Do pierwszego wątku wkradł się niestety błąd – wymienione tam nazwy „Bergel” czy „bergelowski” nie są nazwami własnymi, a oznaczają po prostu górkę, pagórek – w kwadracie dzisiejszych ulic Głowackiego i Spacerowej, na podarowanym miastu terenie pofortecznym, na byłym stoku bojowym twierdzy, bodajże już w latach 20-tych XIX w. powstała kawiarnia Hintzego „Na Górce”.
Julianie Mazurze,
znany nie tylko nam obu, nasz profesor biologii w brzeskim ogólniaku Józef Czajkowski został pochowany 25 listopada 1991 roku na cmentarzu komunalnym przy ul. Starobrzeskiej, zmarł 4 dni wcześniej. Mam w swych zbiorach, w jego książce, z dedykacją dla mnie, wklejony nekrolog z Gazety Brzeskiej nr 12(14) z 15.12. 1991 (Gazeta -również numery archiwalne- jest dostępna w Internecie.
Rzeczywiście, ku mojemu zaskoczeniu, wspomniana wyszukiwarka grobów nie pokazuje jego grobu, choć są inni panowie o tym nazwisku. Może po 20 latach jego grób, jako nieopłacony, został zlikwidowany? Postaram się to wyjaśnić przy okazji najbliższej wizyty na tym cmentarzu.
Dziękuję Panowie (pamiętam inaczej ten wpis w jego-mojej książce: nie dedykacja, ale podpis, chyba z datą?). To byłby wdzięczny temat, jak ktoś chce - nie tylko na pracę doktorską, z pogranicza historii, rozwoju i niedorozwoju społecznego, zalet przegranej Napoleona, parkologii (wiem, wiem, jakoś się to nazywa, jak wszystko: "Napisz, że na początku było Słowo albo coś równie ogólnikowego" (A. Mleczko)). Miasto mogłoby kasę na to wziąć z Brukseli. W prawie każdym mieście jest jakiś dobry wariat, niekiedy, jak Bóg da, szaleniec boży, w Brzegu go chyba nigdy nie było i dalej nie widać? Tyle mniej lub bardziej pożytecznych różnorako rzeczy do załatwienia, do przepchnięcia niewielkim, niekiedy żadnym kosztem, choćby tablica o tych, których poniewierano i tak czy inaczej zabijano w Cuchthauzie (wiem, wiem, ale to mój niemiecki, uczył mnie go bez nadziei na elementarny sukces, przez dwa miesiące, w ramach prywatnych i darmowych lekcji z jednym uczniem, w czytelni, dobry i uroczy człowiek, który zadziwiał nie tylko mnie pod koniec lat 50. przede wszystkim farbowanymi na czarno włosami, wielką ich gęstwiną: Alfons Kłaka, bibliotekarz brzeskiej SP nr 4 i LO; krótko go pamiętam, gdzieś na amen mi znikł). Może jakaś fundacja z jajem powstanie? (mogę pomóc w ocenie prawnej i wyczyszczeniu statutu tak, aby jakiś polityczek kiedyś tej fundacji nie mógł ukraść, co w przypadku stowarzyszenia jest dziecinnie proste).
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2019-07-21, 10:14, w całości zmieniany 9 razy
'Warto dodać, że czasy, kiedy burmistrzem Brzegu był Julius Peppel (1895-1910) to znakomity okres w rozwoju naszego miasta. Powstały wtedy m.in. takie gmachy jak seminarium nauczycielskie, sąd, koszary nowe (dzisiaj zwane czerwonymi), nowe osiedla', napisał tadjurek.
Panie Tadeuszu, burmistrza J. Peppela nie tylko nie wymienia monografia Brzegu pod red. W. Dziewulskiego, lecz także nie wspominał o nim w swoim odczycie w 1998 r. R. Reche, przewodniczący Związku Byłych Brzeżan z Goslar, chociaż podkreślił, że jego rodzina była związana z Brzegiem ponad czterysta lat. Natomiast my musimy stwierdzić, że w zespole archiwalnym „Akta miasta Brzegu”( z którym … „związani” jesteśmy tylko kilkadziesiąt lat) nie zachowały się żadne materiały do działalności burmistrza Peppela.
Ostatnio zmieniony przez Broser 2019-07-21, 10:38, w całości zmieniany 1 raz
A może z tym reanimowanym po dzikiej transformacji burmistrzem Julius'em Peppel'em, to kolejne wmieszatielstwo Władimira P.? Diabli wiedzą jakich agentów zostawili w podziemiach hangarów?
Tyle ciekawych spraw, a my się znowu zmuszeni czujemy pier... zajmować.
Ta staruszka Niemka, o której pisałem dawno temu, w szmatach, do ziemi przygięta, z twarzą niedozobaczenia, którą na licealnej stołówce karmioną darmową zupą, przy stoliku przy ścianie, osobno (ale przecież karmiono). Kto ona?
A tak, czy inaczej brzescy Haberowie, z których i konsul niedoszły w Japonii, zlikwidowany przez wrogiego emisariuszom żądnych zysków imperialistów wszelkiej maści samuraja oraz noblista, kanalia, co w jednym grobie leży z niewiastą, której nie był godny i którą do samobójstwa w istocie przymusił. Też pisałem: poza TadJurkiem żadnego odzewu, choć płyta na kirkucie poświęcona brzeskiemu Haberowi z Hokkaido może jeszcze przez hieny cmentarne nie "zagospodarowna"?
I intrygująca mnie różnica między liczbą niemieckich żołnierzy stacjonujących w Brzegu tuż przed nadejściem Armii Czerwonej, poległych potem i liczbą tych, co zostali wzięci do niewoli. Co z pokaźną różnicą? Błąd w rachunkach, czy coś doniosłego?
No i ich odpowiedzialny dowódca Pietruszka, chyba kapitan, rodem - dzięki Dziedzicu - z Trzebnicy, co wziął dowództwo pod przymusem sytuacyjnym, że się tak wyrażę, po dezerterze i cwaniaku. Co z nim? Przeżył?
Mleczko.png
Plik ściągnięto 6 raz(y) 645,59 KB
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2019-07-22, 00:12, w całości zmieniany 11 razy
No i ich odpowiedzialny dowódca Pietruszka, chyba kapitan, rodem - dzięki Dziedzicu - z Trzebnicy, co wziął dowództwo pod przymusem sytuacyjnym, że się tak wyrażę, po dezerterze i cwaniaku. Co z nim? Przeżył?
Pietruszka przeżył – w 1952 zostały wydane jego „Ostatnie dni Brzegu“, ale na pewno „przezimował“ przedtem kilka dobrych lat. Gdzieś znalazłem zdjęcie przedstawiające przemarsz jeńców po saperskim moście na Odrze – prawdopodobnie w Lipkach.
Broser napisał/a:
Czuję, że poszukiwania akt dotyczących działalności burmistrza Peppela trwają.
A dlaczego miałyby trwać? W zdygitalizowanych zbiorach opolskiego archiwum znajduje się obszerna dokumentacja dotycząca wyboru Peppela na burmistrza – jest tam m.in. lista ponad 40 kandydatów ubiegających się o ten urząd, zamieszczona powyżej notatka o zatwierdzeniu wyboru przez króla (pruskiego – jednocześnie cesarza), zaproszenia na uroczysty obiad czy kolację itp. Na teczce z dokumentami widnieje pieczęć (jeszcze) brzeskiego archiwum. Twierdzenie, jakoby nie zachowały się żadne materiały, zostało więc obalone. Poza tym archiwum nie jest miarą wszystkiego i nawet jeśli czegoś tam nie ma, to wcale nie znaczy, że nigdy nie było. Co do monografii z 1975 r., to tytuł rozdziału obejmującego urzędowanie Peppela brzmi „W dobie imperializmu“, a zatem położono tam nacisk na inne aspekty, choć mowa jest i o m.in rozwoju przemysłu. Wspomniana monografia również nie jest miarą wszystkiego.
Do Brosera:
O wybitnych zasługach burmistrza Juliusa Peppela dla Brzegu wielokrotnie wspomina dr Dorothea Tscheschner -córka Waltera, przedwojennego architekta brzeskiego - w swoim znakomitym dziele o rozwoju naszego miasta "Eine schlesische Perle. Brieg, Bauten erzahlen..." Berlin 2004.
Warto zajrzeć zatem także do innych źródeł, nie tylko korzystać z przetrzebionego (jak widać po tak istotnym braku informacji) archiwum!
Ostatnio zmieniony przez tadjurek 2019-07-22, 14:58, w całości zmieniany 2 razy
Do tadjurka:
Nie tyle archiwum zostało przetrzebione, co w zasadzie została zniszczona reponirte Registratur oraz laufende Registratur, natomiast jeśli chodzi o publikację D. Tscheschner, to jest panegiryk na cześć niemieckiego budownictwa.
A może by tak pan Bronek zechciał napisać panegiryk na cześć polskiego budownictwa? Koniecznie ze szczególnym uwzględnieniem Śląskiego Wawelu! Kulturpreis Schlesien des Landes Niedersachsen murowany! Sam złożę odpowiedni wniosek. Panie Bronku, do dzieła! Czekamy z wielką niecierpliwością.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum