Większość chyba kojarzy to miejsce - jest to między kościołem św. Krzyża a gimnazjum piastowskim. Całe chodniki są zasrane (chociaż niedawno ktoś to w końcu sprzątnął, ale i tak niedługo będzie syf) i śmierdzi tam niemiłosiernie. Strach tamtędy przejść, żeby nie zarobić niespodzianki na głowę. Obok przecież kręci się masa wycieczek, więc pierwsze wrażenie mają piorunujące. Domyślam się, że raczej nie ma sposobu na przepędzenie tego ptactwa, ale chociaż, żeby ktoś to regularnie sprzątał, albo zrobić jakieś siatki pod konarami drzew, aby cały ten syf zatrzymywał się na nich a nie na chodniku albo na głowach przechodniów.