Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Rozmowa z Marcinem Bieniaszewskim
Autor Wiadomość
qiero 
11


Wiek: 46
Dołączył: 23 Maj 2005

UP 12 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2009-07-22, 07:12   Rozmowa z Marcinem Bieniaszewskim

Co to jest Cross Country i czym ta odmiana zawodów różni się od motocrossu, czy enduro?
Wprawdzie z kolegami stratujemy też w motocrossie, ale skupiamy się głównie na cross country, które zdobywa coraz większą popularność w Polsce. A co to jest? W skrócie można powiedzieć, że to mieszanka enduro i motocossu. Motocross jeździ się na torze zamkniętym w określonym czasie, enduro to zawody dwudniowe na urozmaiconym terenie, z krótkimi próbami sprawnościowymi, a cross country polega na tym, że jeździ się przez dwie lub trzy godziny na różnych torach – motocrossowych, na poligonach wojskowych, czy na innych, które do tego się nadają, generalnie musi być teren urozmaicony, tak jak w enduro, ale tak jak w motocrossie jedzie się na pętlach, tylko dłuższych. W takich zawodach startujący są podzieleni na klasy, które są uzależnione od pojemności silnika oraz od tego, czy zawodnik ma licencję, czy też nie, czyli jest amatorem, tak jak to jest w naszym przypadku. W zawodach cross country startują nie tylko motocykle, wśród których nie ma ograniczeń, tak jak w enduro, ale również jeżdżą tu quady. Kto w określonym czasie przejedzie najwięcej okrążeń, ten wygrywa. To sprawia, że ta konkurencja jest bardzo widowiskowa, co miało wpływ na to, że akurat zdecydowaliśmy się na tą odmianę. Jest to wprawdzie bardzo męczące, bo przez minimum dwie godziny trzeba jechać na pełnych obrotach, ale na mecie jest duża satysfakcja. Na zawodach cross country, w których startujemy, z reguły jedzie od 80 do nawet 120 zawodników. A są też imprezy, na których jest nawet 200 osób.

A skąd u was zamiłowanie do takiej jazdy na motocyklach?
Zarówno u mnie, jak i u kolegów, z którymi jeździmy razem na zawody, zamiłowanie do motocykli zaczęło się bardzo wcześnie od motorynek. Później przesiadaliśmy się na komarki, Jawy, czy Simsony, na coraz większe maszyny. A skąd chęć ścigania się w tzw. „offroadach”? Jeśli o mnie chodzi, to zaraziłem się tym w 2000 roku, na jednych z ostatnich zawodów, które odbyły się w Grodkowie, gdzie swego czasu prężnie działał klub. Atmosfera podczas tych zawodów – ogromny huk i unoszący się nad torem kurz, zrobiły na mnie ogromne wrażenie i od tamtej pory zapragnąłem tego spróbować i po kilku latach udało mi się kupić odpowiedni sprzęt i tak to się zaczęło. Pięć lat temu po raz pierwszy wystartowałem w zawodach cross country w Winowie.

Gdzie ćwiczycie, czy w okolicach Brzegu są miejsca, w których można trenować?
Głównie jeździmy za kanałem lub na torze w Niemodlinie, czy w Grodkowie, gdzie bywa tak, że w jednym czasie można tam zobaczyć nawet około 30 motocykli. Z tego co wiem, to są nawet plany, by ponownie powstał tam klub.

Czy grupa osób z Brzegu startujących w zawodach jest liczna?
Jeśli chodzi o samą jazdę dla przyjemności, to jest sporo takich osób, ale w zawodach stratuje nas tylko trzech. Oprócz mnie, są to Marcin Buro i Marek Zientara, który jednak ostatnio leczy kontuzję i ma przerwę w startach. Ja z Marcinem jeździmy w Klasie E-1, czyli pojemność 125 – dwusuw, 250 – czterosuw, a Marek w wyższej Klasie E-2, czyli pojemność 250 – dwusuw.

Jak często w roku udaje się Wam wziąć udział w zawodach?
Ja w tym roku wystartowałem już trzy razy, a Marcin dwa razy. Startowaliśmy razem w Opolu na Pucharze Prezesa Automobilklubu Opolskiej, a ja ponadto byłem na zawodach w Siedlęcinie na Pucharze Dolnego Śląska.

No właśnie, gdzie najbliżej można Was zobaczyć na zawodach?
Najbliżej to właśnie w Winowie koło Opola, w Siedlęcinie za Jelenią Górą, czy w Bogatyni. Tych miejsc przybywa, bo i popularność tej dyscypliny jest coraz większa.

Czy możecie się pochwalić jakimiś dobrymi wynikami?
W pierwszym moim starcie zająłem trzecie miejsce w swojej klasie, a była to wówczas najniższa klasa 80 - dla juniorów. W tym sezonie to są miejsca 18., 23., nie najwyższe bo mniej więcej w połowie stawki klasy E-1, ale miejsca które dają punkty w klasyfikacjach danych zawodów: Pucharu Prezesa Automobilklubu Opolskiego, czy Pucharu Dolnego Śląska. Muszę powiedzieć, że obsada na tych zawodach często jest bardzo silna, bo stratują w nich między innymi zawodnicy, którzy zdobywają medale mistrzostw Polski w enduro i motocrossie. Możliwość startu z najlepszymi to też dla nas duże przeżycie, a na wyścigach bywają też kierowcy zza granicy.

Sporty motorowe są dość drogie, jak to jest w Waszym przypadku?
Koszt, jaki ponosimy podczas jednych zawodów, czyli dojazd, wpisowe, ubezpieczenie i paliwo, mieści się w granicach 400-500 złotych. Do tego dochodzi koszt paliwa na treningi oraz remonty motocykli, a one zdarzają się często, bo maszyny niestety, ale się psują, są przecież dość mocno eksploatowane. Wszystko pokrywamy z własnej kieszeni, przez co jesteśmy też ograniczeni możliwościami rozwoju maszyn, czy częstszych treningów i startów w zawodach. Marcin z Markiem podejmowali próby znalezienia wsparcia finansowego i czasem przyniosło to efekt. Generalnie chętnie przyjmiemy każdą pomoc, a w zamian możemy zapewnić reklamę podczas zawodów, w których wtedy moglibyśmy częściej uczestniczyć, a co za tym idzie – częściej firmować logo sponsora.

Czy w zawodach reprezentujecie jakiś team?
Niestety, nie. Startujemy jako zawodnicy z Brzegu, choć są plany, by założyć stowarzyszenie, które zrzeszałoby miłośników „offroadu”. W Brzegu nie tylko my uczestniczymy w tego typu zawodach, bo jest więcej osób jeżdżących większymi motocyklami i samochodami terenowymi.

Na jakich motocyklach obecnie się ścigacie?
Ja w tej chwili jeżdżę na Kawasaki KX125, Marcin na Hondzie CR125, a Marek ostatnio na KTM 250SX. To są kilkuletnio lub kilkunastoletnie motocykle, ale jeszcze są na tyle sprawne, że można startować w zawodach i konkurować z innymi. Na szczęście, o wynikach nie decydują tylko maszyny, ale i umiejętności, a przede wszystkim technika.

Jakie są jeszcze Wasze plany na ten sezon?
Na pewno jest to start w trzeciej rundzie Pucharu Prezesa Automobilklubu Opolskiego w Opolu we wrześniu lub październiku i co najmniej jeden start w Siedlęcinie. Mamy też plan zorganizowania w okolicach Brzegu rajdu na orientację, czyli jeszcze innej odmiany zawodów, który od innych ma się wyróżniać tym, że będzie się odbywał w nocy.

Dziękuję za rozmowę.
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: bieniaszewskim, marcinem, rozmowa


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 21
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu