Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Widzisz wypadek? Pożar? Poinformuj nas o tym telefonicznie lub sms: 886-33-07-33
JAMNIK zagryziony przez AMSTAFFO-podobne
Autor Wiadomość
rogut77 


Wiek: 50
Dołączył: 09 Cze 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-09, 13:07   JAMNIK zagryziony przez AMSTAFFO-podobne

Była słoneczna piękna niedziela 05.06.2011 w Pisarzowicach!
Od samego rana(od 7:47) sąsiad wydzwaniał i zapraszał Nasze dwie rodziny do siebie. Pogadamy pośmiejemy się dzieci ochłodzą się w rozłożonym baseniku będzie fajnie. No dobra godz. 10.30 idziemy wszyscy razem 7 osób( w tym 2 dzieci). Do "pseudo basenu" prowadziły dwie drogi, wybraliśmy tę krótszą. Na nieszczęście moja psina skręciła w prawo do stawu aby napić się wody. Po minucie usłyszeliśmy krzyk znajomej sąsiada(jak się później okazało właścicielki "AMSTAFFA")i ujrzeliśmy nasza rudą suczkę rzuconą o dwa metry dalej. Pobiegłem w tamtym kierunku, pies zdążył tylko wdrapać się na wał i padł na ziemię . Gdy podbiegłem podniosła na chwile głowę w jej oczach widziałem wielki smutek i prośbę o pomoc. Nie będę teraz opisywał w jakim była stanie fizycznym ponieważ post ten może być czytany przez osoby o słabszych nerwach lub dzieci, ale po kilkunastu minutach gdy dojechaliśmy z Nią na ulicę Włościańską, weterynarz stwierdził krótko, iż nie ma szans na wyratowanie jedynie może skrócić cierpienie, co tez uczynił. Cała ta dramatyczna sytuacja działa się na oczach czwórki dzieci i jestem pewny że na długo zapamiętają ten dzień.
Jamniczka była z Nami od 13 lat i wychowywała się razem z Naszymi dziećmi od samego początku. Wyszła cało z wypadku(potrącona przez samochód), przeżyła amputacje ogona(zmiany rakowe) i możecie Państwo nie wierzyć ale była w doskonałej formie i po 13 latach zaczęła nawet aportować czego nigdy do tej pory nie robiła.
Ogromne szczęście w tym nieszczęściu że któreś z Naszych dzieci nie skręciło w ten zagajnik przed psem, mogło wtedy dojść do jeszcze większej tragedii. Nasz sąsiad po prostu "zapomniał" Nam o schowanym psie uwiązanym na 2 metrowej smyczy powiedzieć pomimo tego, że wiedział, że jeżeli przyjdę Ja, to przyjdzie również mój pies i to nie na smyczy. Taki obowiązek jest w mieście a nie na swojej posesji lub nieogrodzonej posesji sąsiada graniczącej z Naszą, ponieważ 150m metrów od głównej drogi nie miało prawa być żadnego zagrożenia zarówno dla niej jak i dla kogokolwiek innego.
Ta Pani do dnia dzisiejszego nawet Nas za to nie przeprosiła a na Naszą prośbę aby wpłaciła za to co się stało 1000zł na schronisko w Brzegu stwierdziła że nie wpłaci bo nie ma pieniędzy( po prostu ma satysfakcję, że jej pies "załatwił" drugiego psa w ciągu 2 sekund .
Z tego tez powodu udałem się do siedziby dzielnicowych w Urzędzie Miasta w Brzegu celem zgłoszenia takiego zajścia. Na dzień dobry usłyszałem że teraz to ja powinienem dostać mandat w wysokości 250zł za to że mój pies nie był na smyczy. Tamten był przywiązany do drzewa a to że nie miał kagańca nie ma znaczenia. Kierownik(przełożony) tego dzielnicowego na moje pytanie: gdyby zamiast psa w tym miejscu znalazłoby się któreś z Naszych dzieci, czy tez dostałbym mandat odpowiedział; TAK bo za dzieci odpowiedzialni są rodzice(naprawdę nowość, gratuluję intelektu i bystrości umysłu). Jeżeli dziecko na smyczy to można sprawę zgłosić jeżeli nie no to trudno rodziców wina. Jeden z policjantów który także przysłuchiwał się całej rozmowie popatrzył na mnie ironicznie i powiedział że on także ma AMSTAFFA i żaden mały pies do niego nie podejdzie nie jest na tyle głupi a dla dzieci jest bardzo przyjazny. Tyle ze ten to myć może był mieszaniec teraz nie jestem w stanie tego potwierdzić.
Odczuwamy wielką stratę a tym samym wielkie rozczarowanie iż to jeszcze mnie obarcza się winą za to całe zajście. Tak naprawdę Nasz pies traktował ten teren jak swój bo była tam ze mną bardzo często i nie spodziewała się zagrożenia, zawsze bała się dużych psów i do nich nie podchodziła. To był atak z ukrycia. Jestem Ciekaw Waszej opinii na ten temat i co ja ma teraz z tym zrobić, bo czuję się oszukany!!!
Pies który zagryzł mojego psa był schowany w tym zagajniku i nikt z Nas o nim nie wiedział a ten pomimo kilku nowych osób nawet nie zaszczekał!!!
Ostatnio zmieniony przez rogut77 2011-06-09, 18:08, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
strus 



Wiek: 37
Dołączył: 14 Maj 2008

UP 5 / UP 3


Skąd: z domu

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2011-06-09, 13:50   

Po pierwsze gratulacje dla (mi)-(po)licjantów.Wiadomo za co.Moje pty. czy chociaż przyjęli zgłoszenie czy odprawili z kwitkiem?P.policjant tez ma Amstaff-a,ciekawe na kogo go szczuje?
Nasuwa mi się kolejne pytanie:Który pies jest groźniejszy.Amataff czy Jamniczka?
250zł mandatu :shock: :shock: :shock:
rogut77 napisał/a:
TAK bo za dzieci odpowiedzialni są rodzice(naprawdę nowość, gratuluję intelektu i bystrości umysłu). Jeżeli dziecko na smyczy to można sprawę zgłosić jeżeli nie no to trudno rodziców wina
:?: :?: :o :shock: :? :? :?
Po prostu szkoda słow
0 UP 0 DOWN
 
rogut77 


Wiek: 50
Dołączył: 09 Cze 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-09, 13:58   

Powiedział wprost jeżeli chce Pan złożyć doniesienie to najpierw będę musiał ukarać Pana za wejście na sąsiednia posesję z psem bez smyczy w kwocie 250zł. Amstaff był uwiązany i nie zagrażał otoczeniu, szkoda że mój pies już tego nie potwierdzi. Reszta szczegółów jego naprawdę nie interesowała. Nawet zaświadczenia od weterynarza, na którym opisane są rany jakie odniosła, nie chciał oglądać.
Ostatnio zmieniony przez rogut77 2011-06-09, 13:59, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Przeem 



Wiek: 39
Dołączył: 16 Lut 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-09, 14:26   

Sprawa wydaje się prosta. Pies był uwiązany na własnej posesji, Twój pies na obcej posesji był nieuwiązany więc wydaje mi się, że w Twoim interesie powinno być, aby psa na smyczy prowadzać. Inną kwestią może być tylko agresywność psa oprawcy. Natomiast Pana policjant, który posiada psa owej rasy kojarzę i nie sądzę, aby był analfabetą wręcz przeciwnie postrzegam go jako osobę inteligentną. Do mandatu za spacer z psem bez smyczy dołożyłbym jeszcze za obrazę funkcjonariusza.
0 UP 0 DOWN
 
chmurkolistna 
...Achtung Baby...



Wiek: 40
Dołączyła: 07 Sty 2008

UP 46 / UP 83



Wysłany: 2011-06-09, 14:44   

rogut77 napisał/a:
Powiedział wprost jeżeli chce Pan złożyć doniesienie to najpierw będę musiał ukarać Pana za wejście na sąsiednia posesję z psem bez smyczy w kwocie 250zł.

Zainwestowałabym te 250zł skoro to jedyna blokada w nadaniu biegu tej sprawie. Tyle, że potencjalna policyjna interwencja raczej tradycyjnie niezbyt pomoże. Pisałam w innym wątku o tym samym temacie (bo w dwóch działach napisałeś te same posty), co można zrobić aby sprawie nadać rozgłos i coś uzyskać.

Ktoś z modów pewnie i tak niedługo scali oba Twoje (identyczne tematycznie) wątki z obu działów, bo zaczyna się robić powoli mały bałagan. Nie ma potrzeby dublowania tematów - to tak już na przyszłość rogut77.
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2011-06-09, 14:48, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
rogut77 


Wiek: 50
Dołączył: 09 Cze 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-09, 16:34   

Po pierwsze AMSTAFF nie był na swojej posesji tylko również obcej i to po raz pierwszy. A po drugie to ja zostałem potraktowany jak śmieć. Jeżeli jest osoba inteligentną to niech przestanie "wciskać" kity petentom. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz czy ja mam obowiązek chodzić z psem na smyczy po terenie prywatnym u sąsiada jeżeli jemu to nie przeszkadza. Proszę o odpowiedź.
0 UP 0 DOWN
 
Ivonn 


Wiek: 113
Dołączyła: 05 Lut 2007

UP 35 / UP 9



Wysłany: 2011-06-09, 17:52   

Kilka lat temu na oczach mojej znajomej jej psa zagryzl amstaff. Bylo to w okolicach Chocimskiej. I to byl pies policjanta, biegal bez smyczy i bez kaganca. Swoja droga jadac do znajomych na wies, trzyba niestety przewidziec, ze moze sie zdarzyc taka sytuacja.
Szkoda psinki.
0 UP 0 DOWN
 
aveeva22 


Wiek: 44
Dołączyła: 31 Lip 2008

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-09, 22:22   

Mam wraznie ,że niektorzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem.
1. Dwa psy na obcym terenie
2. Sasiad nie uprzedził, że jest inny pies na jego terenie ( pomimo tego, ze zapraszał do siebie rodzinę z dziećmi ) . Jamnik wielokrotnie przebywał na terenie sąsiada wraz z właścicielem - pies był tam po raz pierwszy.
3. Kobieta nie poczuwa sie do jakiejkolwiek odpowiedzialności za zaistniałą sytuację ( nawet słowa " przepraszam)
4. Z właścicielem psa szły dzieci, które też mogły paść ofiarą psa !!!

Ps. Jeżeli jeden pies zagryza drugiego ( a tym bardziej sukę) powinien znależc się na obserwacji ( żeby zapobiec tragedii na przyszłość). Trzymam kciuki zeby Wam się udało, bo ja nie zostawiłabym tej sprawy.
0 UP 0 DOWN
 
rogut77 


Wiek: 50
Dołączył: 09 Cze 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-10, 06:07   

Dziekuję, że ktoś w wielkim skrócie opisał problem!!!
0 UP 0 DOWN
 
mulder 


Wiek: 47
Dołączył: 21 Gru 2008

UP 2397 / UP 3901



Wysłany: 2011-06-10, 06:14   

Czy mógłbym się dowiedzieć, w jakim celu "amstaffkowaty" trzymany był w zagajniku, przywiązany do drzewa ?
0 UP 0 DOWN
 
mmagda12


Dołączył: 07 Cze 2005

UP 14 / UP 13



Wysłany: 2011-06-10, 07:34   

Sprawa ta powinna być nagłośniona w mediach, skoro policja ma gdzieś. Ten pies jest zagrożeniem nie tylko dla zwierząt, ale może być również dla ludzi.Szkoda, że u Nas nie ma policji dla zwierząt. Właścicielka " amstaffa" zachowała się nie fair, jednym słowem kobieta "bez serca". Przykre jest, że to widziały dzieci no i szkoda, że straciłeś największego przyjaciela i to jeszcze w takich okolicznościach, współczuję i mogę sobie wyobrazić co czujesz.Nie zostaw tej sprawy bez echa..
0 UP 0 DOWN
 
rogut77 


Wiek: 50
Dołączył: 09 Cze 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-10, 07:55   

mulder napisał/a:
Czy mógłbym się dowiedzieć, w jakim celu "amstaffkowaty" trzymany był w zagajniku, przywiązany do drzewa ?

Powiedziano Nam, że w ochronie przed słońcem.
0 UP 0 DOWN
 
strus 



Wiek: 37
Dołączył: 14 Maj 2008

UP 5 / UP 3


Skąd: z domu

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2011-06-11, 14:53   

Ok w ochronie przed słońcem w cieniu.Anie można by było zaprowadzić psa do domu w ochronie przed temperaturą mimo że temperatura jest stosunkowo niższa w cieniu od temperatury na słońcu.
0 UP 0 DOWN
 
Yavandile 


Wiek: 40
Dołączyła: 12 Cze 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-12, 09:23   

Dla mnie to też w dużym stopniu albo nawet głównie Twoja wina.Miałeś psa bez smyczy i co z tego,że znał teren.Zawsze może być jakieś zagrożenie.Poza tym jak wspomniałeś wcześniej-tamten pies był przywiązany do drzewa.Wynika z tego,że to Twoja jamniczka musiała podejść do amstaffa tak,żeby mógł ją "capnąć".No wybacz ale Twój pies latał luzem,jakby był Twój pies większy, tamten nie miałby takiego pola manewru bo był uwiązany i wtedy jakby Twój zagryzł byłoby fajnie?...Moim zdaniem aż takim zagrożeniem dla ludzi(dzieci) też nie był,no chyba,że Twoje dzieciaki lecą do każdego obcego psa,nawet takich przywiązanych do bud,drzew itp.Mandat się należy,bo są takie przepisy i nieważne jest to gdzie i kiedy-pies powinien być na smyczy!Miałes pecha po prostu tylko dlaczego biedne zwierzęta cierpią przez głupotę właścicieli?
0 UP 0 DOWN
 
rogut77 


Wiek: 50
Dołączył: 09 Cze 2011

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2011-06-12, 11:37   

Yavandile napisał/a:
Dla mnie to też w dużym stopniu albo nawet głównie Twoja wina.Miałeś psa bez smyczy i co z tego,że znał teren.Zawsze może być jakieś zagrożenie.Poza tym jak wspomniałeś wcześniej-tamten pies był przywiązany do drzewa.Wynika z tego,że to Twoja jamniczka musiała podejść do amstaffa tak,żeby mógł ją "capnąć".No wybacz ale Twój pies latał luzem,jakby był Twój pies większy, tamten nie miałby takiego pola manewru bo był uwiązany i wtedy jakby Twój zagryzł byłoby fajnie?...Moim zdaniem aż takim zagrożeniem dla ludzi(dzieci) też nie był,no chyba,że Twoje dzieciaki lecą do każdego obcego psa,nawet takich przywiązanych do bud,drzew itp.Mandat się należy,bo są takie przepisy i nieważne jest to gdzie i kiedy-pies powinien być na smyczy!Miałes pecha po prostu tylko dlaczego biedne zwierzęta cierpią przez głupotę właścicieli?

Super, pracujesz w Policji czy w Strazy Miejskiej? Mój pies nigdy nie podszedłby do większego psa, po prostu nieświadomie przechodziła tą drogą. Najlepiej z psem na swojej działce lub sąsiedniej chodzić 24h/dobę na smyczy lub zamknąć go w kojcu. Nie wtargnąłem na sąsiednią posesję, tylko od rana razem z moim psem byłem na nią zapraszany. To teraz ja mam mieć wyrzuty sumienia a nie sąsiad lub właścicielka tego psa. REWELACJA. Mam wyrzuty sumienia ale tylko dlatego że mieszkam w sąsiedztwie ludzi dla których pies jest traktowany jak zabawka, która mozna zastąpić inną.
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: amstaffopodobne, jamnik, przez, zagryziony


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 34
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu