Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki twierdzi, że premier zakazał informować prezydenta o programie brukselskiego szczytu. Szef MON Bogdan Klich informuje, że rozchorował się pilot rządowej "tutki. A prezydencki minister Michał Kamiński zapewnia, że Lech Kaczyński i tak znajdzie sposób, żeby do Brukseli trafić.
Kownacki, który był w sobotę gościem radiowej Trójki, podkreślał, że prezydent Lech Kaczyński brał udział w większości szczytów UE, które odbywały się za jego kadencji, tym zaś razem dodatkowo jego obecność jest uzasadniona faktem, że w Brukseli poruszony zostanie problem kryzysu gruzińskiego.
Wyjaśnił, że szczegółowy harmonogram szczytu Kancelaria Prezydenta dostała od prezydencji francuskiej. - Doradca do spraw zagranicznych pana prezydenta Sarkozy'ego jest w stałym kontakcie ze mną, pan prezydent Sarkozy jest w stałym kontakcie z prezydentem Kaczyńskim, przekazuje mu informacje, konsultuje sprawy, które będą omawiane - powiedział Kownacki.
- Z MSZ żadne materiały nie wpłynęły, wpłynęła tylko informacja, że pan premier zakazał przekazywania jakichkolwiek materiałów prezydentowi - powiedział Kownacki. - Ja mam to na piśmie - podkreślił Kownacki.
Z sobotniej wypowiedzi ministra obrony narodowej Bogdana Klicha dla "Kontrapunktu RMF FM i Newsweeka" wynika z kolei, że prezydent może mieć kłopot z dostępem do rządowego samolotu. Minister powiedział, że w tej chwili do dyspozycji jest tylko jedna załoga rządowego samolotu, ponieważ pierwszy pilot, dowódca drugiej załogi, się rozchorował, co utrudnia wykonywanie także innych zadań, m.in. w ten weekend
- W Polsce jest pewna hierarchia i jeśli ktoś tu powinien czarterować samolot, jeśli istotnie jest jedna załoga, to nie ja - powiedział w sobotę prezydent na konferencji prasowej w Bielsku-Białej komentując słowa Klicha. - Ale ja bardzo chętnie zapraszam na pokład pana premiera - dodał.
Prezydent nawiązał też do słów szefa swej kancelarii Piotra Kownackiego, który powiedział, że premier zakazał informować prezydenta o programie brukselskiego szczytu UE. - Rzeczywiście był taki incydent, że do dyrektora gabinetu ministra SZ zwrócił się wysoki urzędnik kancelarii o dokumenty dotyczące najbliższego szczytu UE. Okazało się, że prezydent Rzeczypospolitej, czyli jej najwyższy przedstawiciel, zgodnie z konstytucją, nie dostaje decyzji od nieco wyższego urzędnika. To jest praktyka, której nie wolno ze względu na szacunek dla państwa akceptować - mówił.
Nasz miłościwie nam panujący Pan Kaczyński to nic innego jak PIS nie oszukujmy się. Jeśli Pan Kaczyński ma odmiennie zdanie od Premiera w pewnych kwestiach to Ja się pytam po jakiego grzyba tam jedzie,po to żeby przypodobać się wyborcom chyba wystarczy krajowe tournee po Polsce...
No i chłopaki poleciały...razem ale osobno. Oglądałem wczoraj fragment z pobytu Kaczyńskiego w Międzyzdrojach - zadano jemu pytanie "jak będzie z powrotem do Polski?". Kaczyński tylko się tajemniczo śmiał - może oznaczało to, że tam zostanie?
Niezła manipulacja ten filmik. Ale dla naiwnych. Pamiętam jak w Dublinie Miller z Kwaśniewskim nie mogli się zgodzić co do tego, który ma wywiesić flagę i ostatecznie podeszli obaj. Poza tym Kwaśniewski w trakcie prezydentury powoływał się na ekspertyzę prawną, z której wynikało, że jakby chciał to miałby prawo jeździć (jeśliby zechciał) na każdy szczyt europejski.
Konia z rzędem temu, kto dzisiaj pokaże kto ma w tym sporze rację i kto kogo prowokuje. Jak z Żydami i Arabami. Słuchasz jednych i przyznajesz im rację, ale jak jedziesz do drugich to nie sposób im też odmówić zasadności. I wcale nie jest tak jak nam się wydaje, że wszyscy z nas drwią i żartują. Wystarczy sprawdzić ile się w mediach zachodnich wspomina o naszym kraju. Niestety nie jest tak, że jesteśmy w centrum europejskiej uwagi, a takie spory są tylko naszym "wynalazkiem"
Pamiętam jak w Dublinie Miller z Kwaśniewskim nie mogli się zgodzić co do tego, który ma wywiesić flagę i ostatecznie podeszli obaj.
I cóż w tym złego? Obaj zrobili wystarczająco dużo dla naszej integracji z UE. A jakie stanowisko w sprawie integracji miały kaczory? Trzeba się cieszyć, że L. K. Czyńskiemu nie przyszło do głowy zabrać ze sobą na szczyt Rydzyka z moherowymi zastępami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum