Czy koszykarki Klubu Sportowego Odra Brzeg po raz drugi wezmą przykład z innej dolnośląskiej drużyny CCC Polkowice i pokonają tym razem Lotos Gdynia? Najpierw polkowiczanki zwyciężyły w Krakowie z Wisłą Can-Pack, potem ten sam wyczyn udał się podopiecznym trenera Jarosława Zyskowskiego.
Odra wygrała z Wisłą, z tym że na własnym parkiecie. Jak będzie tym razem z Lotosem? Zespół trenera Jacka Winnickiego będzie chciał zapewne zmazać plamę z ostatniego meczu w Polkowicach. Zespół mistrza Polski zagrał mało skutecznie w ofensywie, a o trzeciej kwarcie zawodniczki z Gdyni chcą zapewne jak najszybciej zapomnieć. Nie będzie to łatwe, gdyż brzeska Odra jest na fali i po zwycięstwie najpierw w Lesznie, a następnie w Brzegu z Wisłą, będzie zapewne chciała sprawić kolejną niespodziankę. - Apetyt na zwycięstwo na pewno jest - zapowiada Bożena Ogorzelec, asystentka trenera Jarosława Zyskowskiego. - Dziewczyny pokazały w meczu z Wisłą, że potrafią walczyć z najsilniejszymi zespołami w lidze, i co ważne, wygrywać. Jeśli nasze zawodniczki zagrają konsekwentnie w obronie i wykonają założenia taktyczne trenera to powalczymy jak równy z równym - dodaje Bożena Ogorzelec.
Początek spotkania, we wtorek, w Brzegu, tradycyjnie w hali przy ulicy Oławskiej o godzinie 18:30.
Mecz przegrany szkoda, bo Lotos w takim składzie jakim jest obecnie był do ogrania w podobnym wymiarze jak to zrobily polkowice niestety obrona Gdynii i "popisy" Xseni zdecydowały o wyniku....
Mam prosbe do naszych nowych "spikerów" nie mylcie prosze waszej funkcji macie byc spikerami a nie komentatorami tak jak to bylo na poczatku gdy kazde podanie zostalo odnotowane przez was przez mikrofon, działacie tym wielu osobom na nerwy w tym mnie ograniczcie swoje wystapienia do zdobyczy punktowych, fauli, i czasu na żądanie jak to robil przez wiele lat wasz poprzednik...
Ostatnio zmieniony przez beneck 2009-10-07, 07:12, w całości zmieniany 1 raz
niestety, nie widziałem meczu na żywo, ale śledziłem na plkk i dzięki temu miałem na bieżąco staty
widać, że nie siedzi nam trójka (6 z 27, w tym rzuty Oli i Jupy, kiedy już było pozamiatane) - z tym elementem słabo jest od początku choć w turniejach jeszcze wpadałó
i zawalamy osobiste (tu ukłony szczególnie do Chinyere) - 10 z 18 czyli 55% (i tak dobrze, ale to zasługa Brittany - 6/7)
gdyby wpadły choć dwie trójki więcej i ze cztery osobiste (wtedy można byłoby mówić o minimum przyzwoitości w skuteczności obu elementów), to mecz byłby na styku
szkoda, ale dwa zwycięstwa w trzech pierwszych meczach sezonu przy takim terminarzu chyba każdy fan Odry przyjąłby jeszcze tydzień temu z pocałowaniem ręki
Ostatnio zmieniony przez Jamps 2009-10-07, 10:16, w całości zmieniany 1 raz
gdyby wpadły choć dwie trójki więcej i ze cztery osobiste (wtedy można byłoby mówić o minimum przyzwoitości w skuteczności obu elementów), to mecz byłby na styku
a ja Ci powiem ze mecz byl na styku nawet z przewaga odry w pierwszej czesci do momentu gdy Jazmine zostala zastapiona przez Xenie... wtedy cala gra runęła niestety, kilka strat i rzutów z nieprzygotowanych pozycji i bylo 9 w plecy po drugiej kwarcie, trzecia i czwarta kwarta to popis gdynianek w obronie i to glownie temu elementowi gry wygraly ten mecz, ale i tak bede twierdzil ze to nie ten sam lotos co kiedys, wczoraj byla to przecietna druzyna spokojnie do ogrania, tym wieksza szkoda...
Jamps napisał/a:
dwa zwycięstwa w trzech pierwszych meczach sezonu przy takim terminarzu chyba każdy fan Odry przyjąłby jeszcze tydzień temu z pocałowaniem ręki
Po dwóch zwycięstwach w dwóch pierwszych meczach ligowych, koszykarki Odry mogły przed spotkaniem z mistrzyniami Polski czuć się pewnie. Nie tylko dlatego, że wygrały z mocną Wisłą Kraków, ale tez z tej przyczyny, że gdynianki w pierwszych meczach nie prezentowały wysokiej formy. I rzeczywiście, Lotos zagrał słabe spotkanie, ale Odra była w jeszcze gorszej dyspozycji i nie udało się przedłużyć serii zwycięstw.
Komplet zwycięstw po pierwszych meczach sprawił, że na trybunach hali przy ulicy Oławskiej zasiadł nadkomplet widzów, co nie zdarzyło się od kilku lat na meczach koszykówki w Brzegu. Początek spotkania należał do Lotosu, który po dwóch minutach prowadził już 7:0. Dopiero przy takim wyniku pierwsze punkty dla miejscowych zdobyła Jazmine Sepulveda, trafiając zza linii 6,25 m. To trafienie przełamało podopieczne Jarosława Zyskowskiego, które zdawały się wrócić na właściwy poziom gry. W 7. minucie najpierw Jazmine Sepulveda zmniejszyła straty do jednego "oczka" (8:9), a chwilę później świetnie grająca w tym meczu Brittany Denson rzutem za trzy punkty dała swojemu zespołowi prowadzenie (11:9). Ta sama zawodniczka w kolejnej akcji podwyższyła wynik na 13:9 i wydawało się, że teraz będzie powtórka z meczu z Wisłą i brzeżanki ponownie pokażą jak się wygrywa z faworytem. Niestety, Odra nie poszła za ciosem. Lotos bowiem znów objął prowadzenie, a pierwsza kwarta zakończyła się remisem 16:16. Dobrze grającej Brittany Denson, brakowało wsparcia w pozostałej części zespołu. Zawodniczka ta zdobywała punkty, zbierała piłkę z tablicy, blokowała rzuty rywalek i zaliczała efektowne przechwyty.
Druga kwarta rozpoczęła się od niemocy strzeleckiej obu drużyn. Dopiero w 3. minucie do kosza trafiły gdynianki, a minutę później wyrównała Marta Żyłczyńska. Po dwóch punktach Jazmine Sepulvedy brzeski zespół prowadził 20:18, ale kolejne minuty należały do Lotosu, który w 17. minucie miał już 5 punktów przewagi. Wprawdzie po trzypunktowej akcji Brittany Denson Odrze udało się jeszcze zniwelować straty do dwóch "oczek" (23:25), ale po 20 minutach wynik juz nie był tak korzystny, bowiem Odra przegrywała 23:32. W drugiej kwarcie zespół Jarosława Zyskowskiego zdobył tylko 7 punktów.
Po przerwie oba zespoły nadal prezentowały przeciętny poziom gry w koszykówkę. taka postawa Lotosu dawała brzeżankom szansę na kolejne ważne i sensacyjne zwycięstwo, ale te nie potrafiły z tej okazji skorzystać, głównie przez fatalną skuteczność, szczególnie z rzutów wolnych i za trzy punkty. gdyby te dwa elementy były choć minimalnie lepsze, to dwa punkty mogły zostać w Brzegu. Tego jednak nie udało się poprawić już do końca meczu. Choć brzeskiemu zespołowi udawało się kilka razy zbliżyć do rywalek, to nie udało się już objąć prowadzenia w tym meczu. W trzeciej kwarcie najbliżej było w 28. minucie, kiedy to po dwóch skutecznych akcjach Justyny Daniel (rzuty za 3 i za 2 punkty) strata wynosiła 5 punktów (37:42). W czwartej odsłonie takiej sytuacji już nie było, na jej początku gdynianki powiększyły nawet swoje prowadzenie do 19 "oczek" (56:37). Taki wynik utrzymywał się jeszcze w 36. minucie i wtedy też Odra nie miała jeszcze na swoim koncie punktów zdobytych w czwartej kwarcie. Dopiero Justyna Daniel rzutem za trzy punkty otworzyła konto swojego zespołu w tej części meczu. Niewiele to jednak pomogło, bowiem mimo pościgu do końca spotkania, strata była zbyt duża, by można było ją odrobić.
Brzeski zespół przegrał mecz z drużyną mistrza Polski, co wstydu nie przynosi, ale pozostaje niedosyt, bo każdy kto był na tym spotkaniu widział, że mógł on się zakończyć innym wynikiem - korzystnym dla Odry.
Odra Brzeg - Lotos Gdynia 54:63 (16:16, 7:16, 14:13, 17:18)
Odra: Brittany Denson 17, Jazmine Sepulveda 14, Justyna Daniel 11, Chinyere Ukoh 5, Aleksandra Teklińska 3, Xenia Stewart 2, Marta Żyłczyńska 2, Natalia Małaszewska, Ewelina Buszta; trener Jarosław Zyskowski
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
niestety obrona Gdynii i "popisy" Xseni zdecydowały o wyniku....
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
