Bartek T., nie zgodzę się z tobą, na forum nie raz był poruszany temat tego ferelnego skrzyżowania, czytając to co napisałeś mam wrażenie, że albo nie masz prawa jazdy albo nie jeździsz przez to skrzyżowanie. Naprawdę od wszystkich stron wykonanie manewru skrętu w lewo jest sztuką i często wyjeżdża się nic nie widząc. Na głównej drodze pasy do skrętu w lewo są tak dziwnie umieszczone że auta skręcające zasłaniają sobie drogę wzajemnie. I gdzie tu te bezpieczne skrzyżowanie? Postawić znak ograniczenia prędkości do 60 km/h i jest dobrze? Kupa pieniędzy poszła na modernizację tego skrzyżowania a mam wrażenie że jest tylko gorzej. Pozdrawiam władze myślące inaczej
Bartek T., ludzie którzy nie przestrzegają znaków i wymuszają pierwszeństwo to jedna strona medalu, ale gdyby wkońcu któryś "z tych na krześle" podjął by decyzje o wybudowaniu ronda na tym skrzyżowaniu byłoby dużo bardziej bezpieczne.
No ale nie dziwie się wcale, że jesteś takiego zdania. Ale do mnie ono nie przemawia
Ostatnio zmieniony przez mamcia21 2007-06-15, 06:49, w całości zmieniany 1 raz
Ach to władze winne, że ludzie się na STOP'ie nie zatrzymują! ...
Przypadek który tu zaistniał mógł równie dobrze zdarzyć się na niemal każdym innym skrzyżowaniu.
Oj Bartek, Bartek ...
Po pierwsze: ta kobieta pewnie zatrzymała się na stopie (to mogliby potwierdzić albo nie inni uczestnicy wypadku). A potem prawdopodobnie długo nie mogła przejechać, więc spróbowała jakoś się wcisnąć. Tak zresztą powstaje większość niebezpiecznych sytuacji w tym miejscu.
Jej wina jest ewidentna, ale na pewno nie jest to skrzyżowanie jak każde inne.
Bo - po drugie - nie jest ono jakoś specjalnie trudne (jak dla mnie) ze względu na geomterię itp ., ale chodzi po prostu o natężenie ruchu i faktyczne prędkości na głównej.
Około 15-16, a pewnie też koło 6.50 i 7.50 ruch jest tu ogromny, a większość aut wyjeżdża z podporządkowanych.
Dodatkowo samochody na obwodnicy jadą po 80km/h mimo ograniczenia do 60.
Spróbuj Bartku T. raz podjechać na tą krzyżówkę (jeżeli masz prawo jazdy, ale możesz też usiąść z boku jako pasażer - tak będziesz miał nawet większą możliwość obserwacji) tak mniej więcej o 15.15 od strony Włościańskiej. I pamiętaj, że nie wszyscy są tacy młodzi, sprawni i opanowani jak ty
Mam nadzieję, że potem zaczniesz pisać w tym temacie z sensem.
PS. Kiedy ruszy Cadbury tą krzyżówkę w jednym czasie (pewnie gdzieś ok. 5.50 i potem 14.15) będzie pokonywać dodatkowo 150-200 aut A jeżeli znowu coś zbudują na lotnisku to ta liczba znowu wzrośnie. Ja już teraz staram się wyjeżdżać z Brzegu ulicą Makarskiego, żeby tylko nie skręcać z Włościańskiej w lewo, bo to strata czasów i nerwów.
Ostatnio zmieniony przez Jamps 2007-06-15, 08:15, w całości zmieniany 1 raz
uderzenie było tak duże, że pas bezpieczyństwa został wyrwany, przez co poduszka powietrzna nie odpaliła
, moze w ogole jej nie miał ( auto po wypadku i brak poduchy) , jeśli zerwało mu pas i uderzyłby w wybuchającą poduchę mógłby nie przeżyć. Bardzo dziwne że nie wypaliła przy uderzeniu z przodu.
Bardzo dziwne że nie wypaliła przy uderzeniu z przodu.
napinacze nie dzialy gdy niebyly zapiete lub zerwane sam mialem wypadek i przod caly rozwalilem przy ponad 80 i tez poducha nie wystrzelila bo pasy niebyly zapiete wyladowalem na szybie lamiac lusterko wsteczne glowa heh
Winna jest oczywiście kobieta kierująca Renaut, ale zastanawia mnie prędkość Pana z Opla, skoro od uderzenia pękły pasy, samochód kobiety "odleciał" na kilkanaście metrów. Poza tym rozmawianie przez telefon komórkowy jest zabronione
uderzenie było tak duże, że pas bezpieczyństwa został wyrwany, przez co poduszka powietrzna nie odpaliła
, moze w ogole jej nie miał ( auto po wypadku i brak poduchy) , jeśli zerwało mu pas i uderzyłby w wybuchającą poduchę mógłby nie przeżyć. Bardzo dziwne że nie wypaliła przy uderzeniu z przodu.
Miał zapięte pasy bezpieczeństwa, siła była tak duża (prawdopodobnie też waga kierowcy miała swój udział), że pas się wypiął (z klamry wyleciał żółty pasek z wykrzyknikiem - a to dowód, że pasy były zapięte), puduszka nie odpapiła ponieważ czujnik zapięcia pasów odłączył ją, aby nie zrobiła ona krzywdy kierowcy w razie wypadku.
Ale to tylko moja opinia, ponieważ równie dobrze auto mogło być po dzwonie i zamiast airbag'u była wkładka zastępcza imitująca poduszkę. w każdym bądź razie poducha nie odpaliła. Kierowce poza tym bolał lewy bark, - część pasa po wyrwaniu z klamry ucisnęła go, stąd też uraz barku.
To, że kierowca Omegi gadał przez telefon to zupełnie inna bajka i nikt na ten temat nie spekulował na forum. A jedynie to była moja teoria ponieważ jak łatwo się domyśleć - żona przybyła później na miejsce i mówiła, że rozmawiała z mężem, a następnie usłyszała "bum" i rozmowy po kolizji. A telefon znajdował się jak juz pisałem pod podszybiem. Na dodatek kierowca zaraz po uderzeniu we mnie wysiadł i poprosił mnie o telefon zadzwonił do żony i mówił, że miał stłuczkę. A więc wnioski można wyciągnąć samemu.
Ach, dodam jeszcze, że nie była śladów hamowania kierowcy Omegi, a to prawdopodobnie dlatego, że był zajęty rozmową telefoniczną. Każdy inny kierowca zaregował by odpowiednio wcześniej hamując tym bardziej jeżeli jechał (jak na moje oko) 60-70km/h a więc z pewnością widział zbiliżające sie do skrzyżowania Renault.
Ale nie zmienia to postaci rzeczy, iż Pani z Renault jest winna całemu zajściu.
"samochód kobiety "odleciał" na kilkanaście metrów"
Ja bym bardziej sie zastanawiał nad prędkością samochodu Renault niż Pana z Omegi, ponieważ to kierujaca tym pojazdem chciała jak najszybciej pokonać skrzyżowanie dodając gazu.
To, że samochód wylądował tam gdzie wylądował, to jej wina, ponieważ nie hamowała, ani nie miała nawet takiego zamiaru, a wręcz przeciwnie przyspieszyła. Omega uderzając w Renault'a zmieniła jego tor jazdy, przez co kobieta przejechała przez przejście dla pieszych, chodnik i foskę zatrzymując się na polanie 15 metrów od jezdni
Najważniejsze, ze nikt nie odniósł cięższych obrażeń, tym bardziej ja
Ostatnio zmieniony przez negroz 2007-06-15, 13:56, w całości zmieniany 2 razy
Ludzie jakie wy dziwadztwa wypisujecie. Nie wszyscy, ale mam wrażenie że spora część ogląda za dużo filmy typu W11. Yasiu przyznasz chyba rację.
Wina jest ewidentnie po stronie kobiety i nie ulega to wątpliwości. Jak nie ma pewności to się nie wyjeżdza na skrzyżowanie. Każdy mądry i myślący kierowca musi brać poprawkę na jakość naszych dróg. Trzeba nie tylko jeździć autem ale równiż wymaga to myślenia i przewidywania pewnych zdarzeń.
Katarzyna_26, nie widziałem aby się zatrzymała, niewykluczone, że zwolniła znacząco. Omegę ja widziałem jak się wręcz "toczyła" pomyślałem tylko "facet rusz się", przed Omegą jechał Fiat 126p z kierunku -Wrocławia skręcał w lewo na Brzeg, później podjechało Renault od strony Skarbimierza zwolniło i zaraz po Fiacie 126p ruszyło dynamicznie, ja w tym czasie popatrzyłem w prawo, później w lewo i "bum", Omega po któej miałem zamiar ruszyć uderzyła z takim impetem w przyspieszającego Renault, że odbiła się i oderzyła we mnie, stojącego przed skrzyżowaniem.
Heh, pewnie Was zdziwię, ale mam prawo jazdy Jeżdżę także od paru ładnych lat, również tamtędy. Poza prawem jazdy mam jeszcze inne uprawnienia, ale o tym innym razem.
yasiu napisał/a:
Na głównej drodze pasy do skrętu w lewo są tak dziwnie umieszczone że auta skręcające zasłaniają sobie drogę wzajemnie. I gdzie tu te bezpieczne skrzyżowanie? Postawić znak ograniczenia prędkości do 60 km/h i jest dobrze? Kupa pieniędzy poszła na modernizację tego skrzyżowania a mam wrażenie że jest tylko gorzej.
Pewnie Cię zdziwię, ale zgadzam się całkowicie! Ba - uważam, że podobnie sprawa ma się na skrzyżowaniu obwodnicy z ul. Makarskiego (gdzie nie ma lewoskrętów, a były). Moim skromnym zdaniem dość nieszczęśliwie przebudowano i zreorganizowano ruch na tych skrzyżowaniach, ale jak pisałem - to GDDiA jest administratorem.
Żeby była jasność: oczywiście, że te skrzyżowania należy przebudować, aby usprawnić ruch i aby stały się bezpieczniejsze. Ale bynajmniej - powodem nie będzie ten wypadek, bo jak pisałem - równie dobrze mógł się wydarzyć na każdym innym skrzyżowaniu! Pani wyjechała "pod zderzak" Panu jadącemu drogą z pierwszeństwem i nie ma się co doszukiwać innych stron medalu. Bo może jej się spieszyło, a może miała inne powody. Uważam, że zwłaszcza jadąc z dzieckiem (bo tak to rozumiem) powinna szczególnie uważać. Ale miało być o skrzyżowaniu i ruchu...
Odnoszę wrażenie, że ostatnio decydujący o organizacji ruchu w mieście mają jakieś bardzo "płodne" lata - nie koniecznie przekłada się to na polepszenie czegokolwiek. Ale to już opowiadanie przy innej okazji.
P. S. Jeśli było tak jak pisze mój przedmówca, to po pierwsze w ogóle nie poruszałbym tematu złej organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu bo jak widać Pani olała całkowicie jakąkolwiek organizację. A po drugie nie ma nawet argumentu że "nie widziała" Opla, wszak jeździmy na światłach co powinno przekładać się na to, że takich wypadków nie będzie.
Ostatnio zmieniony przez Bartek T. 2007-06-15, 18:50, w całości zmieniany 1 raz
widze ze niektorych was podniecaja zdjecia z wypadkow .........jestescie niepowazni.Obojetnie jaki wypadek, odrazu pojawiaja sie zdjecia.Czy niemozecie sie pochamowac?czy to jest naprawde tak fascynujace ogladanie czyjegos nieszczescia?Ktos powinien wkoncu cos z tym zrobic!!!!
A nie uważasz że kogoś przez takie zdjęcia można zniechęcić do przyciśnięcia pedału gazu w nieodpowiednim miejscu, uczulić na różne sytuacje na drodze ? Ja uważam że zdjęcia które nie są drastyczne mogą nas po prostu zmotywawać do ściągnięcia nogi z gazu, to tak jak mijając wypadek na drodze..... na 100% nikt kto zobaczy takie zdarzenie nie będzie przynajmniej przez jakiś czas szalał.
nie uważasz że kogoś przez takie zdjęcia można zniechęcić do przyciśnięcia pedału gazu w nieodpowiednim miejscu, uczulić na różne sytuacje na drodze ? Ja uważam że zdjęcia które nie są drastyczne mogą nas po prostu zmotywować do ściągnięcia nogi z gazu, to tak jak mijając wypadek na drodze..... na 100% nikt kto zobaczy takie zdarzenie nie będzie przynajmniej przez jakiś czas szalał.
Właśnie o ile nie są one drastyczne to nie widzę niczego złego w pokazywaniu takich zdjęć.
Własnie chyba nie widziałeś drastycznych zdjęć własnie pokazywanie takich zdjeć moze przyczynic sie do tego ze ludzie uświadomią sobie co to znaczy mieć wypadek z jakimi konsekwencjami i wtedy zdejma moze noge z gazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum