Wysłany: 2009-10-14, 21:00 Potrącenie na ul. Wrocławskiej
Dziś około godziny 18:55 na ulicy Wrocławskiej na wysokości dawnego „kina słonce” na przejściu dla pieszych doszło do potrącenia. Kierowca 36-letni mężczyzna jadący samochodem Fiat'em Cinquecento w kierunku miasta, nie zauważył prawidłowo przechodzącej 84-letniej kobiety, kiedy ta przechodziła na drugą stronę ulicy - wtedy doszło do potrącenia.
Wysłany: 2009-10-15, 00:20 Re: Potrącenie na ul. Wrocławskiej
[quote="Devon"] ... nie zauważył prawidłowo przechodzącej 84-letniej kobiety, kiedy ta przechodziła na drugą stronę ulicy - wtedy doszło do potrącenia.
quote]
jezeli nie zauwazyl - to znaczy ze powinien oddac prawo jazdy i nie jechac wiecej samochodem.
Jak mozna nie zauwazyc na prostej drodze pieszego na przejsciu ?
zaznaczam na tej prostej drodze bez zakretu .
I jeszcze jedno, w "modzie" jest tzw. straszenie pieszego na pasach !
W ostatnia niedziele przechodzilem akurat tym przejsciem na Wroclawskiej, po zrobieniu paru zdjec kina w remoncie, katem oka widzialem z kierunku wjazdu do miasta przyspieszajacy samochod Audi, przyspieszajacy nie jadacy spokojnie 50 km na godz.
bylem w polowie przejscia na ulicy i wiedzialem co sie swieci ....
Kompletnie nie zwalnial tylko celowo dodawal szybkosci, dobrze ze jestem jeszcze gietki, z pretkoscia napewno 80 na godz minal mnie na pasach kiedy ich jeszcze nie opuscilem,
tylko ped powietrza powial ...
I to ma byc kultura jazdy ?
Daleko obywatelom naszego kraju do kultury jazdy w zachodnich krajach, jezdza co niektorzy jak na wsi, nacpani albo pijani i bjadola kiedy dojdzie do wypadku, ze spotkalo ich nieszczescie, a zapominaja ze to tylko ich wina ...
Jak jada za szybko wiecej niz dozwolone i laduja na drzewie i ich nie ma pozniej, to jest OK, ale gorzej jak zabija niewinnych a tatus pomoze ...
Przepraszam, ale czy kiedykolwiek prowadziles auto w takich warunkach jak dzis? Trudno jest dostrzec kogos ubranego w ciemne rzeczy w deszczu i szczegolnie na drodze, gdzie tak jak na wroclawskiej nie ma praktycznie oswietlenia. Wystarczy ze oslepi Cie auto jadace z naprzeciwka, ktore akurat ma niezbyt dobrze ustawione swiatla, do tego niezbyt rozwazny pieszy, ktory uwaza, ze na pasach auto to sie w miejscu zatrzyma. I wypadek gotowy. Niestety jest to tragedia zarowno dla kierowcy jak i osoby potraconej.
Przepraszam, ale czy kiedykolwiek prowadziles auto w takich warunkach jak dzis? Trudno jest dostrzec kogos ubranego w ciemne rzeczy w deszczu i szczegolnie na drodze, gdzie tak jak na wroclawskiej nie ma praktycznie oswietlenia.
Rozumiem, ze znaku przejscia dla pieszych tez mozna nie dostrzec?
Dotad wydawalo mi sie, ze ustawiaja je po to, zeby widzac je, zachowac szczegolna ostroznosc. Ale, pewnie przejsc dla pieszych jest tak duzo na ulicach, ze gdyby kazdy przy nich zwalnial, za bardzo spowalnialyby jazde.
rzepraszam, ale czy kiedykolwiek prowadziles auto w takich warunkach jak dzis? Trudno jest dostrzec kogos ubranego w ciemne rzeczy w deszczu i szczegolnie na drodze, gdzie tak jak na wroclawskiej nie ma praktycznie oswietlenia. Wystarczy ze oslepi Cie auto jadace z naprzeciwka, ktore akurat ma niezbyt dobrze ustawione swiatla...
W takim właśnie przypadku kłania się podstawowa znajomość zasad kierowania pojazdem - słyszałeś o czymś takim jak dostosowanie prędkości do warunków jazdy Jeżeli coś (np. pogoda) utrudnia Ci widoczność to zdejmujesz nogę z gazu i jedziesz tak żebyś był w stanie dostrzec wszystko. Niestety zbyt często kierowcy zapominają, że nie tylko znaki drogowe są podstawą konieczności ograniczenia prędkości.
azereus napisał/a:
do tego niezbyt rozwazny pieszy, ktory uwaza, ze na pasach auto to sie w miejscu zatrzyma.
Przykład na pewno baaardzo adekwatny do opisywanego zdarzenia. Nagłe wtargnięcie 84-latki powodem potrącenia na pasach... "panie to był moment" Nie wiem czy się śmiać czy płakać
waldemar_n napisał/a:
I jeszcze jedno, w "modzie" jest tzw. straszenie pieszego na pasach !
Nie demonizowałbym także w drugą stronę, wyraziłbym się raczej "zdarzają się przypadki" zamiast wpisywania takiego zachowania w ramy trendu.
Ostatnio zmieniony przez Zbychoo 2009-10-15, 07:29, w całości zmieniany 1 raz
każdy z nas powinien współczuć rodzinie kobiety ale przecież ten mężczyzna napewno nie zrobił tego specjalnie a do końca życia będzie musiał żyć ze świadomością ze zabił człowieka. z tego co widziałam jechał bardzo powoli , było ciemno, padał ulewny deszcz a kobieta dodatkowo miała parasol i była nie widoczna. więc za nim wydamy wyrok i zwymyślamy kierowcę od najgorszych postawmy sie w jego sytuacji. nadmieniam iż mężczyzna był trzeźwy,
Stawiam sie - nie mam prawa jazdy i jakos nie korci mnie, zeby wsiadac za kierownice. Tym bardziej, gdybym mial zakaz prowadzenia pojazdu.
madzia18 napisał/a:
z tego co widziałam jechał bardzo powoli
Nie jestem w stanie tego stwierdzic, bo nie widzialem, ale po ogladnieciu zdjec, podejrzewam, ze mamy rozne rozumienie "bardzo powolnej jazdy".
madzia18 napisał/a:
nadmieniam iż mężczyzna był trzeźwy,
Nadmieniam, iz mezczyzna jest wart pogardy, a nie wspolczucia.
Czlowiek, ktory swiadomie i pomimo zakazu, wsiada za kierownice, powinien wg mnie byc traktowany jako sprawca umyslnego wypadku ze skutkiem smiertelnym.
Tyle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum