzeba rozmawiac, powiedziałem to dzwoń na policje, prosze bardzo pijaku jeden, wytzreźwiej a dopiero na ulice sie pakuj itd... to jego ton adrazu zmiekł to słysząc...
i tak mysle czy słusznie postąpiłem nie dzwoniać po policje? bo teraz akurat nikomu nic sie nie stało ale nastepnym razem ten oto pijaczyna wlezie pod koła komuś i kierowca bedzie miał nieszczeście z winy takiego poj... :twisted:

blaster - 2008-07-23, 14:49

a ograniczenie tam chyba do 40 :) po co jechac 60 tam z 40 byś na lajcie zachamował hehe
butter - 2008-07-23, 14:51

jak Ci wejdzie 10m przed autem to Ci nawet 40 nie pomoże, zważ ze reakcja wynosi ok 1 sekundy. a pozatym tam chyba nie ma 40
Emill - 2008-07-23, 14:52

butter napisał/a:
Jadąc niespełna 60

ja prawko dość dawno robiłem, ale z tego co wiem to dozwolona prędkość na mieście w godzinach 06:00 - 22:00 to 40km/h... :P

a ogólnie to jednak powinieneś się zatrzymać, bo piesi byli już na pasach...
nie wiem jak traktować wysepkę, ale jednak chyba pasy to pasy...


butter napisał/a:
ak Ci wejdzie 10m przed autem to Ci nawet 40 nie pomoże

możliwe, ale takiego tłumaczenia to w razie czego nikt ci nie przyjmie :P

butter - 2008-07-23, 14:56

Emill napisał/a:
ja prawko dość dawno robiłem, ale z tego co wiem to dozwolona prędkość na mieście w godzinach 06:00 - 22:00 to 40km/h...

No widać ze dawno ;) bo obowiazuje 50 ;p chyba że czegoś niewiem :D a wysepka jest poto właśnie aby przeczekać i zeby nie pchać sie odrazu przez 2 pasy :)
A tak pozatym... nikt tego nie nagłaśnia ale... pieszy nie ma prawa wejsć na pasy, gdy zbliża sie pojazd. Tego nikt nie mówi, mówi sie tylko o pierwszeństwie pieszych na pasach, a to bład.

EDIT:
w ciągu sekundy, jadąc 40km/h przejeżdzamy 11m!! wiec gdzie czas na działanie hamulców ??

Emill - 2008-07-23, 15:03

butter napisał/a:
bo obowiazuje 50 ;p

aż sprawdziłem i masz rację :)


EDIT:
przejeżdżając chocimską to w ogóle radzę zachować ostrożność.. mieszkam w okolicy tego aldika i widzę takie patologie, że głowa boli :)

alfix - 2008-07-23, 15:04

butter, widziałem i Ciebie, i tą całą sytuację... I faktycznie słyszałem jak wyciszył się facet... Z tego co widziałem Państwo (Pani i Pan się zatrzymali, ale nagle weszli, jak Ty już byłeś na pasach...)
butter - 2008-07-23, 15:06

Emill napisał/a:
ja prawko dość dawno robiłem, ale z tego co wiem to dozwolona prędkość na mieście w godzinach 06:00 - 22:00 to 40km/h...

a dodatkowo nie od 22 tylko od 23 :D i nie do 6 ale do 5 :D tak w woli sprostowania, nie ze sie czepiam ;)
a do tych co jadą lekko po mnie, obyście nie mieli takiej sytuacji życze; :) bo z pijakiem nic nie wiadomo.
EDIT:
Dzieki alfix za dopiske nt zdarzenia, widziałeś to wiesz jak to było, z boku czasem wiecej widać jak zza kółka.

Pan_Pasztet - 2008-07-23, 15:13

Emill napisał/a:
butter napisał/a:
Jadąc niespełna 60

ja prawko dość dawno robiłem, ale z tego co wiem to dozwolona prędkość na mieście w godzinach 06:00 - 22:00 to 40km/h... :P


to dawno robiles :) o ile sie nie myle to 50 ;) a miedzy 22 albo 23 to jest 60

blaster - 2008-07-23, 15:15

lepsze sytuacje z pijakami miałem i przy wi ększych predkosciach :) zazwyczaj auto stawąło w poprzek drogi :) ale to inna bajka
Emill - 2008-07-23, 15:17

butter napisał/a:
Emill napisał/a:
ja prawko dość dawno robiłem, ale z tego co wiem to dozwolona prędkość na mieście w godzinach 06:00 - 22:00 to 40km/h...

a dodatkowo nie od 22 tylko od 23 :D i nie do 6 ale do 5 :D tak w woli sprostowania, nie ze sie czepiam ;)


kurdę, to chyba naprawdę będę musiał jeszcze raz jakieś świeże przepisy poczytać :P

Jamps - 2008-07-23, 15:53

butter napisał/a:
Jadąc niespełna 60 widząc pieszych na pasach na przeciwległym pasie zdjałem noge z gazu i zwolniłem do ok 50. widząc ze jest wysepka i myślac ze ludzie sie tam zatrzymają


to może uściślimy fakty - tylko na podstawie twojego nieobiektywnego opisu (to nie zarzut - po prostu nikt nie jest obiektywny we własnej, szczególnie kontrowersyjnej sprawie):
1. złamałeś przepisy dotyczące prędkości
to pozostawię bez komentarza

2. ty nie zamierzałeś przepuścić pieszego, a on wtargnął na jezdnię

dlaczego piszę, że wtargnął? bo choć znajdował się na przejściu dla pieszych, to jeśli trzymać się ściśle litery prawa (kodeksu drogowego) azyl dzieli "pasy" na dwa odrębne przejścia dla pieszych, więc skoro wszedł z azylu na przejście 10 metrów przed samochodem, to trzeba to zakwalifikować jako wtargnięcie

skoro pytasz, co robić w takiej sytuacji na drodze, to dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna: widząc ludzi na przejściu (choćby przejściu podzielonym azylem) zwalniam i zatrzymuję się
efekt: uśmiechają się, dziękują kiwnięciem głowy, a w najgorszym wypadku przechodzą obojętnie; ja mam satysfakcję i całe trzy i pół sekundy opóźnienia (które w mieście nie ma znaczenia, bo na najbliższych światłach prawie na pewno będę stał w korku)

ty tylko zwolniłeś i liczyłeś, że to ludzie się zatrzymają i jaki był efekt? mała awantura

sam sobie musisz odpowiedzieć na pytanie, co cię bardziej w życiu satysfakcjonuje: uczestniczenie w awanturach na drodze, czy otrzymywanie wyrazów wdzięczności

oczywiście może być tak, że się nie zatrzymasz, a ludzie poczekają, ale odwrotnie na pewno nie będzie (tzn. jak się zatrzymasz bez pisku opon, to nikt ci awantury nie zrobi)

a co do interpretacji przepisów: poszukałem (krótko) w internecie i proponuję poniższą, dość rozsądną opinię instruktora prawa jazdy:


Pytanie: Czy przejście dla pieszych z wysepką to jedno przejście czy dwa przejścia? Naprawdę mam z tym problem. Proszę o obszerne wyjaśnienie.

Odpowiedź eksperta: Jeżeli przejście dla pieszych przez pojedynczą jezdnię jest rozdzielone wysepką, zwaną azylem, to w myśl art. 13 ust. 8 Prawa o ruchu drogowym każde z tych dwóch przejść traktuje się jako odrębne. Pieszy, który doszedł do wysepki, musi się upewnić, czy może kontynuować przechodzenie. Kierujący pojazdem dojeżdżając do takiego przejścia nie ma obowiązku się zatrzymywać, jeżeli pieszy przechodzi (od lewej do prawej) w stronę wysepki, a także gdy stoi na wysepce i oczekuje na możliwość kontynuowania przechodzenia przez jezdnię.

UWAGA: nie jest wysepką (azylem) obszar na jezdni wyłączony z ruchu pośrodku jezdni (zamalowany skośnymi liniami), bez krawężników lub innych urządzeń jednoznacznie nadających temu obszarowi cechy azylu.

Tak to wygląda z punktu widzenia autorów Prawa o ruchu drogowym.
Ale do kodeksu drogowego przynależy też Rozporządzenie o znakach i sygnałach, a w nim w § 47 ust. 4 napisano: "Kierujący pojazdem zbliżając się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.” Tym samym na kierujących nałożono obowiązek zwolnienia do zatrzymania włącznie.

Pieszy, który porusza się normalnym krokiem w kierunku przejścia, a tym bardziej który znajduje się na wysepce pomiędzy przejściami odrębnymi, ma prawo oczekiwać, że samochody zwolnią na jego widok, a jeżeli będzie wchodził na przejście to w razie potrzeby się zatrzymają i pozwolą mu bezpiecznie przejść. [Mniej więcej tak to jest uregulowane w większości krajów Zachodniej Europy, gdzie pieszy cieszy się większym poważaniem na drodze.]

Jak z wynika z powyższego, w polskim kodeksie drogowym (łącznie ustawa Prawo o ruchu drogowym, jak i Rozporządzenie MSWiA i MI w sprawie znaków i sygnałów drogowych) brak jest konsekwencji w wymaganym zachowaniu kierujących wobec pieszych na oznakowanych przejściach. Ustawa nakazuje ustąpić drogi pieszemu, który już znajduje się na oznakowanym przejściu, natomiast później wydane, ale niższej rangi rozporządzenie nakazuje zwolnic lub zatrzymać się na widok pieszego wchodzącego na przejście. Umownie uznaje się, że pieszy wchodzi, jeżeli jego uniesiona stopa już wystaje poza krawężnik.

Niestety w polskich obyczajach drogowych pieszy zbliżający się do krawężnika na przejściu dla pieszych, lub niecierpliwie "drepczący w miejscu" najczęściej jest ignorowany przez kierujących pojazdami; my kierowcy jesteśmy skłonni mu ustąpić dopiero, gdy pieszy już wszedł na przejście. Naszym zdaniem potrzeba większej jednoznaczności w sformułowaniach przepisów drogowych, dotyczących ustępowania pieszym na oznakowanych przejściach i dużej "pracy wychowawczej" by polscy kierowcy w Polsce zachowywali się wobec pieszych tak jak w Niemczech, Holandii czy Szwecji...

źródło: www.szkola-auto.pl
(wytłuszczenia: Jamps :) )

alfix - 2008-07-23, 15:59

Nie, wg. mnie butter w połowie złamał prawo... Ludzie zmylili go...

ponieważ:
- jeżeli osoba jest na pasach (czy w połowie wysepki i pozostaje w ruchu) uczestnik ruchu drogowego powinien się zatrzymać, lecz gdy piesi zatrzymują się na środku jezdni i widzą, że jedzie auto próbują wtargnąć na jezdnię co jest ich błędem, bo tym samym mylą kierowcę...

Wg. mnie sprawa otarła by się o mandat lub w ogóle bez mandatu, ponieważ osoba która wtargnęła na jezdnię, była pod wpływem alkoholu... :)

Sawka - 2008-07-23, 16:14

Cytat:
Wg. mnie sprawa otarła by się o mandat lub w ogóle bez mandatu, ponieważ osoba która wtargnęła na jezdnię, była pod wpływem alkoholu... :)


No i? Bycie pod wpływem alkoholu nie jest karalne (u osób pełnoletnich)

Po za tym istnieje zasada ograniczonego zaufania..

alfix - 2008-07-23, 16:17

Sawka napisał/a:
Bycie pod wpływem alkoholu nie jest karalne (u osób pełnoletnich)


Nie, ale stworzenie zagrożenia dla kierujących pojazdami mechanicznymi na drodze jest karalne (mimo tego, że nie jest uczestnikiem zmotoryzowanym)

butter - 2008-07-23, 16:41

No macie po części racje, mogłem go puścić, werzcie w to bądź nie, ale BARDZO czesto zatrzymuje sie i puszczam pieszych, którzy oczekują na możliwosć przejścia przez jezdnię... W tej sytuacji pewnie bym i nie zareagował aż tak nerwowo, gdyby nie reakcja pieszego, który CZEKAJĄĆ NA WYSEPCE 10m przed maską zaczyna robić jakieś cyrkowe sztuczki, w celu nastraszenia mnie, wyskakuje na połowe pasów i macha nogami i rękoma po czym równie sprawnie wraca na wysepke...
alfix - 2008-07-23, 16:43

Nic mu się nie stało, więc nie było sensu wzywać policji...!?
yasiu - 2008-07-23, 16:46

O pijaczkach na drogach już kiedyś pisałem, mają gdzieś, że jedzie samochód, wychodzą na przejścia na pieszych przed samymi samochodami pokazując gesty, że masz się zatrzymać w miejscu. Często też nie przechodzą na przejściu tylko tak jak jest im wygodniej. Dzisiaj taki jeden odważny przechodził na łuku ul. Piastowskiej ( koło skrzyżowania z Powstańców Śl) wtargnął na ul. Piastowską i miał niebywałe szczęście, że jechałem około 30 km/h, po poinformowaniu go klaksonem, że źle zrobił usłyszałem jakiś bełkot (chyba pretensje).

Inną sprawą jest wchodzenie na przejście dla pieszych osób trzeźwych które w ogóle nie patrzą czy coś jedzie, będąc w przekonaniu, że każdy pojazd zatrzyma się w miejscu. Najgorzej jest na skrzyżowaniu Piastowska i Chrobrego (koło starego Alberta) i skrzyżowaniu Powstańców Śląskich z Piastowską. Mam wrażenie, że ludzie są przekonani, że przez jeznię jest chodnik i nie muszą się upewniać czy coś jedzie.

alfix - 2008-07-23, 16:47

yasiu napisał/a:
Najgorzej jest na skrzyżowaniu Piastowska i Chrobrego (koło starego Alberta) i skrzyżowaniu Powstańców Śląskich z Piastowską.


Hehe, ja też się tam dziś przez przypadek naraziłem jednemu kierowcy, bo nie popatrzyłem na jezdnię..;)

blaster - 2008-07-23, 16:49

yasiu, to ni jestem najgorsze przejściwe ;

najgorszym jest gdy jedziesz od strony Brzeskiej w strone PKS i masz szerokie przejście, auta czekają za i przed przejsciem żeby skręcic w ul. Jana Pawła II ty jedziesz w strone PKS i cymbały zza samochodu wyskakują. Jedynie trzeba wolno jechać i uważać na nadgorliwych co im się spieszy przebiegając przez pasy

KS - 2008-07-23, 16:51

Super dygresja blaster :roll:
Brzeski - 2008-07-23, 23:38

Moim skromnym zdaniem, pominąwszy fakt że rzekomy "pijaczek" chciał popełnić samobójstwo, opisana przez pirata drogowego sytuacja jest jednoznaczna: chamskie wymuszenie pierwszeństwa na pieszym. A pieszy po chamsku chciał wyegzekwować swoje pierwszeństwo.

Na Chocimskiej nie ma wysepki. Tam pasy ciągną się przez całą szerokość dwukierunkowej jezdni. Jamps zacytował przepisy dotyczące wysepki, ale w tym miejscu nie ma wysepki.
Owszem jest fragment na środku, który daje szanse na przeżycie w przypadkach, gdy się trafi na buttera. Ale pieszy znajdujący się na którymkolwiek pasie z zebry ma pierwszeństwo przed pojazdami, które się zbliżają do pasów.

Ja tam dość często przechodzę i średnio raz dziennie spotykam takich butterów. Niestety nasi policjanci wolą wyrabiać normę mandatów na obwodnicy. Szkoda słów.

alfix - 2008-07-23, 23:40

Policja nie może być wszędzie i nie narzekaj na pracę policji, bo wydaje mi się, że nasza brzeska policja jest jedną z najlepszych jednostek w województwie...
butter - 2008-07-24, 01:57

Brzeski nie bede z Tobą tutaj dyskutować o tym, bo nie miejsce na to... ale jeśli uważasz mnie za pirata drogowego i chama po jednym takim incydencie, który mi sie przytrafił pierewszy raz od dawien dawna, a robie b. dużo kilometrów, to tylko pogratulować. Tak tylko dodam, żebyś sie uspokoił i nie bał sie wyjść na ulice, po za tym zdarzeniem, puściłęm dzisiaj dodatkowo 3 razy osoby na pasach, które grzecznie sobie czekały, a nie pchały sie na pasach ( 2 panie z wózeczkami na wrocłąwskiej, dodatkowo piastowska i chrobrego). pozdrawiam, i nastepnym razem nie oceniaj ludzi po jednym występku.
but0la - 2008-07-24, 07:48
Temat postu: Piesi
często przejeżdząm skrzyżowanie Chrobrego, Pistowska i przedłuzenie Długa, jadąc z Chrobrego dalej w kierunku Sądu wiem jedno, trzeba strasznie uważać na pieszych którzy przechodzą na pasach koło Banku Spółdzielczego, tam się po prostu wchodzi na jezdnię ,jedynie nieliczne starsze osoby rozejrzą się , inni traktują ten odcinek jak przedłużenie deptaka na ulicy Długiej.
Kolejna sprawa to rowerzyści na Rondzie Solidarności - to druga zmora kierowców.
Może ktoś ( mam na myśli własciwe słuzby ) podejmą odpowiednie działania. Może skuteczna byłaby akcja informacyjna w prasie lokalnej np.w bezpłatnej panoramie powiatu brzeskiego, to tyle pod rozwagę

Zbychoo - 2008-07-28, 07:47

blaster napisał/a:
gdy jedziesz od strony Brzeskiej w strone PKS i masz szerokie przejście, auta czekają za i przed przejsciem żeby skręcic w ul. Jana Pawła II ty jedziesz w strone PKS i cymbały zza samochodu wyskakują

i kto tu jest cymbałem :twisted: :? Jeżeli samochody stoją przed przejściem dla pieszych to jasne jest, że możesz się spodziewać, że spomiędzy nich wyjdzie prawidłowo na pasy pieszy (w końcu od jakiegoś czasu jest już na zebrze).
Zgodnie z art.26ust.3 ustawy - prawo o ruchu drogowym, kierującemu pojazdem ZABRANIA SIĘ m. in. omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Czyż nie tak powinien być przez Ciebie potraktowany samochód stojący przed przejściem dla pieszych :?: Oczywiście, że stoi w korku i niekoniecznie zatrzymał sie z powodu pieszego, ale to do Ciebie należy ocena czy pieszy tam jest czy nie. Jeżeli nie masz pewności że go nie ma, nie masz prawa ominąć pojazdu stojącego przed przejściem.
Co ma zrobić taki pieszy, wystawić głowę i sprawdzać, czy jakiś "cymbał" nie nadjeżdża? :? Może mu jej nie utrąci :twisted:
butter napisał/a:
ale jeśli uważasz mnie za pirata drogowego i chama po jednym takim incydencie, który mi sie przytrafił pierewszy raz od dawien dawna, a robie b. dużo kilometrów, to tylko pogratulować

Może i Brzeski ocenił Cię pochopnie, po jednym incydencie, jednak Twoje zachowanie z kulturą jazdy wiele wspólnego nie miało
but0la napisał/a:
Kolejna sprawa to rowerzyści na Rondzie Solidarności - to druga zmora kierowców.
Jeżeli piszesz o rowerzystach na samym rondzie to się zgadzam, ale temat był już wałkowany dużo dawniej i bardzo obszernie. Jeżeli natomiast piszesz o rowerzystach przejeżdżających ścieżką przez jezdnię w miejscu dla nich wyznaczonym to radzę zapoznać się z przepisami. To Ty w takim przypadku musisz uważać na rowerzystę, a nie on na Ciebie.
justina28 - 2008-07-28, 13:00

ja troche może nie na temat, ale chciałąm zapytac o taką rzecz: jadę z chrobrego na chrobrego (tzn. stoję tak że na prawej ręce mam długą i jadę prosto) i z mojej lewej nic nie jedzie więc moge ruszyć w górę na chrobrego (w stronę sądu), a tu nagle wyskakuje mi auto tudzież rowerzysta z długiej i ciśnie na piastowsko (czyli z długiej prosto) i w takiej sytuacji czy ja mam im ustapić, bo moja prawa jest zajęta? Czy niekoniecznie bo oni wyjeżdżają z ulicy na której praktycznie ruch kołowy jest chyba zakazany. A pan na rowerku to chyba przez pasy powinien rowerek przeprowadzić.
Zbychoo - 2008-07-28, 13:30

Wyjazd z Długiej w Piastowską/Chrobrego traktowany jest jak włączanie się do ruchu. Takowy rowerzysta powinien bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa. Kiedyś myślałem inaczej ale dyskusja z instruktorem jazdy wyprowadziła mnie z błędu.
Faktem jest, że wielu rowerzystów o tym nie wie i potrafią jeszcze pluć się po brodzie wymachując rękami.

Brzeski - 2008-07-28, 16:31

Zbychoo napisał/a:
Wyjazd z Długiej w Piastowską/Chrobrego traktowany jest jak włączanie się do ruchu. Takowy rowerzysta powinien bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa. Kiedyś myślałem inaczej ale dyskusja z instruktorem jazdy wyprowadziła mnie z błędu.
Faktem jest, że wielu rowerzystów o tym nie wie i potrafią jeszcze pluć się po brodzie wymachując rękami.


Ale to jest interpretacja Zbycha - niekoniecznie zgodna z kodeksem. Tak samo zresztą uważają nie do końca wykształceni urzędnicy Starosty, którzy nie za bardzo potrafią ustawiać znaki i stąd taki paradoks na tym skrzyżowaniu. Niestety, niektórzy policjanci z drogówki, taksiarze i instruktorzy nauki jazdy też powinni skończyć z jazdą na pamięć oraz z uznawaniem zasady: mój dziadek zawsze tędy jeździł i miał pierwszeństwo, więc i ja będę miał tu pierwszeństwo.

W kodeksie drogowym nie ma nic o drogach "prawie wyłączonych z ruchu" i „troszeczkę wyłączonych”. Są tylko drogi publiczne i niepubliczne (czyli np. wewnętrzne) oraz drogi w strefie zamieszkania.

Włączanie się do ruchu istnieje tylko w kilku przypadkach:
- wyjazd ze strefy zamieszkania na drogę publiczną,
- wyjazd z drogi niepublicznej na publiczną

Ulica Długa (a także inne ulice na Starym Mieście, np. Rynek, Zamkowa, Staromiejska) jest ulicą publiczną. Żadne znaki nie wskazują inaczej. Ponadto mogą się nią poruszać najrozmaitsze pojazdy (pojazdy dostawcze, taxi, rowerzyści, mieszkańcy etc.. litania jest długa).
W związku z tym nie zachodzi żadna przesłanka, by ulicę Długą traktować jakoś inaczej niż pozostałe na wspomnianym skrzyżowaniu.
Na ul. Długiej stoi znak: ustąp pierwszeństwa, na Chrobrego także, więc nie mam najmniejszych wątpliwości, że pojazdy wyjeżdżające z ulicy Długiej mają pierwszeństwo przed tymi jadącymi od dołu z Chrobrego.

Ale to nic. Ciekawsza jest sytuacja kolizyjna między jadącymi ulicą Długą na wprost i jadącymi Piastowską w lewo. Kierowca jadący od Piastowskiej mają dwuznak "droga z pierwszeństwem skręca w lewo". Natomiast wyjeżdżający z ulicy Długiej mają znak pojedynczy "ustąp pierwszeństwa". Wyjeżdżający z Długiej kierowca (jeśli nie jest z Brzegu) może być przekonany, że pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu ma ulica Chrobrego - Chrobrego, a także ma pełne prawo przypuszczać, że ulica Piastowska jest podporządkowana tak jak i jego ulica Długa. Ten z Długiej wali więc prosto, a tamten z Piastowskiej wali w lewo i będzie kolizja. No kto będzie winny? Formalnie Starosta, za stawianie durnowatych znaków. Na szczęście większość nawet obcych kierowców rozpoznaje sytuację, a brzeżanie jeżdżą na pamięć i uważają.
Najprostszym rozwiązaniem byłoby oznakowanie uliczek Starego Miasta znakami "strefa zamieszkania" - rozwiązałoby to wiele innych problemów no i wówczas faktycznie pojazdy wyjeżdżający ze strefy musiałby ustępować tym jadącym pozostałymi ulicami. Niestety brzescy drogowcy wiedzą nie grzeszą i są na poziomie z III ćwierci XX wieku :)

Pełny tekst artykułu o włączaniu się do ruchu:
Art. 17. 1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:
1) na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania;
2) na drogę z pola lub na drogę twardą z drogi gruntowej;
3) na jezdnię z pobocza, z chodnika lub z pasa ruchu dla pojazdów powolnych;
3a) na jezdnię lub pobocze z drogi dla rowerów, z wyjątkiem wjazdu na przejazd dla rowerzystów;
4) pojazdem szynowym - na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli.
2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.

Marcim B. - 2008-07-28, 20:48

Zbychoo napisał/a:
Kiedyś myślałem inaczej ale dyskusja z instruktorem jazdy wyprowadziła mnie z błędu.

Mój instruktor wiele lat temu mawiał: "Uważaj smyku na skrzyżowaniach bo na nagrobku ci napiszą - tu leży kierowca, który miał pierwszeństwo przejazdu"


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group