zastanawiam się czy niedługo zabronią kochać się "od tyłu" - bo za blisko krzyża??
Cytat:
Widzimy w nim kolejną próbę negowania chrześcijańskich korzeni Europy, negowania idei na gruncie, na którym wyrosły i narodowe europejskie państwa, i poszanowanie dla praw ludzi, i poglądy »Ojców Założycieli « Unii Europejskiej.
nie wiem dlaczego, ale przy tekstach tego typu przypominają mi się Krzyżacy... hmmm....
Ostatnio zmieniony przez Kathia 2009-12-01, 22:57, w całości zmieniany 2 razy
Przed chrześcijanami była kultura rzymska o którą jakoś nikt się nie wspiera. A jeśli już mowa o ojcach założycielach to właśnie cesarze rzymscy pierwsi to robili. Ogniem i mieczem, ale wtedy to były jedyne dostępne argumenty. Zresztą długo i do niedawna stosowane.
Mnie przeszkadza, bo nie cierpię chciwości, przypisywania sobie cudzych zasług i oskarżania innych o własne grzechy - chyba wystarczy?
A jakie są większe problemy?
Ostatnio zmieniony przez Abe Kobo 2010-01-03, 21:57, w całości zmieniany 1 raz
Oczywiście, że mamy większe problemy, ale:
1. problem dotyczący obecności krzyża z wizerunkiem półnagiego mężczyzny jest istotny, a zatem duży, gdyż wspominana obecność tegoż np. w szkołach albo w salach Starostwa Powiatowego w Brzegu (wiem, bo widziałem takowy u Maciejki Stefańskiego) jest pogwałceniem nie wyroku Trybunału w Strasburgu, tylko zapisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
2. z obecnością krzyża w przestrzeni publicznej trzeba walczyć także dlatego, iż taka, jak Twoja reakcja na tę walkę ("a co wam to przeszkadza?") jest bardzo częstą ze strony zwolenników wieszania krzyży w szkołąch i urzędach, a na to, przyznasz, nie moze być zgody nie tylko przeciwnika obecności symbolu ludzkiej opresji na ścianach miejsc publicznych, ale też przeciętnie inteligentnego człowieka.
Ostatnio zmieniony przez Grzech 2010-01-04, 11:03, w całości zmieniany 1 raz
jest pogwałceniem nie wyroku Trybunału w Strasburgu, tylko zapisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Ja znalazłem taki zapis:
Art. 25.
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
A więc rozumiem to tak, że nikt mnie do wieszania nie może zmuszać i nikt mi nie może zabronić.
Jezus , człowiek zakatowany i zamordowany przez swoich za próbę uczynienia ich lepszymi, nie jest dla mnie Bogiem, jest postacią tragiczną i nie trzeba wierzyć , by czerpać z jego nauk coś dla siebie, dokładnie dla innych od siebie. Pozbawienie go cech boskich wzmaga tylko dramatyzm jego decyzji i przekonań, czyniąc jego ofiarę jeszcze bardziej wartościową i bezcenną.A krzyże w szkołach,urzędach i innych instytucjach publicznych uważam za niestosowne, nie z powodów estetycznych a z racji przekonań i poglądów na świeckość państwa.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2010-01-04, 20:30, w całości zmieniany 1 raz
Mnie przeszkadza, bo nie cierpię chciwości, przypisywania sobie cudzych zasług i oskarżania innych o własne grzechy - chyba wystarczy?
A jakie są większe problemy?
No i jak sobie napiszesz to Ci lepiej ?
przem napisał/a:
A więc rozumiem to tak, że nikt mnie do wieszania nie może zmuszać i nikt mi nie może zabronić.
Też tak rozumiem
Grzech napisał/a:
2. z obecnością krzyża w przestrzeni publicznej trzeba walczyć także dlatego, iż taka, jak Twoja reakcja na tę walkę ("a co wam to przeszkadza?") jest bardzo częstą ze strony zwolenników wieszania krzyży w szkołąch i urzędach, a na to, przyznasz, nie moze być zgody nie tylko przeciwnika obecności symbolu ludzkiej opresji na ścianach miejsc publicznych, ale też przeciętnie inteligentnego człowieka.
Tak trzeba walczyć bo naprawdę to Ci przeszkadza a mi przeszkadza że w kioskach dzieci widzą gazety pornograficzne i co ? była sprawa i ucichła teraz proste pytanie co jest gorsze krzyż czy pornole ? odpowiedz sobie sam
P.s. Tak na marginesie mój kolega jest muzułmaninem ma o Jezusie nie najlepsze zdanie ale powiedział mi że jemu to nie przeszkadza (chodź według nie których narusza jego religie) oto cytat:
"co mi przeszkadza ten wasz obrazek czy Krzyżyk podczas mojej modlitwy do mojego Boga? równie dobrze może być plakat jakiegoś piosenkarza"
P.s.2. My Katole mamy w bibli napisane że mamy zwalczać grzech a nie wiara jest grzechem i tyle
P.s.3. Proponuje wyburzyc wszystkie koscioły bo jeżeli przeszkadza Ci "pół nagi mężczyzna"(którego ja nazywam Bogiem) to co zrobisz jak zobaczysz cały dom z takimi mężczyznami ? chyba sie nie pozbierasz aż do śmierci
Tak trzeba walczyć bo naprawdę to Ci przeszkadza a mi przeszkadza że w kioskach dzieci widzą gazety pornograficzne i co ? była sprawa i ucichła teraz proste pytanie co jest gorsze krzyż czy pornole ? odpowiedz sobie sam
rodzimy sie nadzy wiec mnie pornole nie przeszkadzają za to ukrzyżowany człowiek przeraża
do Araim - odwróćmy zatem logikę - a co Ci przeszkadza, że krzyża z półnagim mężczyną nie będzie na ścianie w klasie czy urzędzie? Twoja wiara ucierpi? Jesli tak, zastanów się, czy aby jest szczera, skoro łączysz tak mocno obecność symbolu Twej religii we wszystkich możliwych miejscach ze swą wiarą właśnie.
Wytłumacz mi jeszcze - jak Ciebie, jako, jak o sobie piszesz, osoby bardzo podobno wierzącej (odnoszę się do określenia "katol") miałbym uważać za osobę dobrą, miłosierną, empatyczną, tolerancyjną, skoro Ty tak mocno działasz przeciw drugiemu człowiekowi. To jest Twa moralność?
Uzyjesz argumentu, że my, ateiści i antyklerykałowie, też jesteśmy nietolerancyjni nie zgadzając się na obecnośc symboli religijnych w urzędach i szkołach. Ale punktem wyjścia jest religijny indyferentyzm, bo przecież wszyscy rodzimy się niewierzący, prawda?
Ponadto - argument (innej już chyba osoby), iż Konstytucja ani nie zabrania wieszania krzyży, ani ich zdejmowania, też jest nietrafny własnie ze względu na wspominany wyżej wrodzony człowiekowi indyferentyzm religijny.
Grzech, dla mnie zdecydowanie większe problemy podał Abe Kobo bo dotyczą ogółu społeczeństwa.. problemy, o których Ty napisałeś.. są prawie żenujące.. a bynajmniej argument ze starostwem (sorki)
Generalnie mimo, że denerwuje mnie wiele rzeczy związanych z wiarą i jej odłamami..wyznawcami.. itp. itd.... obrazki, krzyże itp. same w sobie.. czczenie narzędzi zbrodni ..absurd itp.... to również denerwuje mnie ten nie przesadny ruch negacji.. albo może mnie te Starostwo zdenerwowało?
Mariuszu, nie wiem, dlaczego Cię ten argument z krzyżami w Starostwie tak spłoszył, może dlatego, iż Maciejka to Twój były lub obecny pośredni przełożony?
Po drugie - nie rozmawiamy o wierze, jak napisałeś, tylko o klerykalizmie, inwazyjności kościoła rzymskokatolickiego, poprawnie rozumianej moralności
Po trzecie - czy Ty nie masz merytorycznych argumentów, by ze mną dyskutować? Masz w sakiewce tylko określenie "żenujące" pod adresem moich poglądów i przykładów? A może Ty po prostu machasz na moje poglądy i postawy dłonią, myśląc sobie, że w ogóle nie warto podejmować dyskusji? Postaraj się wykazać empatię wobec mnie, a ta cecha jest przynajmniej w niewielkiej mierze potrzebna, by pracować w urzędzie, w jakim pracowałeś lub pracujesz. Wnosze zatem, że posiadasz.
dlaczego Cię ten argument z krzyżami w Starostwie tak spłoszył, może dlatego, iż Maciejka to Twój były lub obecny pośredni przełożony?
argument - strasznie niskich lotów ... (ja tak celowo kąśliwie.. no ale niestety to prawda.. beznadziejny argument... Grzechu co się z Tobą dzieje )
Grzech napisał/a:
Postaraj się wykazać empatię wobec mnie, a ta cecha jest przynajmniej w niewielkiej mierze potrzebna, by pracować w urzędzie, w jakim pracowałeś lub pracujesz.
Aaaa Grzechu zlituj się.. jeśli chcesz mi o merytorycznych argumentach pisać
Empatie mam i w tym miejscu stwierdzam, ze lubię Ciebie, ale zawsze będę dyskutował z poglądami Twoimi, z którymi się nie zgadzam... a czasem ze sposobem w jaki je wyrażasz.. czyli jakby z brakiem u Ciebie empatii w wyrażaniu poglądów.. (fajny twór nie?)
..ale, jeśli chodzi o starostwo.. nie mam nic do Starostwa.. do Starosty itp itd..
ale to taka instytucja, że nie ma szans, aby petentem była osoba niepełnoletnia.. lub inaczej.. dziecko.. więc, można przecież założyć, że przychodzą do tego Urzędu.. dojrzali emocjonalnie itp... ludzie...ba ..przychodzą żeby załatwić konkretną sprawę.. sprawa szkół itp.. to już inna dyskusja...
ps. zrób mi tę przyjemność i nie wiąż mnie z żadną jednostką publiczną... poczuję się bardziej przystojny i zbudowany.. i mogę Cię zapewnić, że takowe powiązanie będzie błędne i uwaga, uwaga.... ŻENUJĄCE
do Araim - odwróćmy zatem logikę - a co Ci przeszkadza, że krzyża z półnagim mężczyną nie będzie na ścianie w klasie czy urzędzie? Twoja wiara ucierpi? Jesli tak, zastanów się, czy aby jest szczera, skoro łączysz tak mocno obecność symbolu Twej religii we wszystkich możliwych miejscach ze swą wiarą właśnie.
(...)
Ponadto - argument (innej już chyba osoby), iż Konstytucja ani nie zabrania wieszania krzyży, ani ich zdejmowania, też jest nietrafny własnie ze względu na wspominany wyżej wrodzony człowiekowi indyferentyzm religijny.
Na początek przypomnę, że do grona antyklerykałów mogę się zaliczyć (choć bez fanatyzmu), ateistą jednak nie jestem choć do nazwania siebie katolikiem jest mi bardzo daleko.
Grzechu, niestety Twój sposób rozumowania jest nielogiczny. Nie odwróciłeś sposobu rozumowania (czy jak to nazwałeś - logiki) Araima. Krzyże w pewnych miejscach obecne są, przede wszystkim ze względu na ścisłe powiązanie naszej historii z religią katolicką, czego nie zmieni zasada rozdziału Kościoła od państwa. Teraz skrajne postawy to z jednej strony chęć wieszania kolejnych, z drugiej strony chęć zdejmowania tych, które wiszą. Araim nie prezentuje pierwszej skrajnej postawy, Ty natomiast niewątpliwie reprezentujesz tą drugą.
Podobał mi się przykład muzułmanina, któremu obecność krzyża w naszym kraju nie przeszkadza. Takie postawy powinni reprezentować ateiści - "nie wierzę to mi nie przeszkadza, a jeżeli komuś to potrzebne to co mi do tego".
Nie wiem czy przedstawiony przykład muzułmanina dotyczy obcokrajowca czy "miejscowego" muzułmanina ale jeżeli byłby to obcokrajowiec to na pewno pomimo obojętności na obecność krzyża w naszym kraju, w przypadku chęci ingerencji "innowierców" w jego symbole religijne w jego kraju nie byłby tak obojętny i reakcje moherów na logo TVN na pewno byłyby przy tym jak głaskanie po głowie.
Niestety tak jak największe emocje i często awantury wzbudzają mecze derbowe (bo blisko) tak samo często ludzie wyzwalający się z jakiegoś światopoglądu zwracają się silnie przeciwko niemu. Wegetarianie gardzą jedzącymi mięso (szczególnie gdy to mięso jedli jeszcze sami przed rokiem), polityk zmieniający opcję najmocniej krytykuje swoich niedawnych kolegów tak i w Polsce do niedawna uznawanej za jeden z najbardziej katolickich europejskich krajów obecni przeciwnicy tej religii (a w szczególności wielu nazywająch się ateistami) chcą być bardzo wyraziści i atakują religię swoich dziadków ze zdwojoną siłą.
A może po prostu niektórym jakiś ksiądz w dzieciństwie zaszkodził... lepiej nie będę kończył tej myśli...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
wyrwany z kontekstu
(sorki)
... (ja tak celowo kąśliwie.. no ale niestety to prawda.. beznadziejny argument... Grzechu co się z Tobą dzieje 
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
