[błaszczu]

Dziś koło godziny 12 na wylocie na Kruszynę doszło do kolizji drogowej w której brała udział ciężarówka marki Scania i pechowy mostek na wylocie z brzegu z tego co sie dowiedziałem na miejscu kierowcy nic sie nie stało świadkowie na miejscu zdarzenia twierdza ze ciężarówka nie dostosowała prędkości do warunków na drodze i pojechała prosto, dwa dni temu samochód osobowy zrobił to samo i dziś rano założono nowe barierki ale nic nie pomogły...

Na miejscu są trzy wozy strażackie w tym dzwig który będzie stawiał tira na koła ponieważ wycieka z niego paliwo do przydrożnego rowu który jest połączony z Odrą

Na godzine 14:15 ruch został przywrócony

---

DSC00937.JPG

Plik ściągnięto 248 raz(y) 108,04 KB

DSC00936.JPG

Plik ściągnięto 198 raz(y) 111,66 KB

[$ Koral $]

Tak to jest jak zawsze zawrotna prędkość a jeszcze zle warunki pogodowe i dochodzi do tragedii.

[ciupik]

Ja tam prawie codziennie trenowałem i wiem że tam niektórzy potrafią jeździć z taką prędkością że aż strach

[Yvvone]

[Calipso1]

Kiedyś pracowałem w pobliskiej lakierni. Był taki tydzień gdy prawie codziennie jakieś auto w rowie lądowało

Ale Tira to pierwszy raz widzę

[$ Koral $]

Jeszcze troche to uznaja ten zakrec za "zakręt śmierci" .
Tam powinni postawic wiecej jakis znakow oszczegawczych

[Acio]

Patrzeć tylko jak postawią tablicę i napiszą "czarny punkt" a później postawią fotoradar

To tylko żart, ale czy napewno

[Damian]

Pewnie jechał tamtędy żeby ominąć kontrole ITD (Inspekcja Transportu Drogowego) często kierowcy ciężarówek tak robią, aby zaoszczędzić czas, jak widać tym razem się to nie opłaciło.
Pozdrawiam

[Adyk]

[$ Koral $]

[Marcim B.]

[$ Koral $]

[Acio]

Podobno w piątek z rana przed wypadkiem został naprawiony mostek wcześniej wjechała osobówka, ale nie mógł być za długo cały bo wjechała w niego ciężarówka

[$ Koral $]

Dzisiaj jechałem do kruszyny i wlasnie przez ten most to moment z 50km/h zwolnilismy do 20 patrzac na ten zakret zeczywiscie tam powinni postawic wiecej znaków oszczegawczych

[Marcim B.]

Sorki blaszczu, to ja namieszałem. Faktycznie wpadł do rowu, rzeczka płynie kilka metrów dalej. Swoją drogą to bardzo niebezpieczne miejsce. W 80' latach zginął tam ojciec mojego kolegi.