Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Niech będzie błogosławiony kapitał ? Miłosierdzie Europy...
Autor Wiadomość
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2009-05-18, 08:19   Niech będzie błogosławiony kapitał ? Miłosierdzie Europy...

Pieniądz to piąty żywioł

Slavoj Žižek* 2009-05-17, ostatnia aktualizacja 2009-05-15 16:54:46.0

Za: http://wyborcza.pl/1,7649...ias=2&startsz=x

Ocalenie ludzi umierających z powodu braku funduszy na leczenie, ocalenie głodujących dzieci - to wszystko może poczekać, ale wezwanie "Ratować banki!" jest bezwarunkowym imperatywem, który skutecznie domaga się natychmiastowego działania


Jedyną zaskakującą rzeczą w kryzysie, który dotknął w 2008 r. rynki finansowe, było to, jak łatwo wszyscy uwierzyli, że nie dało się go przewidzieć - grom z jasnego nieba. Przypomnijcie sobie wszystkie demonstracje regularnie towarzyszące waszyngtońskim spotkaniom MFW i Banku Światowego: protestujący poruszali nie tylko typowe antyglobalistyczne motywy (rosnący wyzysk krajów Trzeciego Świata itd.), ale również krytykowali banki, które tworzyły złudzenie wzrostu, grając fikcyjnymi pieniędzmi. Widzieli zbliżającą się katastrofę.

Nie tylko ekonomiści tacy jak Paul Krugman i Joseph Stiglitz ostrzegali przed zagrożeniami i mówili jasno, że ci, którzy obiecują niekończący się wzrost, nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji: w 2004 r. demonstrantów ostrzegających przez załamaniem finansowym było tak wiele, że waszyngtońska policja musiała zmobilizować osiem tysięcy dodatkowych policjantów i sprowadzić sześć tysięcy kolejnych z Maryland i Virginii.

Piąty element: Kapitał

Kiedy walczymy z AIDS, głodem, brakiem wody pitnej, globalnym ociepleniem itd., to choć uznajemy te problemy za palące, zawsze mamy czas na zastanowienie, odłożenie decyzji w czasie (przypomnijcie sobie najważniejszą konkluzję obwołanej sukcesem ostatniej konferencji klimatycznej na Bali: ustalono, że kolejne spotkanie odbędzie się za dwa lata, by kontynuować rozmowy...). Jednak w przypadku kryzysu finansowego bezwarunkowo trzeba było działać natychmiast. W mgnieniu oka znaleziono niewyobrażalne sumy.

Ocalenie zagrożonych gatunków zwierząt, ocalenie planety przez globalnym ociepleniem, ludzi umierających z powodu braku funduszy na leczenie, ocalenie głodujących dzieci... to wszystko może trochę poczekać, ale wezwanie "Ratować banki!" jest bezwarunkowym imperatywem, który skutecznie domaga się natychmiastowego działania. Wybuchła panika, natychmiast zawiązała się ponadnarodowa koalicja, natychmiast zapomniano o wszystkich urazach, byle tylko uniknąć KATASTROFY.

Realizując zasadę ustalania jednego stanowiska obu partii amerykańskich w trudnych sprawach, de facto zawieszono tam demokratyczne procedury. Bush, McCain i Obama szybko połączyli siły, tłumacząc zagubionym kongresmanom, że nie ma czasu na długie demokratyczne debaty - to stan wyjątkowy, trzeba działać szybko...

Nie zapominajmy też, że niewiarygodnie olbrzymią sumę pieniędzy wydano nie na jakieś „realne” cele, ale głównie na odbudowanie zaufania rynków - chodziło o kwestię wiary!

Czy potrzebujemy jeszcze jakiegoś dowodu na to, że to Kapitał jest tym, co Realne w naszym życiu? To właśnie potrzeby Kapitału są dużo bardziej bezwzględne niż nawet najbardziej palące potrzeby naszej rzeczywistości społecznej czy przyrodniczej. Josip Brodski udzielił swego czasu odpowiedzi na mistyczne poszukiwania "piątego żywiołu", kwint-esencji naszej rzeczywistości: "Oprócz powietrza, ziemi, wody i ognia to pieniądz jest piątą naturalną siłą, z którą najczęściej musi się liczyć człowiek".

Błąd Greenspana nie polegał po prostu na tym, że przecenił racjonalność podmiotów rynkowych, tzn. ich zdolność do oparcia się krótkoterminowej pokusie szalonej spekulacji. Zapomniał raczej ująć w swoich rachunkach, że spekulanci (całkiem racjonalnie) będą skłonni ryzykować, ponieważ wiedzą, że w razie wpadki i tak państwo pokryje koszty (co się właśnie stało).

Tymczasem to, co jest dobre dla Wall Street, wcale nie musi być dobre dla Main Street, czyli zwykłych ludzi. Main Street nie przeżyje, jeśli na Wall Street sprawy nie będą dobrze szły i już ta asymetria daje z góry przewagę Wall Street. Przypomnijmy sobie klasyczny argument teorii „skapywania” [trickle-down] przeciw redystrybucji (np. za pomocą progresywnej i wysokiej stawki podatkowej) - zamiast czynić biednych bogatymi, czyni ona bogatych biedniejszymi.

To podejście wcale jednak nie jest wrogiem wszelkich interwencji państwa. Chodzi o to, że bez sensu jest bezpośrednie pomaganie biednym - potrzebujemy za to interwencji pomagających jeszcze bardziej wzbogacić się bogatym. A potem profity automatycznie spłyną w dół... Dziś oznacza to przekonanie, że jeśli rzucimy dostatecznie dużo pieniędzy na Wall Street, coś w końcu skapnie również na Main Street, pomoże robotnikom i właścicielom domów. Innymi słowy, jeśli chcesz, żeby ludzie mieli pieniądze na budowę, nie dawaj ich do ręki im, ale tym, którzy udzielają im pożyczek.

Pod koniec 2008 r. grupa badaczy z uniwersytetów Cambridge i Yale, która studiowała prawidłowości zachorowań na gruźlicę w ostatnich dziesięcioleciach w Europie Wschodniej, opublikowała wyniki swoich badań. Po przeanalizowaniu danych z ponad 20 państw naukowcy ustalili wyraźną korelację między pożyczkami udzielanymi tym państwom przez MFW a wzrostem liczby zachorowań na gruźlicę. Kiedy tylko pożyczki się kończyły, liczba zachorowań spadała. Wyjaśnienie tej pozornie dziwnej korelacji jest bardzo proste: warunkiem udzielenia pożyczek było wprowadzenie przez te państwa "dyscypliny finansowej" (czyli redukcji wydatków publicznych), a pierwszą ofiarą środków, które miały "uzdrowić finanse", były wydatki na publiczną służbę zdrowia. W ten sposób otwierano pole dla organizacji humanitarnych, które mogły ubolewać nad katastrofalnym stanem usług zdrowotnych w tych krajach i oferować pomoc charytatywną.

Toksyczny Bliźni

W tym kontekście trzeba podjąć ponownie temat miłości bliźniego. Dziś de facto coraz bardziej oddalamy się od bliźniego. Nawet akcje charytatywne służą trzymaniu bliźnich na dystans. Możemy kupić sobie odpust, zamiast skonfrontować się realnie z problemami społecznymi. Nic dziwnego, że znów popularny staje się temat „osób toksycznych”. W sposób charakterystyczny dla „postmodernizmu” przymiotnik „toksyczny” obejmuje cały szereg właściwości należących do kompletnie różnych poziomów (natury, kultury, psychologii, polityki).

"Toksyczny podmiot" może być śmiertelnie chorym imigrantem, którego trzeba poddać kwarantannie; terrorystą, którego śmiercionośne plany trzeba pokrzyżować i którego miejsce jest w Guantanamo; fundamentalistycznym ideologiem, którego trzeba uciszyć, bo sieje nienawiść; rodzicem, nauczycielem lub księdzem, który molestuje i wykorzystuje dzieci... Jeśli pójdziemy za tą logiką do samego końca, okaże się, że toksyczny jest Bliźni jako taki, ponieważ nie jesteśmy w stanie urefleksyjnić otchłani jego pragnienia.

A zatem ostatecznym celem wszystkich reguł kierujących relacjami międzyludzkimi jest poddanie kwarantannie lub przynajmniej zneutralizowanie tego toksycznego wymiaru, sprowadzenie Bliźniego do poziomu zwykłego sąsiada. Wszyscy kochamy naszych sąsiadów, ale nie chcemy, aby byli toksyczni, tak jak lubimy pić kawę bez kofeiny, piwo bez alkoholu, colę bez cukru...

Uwaga na demokrację po włosku

Dziś być może najbardziej postępowymi krajami są Włochy i Polska, oczywiście nie w tym sensie, że są najbardziej rozwinięte. Po prostu pokazują, w którym kierunku rozwija się świat. Upraszczając, możemy powiedzieć, że w Polsce lewica odeszła w niebyt i wybór sprowadza się do oświeconego, liberalnego kapitalizmu w wydaniu Donalda Tuska oraz populizmu braci Kaczyńskich. Włochy poszły jeszcze krok dalej. Tam Berlusconi jest jednocześnie i jednym, i drugim. Ci, którzy jeszcze wierzą w demokrację, powinni przyjrzeć się temu, co się dzieje we Włoszech.

Jak gdyby czyniąc ironiczny ukłon w stronę teorii Giorgio Agambena, włoski rząd ogłosił w lipcu 2008 r. stan wyjątkowy, aby uporać się z problemem Bliźniego w formie, jaką przyjmuje on dzisiaj w Europie Zachodniej: chodzi o napływ nielegalnych imigrantów z północnej Afryki i Europy Wschodniej. Następnie rozmieścił 4 tys. uzbrojonych żołnierzy, by kontrolowali strategiczne punkty w dużych miastach (stacje kolejowe, centra handlowe), a tym samym podnieśli poziom bezpieczeństwa publicznego. Podobno są plany, by użyć wojska dla ochrony kobiet przed gwałtami... Warto zauważyć, że stan wyjątkowy wprowadzono bez jakiegoś wielkiego halo: życie toczy się normalnym rytmem...

Czy właśnie nie do tego zmierzają kraje rozwinięte na całym świecie? Ta lub inna forma stanu wyjątkowego jest akceptowana jako niezbędny środek przeciw zagrożeniu terrorystycznemu czy przeciw imigrantom.


Jak w rzeczywistości wygląda taki stan wyjątkowy? Pewien incydent z 20 września 2007 r. jest w tej mierze wielce wymowny. Tego dnia sąd na Sycylii oskarżył siedmiu tunezyjskich rybaków o przestępstwo polegające na uratowaniu 44 afrykańskich imigrantów od pewnej śmierci w morzu. Za "pomoc i współudział w nielegalnej imigracji" oskarżeni otrzymali wyroki od roku do15 lat pozbawienia wolności.

7 sierpnia rzucili kotwicę na szelfie jakieś 30 mil na południe od wyspy Lampedusa niedaleko Sycylii i poszli spać. Obudziły ich krzyki i zobaczyli tonący ponton wypełniony całkowicie wygłodniałymi ludźmi, wśród których były kobiety i dzieci. Kapitan zdecydował o odstawieniu rozbitków do najbliższego portu na Lampedusie. Tam też aresztowano całą załogę.

Wszyscy obserwatorzy zgadzają się, że prawdziwym celem tego absurdalnego procesu jest zastraszenie załóg innych łodzi. Nie podejmowano żadnych akcji przeciw rybakom, którzy w podobnej sytuacji odpychali imigrantów kijami i pozwalali im utonąć. Incydent ten pokazuje, że Agambenowskie pojęcie homo sacer, człowieka wyjętego spod prawa, którego można bezkarnie zabić, działa w samym środku Europy. Ta sama Europa mieni się ostatnim bastionem praw człowieka i pomocy humanitarnej i stawia się w opozycji wobec nadużyć popełnianych przez Stany Zjednoczone w wojnie z terroryzmem.

Czy sposób, w jaki nasze rządy zajmują się "zagrożeniem ze strony imigrantów", nie przypomina tak zwanego "rozsądnego antysemityzmu"? Jego formułę zaproponował w 1938 roku Robert Brassilach, sam uważający się za "rozsądnego antysemitę":

"Pozwalamy sobie na oklaskiwanie w kinie Charlie Chaplina, pół-Żyda; na wielbienie Prousta, pół-Żyda; na oklaskiwanie Yehudi Menuhina, Żyda; a głos Hitler niesie się na falach radiowych nazwanych nazwiskiem Żyda Hertza. [...] Nie chcemy nikogo zabijać ani organizować żadnych pogromów. Uważamy jednak, że najlepszym sposobem zapobieżenia nieprzewidzianym aktom odruchowego antysemityzmu jest właśnie urządzenie antysemityzmu rozsądnego."

Choć rządy odrzucają bezpośredni populistyczny rasizm jako "nierozsądny" i nie do przyjęcia wedle naszych demokratycznych standardów, promują "rozsądnie" rasistowskie środki zapobiegawcze... Dzisiejsi Brassilachowie, z których niektórzy są nawet socjaldemokratami, mówią nam: "Pozwalamy sobie oklaskiwać afrykańskich i wschodnioeuropejskich sportowców, azjatyckich lekarzy, indyjskich programistów. Nie chcemy nikogo zabijać ani organizować pogromów. Uważamy jednak, że najlepszym sposobem zapobieżenia zawsze nieprzewidywalnym wybuchom skierowanym przeciw imigrantom jest zorganizowanie rozsądnej ochrony przed imigracją". Tak właśnie wygląda przejście od jawnego barbarzyństwa do barbarzyństwa z ludzką twarzą.


Skrócona wersja wykładu wygłoszonego 12 maja na Uniwersytecie Warszawskim, zorganizowanego przez "Krytykę Polityczną" z okazji wydania książki. "Žižek. Przewodnik Krytyki Politycznej".

*Slavoj Žižek - filozof, profesor Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Lublanie, dyrektor ds. międzynarodowych Birkbeck Institute for the Humanities w Londynie, w Polsce ukazały się jego książki: "Rewolucja u bram. Pisma Lenina z 1917 roku", "W obronie przegranych spraw", "Przekleństwo fantazji", "Wzniosły obiekt ideologii" oraz "Kruchy absolut".

Slavoj Žižek*
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2009-05-18, 08:20, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: bedzie, blogoslawiony, europy, kapital, milosierdzie, niech


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 20
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu