Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
gładź albo tynk strukturalny,poszukuje budowlańca.
Autor Wiadomość
Gaderep 



Wiek: 62
Dołączył: 16 Mar 2007

UP 1191 / UP 1171



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2015-06-04, 09:20   

Cytat:
Jakiś pan Mietek przyszedł i powiedział, że wykona zlecenie o wiele taniej i przebił moją ofertę :D .


A gdyby ten jakiś Mietek założył sobie działalność gospodarczą, którą, korzystając z możliwosci aplikacji epuap, można założyć w 10min, to przestałby być partaczem? Chcesz mi powiedzieć, że posiadanie księgowej czy możliwość wystawienia faktury VAT świadczy o fachowości? Otóż według staropolskiego prawa partaczem jest każdy, kto nie jest zrzeszony w cechu mistrzów, według prawa minionego ustroju partaczem można nazwać każdego kto nie mógł pochwalić się dyplomem inżyniera, dyplomem mistrza lub wpisaną do książeczki specjalistów wojskowych mistrzowską klasą specjalizacji, bo jak tego nie miałeś to nie dostawałeś zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej. Teraz każdy partacz, żeby uwiarygodnić się w oczach klienta, rejestruje sobie działalność gospodarczą.

Kiedy już zostaniesz fachowcem, to dziłalność, księgowa, różne vaty-sraty mogą przestać Cię interesować - na fachowców zawsze jest zapotrzebowanie, partacze muszą rżnąć biznesmenów.
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2015-06-04, 12:05, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
LiuKhongSum 


Wiek: 40
Dołączył: 25 Sty 2009

UP 205 / UP 73



Wysłany: 2015-06-04, 15:31   

Gaderep napisał/a:
A gdyby ten jakiś Mietek założył sobie działalność gospodarczą, którą, korzystając z możliwosci aplikacji epuap, można założyć w 10min, to przestałby być partaczem?


Przestałby na pewno wykonywać zlecenia za kwotę poniżej opłacalności dla zwykłego małego przedsiębiorcy bo o tym tutaj mowa. Gdyby przyszło mu zapłacić ZUS, podatki, księgową, poczyniłby inwestycje związane z profesjonalnymi elektronarzędziami zwiększające jego fachowość oraz wydajność pracy to z pewnością zastanowiłby się 10 razy czy obrał właściwą strategię rynkową :) .

Gaderep napisał/a:
Chcesz mi powiedzieć, że posiadanie księgowej czy możliwość wystawienia faktury VAT świadczy o fachowości?


Wyciągasz dalekoidące wnioski ze słów, których przecież ja nigdzie nie napisałem. Wspominam od początku jedynie o konsekwencjach wspierania czarnego rynku.

Jeśli mowa o panu Mietku, którego przytoczyłem we wcześniejszej wypowiedzi chciałbym dodać, że ów jegomość pobiera zasiłek dla bezrobotnych i w tym samym czasie wykonuje zlecenia poniżej kosztów. O tym mowa.

Gaderep napisał/a:
Kiedy już zostaniesz fachowcem, to dziłalność, księgowa, różne vaty-sraty mogą przestać Cię interesować - na fachowców zawsze jest zapotrzebowanie, partacze muszą rżnąć biznesmenów.


Być może w cywilizowanym i dobrze rozwiniętym kraju/miejscu, gdzie ludzie posiadają właściwy tok rozumowania takie spostrzeżenie byłoby trafne. Natomiast jeśli chodzi o rynek lokalny, konkretnie Brzeg i okolice to głównym kryterium wyboru wykonawcy jest cena.

Uważasz, że jeśli dobry fachowiec za wykonanie danego zlecenia weźmie 5.000 zł, kolejno pan Mietek 3.000, pan Józek 2.500 zł to na kogo padnie wybór zleceniodawcy? Dodam, że dobry fachowiec nie przesadził z kosztami ponieważ użyje materiałów zgodnie z ich przeznaczeniem i są to materiały co najmniej dobrej jakości. Dodatkowo wykona usługę profesjonalnie, przykładając się do zlecenia i poświęcając mu wystarczającą ilość czasu i fachowości.

Rynek można podzielić na zlecenia dla prawdziwych fachowców czyli od ludzi, którzy mają konkretne oczekiwania i nie boją się wydać większej kwoty za usługi, które noszą znamię profesjonalnych oraz na czarny rynek i wykonawstwo po kosztach co jest tożsame.

Klienci często decydują się na usługi pseudo firm, które działają w szarej strefie ponieważ chcą zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy np. na budowie domu. Dobry fachowiec, na którego praktycznie powinno być stać każdego, kto prowadzi budowę domu najczęściej przegrywa wyścig o wykonawstwo ponieważ w żaden sposób nie może konkurować z Mietkami i innymi Józkami.

Większą część rynku stanowią klienci, którzy ponad wszystko przedkładają cenę bo wydaje się im, że ów fachowość posiada każdy, kto zgłosił swoją ofertę :) .

Odpowiadając na Twoje stwierdzenie, mogę Cię wręcz zapewnić, że większe jest zapotrzebowanie na partaczy niż na fachowców z prawdziwego zdarzenia. Ludzie nie chcą płacić za fachowe usługi legalnie działającym firmom, a wymagają cudów i wianków na kiju. Nie twierdzę tym samym, że wszystkie legalnie działające firmy reprezentują nazdzwyczajny poziom fachowości :) .

Miejsce na rynku usług znajdzie się dla każdego, ale mamy do czynienia ze smutną tendencją wypierania fachowych firm z obiegu ponieważ nie są w stanie konkurować z zaniżającymi stawkami Mietkami i innymi pseudo profesjonalnymi firmami - tylko z nazwy. Mam tu na myśli drobne działalności gospodarcze 1-3 osobowe.

Oznacza to, że powinienem obniżyć koszty wykonywanych przeze mnie usług żeby być konkurencyjnym w stosunku do tych, którzy ten rynek usług psują i pracować dwa razy ciężej i dłużej żeby zarobić na godne życie? Powinienem używać materiałów wątpliwej jakości? Powinienem korzystać z technik wykonawsta rodem ze średniowiecza? Jeśli spełniłbym wszystkie te warunki to z pewnością od klientów nie odpędziłbym się przez najbliższe kilka lat tylko zostawiłbym przy okazji zdrowie na budowie, a nie nazbierałbym nawet na nowy samochód :) .

Gaderep przejedź się po kilku budowach z ofertami 3-4 nędznych "firm" na wykonanie danego zakresu prac i z 1 ofertą firmy godnej polecenia i napisz mi jakie będą Twoje wnioski i spostrzeżenia. Tylko w taki sposób zrozumiesz, co się dzieje za oknem Twojego mieszkania/domu.
Ostatnio zmieniony przez LiuKhongSum 2015-06-04, 15:34, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
yoorek 


Wiek: 66
Dołączył: 13 Paź 2008

UP 477 / UP 1011



Wysłany: 2015-06-04, 15:58   

Liu,zadumałem się nad twoimi przemyśleniami i jakoś mnie one nijak nie przekonały.Nie przekonuje mnie twoja opinia ,że najważniejsza jest ,,legalność" wykonawcy,a potem cała reszta.Moja wiedza mówi mi coś innego-jednak profesjonalizmx2.Nielegalność działań wykonawcy jest jego sprawą-ja mam stosowne umowy,nie mam ani chęci sprawdzac kogokolwiek.Jeżeli sytuacja by wymagała,nie omieszkał bym sprawy właściwie pokierować.Nie staraj kłuć mnie w oczy swoją działalnością-nie ty pierwszy i nie ostatni,i nie jest to żadna gwarancja jakości,tylko zwykła formalność.Ponad to ,moje oferty są godne-jak remontowałem dach zrobiłem ,,casting"wykonawców-pracę dostał ten.kto zgodził się na moją kwotę.Ja umiem liczyć,a ty Liu-kalkulować.Życzę sukcesów w działalności gospodarczej.
0 UP 0 DOWN
 
GNOM 
ROMEK



Wiek: 49
Dołączył: 01 Lip 2010

UP 696 / UP 75



Wysłany: 2015-06-04, 16:35   

Liu – masz rację i jej nie masz- już piszę dlaczego.

Nie bajerancki sprzęt i opłaty robią pracę ale ludzie. Jeśli ktoś nie ma umiejętności i wiedzy to nawet super sprzęt za milion dolarów mu nie pomorze.

Z naszej branży: elektryka w domku na osiedlu za strażą pożarną– piwnica, parter, piętro i poddasze. Firma płacąca ZUS itd. – projekt i wszystko legal. Usługę wykonywali trzy tygodnie, ja po nich tydzień poprawiałem. Po dwóch telefonach z reklamacjami szef firmy przestał odbierać telefony od inwestora. Po udaniu się inwestora pod adres firmy okazało się że firma ma tam TYLKO adres korespondencyjny.
Moje zarzuty to niedbalstwo i fuszerka – niewykonanie instalacji zgodnie z projektem. Ja robiłem poprawki na Umowę o Dzieło. Tak było wygodniej.

Obecnie nie mam czasu na stałe prace elektryczne, ale od czasu do czasu (głównie znajomym i znajomym znajomych :) ) robię takie prace (lub polecam kogoś dobrego) i zawsze, powtarzam zawsze, na Umowę Zlecenie lub o Dzieło – dlaczego ? bo najgorzej robić u znajomych- miała być tylko instalacja w kuchni a tu .... cały parter do roboty itp. a tak w umowie jest co i za ile. Potem umowa do księgowego, podatek do skarbówki i .... gram uczciwie.
Obecnie świadomi inwestorzy częściej wolą Umowę o Dzieło lub Umowę Zlecenie niż fakturę. Bo lepiej ich zabezpiecza. A nie zapominajmy że najważniejszy w tym wszystkim jest interes INWESTORA, to On w pierwszej kolejności ma być zadowolony z naszej pracy. To On wykłada kasę na budowę i za tę kasę chce dostać produkt najlepszej jakości. Jeśli weźmie pana „Heńka” to ja za poprawki po panu „Heńku” policzę podwójnie i tyle. Lubię swoją pracę i zależy mi na dobrej opinii dlatego staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak umiem bo z prądem żartów nie ma i DG (choć ją posiadam) do tego nie jest mi potrzebna. Wystarcza wiedza i umiejętności. A skoro podatek od Umowy zapłacony, inwestor zadowolony a ja z wykonanej roboty jestem dumny to w czym rzecz?
Ostatnio zmieniony przez GNOM 2015-06-04, 16:37, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
LiuKhongSum 


Wiek: 40
Dołączył: 25 Sty 2009

UP 205 / UP 73



Wysłany: 2015-06-04, 17:50   

GNOM napisał/a:
Nie bajerancki sprzęt i opłaty robią pracę ale ludzie. Jeśli ktoś nie ma umiejętności i wiedzy to nawet super sprzęt za milion dolarów mu nie pomorze.


Rzecz w tym, że mi to nawet przez myśl nie przeszło. Nigdzie nie twierdziłem, że sprzęt i działalność to gwarancja fachowości. Tak samo jak razi mnie stwierdzenie, że fachowość wyrażona nielegalną działalnością to rzecz właściwa :) . W obu przypadkach mamy do czynienia z niewłaściwą formą zarobkowania i negatywnym wpływem na rynek usług.

GNOM napisał/a:
Lubię swoją pracę i zależy mi na dobrej opinii dlatego staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak umiem bo z prądem żartów nie ma i DG (choć ją posiadam) do tego nie jest mi potrzebna. Wystarcza wiedza i umiejętności. A skoro podatek od Umowy zapłacony, inwestor zadowolony a ja z wykonanej roboty jestem dumny to w czym rzecz?


Otóż w tym, że w mniemaniu większości działalność gospodarcza nie jest potrzebna żeby świadczyć usługi, a ja się pytam co z tymi, którzy ów działalność prowadzą i płacą wszystkie składki oraz ponoszą koszty prowadzenia DG? Takie osoby jak ja dla, których DG stanowi główne źródło utrzymania ma to fundamentalne znaczenie bo nie dorabiam sobie do pensji tylko staram się ją wypracować ciężką pracą. Od każdej reguły są wyjątki i nie twierdzę, że psujesz rynek czy zaniżasz stawki robiąc po kosztach bo nie znam Twojego cennika, ale sam chyba przyznasz, że zbyt duża ingerencja osób z szarej stefy w daną branżę nie wyjdzie drobnym przedsiębiorcom na dobre?

O ile dorabiasz w legalny sposób i jak podejrzewam sporadycznie to nie musisz sobie zaprzątać głowy problemem, który ja omawiam. Wspomniałem również, że na rynku usług znajdzie się miejsce dla każdego, ale kłuje w oczy fakt, że jest coraz mniej miejsca dla osób prowadzących działalność gospodarczą :) .

W mojej branży dorobisz Ty, dorobi Twój kolega, znajomy, ktoś z rodziny i tym samym tracę potencjalnie kilku klientów. Dorobią sobie inni i pozostaje już niewiele miejsca dla osób prowadzących DG bo z reguły mają zdecydowanie wyższe stawki i pojawia się problem konkurencyjności cen.

Ktoś stwierdzi "Co mnie to obchodzi, że prowadzisz DG i nie masz pracy bo wszyscy wokół sobie dorabiają w twojej branży i są zadowoleni!". Błąd. Takie myślenie nie jest normalne, przynajmniej w krajach cywilizowanych.

Jako przedsiębiorca poświęcam całą swoją uwagę, ambicje i czas rozwojowi zawodowemu żeby być na czasie ze wszystkimi nowościami w mojej branży. Tracę wolny czas na robienie wycen, kosztorysów, różnych kalkulacji tylko po to, aby później dowiedzieć się, że dany klient wziął jednak pana Mietka bo mu się gdzieś nawinął i wykona usługę dwa razy taniej. Czy to oznacza, że powinienem zamknąć DG, poszukać normalnej pracy i zacząć dorabiać po godzinach?

Nie chcę tutaj obarczać winą za zły stan rzeczy jedynie dorabiających. W gruncie rzeczy zleceniodawca ma decydujący wpływ na to czy wesprze lokalny rynek usług tj. drobną przedsiębiorczość czy wykona dany zakres prac po kosztach korzystając z osoby dorabiającej :) . W tym kraju wszystko działa nie tak jak należy stąd oczywisty wniosek, że należałoby coś z tym zrobić żeby prowadzenie DG miało zdecydowanie większy sens.

yoorek napisał/a:
Liu,zadumałem się nad twoimi przemyśleniami i jakoś mnie one nijak nie przekonały.Nie przekonuje mnie twoja opinia ,że najważniejsza jest ,,legalność" wykonawcy,a potem cała reszta.Moja wiedza mówi mi coś innego-jednak profesjonalizmx2.Nielegalność działań wykonawcy jest jego sprawą


To kwestia istotna z punktu widzenia osoby prowadzącej działalność gospodarczą, która jest źródłem utrzymania rodziny. Tobie jako klientowi zupełnie może nie zależeć na tym czy ktoś prowadzi DG czy nie. Zobligujesz kogoś do podpisania umowy, ktoś sobie dorobi, zapłacisz tyle ile wynegocjujesz i z głowy. Rozumiem takie podejście, co nie oznacza, że mi się ono podoba właśnie z punktu widzenia osoby prowadzącej DG.
Ostatnio zmieniony przez LiuKhongSum 2015-06-04, 18:02, w całości zmieniany 1 raz  
1 UP 0 DOWN
 
Gaderep 



Wiek: 62
Dołączył: 16 Mar 2007

UP 1191 / UP 1171



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2015-06-09, 17:13   

LiuKhongSum napisał/a:
Gaderep przejedź się po kilku budowach z ofertami 3-4 nędznych "firm" na wykonanie danego zakresu prac i z 1 ofertą firmy godnej polecenia i napisz mi jakie będą Twoje wnioski i spostrzeżenia. Tylko w taki sposób zrozumiesz, co się dzieje za oknem Twojego mieszkania/domu.


Nie będę chodził po budowach, bo najzwyczajniej mi się nie chce - zamiast tego zrobię inny test. Pozwoliłem sobie dzisiaj zadzwonić do "profesjonalnej firmy", która wykonywała Waszą stronę internetową, z zapytaniem o ceny. Dlaczego? Dlatego, że odwiedziłem Waszą stronę. Na początek próbowałem odwiedzić ją mobilnie, ale cosik mi się nie udało, więc przesiadłem się na PC-ta. Zauważyłem, że Wasza strona powstała w 2013 roku. I tu pierwsze zdziwienie - zastosowana przez "firmę" templatka to showtime_v3.3 i pochodzi z roku 2009. Czyli ci "profesjonalisci" wcisnęli Ci przestarzałą, nieresponsywną templatkę pozbawiając Cię tym samym sporej grupy klientów:
Cytat:
Firmy, które do tej pory nie dostosowały swoich witryn do przeglądania na urządzeniach mobilnych, mogą zacząć liczyć straty.

Już 44 proc.1 Polaków powyżej 15 roku życia posiada smartfona, a co dziesiąta osoba używa tabletu. Udział urządzeń mobilnych osiągnął 10,1 proc.1 całego ruchu w sieci w pierwszym kwartale 2014 roku – to już dwa razy więcej niż w roku poprzednim. Z prognoz wynika, że w 2015 roku więcej użytkowników będzie łączyło się z internetem za pomocą urządzeń mobilnych niż za pomocą komputerów. Już teraz 77 proc.4 wyszukiwań mobilnych odbywa się w miejscach, w których dostępny jest komputer. To potwierdza odchodzenie użytkowników od rozwiązań stacjonarnych i zwrot w kierunku mobilności.
Przeczytaj więcej na ten temat


W "profesjonalnej firmie" dowiedziałem się, że za wykonanie takiej strony (na darmowym module i templatce prawdopodobnie też gratis ściągniętej z netu) liczą sobie 800zł + VAT OK, w to wchodzi też serwer i domena za pierwszy rok. Podobno domena coś ok 80zł i serwer 120zł. Tylko że domeny na pierwszy rok sprzedawane są w promocji - zwykle nie więcej jak 9zł, serwer w nazwa.pl (gdzie jesteś zaparkowany) to za pierwszy rok 1zł/mies. Tak więc "profesjonalna firma", wciskając badziewie, zarabia z palcem w zadzie na frajerze, który nabrał się na rzekomy profesjonalizm, jakież 780zł. Za darmo, bo WordPress jest free i przestarzałe templatki też można free ściągnąć z sieci. A wiesz czemu tak traktują klienta? Bo muszą, bo muszą zapłacić czynsz za dwa pietra na Piastowskiej, księgową, ZUS .....

A co może dać Ci partacz w tej cenie? Np. gotowy sklep internetowy z obsługą płatności i wprowadzonym towarem, a taka witrynka u partacza to 350zł + 150zł rocznej opłaty za serwer. Domenę jeśli chcesz to sobie kupujesz, jeśli nie to możesz dostać subdomenę gratis do serwera (np. http://obonet.z.brzegu.pl), a za dodatkową stówkę rocznie możesz mieć nawet adres http://elektryk.z.brzegu.pl - jak myślisz, który adres klient szybciej zapamięta, ten, czy http://obonet.eu?

A teraz policz sobie Twoje koszty:
"Profesjonalna" firma: 800 + VAT 184 = 984zł
Freelancer: 500zł + podatek dochodowy 84zł = 584zł
Miałbyś 400zł w kieszeni - te 400zł mógłbyś wrzucić choćby w ulotki korelujące designem ze stroną internetową - oczywiście nie stroną wykonaną przez "profesjonalną firmę", bo w tym przypadku o jakimkolwiek designie raczej mówić nie warto.

A jak myślisz, kto na tym lepiej zarabia? Właśnie, że freelancer, bo za te 350zł mogę sobie kupić kiełbasę albo wódkę i nic nikomu do tego, "profesjonalna firma weźmie na czysto 780zł i zaraz jej to rozdrapią na czynsz, na księgową, na ZUS, na pracowników, na podatki....
Ja mogę się pobawić stroną, ja mam czas i nie muszę się spieszyć - nikt mi nad głową nie wisi i o płatności nie woła, więc mogę nawet za darmo robić - "profesjonalna firma" nie ma tego komfortu, oni muszą kroić, bo się nie utrzymają na rynku.

A jutro Ci pokażę, dla porównania, co mógłbyś mieć od freelancerów, których łaskaw jesteś nazywać partaczami
:wink:
0 UP 1 DOWN
 
LiuKhongSum 


Wiek: 40
Dołączył: 25 Sty 2009

UP 205 / UP 73



Wysłany: 2015-06-09, 19:35   

Gaderep napisał/a:
A jutro Ci pokażę, dla porównania, co mógłbyś mieć od freelancerów, których łaskaw jesteś nazywać partaczami


Nie wiem ile jeszcze razy mam powtórzyć własne słowa, abyś zrozumiał, że nigdy i nigdzie, tym bardziej w tym temacie nie stwierdziłem, że każdy kto dorabia jest partaczem. Co Ty właściwie chcesz mi narzucić? Myślisz i wypowiadasz się za mnie bo uważasz, że lepiej wiesz co ja chcę przekazać odbiorcom?

Od samego początku kieruję się w stronę propagowania legalnych działalności, a nie osób dorabiających więc nie musisz mi tutaj udowadniać tego, o czym wielokrotnie sam wspominałem we wcześniejszych wypowiedziach.

Mam świadomość, że usługi osób dorabiających są zdecydowanie tańsze. Na pewno w określonych przypadkach stoją również na wyższym poziomie bo niestety nie każda firma utożsamia swoją działalność z profesjonalizmem.

Jednakże prezentujesz średniowieczne podejście jeśli chodzi o ekonomię rynku. Zaniżmy stawki w każdej branży bo osoby dorabiające i tak będą czerpać zyski, choć niewielkie. Firmy niech z kolei najlepiej zamkną swoją działalność ponieważ "frajerzy" przepłacają Twoim zdaniem za usługi. W końcu po co prowadzić działalność jak można przecież lecieć na szarej strefie bez końca? Po co mi faktura, którą mogę wrzucić w koszty i odzyskać sporą część zapłaconej kwoty? Po co mi gwarancja legalnie działającej firmy? Po co wspieram finansowo firmy, które zatrudniają Twoich krewnych skoro mogę do końca życia korzystać z szarej strefy i mieć gdzieś, że ów krewni stracą pracę?

Tak! Wolę zapłacić nawet 400 zł więcej i zlecić wykonanie danego zakresu prac legalnie działającej firmie. Nie jestem cebulakiem, który liczy każdy grosz choć konto mu puchnie tylko daję zarobić osobom, które starają się tworzyć i kreować własną obecność w biznesie - szeroko pojętym.

Chcę żeby lokalne działalności rozwijały się, a jak jesteś taki mocny w tym co robisz i sobie dorabiasz na każdym kroku to poprzyj swój profesjonalizm działalnością gospodarczą, utrzymaj się na rynku przez kilka lat i dopiero wtedy zacznij dyskutować o "frajerstwie" i przepłacaniu za usługi. Tutaj mam na myśli nie tylko Ciebie, ale i wszystkich, którzy uważają, że działalność gospodarcza jest przereklamowana jak przecież można "dorabiać".

Wracając jednak do bólu jaki wywołała u Ciebie nasza strona internetowa to jestem świadomy, że nie jest responsywna. Mało tego, sam ów responsywność wyłączyłem bo wolałem oryginalną rozdzielczość na każdym urządzeniu (u mnie na smartphon'ie wyświetla się bez problemu). Tak! Strona oparta jest na darmowym WordPress tyle, że za szablon trzeba zapłacić. Chyba, że Ty masz za darmo bo działasz w szarej strefie i nie obchodzą Cię prawa autorskie.

Moja domena to obonet.eu i innej nie chciałem choć miałem wykupionych kilka np. elektryk-brzeg itp. itd. Korzystam z niej bo uważam, że mi to odpowiada. Czemu nazwa.pl? Bo tak mi się podoba. Nie będę wchodził w szczegóły i rozpisywał konkretnie na temat usług jakie dla mnie świadczą.

Zrobiłem stronę, która jest tylko i wyłącznie wizytówką firmy. Nie mierzę w międzynarodowy rynek usług, a jedynie prowadzę działalność na zasadzie "z polecenia". Strona internetowa to formalna podstawa działalności. Znajduje się na niej kilka informacji i nic poza tym. Promocja strony? Nie potrzebuję bo jednak działam w specyficzny sposób, a jak chcę wziąć udział w większym przedsięwzięciu to startuję w przetargu. Wybacz, ale działam w branży elektrycznej i drobne zlecenia, które na pewno cieszą nie stanowią z kolei głównego źródła dochodu, a takie właśnie otrzymuję za sprawą strony internetowej.

Zrozum jeden zasadniczy fakt zanim znowu cokolwiek skomentujesz w tym temacie. Niektórzy działalność gospodarczą uważają za podstawę budżetu domowego. Z kolei dorabiający nie mają żadnych zmartwień i mogą sobie bez stresu zarobić kilka groszy. Jednakże jeśli uważasz siebie czy innych dorabiających za profesjonalistów to niech każdy otworzy ów działalność i zmierzy się z prawdziwą konkurencją. Rynek szybko zweryfikuje zapędy Twoje jak i innych "wielkich przedsiębiorców" z szarej strefy jak przyjdzie każdemu zarobić na ZUS, podatki, biuro, pracowników oraz inne wydatki towarzyszące.

Dodam, że nie potępiam dorabiania jeśli jest to działanie sporadyczne bo nie jestem ignorantem i hipokrytą (prawo pozwala na takie działania). Natomiast jeśli ktoś z dorabiania czerpie konkretne korzyści i uważa się przy tym za profesjonalistę to chyba na, którymś etapie pogubił się jeśli nie prowadzi działalności gospodarczej. Po co dorabiać jak można legalnie prowadzić firmę i czerpać z tego faktu jeszcze większe korzyści finansowe? Tak przynajmniej mogłoby się wydawać :) .
0 UP 0 DOWN
 
Gaderep 



Wiek: 62
Dołączył: 16 Mar 2007

UP 1191 / UP 1171



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2015-06-10, 20:07   

Sam sobie zaprzeczasz - jeśli podstawą Twoich dochodów są zyski z wygranych przetargów a nie drobne zlecenia to w czym przeszkadza Ci pan Mietek? Też w przetargach startuje? Aż tak bardzo Cię boli, że pan Mietek nie ma zamartwień?
Praca na umowę o dzieło nie jest żadnym "dorabianiem", to jedna z legalnych form zarobkowania na podstawie cywilnoprawnej umowy konsensualnej; umowy cywilnoprawne stosuje np. zdecydowana większość profesjonalnych firm reklamowych zlecając freelancerowi wykonanie dzieła i to się wtedy nazywa outsourcing. Umowy cywilnoprawne stosuje też spora ilość przedsiębiorców i w Twojej branży - to się nazywa podwykonawstwo. Z drugiej strony, kiedy wpada grubsza robota to przedsiębiorcy sami bardzo chętnie zatrudniają takich panów Mietków na zelecenie, na dzieło albo wręcz na czarno. A czym różni się robota pana Mietka wykonywana na zlecenie bezpośrednio klienta, czy też na zlecenie firmy, która klientowi doliczy na księgowe, ZUSy i inne srusy?
0 UP 0 DOWN
 
LiuKhongSum 


Wiek: 40
Dołączył: 25 Sty 2009

UP 205 / UP 73



Wysłany: 2015-06-11, 11:45   

Gaderep napisał/a:
Sam sobie zaprzeczasz - jeśli podstawą Twoich dochodów są zyski z wygranych przetargów a nie drobne zlecenia to w czym przeszkadza Ci pan Mietek? Też w przetargach startuje? Aż tak bardzo Cię boli, że pan Mietek nie ma zamartwień?


Po raz kolejny wyciągasz wygodne wnioski szukając na siłę argumentów. Pokaż mi palcem, gdzie napisałem, iż podstawą moich dochodów są przetargi? Podkreśliłem niejednokrotnie, że działam z polecenia. Najczęściej wykonuję małe i średnie zlecenia tzn. domy jednorodzinne, biura, sklepy, mieszkania, świadczę usługi dla kilku dużych firm.

W większości przypadków ów pan Mietek przeszkadza mi oraz pozostałym legalnie działającym firmom mojego pokroju. Od samego początku nie miałem na myśli wyłącznie swoich doświadczeń, ale również konkurencji, która ucieszyłaby się z pewnością gdyby sytuacja na rynku usług uległa poprawie.

Gaderep napisał/a:
Praca na umowę o dzieło nie jest żadnym "dorabianiem", to jedna z legalnych form zarobkowania na podstawie cywilnoprawnej umowy konsensualnej; umowy cywilnoprawne stosuje np. zdecydowana większość profesjonalnych firm reklamowych zlecając freelancerowi wykonanie dzieła i to się wtedy nazywa outsourcing.


Oczywiście, że tak z tą różnicą, że jeśli "freelancer" czy też pan Mietek będzie świadczyć usługi w sposób ciągły to prędzej czy później (jeśli płaci podatki od wykonanych zleceń) stanie przed obliczem Urzędu Skarbowego. W związku z powyższym albo przestanie płacić podatki żeby ukryć dochód (szara strefa), albo będzie musiał założyć działalność gospodarczą bo tego wymaga prawo.

Freelancing to jedynie okres przejściowy pomiędzy drobnym zarobkowaniem, a założeniem działalności gospodarczej. Warto podkreślić, że freelancer nie opłaca żadnych składek ZUS, zdrowotnych itd., zatem nie przysługują mu żadne świadczenia. Nawet za wizytę u lekarza będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni :) . Oczywiście może ubezpieczyć się prywatnie, ale to koszt kilkuset złotych jeśli mówimy o pakietach zdrowotnych z prawdziwego zdarzenia.

Freelancer nie może również pracować na etacie, co też jest istotne ponieważ stanowi osobną prawną formę zatrudnienia. Nie może również świadczyć usług dla osób fizycznych, co akurat w moim przypadku jest istotne ponieważ taka forma zatrudnienia nie stanowi dla mnie większej konkurencji.

Ogólnie rzecz ujmując freelancing przeznaczony jest dla osób, które nie chcą pracować na etacie, ale z drugiej strony nie są na tyle doświadczone i pewne swojej pozycji na rynku usług, aby założyć własną działalność gospodarczą.

W przypadku, gdy dana osoba posiada rynek zbytu dla własnych usług to bez zastanowienia zakłada działalność gospodarczą ponieważ jest to naturalna kolej rzeczy.

Gaderep napisał/a:
Umowy cywilnoprawne stosuje też spora ilość przedsiębiorców i w Twojej branży - to się nazywa podwykonawstwo. Z drugiej strony, kiedy wpada grubsza robota to przedsiębiorcy sami bardzo chętnie zatrudniają takich panów Mietków na zelecenie, na dzieło albo wręcz na czarno. A czym różni się robota pana Mietka wykonywana na zlecenie bezpośrednio klienta, czy też na zlecenie firmy, która klientowi doliczy na księgowe, ZUSy i inne srusy?


Napisałeś to na poważnie? Byłeś w ostatnich latach na takiej grubszej robocie, o której wspominasz? Ja z kolei przewinąłem się przez budowę hoteli, centrów handlowych, centrów logistycznych, dużych zakładów produkcyjnych oraz innych większych inwestycji i na żadnej z nich nie spotkałem ani jednego pana Mietka, nie wspominając już o osobach zatrudnionych na czarno.

Zdajesz sobie sprawę z faktu, że jeśli zachodzi relacja pomiędzy Inwestorem, a Wykonawcą (mówimy o duzej inwestycji) to nie ma mowy o żadnych niedociągnięciach ze strony prawnej?

Każdy podwykonawca zobligowany jest do dostarczenia kierownikowi budowy pełnej listy pracowników, którzy będą przebywać na danym budowanym obiekcie. Jeśli okaże się, że ktoś w określonej firmie robi na czarno, a dojdzie do jakiegoś wypadku z udziałem tej osoby to uwierz mi na słowo, że kary są astronomiczne (przestoje, straty innych firm itd.). Podwykonawca oczywiście ponosi całą odpowiedzialność za ludzi, których wysłał na budowę.

Wykonawca odpowiada z kolei przed Inwestorem i tego typu okoliczności mogą stanowić w przypadku karygodnych naruszeń podstawę do rozwiązania umowy i zapłacenia wielomilionowych kar.

W przypadku, gdzie Inwestorem jest sam Wykonawca zapewne dochodzi do wielu naruszeń, ale takie budowy omijam szerokim łukiem bo nie chcę narażać siebie czy też pracowników na niepotrzebne niebezpieczeństwo i dodatkowe problemy.

Z reguły bywa tak, że tam gdzie nie przestrzega się przepisów czy innych standardów nie ma czego szukać jako firma bo i o pieniądze za robotę cieżko :) .

Podsumowując. Każdy logicznie myślący człowiek na pewno przyzna rację, że dla gospodarki jest wręcz wskazane, aby ludzie mimo wszystko otwierali działalności gospodarcze. Pomijając podatki, często bywa tak, że jeden biznes nakręca drugi. Tworzą się nowe miejsca pracy nawet w tych niewielkich firmach. Nagle okazuje się, że potrzebne są księgowe, lokale usługowe, biura, współpraca z innymi firmami czyli innymi słowy gospodarka się rozkręca. Z kolei freelancerzy, Mietki z szarej strefy oraz inne pseudo działalności, które niszczą rynek usług poprzez zaniżanie stawek to początek końca dla drobnej przedsiębiorczości.

Sam przyznałeś mi rację stwierdzając, że jestem frajerem ponieważ zapłaciłem za wykonanie strony legalnie działającej firmie daną kwotę choć "freelancer" mógłby mi to zrobić za prawie połowę ceny - zaniżanie stawek. W ogólnym rozeznaniu kwota, którą zapłaciłem była konkurencyjna w stosunku do oferty innych legalnie działających firm.

Także wspieraj i broń szarej strefy oraz freelancingu i innych pseudo "dochodowych" form zatrudnienia i przy okazji nadal narzekaj czemu w tym kraju życie wygląda jak film katastroficzny. Jak ma być lepiej skoro ludzie nie wspierają lokalnych przedsiębiorców, którzy mogliby potencjalnie w przyszłości zatrudnić ich krewnego bądź nawet syna czy córkę. Rachunek jest raczej oczywisty tj. pojawia się zbyt na usługi legalnie działającej firmy to i firma się rozwija, posiada pieniądze na inwestycje.

Jednak w Twoim przekonaniu lepiej zapłacić za robotę Mietkowi czy innej osobie, która w niejasny sposób oferuje swoje usługi. Mietki i freelancerzy przejedzą pieniądze, nikogo nie zatrudnią bo przecież nie mogą, nie poczynią żadnych inwestycji zmierzajacych do rozwoju ich działalności bo nie mają takich ambicji ani tym bardziej potrzeby. Oto Polska w całej swojej okazałości :) .
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: Brak tagów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 28
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu