Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu?
Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Co z tym Brzegiem...? 3
Autor Wiadomość
SMB 



Wiek: 37
Dołączył: 21 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-02-27, 13:58   Co z tym Brzegiem...? 3

Co z tym Brzegiem...? cz.3


Czyli o niekompetentnych młodych radnych i kompetentnych Burmistrzach, ich pracownikach i znajomych...

Kontynuując opis przebiegu sesji z dnia 25.01.2007 roku pragnę Państwu przypomnieć, że był to czwartek. O tyle jest to istotne, że zazwyczaj sesje Rady Miasta w Brzegu odbywają się w piątki.

Biorąc pod uwagę, że podczas układania planu pracy Rady Miasta na 2007 rok – sesja styczniowa, na której miała się odbyć debata nad projektem budżetu została przełożona na czwartek, z racji planowanego wyjazdu służbowego Burmistrza Huczyńskiego do Warszawy.

Okazało się, że nie było sensu burzyć przyjętego planu pracy - w tym przekładania sesji styczniowej z piątku na czwartek, gdyż jak nadmieniłem w poprzednim artykule Pan Huczyński i tak w debacie na temat uchwały budżetowej nie uczestniczył wychodząc z sesji po zdaniu sprawozdania ze swojej działalności w minionym okresie. Natomiast w piątek do Warszawy oddelegował pracownika Urzędu Miasta.

Sytuacja jest niepoważna o tyle o ile Pan Huczyński narzeka w prasie czy radiu, że radni miejscy nie uchwalili mu jeszcze budżetu - a sam nie był do tej pory ani razu na komisji budżetowej, ani nie uczestniczył w debacie budżetowej na sesji styczniowej.

Patrząc z jednej strony na kolosalne rozbieżności w projekcie budżetu (WPI kontra RPO) jak tu mówić o powadze urzędu, czy też powadze pełniącego obowiązki gospodarza naszego miasta – Pana Huczyńśkiego? Samej powagi Panu Huczyńskiemu dodaje zapewne jego zachowanie na sesjach Rady Miejskiej. W tym punkcie pragnę czytelników ponownie zaprosić na sesje Rady Miasta, gdyż Państwa obecność jako wyborców i obserwatorów życia publicznego, rozgrywającego się w sali brzeskiego Ratusza może zadziałać ozdrowieńczo na zachowania Pana Burmistrza a co za tym idzie na dodanie należytej powagi funkcji, którą pełni.

Jak inaczej można bowiem rozumieć zachowanie Burmistrza podczas odpowiedzi na proste pytanie czy jako były Przewodniczący Zgromadzenia Związku Międzygminnego EKOGOK, a obecnie Przewodniczący Zarządu tegoż Związku dopilnował formalnych procedur podczas wyłonienia władz w EKOGOK-u w dniu 12.01.2007? Chodzi o to, że dwóch radnych Oławy zasiadających w tym Zgromadzeniu nie zostało wybranych mocą uchwały jako przedstawiciele na obecną kadencję – a przyjechali i uczestniczyli w wyborze władz EKOGOK-u.

Pan Huczyński obruszył się tylko i nie chciał na ten temat rozmawiać tłumacząc, że na sesji występuje w roli Burmistrza a nie Przewodniczącego EKOGOK-u, więc sprawę tę należy kierować w innym czasie – nie podczas tej sesji do Przewodniczącego Związku (czyli Huczyńśkiego...!?). Mało tego dodał, że skoro przedstawiciele z Oławy, są to te same osoby co w poprzedniej kadencji – to nie jest jego winą, że „mamy głupie prawo” – by jak rozumiem dopełnić jednak obowiązków i bez uchwał Rady Miasta Oława nie pozwolić uczestniczyć w głosowaniu tymże dwóm osobom.

Kolejnym przykładem „głupiego” prawa jak rozumiem była moja prośba skierowana na początku sesji do zgromadzonych – przede wszystkim radnych i pracowników urzędu o respektowanie zakazu palenia wywieszonego w holu (pełniącego również rolę szatni) brzeskiego Ratusza. Argumentacja chyba w takich sytuacjach wydaje się zbyteczna. Pomimo mojego jak i moich kolegów zdziwienia prośba ta została totalnie zlekceważona.

W kolejnych przerwach te same osoby dalej paliły w miejscu, w którym jest to zabronione. Pod koniec sesji siliłem się jeszcze raz na prośbę o respektowanie tego zakazu i wzięcie pod uwagę sytuację większości osób niepalących. Jakież było moje zdziwienie gdy niektóre osoby zaczęły sobie po prostu z tej prośby robić żarty i kpić. I o zgrozo sytuacja wygląda tak, że to ta młodsza część radnych – niepalących musi się prosić o uszanowanie prawa od osób, które w wielu przypadkach są już w wieku naszych rodziców.

Jak tu się potem dziwić młodzieży, na którą na co dzień narzekamy (narzekacie?), jeżeli radny miasta bądź osoba pracująca w urzędzie, w tym Burmistrz mają za nic obowiązujące prawo i dają w ten sposób przykład negatywnego zachowania w jakże prostej sytuacji życiowej. Tu już szanowni Państwo nie chodzi nawet o respektowanie lub nie powszechnie obowiązujących przepisów – to są po prostu zwykłe zachowania wynikające z faktu posiadania kultury osobistej bądź jej braku.

No a w przypadku braku tak elementarnych cech osób, które winny z racji piastowanych stanowisk być autorytetami dla mieszkańców naszego miasta w tym właśnie młodzieży - nasuwa się pytanie - co te osoby tam robią...? Uważam, że te osoby, które kpią sobie z zaistniałej sytuacji nie posiadają żadnego moralnego mandatu do wymagania określonych postaw, zasad postępowania czy też kultury osobistej od ludzi młodych, na których tak często w różnych sytuacjach narzekają!

Dającym wiele do myślenia było złożenie wniosku przez radnych Platformy Obywatelskiej i Stowarzyszenia Młody Brzeg (PO i SMB) o przesunięcie godzin pracy Rady Miasta na godziny popołudniowe. Jakież było nasze zdziwienie gdy podczas głosowania nasz wniosek po prostu przepadł! Tylko radni PO i SMB oraz jedna radna PiS-u głosowali za przesunięciem godzin obrad sesji Rady Miasta na godzinę 14.00.

Oczywiście odbyła się w tym temacie krótka dyskusja, z której dowiedzieliśmy się, że są to złe godziny pracy Rady, gdyż po południu dopada już nas zmęczenie, że po południu to będzie problem z tzw. „ławą Burmistrza” – czyli kilkoma pracownikami, którzy uczestniczą w sesjach, a poza tym mieszkańcy Brzegu nawet po południu na te sesje przychodzić nie będą.

Ot i ciekawa argumentacja – tym bardziej, że wielu z moich znajomych deklaruje, że chętnie po południu zamiast przysłowiowo „siedzieć przed telewizorem” wybiorą się na obrady Rady Miasta posłuchać i popatrzeć na żywo jak bardzo starają się wypełniać swój wyborczy mandat ich przedstawiciele i jak bardzo Burmistrz stara się wywiązywać ze swoich obietnic wyborczych.

Zadaję sobie pytanie - dlaczego w innych miejscowościach sesje Rad Miasta mogą odbywać się w godzinach popołudniowych tak by mogli w niej liczniej uczestniczyć mieszkańcy danego miasta. Dlaczego w pobliskiej Oławie, sesje mogą odbywać się o godzinie 14.00? Czy dlatego w wyniku porównań tych dwóch miast znajdują się one na przeciwległych biegunach - przy czym plusy przypisujemy niestety Oławie...?

A może to jednak zwykła bojaźń i strach niektórych osób, że procedowanie przed swoim elektoratem może być niełatwym wyzwaniem – i tu nadmieniam w kontekście ostatnich informacji i złośliwych opinii zamieszczonych w Panoramie Powiatu Brzeskiego (PPB) jakoby „młodzi radni” byli niedoświadczeni, że jakoby podnoszą niezbyt ważkie tematy na sesjach, że jakoby za ich przyczyną posiedzenia Rady Miasta trwają za długo!

Po pierwsze zastanawiam się nad sprecyzowaniem określenia „młody radny” – czy chodziło o wiek czy może o staż pracy w Radzie Miasta? Czy może chodziło o zestawienie słowa „młody” z radnymi z PO i SMB – bo jeśli tak to wydaje mi się, że do tej pory jeśli chodzi o zadawanie pytań, składanie wniosków i analizę projektu budżetu na ten rok z przedstawicielami Burmistrza to Radni PO i SMB mają chyba najwyższy wynik.

Teraz trochę o próbie wpływu na pracę młodych niezależnych radnych i opisywaniu ich w złym świetle przez PPB. Biorąc pod uwagę skandaliczne zachowania PPB mające na celu obronę dobrego imienia Burmistrza (przypominam za pieniądze podatnika!) jak i swoich podległych mu pracowników - w kolejnych numerach Kuriera Brzeskiego postaram się Państwu przedstawić odrobinę informacji z dziedziny polityki oraz odpowiedzi na pytania dlaczego PPB wręcz wyśmiewa na swoich łamach radnych, którzy wysuwają trudne, dociekliwe pytania w stronę „włodarza” naszego miasta czyniąc tym swoją powinność z racji sprawowanego mandatu - a ukrywa niedoskonałości i wręcz niekompetencje Burmistrza i podległych mu pracowników – tych pracowników, którzy tworząc nieformalny układ są chronieni w ramach wieloletnich przyjaźni a może interesów przez swoich kolegów z PPB.

Dlaczego do tej pory PPB nie napisała o tym, że Burmistrz Huczyński ani razu nie był na komisji budżetu a w swoim zastępstwie wysyła osoby, które tym „niedoświadczonym radnym” nie potrafią udzielić odpowiedzi na szereg pytań np. dotyczących nieścisłości w projekcie uchwały budżetowej na rok 2007.

Pani Skarbnik Miasta – Pani Solińska - żona Mariusza Solińskiego – zastępcy dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, wieloletniego kolegi partyjnego (Unia Wolności) takich osób jak Pan „redaktor” Kowalczyk czy Pani „redaktor” Zatoń na zadane pytanie na komisji budżetu na jakiej podstawie przyjęła obniżenie wydatków bieżących Urzędu Miasta w przedstawionej do projektu budżetu prognozie zadłużenia naszego miasta na lata 2007 – 2014 o około 8 mln zł w latach 2009 i 2010 w stosunku do roku 2007 odpowiedziała, że przyjęła niższy koszt opłat np. za energię.

Po chwili ciszy na twarzach członków komisji budżetowej wystąpił uśmiech, a ja starałem się wytłumaczyć Pani Skarbnik Solińskiej, że tendencje jeśli chodzi o koszty energii elektrycznej czy cieplnej idą raczej w odwrotnym kierunku – czyli ROSNĄ! Następnie ponawiając pytanie – Pani Skarbnik odpowiedziała komisji że „...tak o po prostu przyjęła taką prognozę...”. Brak słów jeśli chodzi o komentarz – główna księgowa naszego miasta, Skarbnik ponad 50 milionowego budżetu nie wie na jakiej podstawie przyjmuje prognozy obniżenia wydatków bieżących w Urzędzie Miasta!

Chyba, że ja nie doceniam nowatorskich pomysłów i rozwiązań Pana Huczyńskiego? Mógłby on przecież w ramach oszczędności w latach 2009-2010 nakazać urzędnikom pracować w kufajkach. Jeśli chodzi natomiast o oszczędność na energii elektrycznej niech Burmistrz zastąpi komputery w urzędzie liczydłami i większą ilością brulionu – poczynił już bowiem pierwsze kroki w tym kierunku zakazując dostępu radnym miejskim do komputera w biurze Rady choć do tej pory od lat komputer ten radnym poprzedniej kadencji służył.

Kolejnym przykładem ogromnej kompetencji jest „gorąca prośba” radnego Marka Zwierzyńskiego skierowana na ostatniej komisji budżetu w stronę Pana Burmistrza o dodatkowe 100 000 zł w budżecie na kluby sportowe.

Ten młody, barwny radny udzielając wywiadu swojemu niegdysiejszemu koledze partyjnemu (Unia Wolności) Panu „redaktorowi” Kowalczykowi w ostatnim wydaniu PPB powiedział:
„Patrząc na doświadczenia moich kolegów radnych z tej komisji, mogę trochę nieskromnie powiedzieć, że mam czym się pochwalić na ich tle, jeśli chodzi o doświadczenie w szeroko rozumianej pracy samorządowej...” W takim razie Panie „doświadczony” radny Zwierzyński – może tak zamiast „gorących próśb” w stronę Pana Burmistrza, lepiej złożyć wniosek do komisji budżetu i prosić o jego przegłosowanie...?

Szanowni Państwo nie można pozostawić akcji permanentnego odwracania „kota ogonem” faktów przedstawianych w PPB, manipulacji a w niektórych przypadkach nawet kłamstw. Nie można tym bardziej, że jest to gazeta współfinansowana z budżetu miasta i patrząc na wybory samorządowe 2006, które już są za nami można by dociekać – czy nie miała ona zasadniczego wpływu na wynik wyborów w naszym mieście.

Teraz jest już po wyborach - więc i trochę więcej czasu, w miarę upływu którego będziemy się starać przytoczyć Państwu informacje z brzeskiego politycznego podwórka. Będziemy się starać obnażyć Państwu grupę osób od lat żyjących z naszych podatków, grupę osób manipulujących za nasze pieniądze opinię społeczną.

Ps. Specjalnie dla Pani „redaktor” Zatoń:

Proszę odpowiedzieć na pytanie odnośnie przedstawionego (wręcz zaopiniowanego przez Panią – co jest karygodne jeśli chodzi o pełnienie funkcji Redaktora Naczelnego tygodnika samorządowego) w ostatnim numerze PPB oświadczenia majątkowego Pana Bartłomieja Tyczyńśkiego – które to skwitowała Pani słowami: „Mam tylko małe, lekko złośliwe pytanie: Kto Pana utrzymuje, Panie Radny?...”

A moje pytanie brzmi proszę odpowiedzieć Pani „redaktor”: kto utrzymuje Pani znajomych wyżej opisanych: Panią Skarbnik Solińską i Pana Solińskiego - Zastępcę Dyrektora MOSiR’u? Jeśli nie zna Pani odpowiedzi – to ja Pani pomogę – MY PODATNICY.

Grzegorz Surdyka
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: brzegiem, co, tym


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 20
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu