Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2007-02-12, 15:48 Kierowcy autobusów a telefony komórkowe
Autobusik, ludzi pełno, godziny szczytu..... telefon..... a Pan kierowca zaczyna rozmawiać...
Nie pierwszy raz taką sytuację widzę w brzeskich autobusach, ale dziś stwierdziłem, że czas z tym wyjść i opisać to na forum....
Po pierwsze: ewidentne łamanie przepisów drogowych
Po drugie: narażanie życia pasażerów
Po trzecie to niekulturalne rozmawiac w autobusie o tym co będzie na obiad, jak człowiek głodny
Co o tym myślicie
Bo ja uważam, że skoro piloci samolotów nie mogą rozmawiać przez telefony , we Wrocławiu tramwajarze nie rozmawiają przez telefon, skoro w Poznaniu w niektórych autobusach komunikacji miejskiej jest zakaz używania w ogóle telefonów to
brzescy kierowcy aytobusów też powinni mieć taki zakaz
Wysłany: 2007-02-12, 22:00 Re: Kierowcy autobusów a telefony komórkowe
Przesadzasz czlowieku!!!
Mój ojciec jest kierowca ciezarowki i co 10 -15 minut odbiera telefony.
I jakby mial za kazdym telefonem stawac to by nigdzie nie dojechal...a w tym zawodzie trzeba sie caly czas spieszyc... A co dopiero autobusy
A jezeli chodzi o ta kulture, to nie przesadzaj ze facet jest nie kulturalny bo rozmawia o tym co na obiad!!!
PS: Samolot leci 900km/h i nie mozna rozmawiac bo moga byc zaklócenia i moga stracic polaczenie z baza,
A brzeski autobus jedzie 50 km/h
Pozdrowienia kposy
Mój ojciec jest kierowca ciezarowki i co 10 -15 minut odbiera telefony.
Jeżeli tak często odbiera i rozmawia, to chyba ma zestaw głośnomówiący. Wtedy obie rączki na kierownicy i z biegami nie trzeba kombinować.
Co do tego pana w autobusie, to po to są komórki by się kontaktować, ale jeżeli to rozmowy o "d... maryni" to powinien sobie odpuścić. Przede wszystkim niech sobie fundnie słuchawkę (najlepiej bezprzewodową) a nie trzyma aparatu w dłoni podczas jazdy.
Nie pierwszy raz taką sytuację widzę w brzeskich autobusach, ale dziś stwierdziłem, że czas z tym wyjść i opisać to na forum....
Po pierwsze: ewidentne łamanie przepisów drogowych
Po drugie: narażanie życia pasażerów
Po trzecie to niekulturalne rozmawiac w autobusie o tym co będzie na obiad, jak człowiek głodny
niekulturalne jest też bawienie się przez pasażerów komórką w stylu puszcxzanie dzwonków, nadużywanie słów k.... i ch..... i również gadanie o :censored2: czy chwalenie się jakie to majtki sobie jakas pani kupiła.
odnośnie narażenia życia.....autobus miejski nie jedzie szybciej niż 60 km/h bo technicznie w Brzegu jest to niewykonalne.weź pod uwagę komfort pasażerów. napewno kierowca nie rozmawia gdy przed nim i za nim jest duze natezenie ruchu tylko daje zajety i gada na postoju. nie wszystkie rozmowy kierowców są o jedzeniu ale np o tym, że własnie ktoś wjechał autem w twoje albo informują o korkach lub awariach.czasmi dystrybutor do nich dzwoni. Kierowcy jeżdzący w brzeskim MPK to nie są gówniarze co dopiero prawko dostali w łape i nawet ci młodzi mają duze doświadczenie w prowadzeniu takich pojazdów. Dawno nie słyszałem aby jakiś autobus mial wypadek z winy kierowcy (chodzi o Brzeg).
I przestancie sie czepiac kierowców, nie mowie ze wszyscy sa idealni ale to co robią robią dobrze.
technicznie jest to możliwe uwierz .... jest możliwe... i nie koniecznie po Brzegu
co do rozmów o korkach.... o jakich korkach w Brzegu korków nie ma ... a czemu nie mają np. CB radia.... technicznie o wiele lepsze rozwiązanie
spróbuj kierować autobusem jedną ręką....
cztery i najważniejsze.... w autobusie nie jeżdzą tylko młodzi ludzie ale przeważnie starsi, dla których nagłe wyhamowanie pojazdu może okazać się tragiczne....
pięć zestawy głośnomówiące aż się proszą by kierowcy autobusów je używali
Bo ja uważam, że skoro piloci samolotów nie mogą rozmawiać przez telefony
kposy napisał/a:
Samolot leci 900km/h i nie mozna rozmawiac bo moga byc zaklócenia i moga stracic polaczenie z baza,
pilot nie rozmawia bo on ma sie skupić na locie i na wskaznikach, przełącznikach a nie na glupotach, poza tym caly czas ma kontakt przez systemy radiowe i radarowe, naprowadzania i inne. i slyszy co do niego mowia i on moze sie porozumiec a jak zona mu wysle smsa ze obiad na stole to odczyta to na hubie albo dostanie info radiowo.
po drugie w samolocie są takie przeciążenia, że tą komorkę by rozwalilo w drobny mak nie mowiac, ze prawie caly czas nie bylo by zasięgu i znow nie mowiac jak pilot mialby rozmawiac, jak uszy ma zakryte przez hełm lub słuchawki i znow gdzie mialby miec ta komorke schowana tak zeby nie wyrzadzic sobie i komus krzywdy podczas manewru czy figury
po 3 komorki to wynalazek ostatnich lat i w zaleznosci czy jest to samolot z duzo iloscia elektroniki pojawaiaja sie zaklocenia urzadzen wskazujacych lub poprostu w samolotach tlokowych jest to ogromny hałas
po 4 nie używanie komorek w samolotach pasazerskich to wymog bezpieczenstwa (bomba,nadajnik)
a po 5 to wogle to nie jest w temacie przepraszam za
[ Dodano: 2007-02-13, 00:58 ]
bartoszek napisał/a:
technicznie jest to możliwe uwierz .... jest możliwe... i nie koniecznie po Brzegu
co do rozmów o korkach.... o jakich korkach w Brzegu korków nie ma ... a czemu nie mają np. CB radia.... technicznie o wiele lepsze rozwiązanie
spróbuj kierować autobusem jedną ręką....
ale ty piszesz w pierwszym poście o kierowcach z Brzegu a tutaj już ogólnie więc czy tematem jest : Kierowcy autobusów brzeskich a telefony komórkowe czy kierowcy autobusów?
odnosnie korków, wszelkich zatorów, to są
odnośnie cb to nie opłaca się na tak krótkie trasy w Brzegu
odnośnie kierowania jedną ręką, gdy zmieniasz biegi to kierujesz jedną, a poza tym czy to autobus czy samochod sprawa jest taka sama. i tu i tu sa pasazerowie wiec argument kierowania jedną ręką nie powinien podlegac dyskusji
bartoszek napisał/a:
cztery i najważniejsze.... w autobusie nie jeżdzą tylko młodzi ludzie ale przeważnie starsi, dla których nagłe wyhamowanie pojazdu może okazać się tragiczne....
pięć zestawy głośnomówiące aż się proszą by kierowcy autobusów je używali
nagle zahamowac mozna nie koniecznie rozmawiajac przez komorke a skutki i tu i tu moga byc takie same a autobus rzadko gwaltownie hamuje no chyba ze jakies auto lub osoba mu wyskoczy przed maske
a juz sie tak czepiajac bezpieczenstwa to również czepmy siętego, że bilety sa sprzedawane w autobusach przez co kierowca musi poswiecac dodatkowe minuty na postój lub gdy nie chce tracic czasu w czasie jazdy drukuje bilet nie koncentrujac sie na jezdzie tylko na twoim bilecie i wydawaniu tobie reszty. i wiecej szkody to przynosi niz jego rozmowa w tym momencie przez komorkę
oj, widzę, że Krzyś_Lotnik ma w rodzinie jakiegoś kierowcę autobusu, albo sam prowadzi, bo tak broni pana kierowcy
gdyby miał dystans do kierowców, to chyba nie broniłby sytuacji opisanej przez bartoszka i to argumentami typu:
Lotnik_Krzyś napisał/a:
napewno kierowca nie rozmawia gdy przed nim i za nim jest duze natezenie ruchu
- skąd ty to wiesz?
albo:
Lotnik_Krzyś napisał/a:
a poza tym czy to autobus czy samochod sprawa jest taka sama. i tu i tu sa pasazerowie wiec argument kierowania jedną ręką nie powinien podlegac dyskusji
pewnie że nie powinien - bezdyskusyjne jest, że to zmniejsza bezpieczeństwo pasażerów, a szczególnie pasażerów autobusu, gdzie nikt nie ma zapiętych pasów, część osób stoi itd.
a jeżeli rozmawia w celach służbowych, to zestaw słuchawkowy albo głośnomówiący rozwiązuje sprawę (tak jak pisał bartoszek)
PS. a tak w ogóle, to bartoszek nigdzie nie napisał, że kierowca trzymał aparat w ręce
oj, widzę, że Krzyś_Lotnik ma w rodzinie jakiegoś kierowcę autobusu, albo sam prowadzi, bo tak broni pana kierowcy
w rodzinie nie mam, ale znam paru kierowców i jeżdże autobusem linii 2, którym, domyślam się z racji lokalizacji Bartoszka -Skarbimierz-Osiedle-on sam też jeżdzi. A jeżdżę bardzo często w różnych godzinach .... i nikogo z kierowców nie bronię
bartoszek jest poprostu śmieszny!~gdyby ich bylo stac na CB radi to by kupili. Krzys powiedzial ze w samolotach jest tak duze przeciazenie ze by rozsadzilo komorke a to gow... prawda, chyba nigdy nie latales..... jak ja latalem to nie raz jakis upierdliwy pasazer rozmawial przez komorke, ale szybko go opierniczyli.
A jezeli macie niektórzy jakies pretensje do kierowcow to popracujcie tam chociaz tydzien to sie dowiecie jaki to ciezki kawalek chleba.....
Pozdrowienia
Krzys powiedzial ze w samolotach jest tak duze przeciazenie ze by rozsadzilo komorke a to gow... prawda, chyba nigdy nie latales..... jak ja latalem to nie raz jakis upierdliwy pasazer rozmawial przez komorke, ale szybko go opierniczyli.
chodzilo mi o samoloty wojskowe: f,su,mig,..... które latają z prędkościami do 2,5 Ma są w stanie znieść przeciążenia do 15g ale człowiek długotrwale takich obciążen nie zniesie, a nie cywilne....
Lotnik_Krzyś napisał/a:
po drugie w samolocie są takie przeciążenia, że tą komorkę by rozwalilo w drobny mak nie mowiac, ze prawie caly czas nie bylo by zasięgu i znow nie mowiac jak pilot mialby rozmawiac, jak uszy ma zakryte przez hełm lub słuchawki i znow gdzie mialby miec ta komorke schowana tak zeby nie wyrzadzic sobie i komus krzywdy podczas manewru czy figury
chodziło w poście o >> p i l o t a << i ewentualnie drugieg pilota w samolocie wojskowym w odniesieniu do kierowcy autobusu jako pilota
Ostatnio zmieniony przez Lotnik 2007-02-14, 22:58, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum