Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Off topic - Hyde Park - rozmowa forumowa...

zdanek - 2009-05-19, 20:20

I kto teraz będzie rzucał trójki dla naszego zespołu? Z całą sympatią dla Elizy, ale postaramy się udowodnić jej w nadchodzącym sezonie, że zdecydowała się na niewłaściwe posunięcie z przeprowadzką do Poznania. Do zobaczenia w hali
Wilkołak - 2009-05-20, 00:35

zdanek napisał/a:
I kto teraz będzie rzucał trójki dla naszego zespołu? Z całą sympatią dla Elizy, ale postaramy się udowodnić jej w nadchodzącym sezonie, że zdecydowała się na niewłaściwe posunięcie z przeprowadzką do Poznania. Do zobaczenia w hali


Ha,ha,ha,ha - chyba nie ma drugiego takiego indywiduum na świecie do którego tak mało przemawiałyby fakty!! Odwoływania sie do pomocy boskiej, nawoływania do zbiorowych modlitw , zaklęcia , prośby i zaklinania ... i wielkie G ... 11 miejsce. Po kilku żenujących porażkach, po słabej grze w sezonie. Po pokazaniu wszystkim przez "najlepszego trenera w historii klubu" he,he,haaaa ... dlaczego wylatywał w przyśpieszonym tempie ze wszystkich klubów gdzie dotychczas pracował (a było ich chyba z sześć) . Ukochanych Zdankowych Amerykanek tez już ani widu, ani słychu!! Rwały z Brzegu jak najszybciej i nikt się nawet nie zająknie o powrocie którejkolwiek - mimo życzeń i modłów niejakiego Zdanka. Teraz od razu jak tylko mogły wyrwały Gawrońska i Gołumbiewska (pani kapitan!) - i jakoś miały gdzieś marzenia , zachwyty nad swoimi osobami , niezachwianą wiarę , złudzenia, mrzonki Zdanka.A zapewne to nie ostatnie!!! Wycofał się też sponsor - tłumacząc to m.in. słabymi wynikami, kasy na razie nie widać!!! Tylko nadzieje w wypowiedziach włodarzy klubu, ... a Zdanek się odgraża!!! I to komu ? Poznaniowi!!! - Ha,ha,ha,chi,chi -to trzeba mieć niezły bałagan na strychu!! Ha,ha takiego oryginała należałoby do bańki ze spirytusem wsadzić i pokazywać po wsiach i miasteczkach!! Może by wtedy jakiś dochód z biletów na klub był.
P.S. A może forumowiczu Zdanek podsumujesz skończony sezon ??? Koniecznie jednak pod kątem - fakty i realia w stosunku do mych (tzn. Zdankowych) oczekiwań , urojeń i prorokowań - sądzę, że pośmieję się ostro - przynajmniej jakaś korzyść będzie z Twojego pisania.
Powodzenia.

zdanek - 2009-05-21, 00:21

Nie rozumiem Twojej wszechogarniającej prześmiewczej postawy. Nie robi ona na mnie żadnego wrażenia, poza tym, że jesteś kibicem godnym pożałowania. Ja wierzę w drużynę, a Twoje negatywne nastawienie do Pana trenera i zespołu jest powszechnie znane, dlatego nie będę tego komentował. Humor, który reprezentujesz w stosunku do mnie nie wzruszył mnie w ogóle . Z Twojego postu tak naprawdę pogrążonego w pesymizmie (no może poza dawką podróżującego po (wsiach?) – raczej miastach – jeździłem na wyjazdy, chłopcze – spirytusu ;) wypływa, że w wyniku braku sponsora powinniśmy bezradnie rozłożyć ręce oraz załamać się w beznadziei i żałobie po utracie Amerykanek, Magdy i Elizy. Decydującym czynnikiem ich odejścia jest raczej na pewno brak tytularnego sponsora – czyt. niepewna sytuacja finansowa klubu, w oparciu o którą zależy jakim składem będziemy dysponować i o jakie cele walczyć w lidze. Jasne jest, że stabilniejszą sytuację zaoferuje drużyna walcząca z powodzeniem w play - off. Z niewolnika nie ma pracownika, a polskim zawodniczkom skończył się kontrakt.

Trener nie wylatywał z poprzednich klubów, a jego decyzje dotyczące zmiany poprzednich klubów i środowisk wynikały jedynie z chęci znalezienia właściwej drużyny i zaangażowania się w odpowiednio długoterminowy projekt działania. Chodzi o korzyści w postaci budowania silnej drużyny na podstawie solidnego sponsora, do czego teraz zmierza nowo powołany zarząd. Jeżeli wypaliłby sponsoring Cadbury, firmy dysponującej kapitałem zagranicznym, która nie musi dorabiać na lewo i prawo w poszukiwaniu środków finansowych pokładanych na przykład na sport, wyróżnialibyśmy się w lidze. Przy ciągłym wspomaganiu PWC Odra i silniejszym wkładzie drobniejszych sponsorów sprawiłoby to, że nie tylko mielibyśmy środki na drugą część sezonu, ale także moglibyśmy myśleć poważniej o wzmocnieniach ekipy. Podobno budżet buduje się bazując na realnych nakładach bieżących sponsorów, więc tutaj na razie nie możemy zbytnio się rozbujać. Tak jak Wy bardzo chciałbym, żeby wystarczające fundusze się znalazły, co pozwoliłoby poprawnie funkcjonować naszej drużynie również w rundzie rewanżowej.

Jak słusznie zauważono istnieje możliwość ponowienia rozmów z tymi 16 bankami czy 7 marketami funkcjonującymi sprawnie w Brzegu. Jednak większość z nich ma siedziby w innych krajach Europy i potrzebowalibyśmy sporo pozytywnych argumentów i szczęścia, aby przekabacić ich chociaż częściowo na swoją stronę. Cuda jednak się zdarzają, a trzeba działać w dobrym kierunku.

Jeśli chodzi o mnie to jestem tylko bojowo nastawiony na nadchodzący sezon. Na pewno nie modlę się o te 6 czy 8 tysięcy dolarów, które zażyczyły sobie Amerykanki. Faktem jest, że to one nadawały ton zespołowi, jednak sytuacja stała się analogiczna jak w zeszłych latach, kiedy to po dobrym sezonie w ich wykonaniu podnosiły za wysoko poprzeczkę kontraktową. Naprzeciwko zbyt wygórowanym kwotom miesięcznego wynagrodzenia nie wyszedł ostatecznie Pan prezes zarządzający budżetem.

W ostatnim meczu z ŁKS-em toczyła się walka o 10 pozycję, ale dziewczyny były chyba nieskoncentrowane do końca na grze i „jedną nogą na wakacjach”. Swoją drogą równie dobrze mogłoby być 10 czy 9 miejsce, ale i tak ludzie pokroju Wilkołaka narzekaliby, że nie weszliśmy do play – off, czego dokonaliby w ich mniemaniu „lepsi” szkoleniowcy.

Mecz na wyjeździe z INEĄ był bardzo zacięty i wyrównany. Równorzędne zawody i wiele potu. Już dokładnie nie pamiętam, ale zbliżyliśmy się w końcówce na trzy punkty i mieliśmy piłkę, ale nie wykorzystaliśmy okazji. Dziewczyny walczyły dzielnie i nie można było im nic zarzucić, bo po prostu zabrakło trochę szczęścia w końcówce, gdy za przewinienia zeszła środkowa Jankowska. Wtedy rozbrykała się Amber, ale trójki Elizy nie sięgały celu… Zobaczymy w tym sezonie, choć na papierze siła rażenia obydwu drużyn przemawia ewidentnie na korzyść rywala. Na tym polega sportowa rywalizacja, aby walczyć i dawać z siebie wszystko pomimo różnic we wzroście, umiejętnościach czy doświadczeniu.

Nie czuję się w formie, aby podsumowywać ostatni sezon, ponieważ opuściłem kilka spotkań. ;) Podsumowanie jest na oficjalnej stronie plkk zrobione przez znawcę koszykówki. http://www.plkk.pl/index.php?p=news&id=4155 Dla zainteresowanych na sali stropowej podsumował sezon także trener Zyskowski, więc kto ma możliwość może zapytać ewentualnie któregoś z działaczy jak trener to widział. :)

Mogę tylko powiedzieć, że mieliśmy (i ciągle mamy) młodą perspektywiczną drużynę, która będzie miała lepsze i słabsze momenty w sezonie. Często braki w doświadczeniu amortyzujemy walką i potencjałem nieobliczalności. Nie jest tajemnicą, że w zespole zostają trzy, cztery juniorki, już nie pierwszoroczniak – Ewelina, pióro na kontrakcie położyła też Jupa, „Żyła” ma mieszkanie w Brzegu i będzie pełniła najprawdopodobniej funkcję kapitana. Reszta zależy w głównej mierze od pieniążków, chociaż spójrz Wilkołaku (oczywiście z ;) – o ile interesujesz się trochę piłką – np. na FC Porto, które po każdym sezonie sprzedaje przynajmniej trzech, czterech ważnych zawodników za pokaźne sumy. Ściągają wtedy za małe pieniądze piłkarzy, z których robią porządnych zawodników. Z tego mają potem niebagatelne zyski i istnieją na arenie międzynarodowej. A jeszcze lepszym przykładem jest Everton Liverpool. Prezes i trener nie wydają zbyt dużych pieniędzy (skromnie ile mogą) na transfery, ale mimo to udało im się stworzyć drużynę ,która co roku zajmuje miejsce w czołowej szóstce ligi i co roku walczy w wgryzienie się w Top 4 (udział w Champions League). Prawdą jednak jest, że aby walczyć o wyższe cele trzeba więcej wydawać kasy na transfery, ale jeżeli nie ma pieniędzy to trzeba ratować się przemyślaną polityką transferową klubu.

I jeszcze jedno. Nasze dziewczyny w zeszłym sezonie, nawet Amerykanki, zrobiły w lidze ogromne postępy, rozwinęły się jako zawodniczki. Stało się tak dzięki ciężkim treningom i oddaniu trenerowi. I to nie jest tylko moja opinia. Pomijając fakt, że nasza liga jest silniejsza od szwedzkiej czy niemieckiej, i że zawodniczki wciąż były młode, one po prostu uczyły się na treningach rzemiosła. To dzięki trenerowi, który oprócz nauczania zagrywek i „planu treningowego tygodnia” starał się trafiać do zawodniczek, pokazywał indywidualne błędy i w którym kierunku powinny zmierzać, aby ewoluować i podnosić swoje kwalifikacje zawodnicze.

WILU - 2009-05-25, 20:25

Jak sie nadstawi ucho to ludziska mówią, że dziewczyny nie chcą pracowac z Jareczkiem Z. Cos chyba w tym jest. U mnie budzi on negatywne emocje - jest w nim wiele pychy, arogancji i nie odpowiada na dzień dobry - prostaczek taki. Starzy Kibice również mają o nim złe zdanie. Jak to jest z Jareczkiem Z. ?
zdanek - 2009-05-25, 22:36

Zastanówmy się przez chwilę, która z zawodniczek nie chce pracować z panem trenerem. Nowo pozyskana Shantia Grace? Nie sądzę. Wręcz przeciwnie to dzięki zaletom lingwistycznym, otwartości w zawieraniu znajomości i profesjonalizmowi w kontraktowaniu przez trenera mamy w drużynie zawodniczkę, która w trudniejszej lidze uniwersyteckiej potrafiła rzucić osiem trójek i ponad 4o punktów w meczu. A może nie ma ochoty na współpracę Natalia, która właśnie podpisała kontrakt i na pewno jako Polka zrobiła wywiad wśród dziewczyn i zasięgała różnych porad odnośnie sposobów trenowania i podejścia do zawodniczek trenera Zyskowskiego. Nie, ona raczej zauważyła profity w tym transferze. Czyżby chodziło ludziom o juniorki? Idiotyzm. Marta, Ania i Ola uczą się dzielnie z warsztatu trenera. Będąc na treningach spotykałem się z wielkim zaangażowaniem i posłuszeństwem juniorek względem trenerskiej myśli. Z pewnością będzie to rzutowało pozytywnie na ich przyszłość. Nasze zawodniczki są w pełni oddane woli trenera i są mu bardzo posłuszne. Na pewno nie uległyby buntowi przeciw niemu, ponieważ mają w głowach wyższe, ważniejsze cele jakim jest liga i chleb powszedni. Poza tym trener nie pozwoliłby sobie na zaistnienie jakiegokolwiek nieposłuszeństwa względem niemu i wprowadzanie rebelii w szeregi ekipy. Można to było zauważyć w momencie niesnasek Madzi Rzeźnik, która musiała opuścić zespół. Potem zaistniała niepotrzebna sytuacja z bliskim Magdy, który zbyt ofensywnie zachował się w stosunku do trenera…
Jestem przekonany, że odejście Magdy Gawrońskej i Elizy nie miało również najmniejszego związku ze znajdowaniem wspólnego języka z trenerem. Tu chodziło raczej o cele sportowe i przyszłość finansową. Żyła przychodząc do Odry także zrobiła wywiad odnośnie metod szkolenia trenera (co to za gość). W ostateczności postanowiła zostać w Brzegu i oddać się koszykówce właśnie pod wodzą Pana trenera Zyskowskiego. Ewelina miała lepsze i słabsze chwile w swoim pierwszym sezonie w ekstraklasie, ale nawet jak jej nie szło zawsze starała się przełamać. Bzdurą jest, że w drużynie ktoś się buntuje przeciw trenerowi. Mogła być trochę niezadowolona Jupa po odsunięciu od gry najlepszej przyjaciółki, ale ona najprawdopodobniej już to przebolała i wyluzowała w tym temacie. Wszystkie wiedzą, że liczy się tylko dobro drużyny dla której grają.
Jak możesz nazywać prostakiem trenera - człowieka z wyższym wykształceniem i ciekawą historią sportową za sobą, piszącym również swojego czasu felietony do gazet z branży.
Na pewno mówi dzień dobry zawodniczkom i ludziom oddanym brzeskiej koszykówce. Przestańcie złorzeczyć i doszukiwać się wśród pracowników klubu wymyślonych mankamentów. Zarzucanie braku profesjonalizmu trenerowi z powodu nie odpowiedzenia na dzień dobry kilku brzeskim bucom, przeciwnym sprawowaniu przez niego funkcji jest niedorzecznością. (A może się zamyślił – każdy ma przecież prawo). Powiem Wam coś koszykarscy plotkarze lepiej zajmijcie się czymś produktywnym opartym na budowaniu dobrej atmosfery wokół trenera i zespołu. Tylko tak możemy pomóc drużynie dobrze wystartować w sezonie, więc zejdźcie z negowania postawy trenera. Trener ma za sobą bagaż różnych doświadczeń, zna się na kibicach i działaczach klubów, ma za sobą niezłą przeszłość zawodniczą i jest rozpoznawalny. Zrozumiałe jest, że nie może sprostać każdemu wyzwaniu odpowiadania na nudne hasło dnia. To dobrze, że Pan trener zna swoją wartość i nie da sobą pomiatać. Może nie jest idolem zawodniczek (raczej dobrym ojcem, nauczycielem), ale wykonuje swój zawód bardzo profesjonalnie. Uważam, że może być nawet arogancki lub cyniczny na zapleczu (ale nie jest), ale podczas sprawowania funkcji musi wykazać się rzetelnością i dawać z siebie wszystko. Poza sceną może nawet spaść z dywanu, jak nie widzą tego zawodniczki. :wink:

WILU - 2009-05-26, 05:46

No, no czyta sie to jak mowe obronną w Sądzie. Myslę, że nie jest tak kolorowo z trenerem Zyskowskim i jeżeli osoby bliswko związane z koszykarkami ( np. chłopak ), które nie chciały juz trenować pod wodzą tego Pana, mówią jakie są tego powody to tak właśnie jest a nie tam przyszłość sportowa i finansowa. Tak można każdą sytuacje wytłumaczyć na jego korzyść. Zabronił jeździć zasłużonym kibicom na mecze, zamknął konferencje prasowe, uzyskał słaby wynik, gra zespołu była na ogół okropna ( poza może dwoma meczami ) a tu pisze się idąc śladami byłego prezesa, że to jeden z najlepszych trenerów w Brzegu ? Nieporozumienie dużego kalibru. Porównują go np. do Algisa to do pięt mu nie dorasta. Algis potrafił przyciagać ludzi do basketu i to wszystkich, zawodniczki, kibiców, sponsorów, a nawet trudną młodzież z ul. piłsudskiego, której załatwił salę i grę w basket... Sam z nim wielokrotnie grałem, był wspaniałą osobą a jak się ma jakikolwiek kontakt z Zyskowskim to... sie robi niedobrze.
bekamsobie - 2009-05-26, 08:11

Takim zawodniczkom łatwiej jest powiedzieć, że to przez trenera odchodzą bo wtedy nikt im nie zarzuci, że w swojej karierze dążą tylko za większą kasą na nic nie zważając a kwestie czysto sportowe schodzą na drugi plan.
A co do Algisa w mojej ocenie jest najlepszym trenerem jakiego miała Odra od czasu kiedy zacząłem się interesować brzeską koszykówką, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że sytuacja (głównie finansowa) w klubie za jego czasów nie była tak tragiczna jak to jest w ostatnich latach nie mówiąc już o tym, że on budował drużynę przez kilka sezonów. A po za tym jak jest kasa to są zawodniczki (nie te z pierwszej łapanki), jak są zawodniczki to są lepsze wyniki (przynajmniej teoretycznie), a jak są wyniki to są kibice (taka nasza mentalność, że większość z nas kibicuje tylko wtedy gdy są wyniki, a to nie jest dobre).

zdanek - 2009-05-26, 17:18

WILU napisał/a:
No, no czyta sie to jak mowe obronną w Sądzie. Myslę, że nie jest tak kolorowo z trenerem Zyskowskim i jeżeli osoby bliswko związane z koszykarkami ( np. chłopak ), które nie chciały juz trenować pod wodzą tego Pana, mówią jakie są tego powody to tak właśnie jest a nie tam przyszłość sportowa i finansowa. Tak można każdą sytuacje wytłumaczyć na jego korzyść. Zabronił jeździć zasłużonym kibicom na mecze, zamknął konferencje prasowe, uzyskał słaby wynik, gra zespołu była na ogół okropna ( poza może dwoma meczami ) a tu pisze się idąc śladami byłego prezesa, że to jeden z najlepszych trenerów w Brzegu ? Nieporozumienie dużego kalibru. Porównują go np. do Algisa to do pięt mu nie dorasta. Algis potrafił przyciagać ludzi do basketu i to wszystkich, zawodniczki, kibiców, sponsorów, a nawet trudną młodzież z ul. piłsudskiego, której załatwił salę i grę w basket... Sam z nim wielokrotnie grałem, był wspaniałą osobą a jak się ma jakikolwiek kontakt z Zyskowskim to... sie robi niedobrze.



Mowy obronnej ciąg dalszy...

Chłopaki mówili, że Magda Gawrońska odeszła do Leszna z powodów osobistych. Otóż chciała być bliżej swojego chłopaka, który gra w basket w Poznaniu. Co do Elizy to nie znam innych motywów jej odejścia niż te o których napisałem, ale nie omieszkam zapytać się jej o nie jak tylko będę w Poznaniu (dlaczego odeszła z Odry).

Nie wiem ile prawdy jest w tym, że chłopak którejś z dziewczyn zdradził na głos sekrety łóżkowe (a wszyscy znamy kobiecą chęć dominacji i rządzę władzy) w postaci niechęci zawodniczek w kooperowaniu z trenerem. Jest to tylko i wyłącznie wyraz niesubordynacji i brak profesjonalizmu w podejściu do wykonywania swojego zawodu. Poza tym sądzę, że mógł to być jeden z powodów niepowodzeń Odry w zeszłym sezonie. Co więcej, dobrze się stało, że takich dziewczyn już w klubie nie ma. Wniosek z tego jest taki, aby zawodniczki skupiły się na grze i ciężkiej pracy na treningach.

Jeśli chodzi o nasze Amerykanki to Ofa chciałaby grać w lidze włoskiej. Jestem pewien, że za pieniądze, które sobie zażyczyły nie znajdą w Europie pracodawcy. Istnieje więc szansa, że ich zagranie cenowe z czasem podupadnie, a zostając bez klubu zgodzą się ostatecznie na obniżenie kontraktu (chociaż 50% rabat jest raczej nierealny podobnie jak ich powrót do Odry).

Jacy zasłużeni kibice, daj spokój. Pierwszy raz słyszałem o kibicach, którzy nie potrafią się zorganizować na mecz (wyjazd) innymi środkami lokomocji niż autokar z trenerem i zawodniczkami. Co to za zasłużeni kibice, którzy negują postanowienia trenera, mające na celu chronić dobro drużyny? Czy przestały sunąć pociągi i jeździć autobusy? Czy zasłużony kibic nie potrafi pojechać na mecz kosztem własnych środków? Byłem na kilku wyjazdach i nie stanowiło to dla mnie problemu.
Pan trener Zyskowski podjął bardzo trafną i prawidłową decyzję zabraniając jeździć kibicom na mecze wspólnym autokarem z zawodniczkami. Taki ma styl pracy, a to jest jedna z jego zasad. Pomijając fakt, że podczas podróży wśród kibiców za często przelewałby się alkohol, to przede wszystkim działaliby oni dekoncentrująco na zawodniczki. Po zajęciach video, po tygodniowym treningu pod przeciwnika dziewczyny w autokarze myślą cały czas o meczu. Integrują się, a wszelkie poboczne opinie, uwagi i podszepty tylko wybijały by je z rytmu. Dla mnie to jest oczywiste i jasne, tym bardziej, że pomimo obecnych gabarytów sam kiedyś parałem się spotem.

Kolejną owocną decyzją Pana trenera było tymczasowe zamknięcie pomeczowych konferencji prasowych. Stało się tak w wyniku delikatnego aczkolwiek dotkliwego ofensu jakiego dopuścili się bliscy ‘zdyskwalifikowanej’ zawodniczki po jednym z meczów. Porządek i dyscyplina w klubie i na parkiecie musi być i jeżeli nie dbają o niego zawodniczki, porządkowi i kibice to zasady gry ustala trener i dyrektor.
Trener dysponując małym budżetem wykonał plan minimum – utrzymał zespół w ekstraklasie. Być może za ostro zaczął na początku zajeżdżając nieco zawodniczki (co odbiło się na wynikach), być może w kilku meczach desygnował do gry nieodpowiednie zmiany – każdy jednak popełnia błędy i uczy się na nich. Wniosek – będzie to już jego drugi rok i pomimo nieutrzymania szkieletu drużyny, możemy spodziewać się lepszych wyników.

Wiele dobrego słyszałem o trenerze Algisie i widzę, że wielu kibiców ma go za wzór również jako człowieka. Chwała mu za to, że potrafił stworzyć niezły zespół i klimatyczną aurę wokół brzeskiej drużyny koszykówki. Musimy jednak zrozumieć, że trener Algis to już przeszłość, której nikt mu nie odbierze. On najprawdopodobniej nigdy już nie wróci (w przeciwieństwie do tego co jest napisane na murze hali). Zacznijmy więc pokładać więcej nadziei w teraźniejszego trenera i obdarzmy go większym zaufaniem, ponieważ tylko w ten sposób możemy pomóc odbudować się koszykówce w Brzegu na arenie krajowej.

Wilkołak - 2009-05-26, 20:50

Twoje kłamstwa i halucynacje przekraczają już granicę rozsądku. Latami jeździliśmy autokarami, mikrobusami , pociągami i prywatnymi autami. Potem z braku chętnych przeszło to w jazdę kibiców z bębnami (za ZGODĄ trenerów i kierownictwa) autobusem z graczkami , a potem na niektóre bliższe ( w km )mecze - kilku lub nawet jednej osoby. Pokazałeś się rok temu w Brzegu na meczu. Zaliczyłeś meczy może kilkanaście, a najmądrzejszy jesteś w każdym temacie. Doszło do tego ,że poruszasz nawet tematy łóżkowe i alkoholowe -uważaj, bo możesz przekroczyć cienką linię tolerancji - poza którą można w mordę zarobić. Bzdury piszesz, a nawet zmyślasz !! Interesowałem się i sam uprawiałem kilkoma dyscyplinami sportu. Życie płynie -zawsze coś się zmienia -nie ma sprawy.Nie ma problemu. Wyłącz się . Masz coś konkretnego to napisz -ale nie obrażaj ludzi na forum swoimi hajowskimi zmyśleniami. Powodzenia w nauce - zdaje się , ze jeszcze rok nauki w Brzegu Cię czeka.
A odnośnie trenera - dlaczego taki wspaniały trener nie pracuje tam gdzie splendor i kasa w męskiej? Został w prowincjonalnym klubiku , ciągnącym ogony, bez kasy i bez sponsora?

beneck - 2009-05-26, 21:04

Zaczyna robić sie gorąco a jednoczesnie nudno.. tak dla ochłody kolejny news za plkk.pl: LINK
zdanek - 2009-05-27, 00:01

Po pierwsze nie udzielam się często na forum i wiele spraw potrafiłem przemilczeć. Tym razem nie mogę przejść obojętnie obok chamstwa i bredni, które prezentujecie myśląc źle o zawodniczkach i wypowiadając się obraźliwie o trenerze Zyskowskim. Piszę na wolnym forum prosto z serca w oparciu o wiadomości z pierwszej ręki (ale potrafię dochować tajemnicy) i to co uważam za słuszne oraz o sprawach, które wywnioskowałem z internetu (gazet), a przede wszystkim z parkietu. Tak jak każdy nie rozumiem wielu spraw i ciągle się uczę na błędach. Staram się jednak nie wymądrzać tylko nieco polemizować, ponieważ moja wiedza i zaliczone mecze to jak słusznie zauważyłeś kropla w morzu.
Tak naprawdę nie interesują mnie sprawy nie związane z koszykówką, ponieważ każda z zawodniczek ma swoje życie prywatne, które doceniam. W obliczu problemów kadrowych , z którymi boryka się klub warto jednak kilka spraw naświetlić. Rozdmuchana przez Ciebie ‘sprawa łóżkowa’ (której w rzeczywistości nie było choć mogła zaistnieć) to była przenośnia, którą nieco zironizowałem z humorem, dlatego nie musisz jej do końca rozumieć. Traktuje zawodniczki jak swoje młodsze siostry i za każdą stoję murem.
Okres rastafarian mam już za sobą i obecnie nie goni mnie żaden halun. Leczę się. To prawda, że dopiero rok temu dołączyłem do ‘fanatyków’ Odry, ale chciałbym udowodnić również sobie, że nie jestem one-man-season jak niektórzy. Bardzo szanuję kibiców Stali, z kilkoma z nich nawet jestem w bliskich kontaktach. W swoim postcie chciałem tylko zmobilizować kibiców z Brzegu do zjednoczenia się w grupę zorganizowaną (podobnie jak czynią to kibice czynnie kibicujący i posiadający karnety oraz jeżdżący za Śląskiem – chociaż to zupełnie inna publika). Nie miałem najmniejszego zamiaru urazić któregoś z Was. Jeżeli tak się stało to przyjmijcie moje szczere przeprosiny.
Nie tak dawno do mojego rodzinnego miasta zawitał z wizytą Sebastian Janikowski, a po ostatnim meczu Śląska z Legią spotkałem się przed budynkiem klubowym z Piotrkiem Włodarczykiem, z którymi za czasów juniorskich grałem w piłkę w Zagłębiu Wałbrzych. :) Wychowałem się z duchem sportu, chodziłem do szkół sportowych i podobnie jak wielu z Was uprawiałem różne dyscypliny sportu. Niestety nie było mi dane sportowanie się profesjonalnie na najwyższym poziomie. W każdym razie jakieś tam liche pojęcie na temat sportu mam.
Tak sobie myślę, że być może Monice Siwczak trudniej jest podjąć decyzję o podpisaniu się pod kontraktem, ponieważ właśnie zakontraktowaliśmy dwie rozgrywające. Rola jaką odgrywałaby w drużynie byłaby raczej głęboko drugoplanowa.(?)
No i Deutsche Bahn (niemieckie linie kolejowe) są zainteresowane zainwestowaniem w koszykówkę we Wrocławiu. A może by tak 42 km dalej... http://www.sport.pl/sport...ampaign=4606275
Wolałbym, żebyś mi nie groził. Jeżeli uważasz, że piszę nieprawdę i zmyślam (co jest nieprawdą, bo piszę od serca), to proszę, wypowiedz się na ten temat na forum. Po prostu mam inne zdanie – uszanuj to. Ze względu na problemy z prawem, które miałem w Polsce i za granicą doradzam Ci, abyś zaniechał jakichkolwiek niecnych działań w moim kierunku. Dla naszego dobra. (A zlać po mordzie to możesz swojego młodszego brata o ile go masz i coś przeskrobał ;-) .)
Jak powszechnie wiadomo Pan trener Zyskowski wyraził zgodę na obcięcie swojego miesięcznego wynagrodzenia (poświęcenie w wyniku nie najlepszej sytuacji finansowej klubu), aby w nadchodzącym sezonie sprawować funkcję szkoleniowca. Jak widać bardzo zależy mu na dalszym prowadzeniu zespołu. Ułatwijmy mu to, pokrzepiając go i dodając mu powera (zrzędzenie nic już nie zmieni). Zdecydował się na pracę w Brzegu odrzucając na pewno lepsze oferty z innych klubów (głównie męskich), ponieważ bardzo dobrze układa mu się współpraca z Panem prezesem. Idąc dalej Pan trener mieszka we Wrocławiu i ma niedaleko do domu. Poza tym zagryzł zęby i zacisnął pasa, ponieważ chce coś z dziewczynami osiągnąć. Wroga postawa wobec trenera będzie psuła atmosferę brzeskiej koszykówki :-)
Ze sportowym pozdrowieniem
PS ;-) i doradzam robić tak samo.

WILU - 2009-05-27, 10:15

Ja naprawdę nie rozumiem skąd to wynoszenie Zyskowskiego na ołtarze ???? Za 11 miejsce w lidze ??? Za styl gry, którego się nie da oglądać ??? Za puste trybuny ??? Za pychę i arogację w stosuku do kibiców ??? Za łaskawe pozostanie w Brzegu za niższe wynagrodzenie??? - widocznie nikt go nie chce, dlatego został w Brzegu... Także mam prośbę, aby ostudzić ten zachwyt, bo jak narazie nie zrobił nic, czyli "0" aby wpisać się w historię brzeskiego basketu i nikt mu pomnika nie postawi na ul. Długiej obok Papierza.
beneck - 2009-05-27, 12:00

Ja Ci Wilu powiem tak, nie wynosze trenera na piedestał, mało mnie obchodza sprawy łóżkowe, lub te o ktorych pisaliscie wyżej, ale nie bede na niego najeżdzał ponieważ to byloby powiem szczerze malo fair w stosunku do niego, to ze 11 miejsce bylo byl styl jaki byl, to w glownej mierze zasluga zawirowan w skladzie, niskich funduszy, kontuzji itp ( celem faktycznie bylo utrzymanie wiec go osiagnal... ), po prostu druzyna nie byla ze soba zgrana, mam nadzieje ze odpukac jesli znajdzie sie sponsor sklad zostanie zamkniety przed sezonem p. Zyskowski pokaże czy jest wartościowym trenerem czy nie, wedlug mnie za poprzedni sezon ciezko a nawet bardzo ciezko wyciagać wnioski takie jakie Ty wyciagnales wyzej, i naprawde chce tu mówić tylko i wylacznie o Odrze bez wstawek ze siechnicami czy innymi druzynami meskimi ktore prowadzil, jak juz go chcemy oceniac to róbmy to w oparciu o prace w Brzegu
WILU - 2009-05-27, 12:15

Mnie Beneck równiez nie interesują tematy kto kogo cenzura w drużynie- z tymi sprawami to pij do kolegów, którzy prowadzili powyżej dyskusje na ten temat. Co do rozczulania się nad obecnym trenerem to potwierdzam, że jest to dla mnie niezrozumiałe. Jak jego poprzednicy mieli kłopoty z wynikami i jakością gry zespołu to żądano ich zmiany - bo tak jest że trener odpowiada głową za wyniki i grę, natomiast każdego można wytłumaczyć zawirowaniami, budżetem i jeszcze Bóg wie czym.
Wilkołak - 2009-05-27, 14:48

Najważniejsze; nie pisz z serca tylko z rozumu! Nie rozdmuchiwałem spraw łóżkowych (ani alkoholowych) , ale jak każdy czytał starałem się zdusić ten zapoczątkowany przez Ciebie głupi temat w zarodku. Nie komentowałem negatywnie żadnej graczki - to z zasady. W Brzegu była niedawno zorganizowana grupa kibiców uważana nawet przez wielu za najlepszą w Polsce w koszu kobiet. Z różnych przyczyn zostało to zaprzepaszczone. Ty tego nie wskrzesisz. Grzecznościowo nie napiszę dlaczego. Nie groziłem Tobie, a wręcz ostrzegałem, że obrażanie brzeskich kibiców może źle dla Ciebie się skończyć. Jestem przeciwny takiemu rozwiązaniu. Uważam, że w przypadkach klinicznych należy się doza pobłażliwości. Młodszego brata nie mam. Co do trenera (nie tylko) każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale o tym kto ma rację świadczą fakty. Ty zaś faktów nie tylko w tej sprawie nie przyjmujesz do wiadomości, a wręcz tworzysz pseudofakty pasujące akurat do zamysłu ... - idącego z serca zresztą. To,że piszesz z serca nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Teraz popatrz jak wygląda polemika z Tobą. ... Nie pisałem ...tego, nie mówiłem tamtego , nie jest prawdą to i tamto, nie zaistniał taki fakt. Dziwisz się ,że wkurzasz ludzi?
zdanek - 2009-05-27, 18:19

Poruszenie tematu, aby zawodniczki podobnie jak Wy przestały krytykować trenera tylko skupiły się na grze wcale nie było głupie. Jak da radę coś zrobić w tym temacie to trzeba próbować.
Powtarzam nie obraziłem brzeskich kibiców, ani jakichkolwiek nawet tych z Polkowic (no może trochę Rybnik ;-) ), ponieważ jestem z reguły do wszystkich ludzi pozytywnie nastawiony (choć na wielu się zawiodłem). I zachęcam Was do tego samego.
Jeżeli uważasz (że jestem za słaby na kibica) się za takiego wielkiego kibica (chociaż nie wiem po co przychodzisz na halę ciągle wszystko negując) to doradź o wielki jak pozbierać Twoich kolegów (zbierz Ursusa, zbierz Oko, Guru) i wskrześ samemu kibicowanie w Brzegu. Dobrze wiesz, że nawet Tobie, osobie im znanej byłoby ciężko to zrealizować. Jeżeli mam ochotę to podchodzę do młodszych kibiców i śpiewam z nimi. Przychodzę na halę po to żeby siać doping, a nie siedzieć cicho (ale i to zdarza mi się). Lubię koszykówkę więc jeżdżę czasem na wyjazdy. Tyle mogę zrobić i dać od siebie z serca. Być może jak chłopaki dorosną będą chcieli również jeździć na wyjazdy. Na razie zbierają się w małą grupkę i kibicujemy najczęściej razem. Poza tym chciałem Ci powiedzieć że jesteś bardzo negatywnie do mnie nastawiony i mało przyjacielski (co mi się nie podoba ;-) ), a przecież podobno jedziemy na tym samym wózku.
Człowieku ja tylko piszę nie tak jak Ty byś sobie tego życzył. Nie potrafisz tego zaakceptować.
Czytając moje posty źle je rozumujesz. Postaraj się bardziej wpuścić a mniej krytykować i radzę Ci dobrze - zejdź już ze mnie bo robisz się ciężki, czyt. nie wkurzaj mnie ;-)

Wilkołak - 2009-05-27, 20:40

NIE napisałem nigdy i nigdzie, że jesteś słabym kibicem. Zawsze głosiłem pogląd, że każdy może kibicować w sposób jaki mu akurat odpowiada. NIE mam zamiaru "wskrzeszać" "wielkiego" kibicowania w Brzegu, gdyż nie ma na to szans. Mission impossible to nie dla mnie. Zresztą nie dla tego trenera. NIE neguję ciągle wszystkiego, tylko stawiam realistyczne oceny, które niestety się spełniły - racz zauważyć!!!!!!! NIE jestem do Ciebie przyjacielsko nastawiony- to fakt. Zauważ jednak, że jest to Twoja zasługa, a nie moja wina. NIE potrafię zaakceptować Twojego pisania z cechami wymienianymi już wyżej, a do tego NIE chcę zgodzić się na taki niejasny, niby wieloznaczny z faktami z sufitu styl. NIE rozumiem (jak twierdzisz) Twoich postów, ale jest to sprawa autora tychże, bo jako osoba z wyższym wykształceniem to czytać ze zrozumieniem raczej potrafię. NIE zejdę z Ciebie, będziesz pod obserwacją.
scottie - 2009-05-27, 20:57

Drogi Zdanku kiedy patrze na te glupty ktore tutaj wypisujesz to normalnie rece mi opadaja i jestem zalamany Twoja wiedza na temat zenskiego Basketu... jezeli sie nie znasz i nie wiesz o co chodzi to nie pisz glupot bo chodzisz na mecze od tego sezonu a wiekszosc forumowiczow ktorzy pisza w tym temacie chodza na mecze od wielu wielu lat jak np Wilkolak wiec daruj sobie swoje teksty i jak masz pisac takie rzeczy to najlepiej na forum Górnika Wałbrzych bo tam jest Twoje miasto i tam sie udzielaj a tutaj jezeli to robisz to przede wszystkim z szacunkiem do Brzeskich kibicow bo nalezy sie on im pozdrawiam :wink:
zdanek - 2009-05-27, 23:58

Momento mori Panowie, to, że chodzę od sezonu na mecze Odry oraz to, że jestem za trenerem Zyskowskim to nie znaczy, że się nie znam na koszykówce. Chodziłem na basket w Wałbrzychu jeszcze w sezonie 94/95, gdy Górnik zajął 4 miejsce w Polsce. Rozgrywającym tamtej drużyny był wtedy reprezentant Polski związany potem ze Śląskiem - Andrzej Adamek. Wpadałem też sporadycznie na mecze Śląska za Urlepa i Zielińskiego. Byłem np. na meczu z Realem Madryt. We Wrocławiu pierwszy raz zetknąłem się z koszykówka reprezentowaną przez naszego trenera. Ostatnio sporadycznie uczestniczyłem w meczach koszykarskiego Górnika, pozbierałem nawet autografy od zawodników na tegoroczny kalendarz klubowy ;-) W rzeczywistości wolę jednak football, z którego trochę więcej rozumiem. ;-)
Kibice koszykówki u mnie w mieście są inni od piłkarskich (Górnik awansował właśnie do trzeciej ligi), chociaż niektórzy się pokrywają. Charakteryzują się tym, że bardzo nie lubią się ze Śląskiem, z którym od zawsze prowadzą regularną wojnę (noże, rzucanie żelaznymi łożyskami itp. - coś co jest mi obce). W trakcie zeszłego sezonu trener Zyskowski miał także propozycje prowadzenia drużyny Górnika, w której występowałby w roli strażaka. Ostatecznie ekipę Górnika poprowadził Adamek, a po jego rezygnacji Mieczysław Młynarski, któremu pomimo braku posiadania licencji PZkosz udzielił zgodę na prowadzenie drużyny w ekstraklasie. Niestety obecna sytuacja w Górniku jest nie do pozazdroszczenia. Kłopoty ze sponsorem zmusiły klub do wystartowania od najniższego szczebla rozgrywek, czyli trzeciej ligi. Nie jest to jeszcze na 100% potwierdzona informacja. Na szczęście podobna sytuacja ominęła Odrę, która potrzebuje mniejszego budżetu, aby wystartować w lidze.
Osobiście trzymam kciuki za starym Thorezem (gdzie się wychowałem), który był kiedyś klubem wielosekcyjnym: tenis ziemny, narciarstwo zjazdowe, koszykówka kobiet (2 liga) i mężczyzn, oraz zapasy (na wysokim poziomie po dziś dzień) i piłka nożna (odrodzona przez garstkę kibiców od najniższej klasy rozgrywkowej, ale przynajmniej niezależna od Górnika – wszyscy pamiętamy nieszczęsną fuzję). Jeżeli chodzi o piłkarskiego Górnika to podobnie jak w przypadku koszykarskiego straciło na tym Zagłębie, którego kosztem uformowano dla przeżycia ‘nowe’ drużyny.
Plakaty informujące o meczu pierwszoligowego Górnika naklejałem na szybę w swoim miejscu pracy. Do apteki od czasu do czasu wpadał na zakupy kierownik Chlebda albo któryś z zawodników. I tak naprawdę tyle łączy mnie z Górnikiem (oprócz tego grywam co środę w kosza na placu Teatralnym ze swoim wielkim brzuchem ;-) oraz rozmawiam z niektórymi działaczami i niektórymi zawodnikami piłkarskiego Górnika), bo jestem zielono - czarny i oczywiście moje serce bije za Śląsk, żyje dla Śląska ;-) – jak mówi piosenka.
Z Odrą czuję się związany jako nowy kibic, choć prezentuje odmienne poglądy. Utożsamiam się z tym klubem i zależy mi, aby dobrze w Odrze się działo, a jeżeli uważacie, że gdzieś tam się potknąłem to zostało to tylko źle zinterpretowane (lub napisane ;-) ).

cirek - 2009-05-28, 09:23

zdanek napisał/a:
wolę jednak football, z którego trochę więcej rozumiem.


Jak wolisz futbol i jak nie do końca rozumiesz koszykówki to nie wypowiadaj się na temat którego do końca nie rozumiesz, lepiej już zamilcz bo bzdury piszesz :wink:

zdanek - 2009-05-28, 10:17

No, nie rozumie koszykówki tak strasznie żebym nie mógł czegoś napisać (zakładam się że rozumie tą dyscyplinę lepiej niż niejeden z Was), ale widzę, że tu nie ma nawet z kim pewnych tematów poruszać. Wypchajcie się ze swoimi sportowym nastawieniem i duchem walki. A jak po raz wtóry paczka kolesi mówi o bzdurach to mógłbyś chociaż je ewidentnie wyodrębnić, udowodnić że tkwię w błędzie Wtedy powiem Ci co jest nie tak z Twoim kibicowskim myśleniem :wink: O czym gadać, skoro prawie wszyscy jesteście poplecznikami z całym szacunkiem trenera Kubiaka.
WILU - 2009-05-28, 10:56

Poplecznikami trenera Kubiaka ??? a Kto tu w tej dyskuscji opierał się na tej osobie ??? - to Twoje ślepe przywiązanie do nieudacznika Zyskowskiego sugeruje jakbyś mieszkał w nim w jednym pokoju. Co ty za bzdury piszesz Zdanek. Twoje teorie i szufladkowanie nas jest już denerwujące - w swoich chybionych opiniach jesteś z resztą osamotniony jak widać z tej gorącej dyskisji. Z Ciebie jest taki expert od basketu jak z Koziej dupy trąba, więc najwyższa pora abyś przestał kozaczyć na forum.
steve - 2009-05-28, 11:25

zdanek napisał/a:
No, nie rozumie koszykówki tak strasznie żebym nie mógł czegoś napisać (zakładam się że rozumie tą dyscyplinę lepiej niż niejeden z Was)


bardzo źle zakładasz :)

zdanek - 2009-05-28, 11:42

(Aleś przyświrował) Jeżli za "kozaczenie na forum" (schlebiasz mi tym porównaniem, bo jestem na to za stary :wink: ) uważasz skromne wyrażanie opinii (powiedzmy przeciętnego znawcy basketu) nieszukającej splendoru (niekoniecznie podsubordynowanej Waszemu tokowi rozmowy) to w takim razie co powiesz o Waszej beznadziejnej postawie kibica, ba człowieka tkwiącej w przekonaniach skrajnie dyskryminujących pozytywne pierwiastki zeszłego sezonu i rujnujących osobę trenera. Powiem Ci o tych niedorzecznościach delikatnie - tak nieprzystoi dobremu kibicowi ;-) i nie nazywaj mnie pajacem.
Za experta od basketu (absolutnie się nie uważam :) , aż takich potrzeb zboczonych żeby kozią dupę w stylu Garrinchy, też nie mam :wink: ) uważam trenera Zyskowskiego i drugiego trenera Adama, do których wiedzy wszyscy się umywacie!! Jeśli chcesz wiedzieć to osobiście ostanio z powodu spowolnienia mam problemy z obroną strefową, ale potrafię porządnie zrobić dwutakt, nawet uczestniczę w pick&roll'u czy dorzucam trójkę :wink: . Słusznie zauważyłeś, że jestem osamotniony w swoich poglądach (przyzwyczaiłem się już), ale najprawdopodobniej do czasu aż wyrosną młodzi kibice. Ponad to nie wierzę, że w Brzegu nie ma osób wspierających obecnego trenera (po prostu nie udzielają się na forum) i wypowiadających się pozytywnie na temat jego kadencji.
Jestem częścią tego klubu, z chłopakami motorem napędowym publiczności :wink: i nie będę milczał a interweniował w sprawach istotnych, szczególnie tam gdzie dzieje się krzywda niezasługującym i gdzie szykanowani są idiotyzmami w Waszym wykonaniu - w wyniku buty i zaślepienia - przełożeni. (Szacunek dla władzy się należy :wink: )
Steve! Wyzywam Cię na pojedynek (sam na sam w kosza) ;-)

cirek - 2009-05-28, 13:01

zdanek napisał/a:
ale potrafię porządnie zrobić dwutakt, nawet uczestniczę w pick&roll'u czy dorzucam trójkę :wink:


NO nie proszę nawet wiesz co to dwutakt i potrafisz go czasem wykonać :D lepiej dla wszystkich jak przestaniesz pisać te swoje wypociny i brednie, z postu na post obrażasz coraz więcej osób

zdanek napisał/a:
Steve! Wyzywam Cię na pojedynek (sam na sam w kosza) ;-)


bardzo chętnie to zobacze i znam wynik kto wygra wiem jak gra Steve i na pewno Cię ogra :)

steve - 2009-05-28, 13:04

zdanek napisał/a:
Steve! Wyzywam Cię na pojedynek (sam na sam w kosza) ;-)


bardzo chętnie :)

tylko czym to wyzwanie jest spowodowane ? :)

scottie - 2009-05-28, 14:48

Zdanek zrob cos dla dobra Koszykowki i calego sportu i nie pisz juz w tym temacie bo sie pograzasz totalnie a juz obrazanie Brzeskich kibicow jest totalnie nie na miejscu a jezeli nie podobaja Ci sie fakty autentyczne (a prawda zawsze boli niestety) ktore tutaj wiekszosc osob pisze i zna to nie udzielaj sie tutaj skoro nic nie wiesz... a ze Stevem to mozesz co najwyzej sobie zagrac w szachy bo w kosza to lewa reka by Cie ogral... ogranij sie troche bo juz rece opadaja momentami na Twoje wypowiedzi a takie bzdury mozesz mowic i pisac swoim smiesznym przyjaciolom z walbrzycha ktorzy pewnie takie bajki jak Ty tez lykaja i wierza we wszystko co sie im powie...
zdanek - 2009-05-28, 15:29

Szachy są bardzo interesujące i z chęcią zagram w nie ze Stevem (albo którymkolwiek z Was) o ile się zgodzi. Jeśli chodzi o pojedynek to najlepsze lata mam już za sobą, a leworęczny to Scottie jestem ja i nie brakuje mi wigoru :wink: (nie łykam wszystkiego i nie ulegam łatwo manipulacji wykorzystywaczy). Kwestia ustalenia miejsca i zasad pojedynku. Będę w Brzegu na weekend.
Steve, nie mam nic do stracenia najwyżej dostanę od Ciebie w tyłek. Jesteś szybki i wysportowany jak mniemam więc masz przewagę. A pojedynek wynika z chęci sprawdzenia się :)

Delete - 2009-05-28, 18:21

A nie chciałbyś się ustawić na rugby bez piłki??
cirek - 2009-05-28, 22:43

zdanek napisał/a:
Jeśli chodzi o pojedynek to najlepsze lata mam już za sobą



Kiedy miałeś najlepsze lata lub najlepszą forme jeśli w Twoim przypadku można o takim czymś mówić? Jeśli grasz tak samo jak piszesz posty tutaj to dla Steva będzie to strata czasu :wink:

zdanek - 2009-05-28, 23:00

Nie bądź taki telewizor kolego w ogóle się nie znamy i :censored2: o mnie wiesz
jak nie chce to niech ze mną nie gra ale nie gadaj ze jesem do bani skoro nigdy nie widziales mnie w akcji. poza tym my tu mieliśmy kilka razy mistrzostwo polski i długo pierwszą ligę a nie amatorów, a w ciry to niejeden ode mnie juz dostał ;-)

Bart - 2009-05-28, 23:04

Dajcie sobie ludzie spokój i przestańcie na siebie nawzajem ganić, ten ma takie zdanie drugi ma inne,po co dalej ciągnąc tą dyskusję skoro i tak do niczego konstruktywnego ona nie prowadzi a już zaczynają sie jakieś tematy poboczne o ustawkach ,pojedynkach,jak chcecie się umawiać na pojedynki to utwórzcie osobny temat w innej rubryce.
Zdanek, Wilu i inni obrzucając się nawzajem błotem nic nie osiągniecie.

A.Mason - 2009-05-29, 00:08

O jejku jej. Wnioskuje za tym, zeby ten watek usunac w niebyt (nie do kosza).

Koszykarki to nie politycy. Dopoki one same nie zechca o tym mowic, nikt nie ma prawa wyciagac ich spraw na publicznym forum (niezaleznie od pobudek).

Poza tym dyskusja tutaj wykroczyla poza akceptowalne normy, dlatego zglaszam ten watek do moderacji (Bart, klikam w Twoj post, bo jest ostatnim w watku, przepraszam).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group