Krzysztof
kamil, kto wie jakby namieszał w poezji, gdyby go nie zabili. Proponuję żeby każdy wkleił poniżej swój ulubiony wiersz Krzysia.
Oto mój, nawet kiedys z Pietką Czubrytem robilismy do tego muzę na dwie gitary:
Spojrzenie
Nic nie powróci. Oto czasy
już zapomniane; tylko w lustrach
zasiada się ciemność w moje własne
odbicia - jakże zła i pusta.
O znam, na pamięć znam i nie chcę
powtórzyć, naprzód znać nie mogę
moich postaci. Tak umieram
z półobjawionym w ustach Bogiem.
I teraz znów siedzimy kołem,
i planet dudni deszcz - o mury,
i ciężki wzrok jak sznur nad stołem,
i stoją ciszy chmury.
I jeden z nas - to jestem ja,
którym pokochał. Świat mi rozkwitł
jak wielki obłok, ogień w snach[br ...