Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Aktualności Brzeg - Przepuszczenie pieszego na pasach, kultura czy wymuszenie

natan - 2008-10-17, 14:43
Temat postu: Przepuszczenie pieszego na pasach, kultura czy wymuszenie
co niektórzy bardzo lubią pisać o przepisach ruchu drogowego i dlatego zapodaję ten temat, jestem ciekawa waszych wypowiedzi a dowiedziałam się że przepuszczenie pieszego na pasach to może być wymuszenie na innych kierowcach, którzy musza sie zatrzymać za nami lub na przeciwnym pasie.
yashin - 2008-10-17, 14:45

Jeśli pieszy jest już na pasach trzeba się zatrzymać, jęśli stoi obok trzeba zachować szczególną ostrożność :mrgreen: Ja tam osobiście jadę i opieprzam rowerzystów na rondzie bo masakra z nimi :shock:
slawq - 2008-10-17, 14:54

natan napisał/a:
wymuszenie na innych kierowcach, którzy musza sie zatrzymać za nami
wymuszenie ? Kierowca jadący z Tobą musi zawsze zachować bezpieczną odległość, jeśli się zatrzymasz a on w Ciebie wjedzie to zawsze jest to najechanie i wina tego z tyłu. Jeśli masz kilka aut w takiej stłuczce, powiedzmy pierwszy zatrzymujme się ,a drugi w niego uderza, trzeci w drugiego itd...to tylko pierwszy nie dostaje mandatu, każdy nastepny kierowca płaci mandat, a auto jest naprawiane z ubezpieczenia uderzającego z tyłu....
HS-R - 2008-10-17, 14:56

Ja zawsze zatrzymuję się jeśli widzę rodzinkę z dziećmi małymi, mamę z wózkiem, starsze osoby, lub jeśli jest dużo ludzi a widzę, że nikt nie chce się zatrzymać, jak dzieci stoją to też ich przepuszczam, uczniów podczas przerwy. Ogólnie sądzę, że nie zbawi mnie pół minuty. Teraz szczególnie gdy jest zimno wiem, że nie zbyt fajnie się stoi w miejscu 2 minuty i czeka aż się ktoś zatrzyma.
Franco Zarrazzo - 2008-10-17, 14:57

natan napisał/a:
co niektórzy bardzo lubią pisać o przepisach ruchu drogowego i dlatego zapodaję ten temat, jestem ciekawa waszych wypowiedzi a dowiedziałam się że przepuszczenie pieszego na pasach to może być wymuszenie na innych kierowcach, którzy musza sie zatrzymać za nami lub na przeciwnym pasie.


Wnioskuję o zgłoszenie do prokuratury o możliwości popłenienia przestęstwa związanego z narażeniem życia pieszych korzystających z wyznaczonych im przejść. Tak formułowana wypowiedź sugeruje, że nie należy zachowywać ostrożności i łamać przepisy o ruchu drogogowym.

Pecik - 2008-10-17, 15:24

Franco Zarrazzo napisał/a:
Wnioskuję o zgłoszenie do prokuratury o możliwości popłenienia przestęstwa związanego z narażeniem życia pieszych korzystających z wyznaczonych im przejść. Tak formułowana wypowiedź sugeruje, że nie należy zachowywać ostrożności i łamać przepisy o ruchu drogogowym.
o czym Ty mówisz :?: jak przestempstwo :?: zajmij sie czyms sensownym a nie wnioskowaniem :P dziewczynie ktos tak powiedzial wiec sie pyta jak to jest, niewiem czy posiada prawo jazdy ale sama powinna wiedziec ze pieszy ma na pasach zawsze pierwszenstwo, nie wliczajac w to tych na swiatlach :)
Franco Zarrazzo - 2008-10-17, 15:28

Ulegam powszechnej histerii. Przykład płynie z góry :P .
cheaken - 2008-10-17, 15:29

Tak, jest to wymuszenie - zwróć uwagę. Jeśli pieszy wchodzi na jezdnie z Twojej prawej strony, to auta z Twojej lewej strony muszą się zatrzymać - wymuszasz na nich zatrzymanie się wpuszczająć na jezdnie pieszego. Taka sama sytuacja jest, kiedy jedziesz a z lewej strony ktos wpuszcza pieszego. Wymusza na Tobie zatrzymanie się. Moze nie jest to wykroczenie, ale wymuszenie w pewien sposob tak.
slawq - 2008-10-17, 15:38

render, słowo wymuszenie kojarzy się z łamaniem przepisów, czego w tym przypadku nie ma.
Soroslaw - 2008-10-17, 15:41

Pierwszy na pasach ma pierwszeństwo i nie zatrzymując się to ty wymuszasz je względem jego.
cheaken - 2008-10-17, 15:54

Soroslaw napisał/a:
Pierwszy na pasach ma pierwszeństwo i nie zatrzymując się to ty wymuszasz je względem jego.


Puszczając go wymuszasz na autach z drugiej strony jezdni aby sie zatrzymaly.

Pecik - 2008-10-17, 15:57

Cytat:
Pierwszy na pasach ma pierwszeństwo i nie zatrzymując się to ty wymuszasz je względem jego.
i czy to trudne do zrozumienia :?:

scalono Madziunia

render napisał/a:
Puszczając go wymuszasz na autach z drugiej strony jezdni aby sie zatrzymaly.
a jak sie nie zatrzymaja to wtedy oni wymuszaja pierwszenstwo na pieszym
cheaken - 2008-10-17, 16:02

Hahaha i w kółko Macieja.

Ktoo ma raaacje?

slawq - 2008-10-17, 16:07

temat się zapętlił, można zamknąć :)
Mam rozumieć, że ja wpuszczając kogoś na pasy jestem niedobry, bo szybki Pan z przeciwka musi się również zatrzymać ? Ludzie.... zamknijcie ten temat bo bzdury straszne można tu wyczytać.....

KtOŚ - 2008-10-17, 16:12

slawq, a po co zamykać to tylko dobitnie pokazuje jak uczą szkoły jazdy i jakie osoby otrzymują prawo jazdy :P
cheaken - 2008-10-17, 16:25

Hahahaha, ja nie twierdze ze to jest złe i ze jest to wykroczenie :D Bez jaj
Pecik - 2008-10-17, 16:56

Cytat:
Hahahaha, ja nie twierdze ze to jest złe i ze jest to wykroczenie :D Bez jaj
twierdziles ze jest to wymuszenie :P a jak mi sie wydaje w kodeksie drogowym wymuszenie jest wykroczeniem :)
cheaken - 2008-10-17, 17:10

Wymuszenie w sensie, skłonienie. Zatrzymując się, skłaniamy osobę aby sie zatrzymała :D

E: narzucenie

KtOŚ - 2008-10-17, 17:48

render, specjalnie nie napisałem osoby/osób do których się to odnosiło ;) .......a skąd wiesz, że nie popierałem twojej strony :P

widzisz, sam się wkopałeś :D

mareko - 2008-10-17, 17:49

Ja przepuszczam pieszych tylko wtedy gdy z przeciwka niema w pobliżu auta i robię tak ze względu na bezpieczeństwo pieszego. Kiedyś byłem świadkiem wypadku gdy kierowca zatrzymał się, pieszy wszedł na jezdnię i został potrącony przez samochód jadący z przeciwka, który się nie zatrzymał... I co ma powiedzieć ten uprzejmy kierowca??? Chciał dobrze a pośrednio przyczynił się do wypadku, bo gdyby się nie zatrzymał to pieszy by poczekał jeszcze chwilę ale do wypadku by nie doszło.
Roztropek - 2008-10-17, 20:02

mareko napisał/a:
Kiedyś byłem świadkiem wypadku gdy kierowca zatrzymał się, pieszy wszedł na jezdnię i został potrącony przez samochód jadący z przeciwka, który się nie zatrzymał... I co ma powiedzieć ten uprzejmy kierowca???.
He He to klasyczny przypadek braku powiązania między skutkiem a przyczyną. Mógłbyś go uzupełnić opisem, że obok szedł murzyn w kremowym garniturze z jamnikiem. Podziwiałem kilkanaście lat temu jak do przygranicznych miasteczek masowo zaczęli przyjeżdżać na zakupy Niemcy. Oni obowiązkowo przepuszczali nawet pojedynczego pieszego, który właściwie nawet nie wiedział czy jest zdecydowany aby przejść na drugą stronę ulicy. Wystarczyło, że stał obok przejścia. Ot takie narodowe niemieckie fanaberie. Nie wiem tylko, czy robiliby to samo przejeżdżając obecnie np. przez ul. Armii Krajowej w Brzegu. A powód tego jest prosty. Oni mają dużo, dużo lepsze drogi niż u nas i jest ich znacznie więcej (dróg). I to jest podstawowy powód tego kulturalnego zachowania.
yoorek - 2008-10-17, 21:44

rozumiem ,że render to kierowca teoretyk,jeżeli uważasz że ktoś na tobie coś wymusza to porzuć hulajnogę i poproś tatę by ci kupił małe cc jak masz takie problemy to wal w pieszych na pełnym gazie a potem czekaj na konsekwencje.twoje wypowiedzi są głupawe ps. czy masz prawo jazdy?
Lotnik - 2008-10-17, 22:38

podjezdzajac do przejscia dla pieszych - noga z gazu, jezeli pieszy nie wykazuje nadmiernej checi przejscia na drugą stronę jezdni tzn. znajduje sie jakies 0,5 m od krawedzi to jechac dalej - ze zdjeta noga z gazu :) jezeli znajduje sie blizej niz 0,3 m od jezdni lub jedna noga na niej stoi - lepiej sie zatrzymac i przepuscic...pod warunkiem ze 0,5 m za nami nie jedzie inny pojazd - normalnie myslacy pieszy cofnie sie z powrotem na chodnik :wink: . Juz okolo 20 - 30 metrow przed przejsciem widac kto ma zamiar przejsc "szybko" a komu sie nie spieszy...i gdy juz mamy zamiar przepuscic to hamujmy pulsacyjnie a nie ostro tuz przed samymi pasami....wiekszosc ludzi zdaje sobie sprawe ze nagłe czy tez wymuszone na nadjezdzajacym pojezdzie wejscie na jezdnie moze skonczyc sie kalectwem oraz smiercia.
render, jak bedziesz mial okazje zdawac egzamin praktyczny w wordzie to dla wlasnej ciekawosci jesli podjezdzajac do przejscia dla pieszych zobaczysz , ze z lewej lub prawej strony w zaleznosci od kierunku jazdy , zatrzyma się pojazd w celu ustapienia przejscia pieszemu - pojedz dalej, a egzaminatorowi powiedz, ze kierowca ktory zatrzymal sie aby przepuscic pieszego chial wymusic na tobie zatrzymanie ale sie nie dałeś i dalej pojechałeś...to samo powiedz, kiedy pieszy wejdzie na jezdnie lub prawie na nią wejdzie - oczywiscie na pasach - ze pieszy wymusza na tobie pierwszenstwo ale ty sie nie daj i pojedz dalej jeszcze przy okazji, pokaż magiczny palec pieszemu i ochlap go wodą z kałuży .... :-P :mrgreen:

yoorek - 2008-10-17, 23:07

moja poprzednia,,wypowiedz,, to była inwokacja.zawsze przepuszczam pieszych,ale nie jestem ideałem.zdarza mi sie rozgonić pieszych,jest mi potem wstyd.w konfrontacji z autem nie mają szans.
Lotnik - 2008-10-17, 23:15

yoorek, nie martw się nie jesteś sam jest nas wielu i mam nadzieję, że piesi też tak myślą tylko z "ich" punktu widzenia - starają się przejść w taki sposób by nie narazić siebie oraz innych na nieszczęście ale zdarza im się nagle bez zastanowienia czy tez specjalnie wejsc na jezdnię stwarzając zagrożenie dla nas kierowców jak i siebie samych - i też im jest za to czasem wstyd....chociazby wtedy gdy ktos zmuszony naglym hamowaniem staje staję się ofiarą jadącego za nim pojazdu...pieszy moze i calo wyjdzie z tego ale kierowcy,pasazerowie...czasami warto o tym pomyśleć
olo_brzeg - 2008-10-17, 23:31

Pieszy nie ma żadnych szans w starciu z samochodem więc zawsze trzeba na nich uważać i postawić sie w ich sytuacji( nie tylko na przejściach).
Kodeks Drogowy mówi (przynajmniej wtedy jak zdawałem prawko) że jeśli pieszy jest już na pasach to każdy pojazd jest zobowiązany do bezwzględnego zatrzymania sie. Więc kierujący jadący w przeciwnym kierunku musi także się zatrzymać przed pasami tak jakby miał czerwone światło :!:
Ja sam często przechodze przez jezdnie i zawsze jak przepuści mnie jakieś auto to dochodze do połowy przejścia to rozglądam się czy coś z przeciwnej strony nie nadjeżdża - ale nie wszyscy piesi tak robią więc każdy kierujący autkiem powinien przed przejściem dla pieszych zdjąć noge z gazu i zachować szczególną ostrożność. :!:

yoorek - 2008-10-17, 23:38

ogólnie rzecz biorąc wszyscy jesteśmy kierowcami lub pieszymi lecz nie wszyscy myślą w czasie jazdy i zle mi otym mówić ale kolesie z autem1200ccm i wiestuningiem myślą żeskoro kubica szybko jeżdzi to oni też mogą i grzeją całe 130 w terenie zabudowanym a potem tankują za 15 zlp bo auto dużo pali
A.Mason - 2008-10-18, 00:25

Moze mi ktos wyjasni, bo dotad rozumialem to tak, ze jesli pieszy jest na pasach, to kierowca ma obowiazek go przepuscic, zawsze - niezaleznie czy pieszy jest jeden czy wiecej...
Podjezdzajac do przejscia dla pieszych nalezy zwolnic i zachowac szczegolna ostroznosc. Jesli pieszy jeszcze nie wszedl na jezdnie, to pierwszenstwo ma samochod. Zastanawia mnie jednak to "wymuszenie". Teoretycznie bezpodstawne zatrzymanie sie na drodze moze doprowadzic do wymuszenia, ale interpretowanie zatrzymania sie przed przejsciem dla pieszych nawet jesli pieszy nie wszedl na jezdnie, to bylaby moim zdaniem paranoja.

Natomiast co do sytuacji opisanej przez mareko, to nalezy pamietac, ze pieszego takze obowiazuja przepisy.
Nie wiem, jak Was, ale mnie w szkole uczono i powtarzano "Pamietaj chemiku mlo...", e to nie to... a... juz wiem... "Spojrz na lewo, spojrz na prawo, nic nie jedzie, ruszaj zwawo"...

bartek0123456789 - 2008-10-18, 01:59

Jak pieszy stoi przy przejściu- zwalniamy i puszczamy, jak go nie ma jedziemy. Dla mnie pieszy chcący wejść ma zawsze pierwszeństwo. Z tego co się orientuję pieszy na pasach jest na "głównej" i tego się trzymam:)
slawq - 2008-10-18, 09:12

yoorek napisał/a:
inwokacja
????
Inwokacja - rozległa apostrofa otwierająca poemat liryczny, w której autor zwraca się do muzy, bóstwa lub duchowego patrona z prośbą o natchnienie, pomoc w tworzeniu dzieła; np.epopei narodowej Adama Mickiewicza Pan Tadeusz - "Litwo, Ojczyzno moja" - zwrot do państwa, a raczej krainy historycznej, inną znaną inwokacją jest ta z Iliady Homera - "Achilla śpiewaj muzo gniew obfity w szkody".

yasiu - 2008-10-18, 09:53

Ja zawsze zatrzymuję się przed przejściem dla pieszych jeżeli widzę osoby stojące przy nim. Szczerze? W poważaniu mam czy komuś wymusiłem, i tak się zatrzymam i tak, może nawet mi wjechać w tył i tak będzie to jego wina (niezachowanie bezpiecznej odległości do pojazdu poprzedzającego).

Pieszego potrafię też czasami uświadomić, że nie jest świętą krową. Jak wyjdzie mi bezpośrednio przed auto nie patrząc nawet lub z premedytacją jak widzi, że jestem na tyle blisko, że nie będę wstanie wyhamować. Uznaję zasadę, pieszy który jest fair wobec mnie zostanie przeze mnie przepuszczony zawsze, natomiast pieszy który sam chce zostać kaleką i wchodzi wprost przed auto (nie zwalniając nawet kroku i nie upewniając się czy coś jedzie) też popełnia wykroczenie (z kodeksu ruchu drogowego) dostaje reprymendę słowną lub klaksonem.

Jestem pieszym jak i kierowcą i wiem jak wygląda to z obu stron, szacunek należy się w obu przypadkach bez względu czy teraz jestem pieszym czy kierowcą.

natan - 2008-10-18, 10:40

i tu się z tobą zgadzam, bo istnieje cos takiego jak kultura jazdy, która obowiązuje nie tylko wobec kierowców ale także wobec pieszych ale mnie uczono że na drodze kierowca ma pierszeństwo a pieszy na pasach, i zanim wejdzie na pasy to musi sie upewnić że może przejśc bezpiecznie na drugą stronę, często to upewnianie trwa bardzo długo a pieszych którzy wchodzą z merszu na pasy też jest sporo dlatego proponuję zamknąć ten temat bo robi się niezdrowy klimat a co niektórzy dogryzają sobie co niema nic wspólnego z tym tematem i jaszcze jedno mam prawko i jeżdżę już sporo i przepuszczam pieszych na pasach i mam w gdzieś co sobie o mnie myślą inni kierowcy.
butter - 2008-10-18, 10:52

pieszy a pasach ma pierwszestwo, ale czesto puszczam stojacych ktorzy GRZECZIE czekaja na mozliwosc przejscia- wtedy zatrzymuje sie i prosze bardzo przechodzic... nienawidze jak jakies ........................... wlaza pod sam zderzak bo niby maja pierwszestwo i za nic maja ze samochod w miejscu sie nie zatrzymuje no i przeciez wrazie czego samochodu wina... i jeszcze jeden przyklad... nie rozumiem kompletnie ludzi ktorzy wchodza na pasy przed nadjezdzajacy samochod, a za tym samochodem nikt nie jedzie :shock: jak by nie mogli poczekac jeszcze 5 sekund :?
yoorek - 2008-10-18, 12:25

do SLAWQ masz oczywiście rację .Miał być to wstęp do szerszej wypowiedzi na temat młodzieżowych mistrzów kierownicy , którzy zabierają głos na forum.Niestety mój podeszły wiek oraz rodzaj spożywanych płynów nie pozwolił mi na rozwinięcie tematu :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group