[qiero]

Czy jesteś zadowolony z wyniku zespołu, jaki osiągnął w zakończonym sezonie?
Biorąc pod uwagę fakt, że przed sezonem nasz skład został poważnie osłabiony, to z czwartego miejsca generalnie jestem zadowolony. Szkoda tylko, że nie udało nam się zakwalifikować do baraży o II ligę, tak jak w ubiegłym roku. To był jeden z naszych celów przed rozpoczęciem rozgrywek, drugim było pokonanie zespołu z Nysy, z którym w minionym sezonie nie potrafiliśmy wygrać. Teraz byliśmy od nich lepsi dwukrotnie. Można więc powiedzieć, że nasze założenia zostały zrealizowane w pięćdziesięciu procentach.

Czego więc zabrakło do tego, by się w tych barażach znaleźć?
Wydaje mi się, że problem tkwił w braku motywacji w meczach wyjazdowych. W Brzegu nasza gra i wyniki były zadowalające, a na obcych boiskach z dziewięciu spotkań wygraliśmy tylko trzy, często przegrywając nie podejmując walki z rywalami.

W trakcie sezonu odszedł też trener, czy to miało jakiś wpływ na postawę zespołu w ostatnich meczach?
Mi osobiście z trenerem Andruchowiczem pracowało się bardzo dobrze. Kiedy prowadził treningi to trudno było o jakiekolwiek zastrzeżenia, tylko ciągle był problem tych wyjazdowych meczów. Mimo to, kiedy podjął decyzję o rezygnacji, to nie obniżyło naszej wartości jako zespołu. Przyszedł Grzesiek Trzyszka, który był na treningach i na meczach, starał się nas motywować do gry i można powiedzieć, że mu się to udało. Wygraliśmy łatwo w Brzegu z Mechnicami i w Strzelcach Opolskich, a w Prudniku przegraliśmy dopiero po dogrywce – grając bardzo osłabionym składem. W tych dwóch meczach wyjazdowych pokazaliśmy taką grę, jakiej nam brakowało wcześniej.

Przed sezonem w składzie zespołu zaszły duże zmiany, w jakim stopniu to osłabiło zespół?
Na pewno jeżeli chodzi o umiejętności indywidualne zawodników, którzy odeszli i tych którzy ich zastąpili to było to duże osłabienie. Jednak biorąc pod uwagę wartość zespołową, to na tym zyskaliśmy. Każdy z graczy coś wniósł do drużyny i stworzyliśmy silną grupę.

Czy któryś z nowych zawodników zaskoczył cię swoją grą wyjątkowo pozytywnie?
Z pewnością Paweł Pacuła, który od samego początku wszedł do gry w III lidze bardzo odważnie. Przez długi czas był liderem zespołu, niejednokrotnie przełamując losy meczów w trudnych dla nas momentach.

A jak oceniasz poziom opolskiej III ligi w porównaniu z poprzednim sezonem?
Liga cały czas gra na tym samym poziomie, jedynie jest więcej drużyn które dołączyły do czołówki z poprzednich rozgrywek, czyli do nas, Nysy i Opola. Bardzo silną drużynę stworzył Start Dobrodzień, młody zespół z Prudnika jest bardzo groźny, a i Olesno potrafiło wygrać z każdym przeciwnikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że od III ligi śląskiej ciągle dzieli nas przepaść, o czym mieliśmy się okazję przekonać w poprzednim sezonie grając w barażach o II ligę.

Byłeś w tym sezonie najbardziej doświadczonym zawodnikiem zespołu, czy zamierzasz grać w kolejnych rozgrywkach?
Najpierw musimy znaleźć osobę, która poprowadzi nasz zespół w następnym sezonie i jeżeli nowy trener będzie mnie widział w składzie, to jeżeli zdrowie pozwoli, chętnie będę grał.

Czy widzisz perspektywy dla męskiej koszykówki w Brzegu?
Żeby grać w III lidze nie potrzeba dużych środków finansowych. Dwóch, czy trzech niewielkich sponsorów oraz wsparcie Miasta wystarczą, by istniała w Brzegu męska koszykówka. Wydaje mi się, że to jest potrzebne, bo są osoby które się tym interesują. Są też młodzi zawodnicy, którzy trenują w nowostworzonej grupie młodzieżowej i dobrze by było, by powoli wchodzili do pierwszego zespołu.