Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Aktualności Brzeg - Policja, pan i pies.

mulder - 2010-02-28, 06:51
Temat postu: Policja, pan i pies.
Wczoraj dostałem na PW informację od jednej z forumowiczek, która opisała sytuację mającą miejsce wczoraj ok. południa przy ul Piastowskiej ( światła). Policja " zaopiekowała się" nietrzeźwą osobą pozostawiając na chodniku psa pilnującego swojego pana. Czy odrobina może nie tyle odpowiedzialności , co zwykłego oleum w głowie nie nakazuje, by w takiej sytuacji powiadomić hycla z naszego Przytuliska lub p. Bardegę? Pies spędził tam resztę dnia , potem błąkał się po ulicy Długiej ( forumowiczka próbowała nakarmić go wieczorem). Przecież wystarczył telefon, pies zostałby umieszczony w Przytulisku , a jego pan , już po wytrzeźwieniu ,odebrałby go z placówki. Niestety, nasze społeczeństwo, urzędnicy , funkcjonariusze potrzebują jeszcze lat świetlnych , by ucywilizować się. Może oglądam zbyt dużo programów na Animal Planet o policji dla zwierząt, ale miałem sen , że kiedyś i u nas zaczną sprawnie funkcjonować takie instytucje, a wtedy blady strach padnie na wszelkich zwyrodnialców katujących zwierzęta.
niebieskachmurka - 2010-02-28, 12:34
Temat postu: Re: Policja, pan i pies.
Dziekuje za interwencje. Ciekawe czy ktoś chociaż kiwnie palcem w tej sprawie.
mulder - 2010-02-28, 20:55

Może trzeba jutro zadzwonić na policję i przedstawić sytuację, dowiedzieć się dlaczego tak się stało itp. itd. Gdy więcej osób zainteresuje się tą sprawą można liczyć na jakieś wyjaśnienia.
OB-ser-vator - 2010-03-01, 21:24

mulder napisał/a:
a wtedy blady strach padnie na wszelkich zwyrodnialców katujących zwierzęta.
- czy to nie odnosi się wprost do zachowania "stróżów prawa"???
kubut - 2010-03-01, 22:40

Może trochę inna sytuacja, ale także pokazuje olewatorstwo służb miejskich w sprawie psów.
U mojej mamy w sklepie od godziny 6 rano siedział bezpański (bez obroży) pies. Dokładniej nie tyle w sklepie co w przedsionku. Jako że cały się trząsł i był wychudzony moja mama dała mu jeść i pić. Psiak z wdzięcznością zajadał, a moja matula zadzwoniła na Straż Miejską. Pani za telefonem nadziękowała się, że zadzwoniliśmy i obiecała szybką 'interwencje'. Gdy około godziny 13-14 dalej nie było nikogo od Straży moja mama ponowiła telefon. Pani obiecała że zaraz ponagli sprawę. Gdy koło 18 moja mama wychodziła do domu pies dalej siedział przed sklepem... 12 godzin to za mało czasu na zwołanie wojska aby odprowadzić do schroniska wychudzonego pieska?

colutea - 2010-03-01, 23:10

Taaa ale gdy sasiedzi, ktorzy Cie nie lubia zadzwonia na paly, ze jest za glosna muzyka i ze chyba jakas impreza, to przyjada po 5 minutach migusiem 3 autami po 4 policjantow w kazdym wozie i wyniosa Cie z domu bez butow na -20 stopniowy mroz, wrzuca do auta i zawioza na wytrzezwialke :/

przyklad z zycia wziety...
taki off top, ale pokazuje zaangazowanie naszej kochanej policji... gdyby ktos grozil 20 ludziom nozem to pewnie by w autkach ciuchutko siedzieli i czekali na rozwoj sytuacji...

bialutki20 - 2010-03-02, 13:10

colutea napisał/a:
przyklad z zycia wziety...
taki off top, ale pokazuje zaangazowanie naszej kochanej policji... gdyby ktos grozil 20 ludziom nozem to pewnie by w autkach ciuchutko siedzieli i czekali na rozwoj sytuacji...



dokładnie tak jak mówisz pies to tez stworzenie boskie tak samo czuje jak człowiek ma ból ma serce i uczucia niech oni tak postoją bez jedzenia 12 godzin ciekawe czy by nie zmarzli oni myślą ze pies ma futro i on jest przyzwyczajony do zimna wcale nie mówię wam

jagienka12 - 2010-03-02, 15:31

kubut napisał/a:
Gdy około godziny 13-14 dalej nie było nikogo od Straży moja mama ponowiła telefon. Pani obiecała że zaraz ponagli sprawę.

Co do Pań, które odbierają telefony w SM, to niestety nawet nie podają swojego nazwiska, ani innych informacji, które umożliwiłby ich późniejsze zidentyfikowanie. Gdy ostatnio po raz kolejny (poprzednie zgłoszenia nie skutkowały) dzwoniłam w sprawie leżącego na podwórku padłego zwierzęcia, Pani mimo mojego z żądania nie chciała się przedstawić. Co więcej uznała, ze nie musi tego robić.
A co do działań policji, to znam przypadek, że policja przyjechała, gdyż pewna Pani stwierdziła, że kot innej Pani narobił jej kiedyś do wózka.

mulder - 2010-03-02, 21:15

Zatem kierujmy zastrzeżenia do ich zwierzchników ! Tak policjantów, jak i Straży Miejskiej ! Na Forum możemy sobie tylko popisać, ale trzeba takie sytuacje zgłaszać jako nieudolne działania czy zaniechanie działań.
yasiu - 2010-03-02, 21:40

Zwierzchnicy czytają to forum i na pewno wyciągną wnioski, choć nie odpiszą ;)
mulder - 2010-03-03, 19:18

Możemy mieć tylko taką nadzieję.
niebieskachmurka - 2010-03-13, 21:53

To jest juz skandal ! Dzisiaj mija tydzien od tego zdarzenia a pies dalej błąka sie po ulicy długiej Strasznie kuleje !!!! Byłam u wterynarza przeazałam tą wiadomosc, ale niestety nic. Pies jest przestraszony boi się jest zimno i zapewne jest wygłodzony .
bershka - 2010-03-13, 23:15

Niebieska chmurko....to zaprowadź psa do weterynarza albo przygarnij go na chwilę. Ja będąc tak zbulwersowana jak Ty jesteś nie zastanawiałabym się nad tym ani minuty...nie potrafię patrzeć jak zwierzęta cierpią.
mulder - 2010-03-14, 06:36

Powiadomię dr Banachowskiego w poniedziałek, może poradzi coś na taka sytuację. Niebieska chmurka powinnaś zgłosić to do SM jako świadek zdarzenia, ale także zgłosić niedopatrzenie komendantowi policji.Poradzę się jeszcze Straży dla Zwierząt we Wrocku.
niebieskachmurka - 2010-03-14, 11:15

bershka tydzien temu przygarnęłam malutkiego szczeniaka, znalazłam go w opuszczonym domu, to juz mój drugi pies wczesniejszego tez znalazłam narazie cięzko się dogadują i nie mogę juz przygarnąc 3 psa. Biegałam za tym psem chciałam go nakarmić, ale niestety uciekał szczekał zostawiłam jedzenie, ale nie wiem czy zjadł pózniej.
niebieskachmurka - 2010-03-14, 11:20

a dr Banachowskiego już informowałam o tej sprawie tydzien temu .
mulder - 2010-03-15, 21:59

Pies został odłowiony i od piątku przebywa u dr. Banachowskiego. Weterynarz musiał dokonać amputacji ogona, złamanego podczas potrącenia przez samochód, a leczenia wymaga także jedna łapka. Pies to suczka,zapewne nie trafi do właściciela, ponieważ stwierdzone jest przez świadków złe traktowanie tego i poprzedniego zwierzęcia . Znajoma zaoferowała opiekę nad suczką podczas najbliższego weekendu.
niebieskachmurka - 2010-03-15, 22:20

Bardzo Się ciesze, ze sie udało pomyślnie zakończyć akcje. Tylko ja go widziałam jeszcze koło godziny 12.00 na długiej jak kulał sobie więc w sobote musiał być odłowiony. Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie się sprawą.
mulder - 2010-03-16, 21:32

Twoja zasługa. Może podejdź do gabinetu dr. Banachowskiego, tak na wszelki wypadek, by sprawdzić , że to rzeczywiście ten piesek.
bershka - 2010-03-16, 21:46

Strasznie się cieszę! Szkoda mi było potwornie czytając, że zwierzątko się męczy.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group