O godz. 12.45 na trasie Michałowice - Lubsza (pow. brzeski) pijany 30-latek (2,1 promila) kierujący mazdą 626 z nie ustalonej przyczyny zjechał na pobocze i wpadł do rowu.
Pasażerka mazdy została przewieziona do szpitala.
Kiedy w końcu prokuratura zacznie stosować środki mogące odstraszać innych skurw... siadających za kółkiem po pijaku. Kiedy doczekamy się publikacji wizerunków pijaków i wysokiej grzywny? Zamiast zamykania w więzieniach gdzie płacimy za tych nierobów a resocjalizacja to tylko hasło.
W naszym kraju to coraz trudniej jest się doczekać na cokolwiek wiesz? tak samo doczekasz się powodzenia w swoich słusznych namysłach jak i ci którzy jeszcze liczą na godną pracę na godne życie od dziesiątego do dziesiątego i tak dalej
Wysłany: 2012-04-01, 06:39 Re: Kolejny pijany skur.... - wypadek Michałowice-Lubsza
Kiedy w końcu prokuratura zacznie stosować środki mogące odstraszać innych skurw... siadających za kółkiem po pijaku. Kiedy doczekamy się publikacji wizerunków pijaków i wysokiej grzywny? Zamiast zamykania w więzieniach gdzie płacimy za tych nierobów a resocjalizacja to tylko hasło.
A ja się zastanawiałam co sie musiało stać że ktoś tak pięknie się do tego rowu wpakował, wychodzi na to że trzeba mieć wyjątkowe zdolności lub 2,1 promila
Jeśli chodzi o pasażerke to jakoś karetka nie spieszyła się specjalnie, ja zdążyłam dojechać do pierwszych świateł , a pogotowie dopiero wyjeżdzało z Brzegu.
Ostatnio zmieniony przez batuni 2012-04-01, 08:15, w całości zmieniany 1 raz
Natomiast pijany 30-latek musi się liczyć z grzywną oraz utratą prawa jazdy.
Przez tą grzywnę pijak nie będzie mógł sobie naprawić autka przez jakiś czas. Ale potem to już inna sprawa, przecież będzie anonimowy. Jak się postara to nawet jego pracodawca nie dowie się o wyroku. Ot swoiste "przyzwolenie" na wyciszanie pijaństwa za kółkiem
Natomiast pijany 30-latek musi się liczyć z grzywną oraz utratą prawa jazdy.
Przez tą grzywnę pijak nie będzie mógł sobie naprawić autka przez jakiś czas. Ale potem to już inna sprawa, przecież będzie anonimowy. Jak się postara to nawet jego pracodawca nie dowie się o wyroku. Ot swoiste "przyzwolenie" na wyciszanie pijaństwa za kółkiem
juz ci mowilam ego co masz zrobic
musze sie powtarzac ???
Pogratulować odwagi lub też pochylić się nad głupotą pasażerki, która miała odwagę wsiąść do samochodu z pijanym kierowcą. A może to była towarzyszka wspólnej libacji.
batuni, są dwa wyjścia: pierwsze - kobieta na początku była w szoku i wyszła z auta o własnych siłach. Może dlatego nikt nie wzywał pogotowia wcześniej (kobieta leżała później przy dotrze), tak może być lecz nie jestem w 100% pewny (pewne jest tylko to że leżała później przy drodze).
Drugia, również prawdopodobna wersja. Mamy tylko 3 karetki na cały powiat (100 tys mieszkańców) w tym jedna stacjonuje na stale w Grodkowie. Nie muszę mówić, ze przy takiej ilości tylko czekać na tragedię?
Na wioskach to "stały fragment gry". Ciekawe, czy "kierowca" miał w ogóle "lejce", czy mu już wcześniej skasowali. Jazda po pijaku bez lejców to też "norma".
Problemem jest to, że prawo mamy a wymiar sprawiedliwości z niego ni korzysta - jazda w stanie nietrzeźwym jest przestępstwem, jeśli złodziej włamuje się do lokalu to sądy orzekają przepadek mienia użytego to popełnienia przestępstwa (np. wytrychów czy łomu) - dziwi mnie jedna rzecz, mianowicie czemu nie orzekają przepadku pojazdu użytego do popełnienia przestępstwa. Jak ktoś głupieje od wódki to będzie jeździł czy ma lejce, czy nie - ale jak się mu konia zabierze to czym pojedzie?
batuni, są dwa wyjścia: pierwsze - kobieta na początku była w szoku i wyszła z auta o własnych siłach. Może dlatego nikt nie wzywał pogotowia wcześniej (kobieta leżała później przy dotrze), tak może być lecz nie jestem w 100% pewny (pewne jest tylko to że leżała później przy drodze).
Drugia, również prawdopodobna wersja. Mamy tylko 3 karetki na cały powiat (100 tys mieszkańców) w tym jedna stacjonuje na stale w Grodkowie. Nie muszę mówić, ze przy takiej ilości tylko czekać na tragedię?
Ja przejeżdzałam dokładnie jak już leżała przy drodze (może bardziej na brzegu rowu od strony ulicy), ktoś ją okrył i kilka osób się nią zajmowało, widać było że ktoś dzwonił, nie powiem noga z gazu po czymś takim zeszła szybko i potem jechałam wyjątkowo wolno. Wjeżdzając do Brzegu jedną karetke mijałam przy moście (nie jechała na sygnale więc może wcale nie jechała do tego wypadku) druga mineła mnie jak stałam na światłach, czyli karetka z Brzegu do takiego wypadku wyjeżdza po dobrych 10 minutach??? a gdzie jeszcze czas na dojazd i w ogóle na ogarnięcie wszystkiego. Nie chciałabym być z takim opóźnieniem ratowana, mam nadzieje że Pani się nic poważnego nie stało, faktycznie 3 karetki na cały powiat to jakaś kpina.
Ostatnio zmieniony przez batuni 2012-04-01, 20:53, w całości zmieniany 1 raz
To nie kpina tylko realia - ciekawe ile karetek można by kupić za pieniądze utopione w przystani dla burmistrza (które, nota bene, po pierwszej powodzi będą utopione całkiem fizycznie).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum