Ja nie ommieszkam podkreślić, że z mojego punktu widzenia godz. 17ta zdecydowanie przekreśla udział dużej części społeczności lokalnej w takim przedstawieniu. Przepijam do Jampsa (Twoje zdrowie !). I żeby nie było, że jakieś awantury czy co. Po prostu wyrażam swoją opinię w tym temacie.
Kopciucha do dziś nie widziałem a jednak chciałbym, bo opinie na temat samego spektaklu jak i sensu jego przedstawiania słyszałem przeróżne. Od OCHÓW po hmm NIEOCHY. Chciałbym w temacie wyrobić swoje własne zdanie.
chyba jest na to tylko jeden sposób... moze dzięki temu unikniemy jak to miało miejsce w poprzednim temacie Pana mało obiektywnych opini sugerujących się jedynie wypowiedziami poprzedników bądź też innych osób które miały miejsce być na "Kopciuchu"
było by mi miło gdyby tak tak wspaniale orientujący się w temacie krytyk uraczył progi Brzeskiego Centrum Kultury
chyba jest na to tylko jeden sposób... moze dzięki temu unikniemy jak to miało miejsce w poprzednim temacie Pana mało obiektywnych opini sugerujących się jedynie wypowiedziami poprzedników bądź też innych osób które miały miejsce być na "Kopciuchu"
było by mi miło gdyby tak tak wspaniale orientujący się w temacie krytyk uraczył progi Brzeskiego Centrum Kultury
[ Dodano: 2007-03-10, 10:16 ]
sprostowanie: jeszcze inaczej MIEJSCE => okazje
Szanowna Koleżanko !
Serdecznie dziękuję za zaproszenie w progi Brzeskiego Centrum Kultury. Sposób, w jaki Pani dokonuje budowania pomostów pomiedzy kręgami powiedzmy umownie "kulturotwórczymi", a społecznością naszego miasta jest godzien uznania i najwyższej i niewątpliwie zasłużonej nagrody. Gratuluję Pani opiekunom umiejętności przekazywania wiedzy o dotarciu do widza i sposobach pozyskania jego przychylności.
Faktycznie w Brzeskim Centrum Kultury nie byłem nigdy. Od zawsze i na zawsze obiekt ten będzie dla mnie Brzeskim Domem Kultury - miejscem, w którym kiedyś się wychowałem.
Jak rozumiem w Pani oczach jestem krytykiem, co to progów BCku nie uświadczył. Zresztą jak rozumiem BCK w Pani oczach równa się Kopciuch, bo kto Kopciucha nie uświadczy, ten nie był w BCKu ?
Kłaniam się w pas wszystkim ludziom tak wychowującym młode pokolenie przez taniec.
Tutaj raczej nie chodzi o to, żeby sobie nawzajem powytykać błędy, czy szalenie dążyć do swojej racji . W moim odczuciu koleżance Angelice chodziło przede wszystkim o to, że to nie oni są winni Twoich, że się tak wyrażę "uprzedzeń" do BCK'u. To nie oni również są odpowiedzialni za czarodziejskie zniknięcie pieniędzy, które płaciliśmy za "Kopciucha" podczas jednych ze spektakli, a o które była tutaj "drapieżna" konwersacja. Myślę tak sobie, że cała grupa na pewno wysłuchałaby Twojej konstruktywnej krytyki, no ale jak można krytykować coś, czego się nie widziało...i chyba właśnie w tym leży źródło pretensji koleżanki Angeliki do Twojej osoby. Nie sądzę też, żeby a2r zasługiwał tutaj na jakieś pouczenia, bo podopieczni mają już swoje lata, rozumy i pomimo tego, że instruktor przekaże im jakąś część wiedzy o życiu na podstawie własnych doświadczeń, to i tak nie jest powiedziane, że oni będą musieli na takich samych zasadach dalej funkcjonować i ich przestrzegać... nie jestem "fanatykiem" BCK, mam także jak Ty swoje "zastrzeżenia", ale swoje zdanie o wykonawcach, którzy występują na na scenie wyrażam dopiero po ich oglądnięciu...
ANGELIKA1701, Franco Zarrazzo, Garuda, szkoda by było aby całe przedstawienie utonęło w mgle rozmów nie związanych z nim bezpośrednio, tak więc mając na uwadze, że każda jedna wypowiedź stanowi prowokacje do kolejnej.. bo każdy chce coś wyjaśnić .. ZWRACAM się z PROŚBĄ o spokojne wyczekanie do 17ej, udanie się na przedstawienie (mam nadzieje, że się spotkamy), a następnie podjęcie rozmów bezpośrednio związanych z przedstawieniem w tymże wątku..
Tak na pierwszy „rzut oka”
Każda impreza organizowana w Brzegu, każda inicjatywa ma na „dzień dobry” u mnie status ok. i dodatkowe punkty w ocenie.
Podobało mi się.
Nie ukrywam jednak, że potrzebny był mi pewien dystans aby dostrzec walory tego przedstawienia tanecznego, tkwiące przede wszystkim w ruchu i muzyce.
Dystans przede wszystkim był mi potrzebny aby przymknąć oko na świat kreowany przez sporą dawkę erotyki oraz narkotyków w jej tle, tego wszystkiego co negujemy u młodych ludzi, a którzy tak naprawdę stali się narzędziem w ich „rękach” ..
Oczywiście było to podstawą aby ukazać morał…. Ale jednocześnie może być odebrane jako coś naturalnego….
Myślę, że nie wiele brakuje w kwestii muzyki i ruchu, i tu gratuluję osobom odpowiedzialnym za tę cześć przedstawienia…
W przedstawieniu było widać prace nad szczegółami, nad ukazywaniem jak najwięcej treści w ruchu..
Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie było duża ilość ciekawych wokali męskich.. jako, że zawsze się na ich brak narzeka.
Myślę, że troszkę za długie no i te światła… choć z drugiej strony myślę, że tak naprawdę wszystkie zastosowane środki łącznie ze światłem miały ułatwić odczucie klimatu, a właściwie emocji i ich fizjologicznych podstaw związanych z pewnymi sytuacjami.. i tak można było odczuć atmosferę klubów, dyskotek, ulicy.. i towarzyszących im narkotyków, sexu, przemocy.. chaosu …. Z akcentem na chaos.. za zagubienie w przedstawianym świecie..
Chcąc przedstawieniu nadać bardziej charakter teatru należałoby jednak popracować nad treścią.. i bardziej podkreślić relacje.. póki co przeważa charakter jakby migawki.. skrótu.. wykazu zatruwających świat młodego człowieka (zresztą tego starszego też) charakterystycznych sytuacji i zachowań ..
Oceniając zawsze rozpatruje wiele płaszczyzn …czas, możliwości, artyści i ich opiekunowie, to co się chce przekazać, a jak to może być odebrane ..a co najważniejsze różnorodność charakteru i doświadczenia u odbiorcy..
Mimo, że mam pewne ale to przedstawienie podobało mi się…
od siebie dodam tylko tyle ze nie zycze sobie zwracania do mnie "koleżanko" ponieważ na ten zwrot nalezy posiadać szacunek którego z tego co widze jest u Pana bardzo mało w stosunku do ludzi działających w Brzeskim Centrum Kultury... zakańczając off topick dodam tylko ZE JA JEDYNIE TANCZE I NIE INTERESUJĄ MNIE SPRAWY WEWNĘTRZNE TEJŻE PLACÓWKI WIEC NIE WIEM JAKIM PRAWEM MIESZA NAS PAN W SPAWY FINANSOWE!!!! a za moje WWYCHOWANIE odpowiadają moi rodzice wiec nie życze sobie żeby Pan wnikał w to dogłębniej bo sądze ze jestem na tyle dobrze wychowana żeby Panu w tej chwili nie naubliżać tak jak zrobił pan to w stosunku do osób boguducha winnych za to ze starają się w jakiś sposób wnieść coś w kulturę brzegu...ale widze ze dla pana nic sie nie liczy i obraca się Pan wokół swojego TANGA będącego świętością ponad świętości nie zauwazając tego ze BCK nie składa się tylko z dyrekcji tak panu nieprzychylnej... co do samego przedstawienia sądze ze daliśmy z siebie bardzo dużo i to jest najwazniejsze mam nadzieje ze na kolejny projekt również bedzie dużo chętnych widzów Jeszcze raz bardzo przepraszam za offtopic ale rozumiećie jak czuje sie osoba która przychodzi po przedstawieniu usatysfakcjonowana i zmęczona a widzi teksty tego Pana- ręce same opadają
Ponawiam prośbę SMOOTHA - zejdźmy na opinie o i po spektaklu a nie wchodźmy w czepianie się słówek bo wiadomo że Franca i tak nikt na tym forum nie przebije
truth, truth... nie ma to jak "jedyny słuszny punkt widzenia poparty jedyną słuszną argumentacją"
nie wiem czy to ironia czy nie... ale trochę, trzeba na tym świecie pożyć, żeby parę rzeczy zrozumieć .. od wielu stron... ale oczywiście najłatwiej jest rzucić parę słów i już...
jeszcze raz proszę o skupienie się na właściwym temacie...
dreyfus napisał/a:
Tak więc po zakończeniu szybko udałem sie do wyjścia i czekałem na "przywódce" tejże grupy. Wyjaśniłem mu, iż na przyszłość nie życze sobie takiego zachowania, poprzez które przeszkadzał on jak i jego znajomi w spokojnym odbiorze spektaklu.
Słusznie. Dziękuje. Nie wszyscy potrafią docenić pracę włożoną w takie przedstawienie... dlatego rozsądne wytłumaczenie (najlepiej takiemu "przywódcy" grupy) jest dobrym sposobem ..
truth, truth... nie ma to jak "jedyny słuszny punkt widzenia poparty jedyną słuszną argumentacją"
nie wiem czy to ironia czy nie... ale trochę, trzeba na tym świecie pożyć, żeby parę rzeczy zrozumieć .. od wielu stron... ale oczywiście najłatwiej jest rzucić parę słów i już...
jeszcze raz proszę o skupienie się na właściwym temacie...
broń boże nikomu nic nie zarzucam, a poironizować może każdy tak tylko podpiąłem swoje luźne przemyślenia po sporadycznym przeglądaniu forum i wzrokowym pochłonięciu paru sprzeczek z udziałem pana FZ i innych forumowiczów.
Musisz mieć wyjątkowe szczęście, gdy po sporadycznym przeglądaniu Forum POCHŁANIASZ sprzeczki z udziałem niejakiego FZ.
Uzależniony od niego jesteś ? Naprawdę nic więcej poza Nim i teatrem LOŻA w Brzegu Cię nie interesuje?
czy "pochłonięcie kilku sprzeczek" jest jednoznaczne z brakiem zainteresowań u mojej skromnej osoby? nadinterpretacja z Pańskiej strony i skupienie na jednym, wyrwanym z kontekstu fragmencie mojej wypowiedzi nie świadczy dobrze o zdolności czytania ze zrozumieniem... jak można zauważyć, na forum bywam rzadko, a udzielam się jeszcze rzadziej. fakt przeczytania przeze mnie kilku Pańskich wypowiedzi odnośnie Teatru Loża nie czyni mnie uzależnionym od forum, lecz pozwala mi na stwierdzenie, że jak dotąd niewiele oczywistych argumentów z naszej strony trafiło do Pana chociaż po części. dodatkowo, podobnie jak kilka innych osób, zauważyłem tendencję do oceniania naszej pracy poprzez pryzmat dyrekcji oraz instruktorów, co jest zwykłym nieporozumieniem....
Franco Zarrazzo napisał/a:
Po przeczytaniu bardzo emocjonalnych postów podpisanych nic nie mówiącymi nickami, których treść wyraźnie sugeruje, że ich autorzy są bezpośrednio związani z Teatrem Loża dochodzą do wniosku, że rzeczywiście wszystkie one reprezentują "jedyny słuszny punkt widzenia poparty jedyną słuszną argumentacją".
jestem związany z Teatrem, moje posty nie są emocjonalne. stanowią jedynie próbę odzewu na zaczepki kierowane pod naszym adresem.
Mój nick nic nie mówi? nie staram się przed nim niczego ukryć. nazywam się Arkadiusz Zalewski i od pewnego, stosunkowo niedługiego czasu, jestem wokalistą w BCK. podać jeszcze numer telefonu?
Franco Zarrazzo napisał/a:
Mało tego - twórcy wyrażnie są tak bardzo zapatrzeni w to co robią, że nie mają czasu na nic innego poza obraźliwym reagowaniem na próby nawiązania dialogu i wysłuchania głosów z boku.
spowodowane jest to faktem raczej oczywistym - dyskusja na temat naszej twórczości z osobą, która nie miała czasu/ochoty/ambicji/potrzeby* (niepotrzebne skreślić) zapoznania się z nią mija się z celem. nie zamierzam natomiast odpowiadać na "próby nawiązania dialogu" na temat dyrekcji BCK lub tego, że godzina spektaklu jest nieodpowiednia dla jakiejś grupy osób, która zapewne i tak nie byłaby zainteresowana przyjściem. oczywiście, zawsze znajdzie się coś, co pasować będzie jednym, a będzie nieodpowiednie dla drugich. dziwne?
Franco Zarrazzo napisał/a:
Jeszcze dwa dni temu miałem ochotę na obejrzenie przedstawień Loży. Na dzień dzisiejszy taka ochota mi odeszła. Osobiście nie życzę sobie, aby z mojej podatkowej działki były utrzymywane kręgi wychowujące aroganckie nastolatki i nastolatków. Niezależnie od tego, jak i gdzie tańczą. Proszę przeznaczyć pieniądze na biblioteki.
W tym momencie zaczynam powątpiewać w jakikolwiek sens odpowiadania na tego typu posty. Oczywiście według Pana nie było w tym nic niestosownego, nieprawdaż? Są z pewnością w tym mieście ludzie, którzy widzą jakiś sens w tym, co robimy. Ze swoimi pieniędzmi proszę robić co się żywnie podoba, nawet przeznaczyć na Radio Maryja. Generalizowanie i określanie wychowanków BCK "aroganckimi" po zamienieniu kilku słów z bodajże dwoma osobami z zespołu świadczy o płytkości autora. A jeśli słowa były wymierzone we mnie - do pańskiej wiadomości - wkład instruktorów w moje wychowanie jest tak niewielki, jak frekwencja w Kinie Centrum.
PS. Ktoś Pana chyba w tej instytucji naprawdę mocno zranił i chce się Pan zemścić na bogu ducha winnej młodzieży, która po prostu ma jakieś hobby i nie interesuje się tym, co robi dyrekcja z pieniędzmi z Pańskich podatków...
Zaraz zostanę zmieszany z błotem, ale to tylko taka moja bzdurna teza. Może jestem ślepy, ale innego wyjaśnienia po prostu nie widzę. Tymczasem poczekam na ripostę, wycięcie odpowiednich fragmentów mych wypowiedzi i odwrócenie argumentów o 180°.
BRAK MI SŁÓW... nie ma zalev sensu dalej ciągnąć tej konwersacji i tak wszystko co powiesz zostanie skierowane przeciwko tobie i placówce do której uczęszczasz... klapek z oczu nie sciągniesz temu człowiekowi... AROGANCKA MŁODZIEŻ?? (smiech na sali) może sobie pan swoje pieniądze wsadzić... do kieszeni i na BIBLIOTEKE WPŁACIĆ bo wszystkie koszty związane z wyjazdami strojami i konctrtami pokrywa MOJA RODZINA ZEGNAM I NIE BIORE UDZIAŁU W DALSZEJ ROZMOWIE NA TEN TEMAT
Zaraz zostanę zmieszany z błotem, ale to tylko taka moja bzdurna teza. Może jestem ślepy, ale innego wyjaśnienia po prostu nie widzę. Tymczasem poczekam na ripostę, wycięcie odpowiednich fragmentów mych wypowiedzi i odwrócenie argumentów o 180°.
Pozdrawiam serdecznie!
dla lepszego efektu trzeba było jeszcze podkreślić "serdecznie", wtedy wyszłoby, że potrafisz ironizować, a tak nadal pozostajesz winnym wszystkiemu, marnym wokalistą. Cóż, obawiam się, że odwrócenie wszystkiego o 180° jest niemożliwe. Chciałbym od razu podkreślić, że w zespole nie tańczę, ale relacje z osobami mającymi udział w tworzeniu grupy mam dosyć spore. Jeśli już ewidentnie sprawa ma zostać wyjaśniona, to proponowałbym Franco, żebyś swoje wypowiedzi, co do "TM Loża" zamieszczał w tym temacie, a nie rozprzestrzeniał swojej nagonki w innych działach. Jak na razie Twoje zdanie o całym zespole jest zbudowane na podstawie przeczytania postów Angeliki i zaleva, którzy w Twoich oczach wydają się być aroganccy, co tworzy trochę niewyraźny obraz, bo jakby nie patrzeć człowiek ma prawo do lekkich oburzeń, zwłaszcza wtedy, gdy zostaje oczerniany za nic...
Proszę Moderatora o zlikwidowanie offtopów bo temat zmienia się w słowną utarczkę która nikomu nic nie da a nie po to ten temat był zakładany...
Prosiliśmy ze Smoothem 3 razy więc nie widzę innej możliwości aby tą słowną wojenkę nie na temat zakończyć!!
pozdr
Jestem przeciwny. Proponuję dalszą dsykusję. Wszystko jest w temacie. Nawet jeśli dotyczy mojej osoby. Jestem brzeżaninem i moje zachowanie jest ugruntowane właśnie w Brzegu. Tu się urodziłem. Tu internalizowałem i inkulturowałem. Jestem owocem BRZEGU i wieloletnich działań wielu ludzi i urzędów.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2007-03-12, 20:48 ]
Garuda napisał/a:
Jak na razie Twoje zdanie o całym zespole jest zbudowane na podstawie przeczytania postów Angeliki i zaleva, którzy w Twoich oczach wydają się być aroganccy,
Wybacz - nie znasz tematu. On się toczy od kilku miesięcy.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2007-03-12, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
!). I żeby nie było, że jakieś awantury czy co. Po prostu wyrażam swoją opinię w tym temacie.
MIEJSCE => okazje 
wyrwany z kontekstu
nie ma zalev sensu dalej ciągnąć tej konwersacji i tak wszystko co powiesz zostanie skierowane przeciwko tobie i placówce do której uczęszczasz... klapek z oczu nie sciągniesz temu człowiekowi... AROGANCKA MŁODZIEŻ?? (smiech na sali) może sobie pan swoje pieniądze wsadzić... do kieszeni i na BIBLIOTEKE WPŁACIĆ bo wszystkie koszty związane z wyjazdami strojami i konctrtami pokrywa MOJA RODZINA ZEGNAM I NIE BIORE UDZIAŁU W DALSZEJ ROZMOWIE NA TEN TEMAT 
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
