Wysłany: 2010-06-18, 12:58 Kolejny fałszywy alarm bombowy w Grodkowie
Jedna z mieszkanek ulicy Sadowej w Grodkowie, nie miała spokojnego wieczoru. W środę 16 czerwca br. około godz. 21:00, kobieta otrzymała telefon z pogróżkami i informacją, że w jej domu znajduje się ładunek wybuchowy. Grodkowianka natychmiast poinformowała o całym zdarzenia Komisariat Policji w Grodkowie. Funkcjonariusze na miejsce zdarzenia przyjechali po kilku minutach.
Zarządzono ewakuację okolicznych domów (około 20 osób) i zamknięcie dla ruchu ulicy Opolskiej i Sadowej. Alarm bombowy w Grodkowie postawił wszystkie służby na nogi, na miejsce przyjechali: policjanci z Brzegu i Grodkowa w tym policyjni technicy wraz z psem, straż pożarna, karetka oraz pogotowie gazownicze i energetyczne. Akcja zakończyła się dopiero po północy, bowiem mężczyzna poinformował kobietę, że bomba wybuchnie w ciągu trzech godzin. Jak się okazało, po przeszukaniu terenu, był to kolejny fałszywy alarm bombowy w Grodkowie. Nie odnaleziono ładunku wybuchowego, ani żadnego podejrzanego przedmiotu. Grodkowscy policjanci prowadzą czynności zmierzające do ustalenia sprawcy fałszywego alarmu, który może także zostać obciążony kosztami akcji ratowniczej. To już piąty fałszywy alarm w gminie Grodków, wcześniej fałszywy alarm odnotowano w Młodoszowicach, Nowej Wsi Małej, Sulisławiu i w grodkowskim sklepie meblowym Bodzio. Żartownisie nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo mogą utrudnić działania służb ratunkowych. Wczoraj przez alarm bombowy, jedyna karetka w Grodkowie, została zablokowana na prawie 4 godziny, a przecież ktoś mógł potrzebować pomocy. - Uważam, że jak w poprzednich przypadkach, szybko ustalimy sprawcę i zostanie on pociągnięty do odpowiedzialności - mówi Artur Gródecki, komendant Komisariatu Policji w Grodkowi
Wczoraj przez alarm bombowy, jedyna karetka w Grodkowie, została zablokowana na prawie 4 godziny, a przecież ktoś mógł potrzebować pomocy.
Przepraszam za offtopic, ale problemem nie jest to, że ktoś w tym czasie mógł potrzebować pomocy, problemem jest to ,że jest jedna karetka.
Tak wygląda właśnie nasza Polska, kto wziąłby odpowiedzialność za to jakby ta kobieta pod wpływem impulsu dostała zawału serca i umarła? (Każdy inaczej reaguje na stres i telefon tego typu) Proszę mi powiedzieć kto by wziął w tej Polsce, którą tak niektórzy tutaj wychwalają za to odpowiedzialność? W Polsce można kupić sobie karte w kiosku (starter za 5zł) zadzwonić i po tym telefonie wyrzucić ją, w takiej sytuacji polska policja jest bezsilna. Aż rzygać mi się chce na myśl ,że Polskę zamieszkują tacy degeneraci
W Polsce można kupić sobie karte w kiosku (starter za 5zł) zadzwonić i po tym telefonie wyrzucić ją, w takiej sytuacji polska policja jest bezsilna. Aż rzygać mi się chce na myśl ,że Polskę zamieszkują tacy degeneraci
I zarejestruje imei telefonu, jak się później okaże do tego telefonu miałeś włożoną swoją kartę i Mamy Cię
Nie do końca to jest takie proste jak Ci się wydaje.
Bochen napisał/a:
Tak wygląda właśnie nasza Polska, kto wziąłby odpowiedzialność za to jakby ta kobieta pod wpływem impulsu dostała zawału serca i umarła?
Odpowiedzialność poniósł by dzwoniący, a kto powinien według Ciebie? Prezydent?
Bochen napisał/a:
Proszę mi powiedzieć kto by wziął w tej Polsce, którą tak niektórzy tutaj wychwalają za to odpowiedzialność?
No przecież wiadomo, że ten co dzwonił!
Bochen napisał/a:
Aż rzygać mi się chce na myśl ,że Polskę zamieszkują tacy degeneraci
A w Niemczech, USA i innych krajach to nie wykonuje się fałszywych zgłoszeń?
Dziwi mnie twoja wypowiedź, najeżdżasz tutaj na Polskę, a co można by zrobić by komuś nigdy nie odbiło i nie zrobił sobie takich żartów?
Najpierw sam przeczytaj co napisałeś i odpowiedz sobie.
Dwa dni zajęło policjantom z Grodkowa ustalenie sprawców fałszywego alarmu bombowego. Na niecodzienny pomysł wpadli dwa 14 – Latkowie z Grodkowa. Używając nagrania z internetu próbowali przechytrzyć policjantów i skierować ich na fałszywy trop.
16 czerwca br. około godziny 20.37 u jednej z mieszkanek Grodkowa zadzwonił telefon stacjonarny i kiedy kobieta go odebrała, usłyszała w słuchawce głos mężczyzny w średnim wieku, który poinformował ją, iż w jej mieszkaniu znajduje się bomba i ma trzy godziny na jego opuszczenie. Nie przedstawiał żadnych żądań. Kobieta powiadomiła natychmiast policję. Na miejsce zdarzenia już po kilku minutach była policja, pogotowie, straż pożarna i pogotowie energetyczne i gazowe. Z pobliskich domów ewakuowano około 20 osób. Policjanci z zespołu pirotechnicznego KPP Brzeg, przeszukali budynek i przyległe zabudowania gospodarcze, jednak nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych. O godzinie 0.15 akcje zakończono i zezwolono wszystkim ewakuowanym powrócić do miejsca zamieszkania. W między czasie rozpoczęto już czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tego zgłoszenia. Po dwóch dniach policjanci z Grodkowa ustalili sprawców tego alarmu. Okazało się iż było ich dwóch. 14 -latkowie, mieszkańcy Grodkowa postanowili ściągnąć z internetu nagranie ( głos ok.50 letniego mężczyzny) zawiadamiające o podłożeniu bomby w domu i dzwoniąc na przypadkowy numer telefonu puścili odbierającemu telefon tą informację. Ten dośc oryginalny pomysł, skierował policjantów w poczatkowej fazie na całkiem inną osobę. Jednak i taka zmyłka nie była przeszkodą w ustaleniu faktycznego sprawcy tego zdarzenia. Powinno to być przestrogą dla innych przed takimi głupimi kawałami. Żadne zgłoszenie nie jest lekceważone i jest dokładnie sprawdzane. Jednak trzeba przyznać że służby które brały udział w tym zdarzeniu mogły być w tym czasie pomocne w innych miejscach. Oboje 14 - latkowie nie mieli wcześniej konfliktu z prawem. Jeden z nich już został przesłuchany i przyznał się do zgłoszenia fałszywego alarmu. Teraz za swój czyn odpowiedzą przed Sądem Rodzinnym w Nysie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum