Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Wypadki i pożary - potrącenie dziewczynki w Pisarzowicach

ktoto - 2009-01-05, 22:03
Temat postu: potrącenie dziewczynki w Pisarzowicach
Dzisiaj po godz. 16-tej na początku Pisarzowic miało miejsce potrącenie przez samochód dziewczynki, mam nadzieję że obrażenia nie były znaczne, ale może ktoś wie coś więcej.
kepons - 2009-01-05, 22:16

Z tego co widziałem została potrącona dziewczynka która jechała na sankach koło przystanku autobusowego na przeciwko Kulasa. Dziewczynke zabrało pogotowie.
alfix - 2009-01-05, 23:16

O godzinie 16.10 w Pisarzowicach (gmina Lubsza, droga krajowa K-39), dziecko wbiegło na przejście dla pieszych wprost pod nadjeżdżające renault Clio, którym jechał 34 – latek. W wyniku zdarzenia 7-latka została przewieziona do szpitala.

Oficjalne stanowisko rzecznika policji KWP w Opolu

ktoto - 2009-01-06, 06:14

może to nie ma większego znaczenia dla sprawy, bo i tak ucierpiało dziecko, ale 7-latka, a nie 7-latek. Mała dziewczynka !!!
twoja rzetelność przedstawiania faktów alfix pozostawia wiele do życzenia :roll:

Poza tym wbiegła ? - być może tak, ale jak inaczej może tamtędy przejść małe dziecko ?
Dorosły jakoś wymusi na kierowcach, aby go przepuścili, ale dziecka nikt nie dostrzega.
Znów pojawia się problem krajówki lecącej przez nasz powiat. Skoro nie ma szans na drugą przeprawę, to może chociaż zobligować zarządców drogi do stworzenia bezpiecznych przejść, np. z sygnalizacją.

A jeżeli ktoś wie, czy mała czuje się już lepiej i może jednak nie doznała licznych obrażeń, to proszę o wpis lub info na pw.

Tymcio - 2009-01-06, 07:21

wbiegła...jeśli widzisz, że dziecko nie może wejść na pasy, to może weź za rękę i z nim przejdź, a nie od razu wyskakujesz, że nie ma oświetleń, itp...

odbiegam od tematu, ale znowu zacznie się kłótnia na temat dróg i drogowców, która nic nie zmieni a posypią się ostrzeżenia :/

ja jak widzę dziecko na pasach, to mówię mu, żeby szło ze mną, nie ważne gdzie to pasy są...

verbeina - 2009-01-06, 08:09

Tymcio napisał/a:
ja jak widzę dziecko na pasach, to mówię mu, żeby szło ze mną, nie ważne gdzie to pasy są...


Dobra dobra, ja od małego zawsze przechodziłam sama! I dzieci też mają do tego prawo!
Jest to tylko i wyłącznie wina kierowców...Wiedzą że od kilku dni jest ślisko, a zawsze w wiosce jest ograniczenie, więc jeśli by to poskładać w całość to przy tak śliskich drogach kierowca jedzie wolniej niż ma ograniczenie wsią. A mała dziewczynka na pewno nie wbiegła mu tuż przed maską, więc jeśli kierowca jechałby prawidłowo nic by się nie stało. Moim zdaniem jest winny tylko on, gdyż dziewczynka jest dobrze nauczona i przechodzi na pasach!

warlike - 2009-01-06, 10:27

verbeina napisał/a:
A mała dziewczynka na pewno nie wbiegła mu tuż przed maską, więc jeśli kierowca jechałby prawidłowo nic by się nie stało. Moim zdaniem jest winny tylko on, gdyż dziewczynka jest dobrze nauczona i przechodzi na pasach!


byłaś, widziałaś :?: więc prosze o zaprzestanie domysłow i gdybania...

Pecik - 2009-01-06, 11:27

warlike napisał/a:
byłaś, widziałaś :?: więc prosze o zaprzestanie domysłow i gdybania...
post nic nie wnoszacy do tematu, prosze o usuniecie :)




verbeina, co prawda to prawda :) jest słisko i sa ograniczenia :) a w dodatu zdarzaja sie przypadki gdzie kierowcy posiadaja w aucie jeszcze opony letnie :x ale mysle ze dziewczynka tez nie jest bez winy :) trzeba bylo by poszukac swiadka tego zajscia :)
a z drugiej strony 7 lat to troche chyba za malo by samemu smigac przez droge :?:

Kathia - 2009-01-06, 12:44

Nie sądzę, żeby 7-letnie dziecko miało świadomość tego, co dzieje się na drodze w taką pogodę jak mamy teraz oraz tego, że samochód nie zatrzyma się w miejscu i jakie skutki może pociągnąć za sobą gwałtowne hamowanie. Ale z drugiej strony to tylko dziecko, które powinno być pod opieką rodziców lub innych opiekunów. Więc zanim zaczniecie wydawać wyroki na kogokolwiek, proszę poczekać na jakieś oficjalne informacje, np. od rzecznika policji :-P
Tymcio - 2009-01-06, 13:06

Verbeina małe dzieci zwykle przebiegają przez pasy...
widzi, że auto jest jeszcze ze 20 metrów od pasów to się zatrzyma...a że ślisko, to o tym nie wie, bo jest za małe...


ja też od małego przechodziłem sam i mieszkam od urodzenia na wiosce, więc wiem jak jest... kierowcy fakt faktem, nie myślą, że może wskoczyć im dziecko pod maskę, ale z drugiej strony też po ciemku nie widzą wszystkiego...
a rodzice też powinni pilnować swoich pociech ;)

Zbychoo - 2009-01-06, 13:46

verbeina napisał/a:
Dobra dobra, ja od małego zawsze przechodziłam sama! I dzieci też mają do tego prawo!

Jeżeli chodzi o siedmiolatków to z tym się zgadzam.
verbeina napisał/a:
Jest to tylko i wyłącznie wina kierowców... (...) Moim zdaniem jest winny tylko on, gdyż dziewczynka jest dobrze nauczona i przechodzi na pasach!

A z tym już niekoniecznie. Tak może pisać ktoś, któ nigdy nie siedział za kółkiem lub siedzi baaaardzo sporadycznie. Nie na darmo funkcjonuje pojęcie wtargnięcia i każdy kto jeździ długo i/lub często spotkał się nie raz z takim zdarzeniem. I obecność pasów także niewiele tu zmienia o ile doszło do wtargnięcia.
Czym innym jest zachowanie tzw. "szczególnej ostrożności" przez kierowcę, jednak jej zachowanie wymagałoby czasem od kierowcy jazdy z prędkością "rowerową", aby nie zostać posądzonym o nieostrożną jazdę.
Niestety w wypadku wzięło udział dziecko i pomimo tego, że dzieci są przecież mniej przewidywalne to relacje ludzi (świadków czy nie) zawsze będą naznaczone sympatią do niego. Na kursie na prawo jazdy (wieeele lat temu) instruktor uczulał nas, że jeżeli potrącimy dziecko to niestety nie możemy liczyć na zrozumienie wśród świadków zdarzenia, nieważne jak ostrożnie byśmy jechali.
A swoją drogą verbeina, ciekawe skąd u Ciebie taka pewność:
verbeina napisał/a:
A mała dziewczynka na pewno nie wbiegła mu tuż przed maską, więc jeśli kierowca jechałby prawidłowo nic by się nie stało.
.
Czy wynika to z dokładnej znajomości szczegółów zdarzenia czy z Twojego doświadczenia :?

Kathia napisał/a:
proszę poczekać na jakieś oficjalne informacje, np. od rzecznika policji

Zgadzam się w całej rozciągłości :!: :wink:

alfix - 2009-01-06, 13:48

Zbychoo napisał/a:
Zgadzam się w całej rozciągłości :!: :wink:


Zobacz post wyżej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - ten mój post!

Zbychoo - 2009-01-06, 14:12

alfix napisał/a:
Zobacz post wyżej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - ten mój post!

Mea culpa. Sprawa jasna.

butter - 2009-01-06, 14:12

alfix napisał/a:
dziecko wbiegło na przejście dla pieszych wprost pod nadjeżdżające renault Clio

czyli wszystko jasne... wtargnięcie ;)

a co do tego:
Zbychoo napisał/a:
Na kursie na prawo jazdy (wieeele lat temu) instruktor uczulał nas, że jeżeli potrącimy dziecko to niestety nie możemy liczyć na zrozumienie wśród świadków zdarzenia, nieważne jak ostrożnie byśmy jechali

zależy kto jest świadkiem... bo jeśli duzo jeżdzący kierowca, któremu non stop ktoś włazi przed maske ( miałęk wiele przypadków ze jechłęm OSTATNI w kolumnie i wszedł mi przed auto -nie na temat) to nie bedzie taki owy świadek tak stronniczy ze zawsze dziecko pokrzywdzone i niczemu nie winne...

bedin - 2009-01-06, 14:48

no ale gdzie byli rodzice, ?? to też puszczą takie male dziecko i sie nie przejmują..
verbeina - 2009-01-06, 15:31

Zbychoo odnośnie tego, iż uważam, że nie wbiegła tuz przed maska to jest to tylko i wyłącznie mój domysł, ponieważ nie znam szczegółów tej sprawy. ale układając wszystko można to przewidzieć! Bo skoro dziewczynka przechodzi na pasach a nie gdziekolwiek, znaczy to, iż zna podstawowe zachowanie na drodze, czy rozglądanie się i przechodzenie, bo przecież po części jej na pewno nie uczono!

Co do kierowców to jeżdżę autem codziennie, wiem jak jest ślisko i dlatego pisałam o tym, że kierowcy powinni jeździć powoli i ostrożnie...

Pecik napisał/a:
verbeina, co prawda to prawda :) jest słisko i sa ograniczenia :) a w dodatu zdarzaja sie przypadki gdzie kierowcy posiadaja w aucie jeszcze opony letnie :x

DOKŁADNIE!!!

keicam napisał/a:
no ale gdzie byli rodzice, ?? to też puszczą takie małe dziecko i sie nie przejmują..

A Ty co byłeś zamykany w klatce? ;>
Nie bawiłeś się na śniegu z rówieśnikami? Ładny żalll...zastanów się co piszesz!
Gdyby rodzice mieli się tak bać o dzieci, żeby nie puścić ich na dwór się pobawić-to Ty też jeszcze byś siedział w domu(no chyba, że siedzisz)... :evil:

alfix - 2009-01-06, 15:40

Potrącenie było na drugiej części jezdni, wiec dziewczynka była już w połowie drogi... Przynajmniej tak to wygląda na zdjęciach...


Foto: KPP w Brzegu

verbeina - 2009-01-06, 15:46

verbeina napisał/a:
Potrącenie było na drugiej części jezdni, wiec dziewczynka była już w połowie drogi...


A jednak miałam racje 8)

ktoto - 2009-01-06, 16:35

1. Tymcio - gdybym tam był w momencie kiedy dziewczynka chciała przejść, to na pewno bym jej pomógł i nie ma sensu tego artykułować, bo sądzę, że prawie każdy tak się zachowa. Problem w tym, że to kierowcy widząc małe dziecko na przejściu powinni je przepuścić.
2. 7 lat to wystarczający wiek, aby dziecko mogło chodzić samo. Przecież to jest wiek szkolny, a za rok będzie to jeszcze mniej, więc niby co - rodzice mają się pozwalniać z pracy, aby zaprowadzić dziecko do szkoły ? Bądźmy realistami, wielu rodziców chodzi do pracy na siódmą i dzieci same docierają do szkoły i z niej wracają. A to, że dziewczynka poszła na sanki nie ma żadnej różnicy, to mogło się stać również właśnie w drodze do szkoły.
3. sygnalizacja na tzw. żądanie mogłaby rozwiązać problem w wielu takich miejscach i na pewno nie zaszkodzi to przepustowości, bo miałem okazję coś takiego obserwować w jeszcze bardziej ruchliwych miejscach

lippek2505 - 2009-01-06, 19:45

Pecik napisał/a:
warlike napisał/a:
byłaś, widziałaś :?: więc prosze o zaprzestanie domysłow i gdybania...
post nic nie wnoszacy do tematu, prosze o usuniecie :)


nastepny sie znalazl co ocenia czy post do tematu czy nie :!:
a Twój to co takiego wnosi...

poza tym co do potracenia to bardzo szkoda dziewczynki i zycze szybkiego powrotu do zdrowia :D
a Ci co pisza ze wina kierowcy to niech sie dokladnie zapoznaja a potem pisza... a a nie zawsze to samo pwnie zapierdzielal, mial letnie opony itd itp... sam nie wiem jak bylo dokladnie ale nie twierdze odrazu ze to wina kierowcy :!:
czasem nie trzeba duzo i nie trzeba jechac szybko zeby doszlo do tragedi...
czasami kierowca nic nie jest w stanie zrobic mimo jakiej kolwiek próby, sam juz mialem kiedys okazje sie przekonac... kierowca choc powinien to czasem nie jest w stanie wszystkigo przewidziec...
koncząc, nawet gdyby kierowca byl winny , to denerwuja mnie ludzie ktorzy juz paplaja a jeszcze nic nie wiedza, cos uslyszeli cos dopowiedza i temat gotowy :evil:
pozdrawiam :wink:
poprawiłem cytowanie

bedin - 2009-01-06, 21:33

keicam napisał/a:
no ale gdzie byli rodzice, ?? to też puszczą takie małe dziecko i sie nie przejmują..

Verbeina napisał/a:
A Ty co byłeś zamykany w klatce? ;>
Nie bawiłeś się na śniegu z rówieśnikami? Ładny żalll...zastanów się co piszesz!
Gdyby rodzice mieli się tak bać o dzieci, żeby nie puścić ich na dwór się pobawić-to Ty też jeszcze byś siedział w domu(no chyba, że siedzisz)... :evil:



a Ty bawisz sie na ulicy czy w parku ?? Ty tez sie zastanow co piszesz, bo jesli mnie nie znasz to mnie nie oceniaj i sobie tego nie zycze. jesli masz cos do mnie to zapraszam na PW


poprawiono cytowanie
Panna

verbeina - 2009-01-07, 06:53

Cytat:
a Ty bawisz sie na ulicy czy w parku ?? Ty tez sie zastanow co piszesz, bo jesli mnie nie znasz to mnie nie oceniaj i sobie tego nie zycze. jesli masz cos do mnie to zapraszam na PW


Zareagowałam po prostu na głupotę jaką napisałeś! A co do tego, że Cię oceniam to proszę o czytanie ze zrozumieniem, jeśli po 3 krotnym przeczytaniu dalej nie rozumiesz sensu mojego wcześniejszego postu poproś kogoś, żeby Ci wytłumaczył.

Po za tym widzę, że zainteresowało Cię czy się bawię na ulicy czy gdzieś tam, otóż wyobraź sobie iż jestem na to troszkę za duża, aczkolwiek będąc dzieckiem w wieku 7 lat nigdy nie można było mnie zatrzymać w domu, ponieważ ciągle byłam na dworze z rówieśnikami. Więc nie rozumiem Ciebie pytającego "gdzie byli rodzice" dziewczynki?!

lippek2505 napisał/a:
a Ci co pisza ze wina kierowcy to niech sie dokladnie zapoznaja a potem pisza... a a nie zawsze to samo pwnie zapierdzielal, mial letnie opony itd itp... sam nie wiem jak bylo dokladnie ale nie twierdze odrazu ze to wina kierowcy :!:


A jak wytłumaczysz to, że kierowca nie zauważył dziewczynki, która była już na połowie pasów? Jechał wolno i ostrożnie ale z zamkniętymi oczami?

warlike - 2009-01-07, 09:46

alfix napisał/a:
Potrącenie było na drugiej części jezdni, wiec dziewczynka była już w połowie drogi... Przynajmniej tak to wygląda na zdjęciach...


nie wiem jak to wywnioskowałeś :?:

patrząc na zdjęcie dziewczynka przechodziła z której strony :?: z lewej czy z prawej :?: jeśli z prawej to już była na 2 części jezdni jeśli z lewej to nie...i wybaczcie jeśli oficjalny komunikat (który sam przedstawiłeś) brzmi:

alfix napisał/a:
O godzinie 16.10 w Pisarzowicach (gmina Lubsza, droga krajowa K-39), dziecko wbiegło na przejście dla pieszych wprost pod nadjeżdżające renault Clio,


z tego raczej wynika że to dziecko wbiegło pod auto....

a co do 7letnich dzieci sam kiedyś tyle miałem i pamiętam jak przez drogę biegłem "aaa bo auto daleko"

bedin - 2009-01-07, 14:54

verbeina
Cytat:
Po za tym widzę, że zainteresowało Cię czy się bawię na ulicy czy gdzieś tam, otóż wyobraź sobie iż jestem na to troszkę za duża, aczkolwiek będąc dzieckiem w wieku 7 lat nigdy nie można było mnie zatrzymać w domu, ponieważ ciągle byłam na dworze z rówieśnikami. Więc nie rozumiem Ciebie pytającego "gdzie byli rodzice" dziewczynki?!


wiesz nigdy nie wiadomo kto "siedzi po drugiej stronie" a że piszesz wiek:19 to nie znaczy ze tyle masz. wiec sobie tego nie wyobrazam jaka jestes duza, mozesz sobie być mała, duża, możesz nawet sie bawić w wannie kaczuszką mnie to lotto, i mnie to nie obchodzi czy można było Cie zatrzymać w domu czy nie. Ciesz się że nic Ci sie nie stało jak temu dziecku (opcjonalnie). pozdrawiam ;p :-P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group