:: Wytwórnia słodyczy istnieje w Brzegu – 38-tysięcznej dawnej stolicy piastowskiego księstwa nad Odrą, w połowie drogi między Opolem a Wrocławiem – od 1946 roku. Kiedy obecnie niemal wszystko, co wywodzi się z czasów PRL, przechodzi kryzysy, upada i bankrutuje, tu mamy do czynienia z prawdziwym fenomenem. Firma przeżywa od 10 lat nieustanny rozkwit, a zamiast upadać, stale się rozwija. :: Ciąg dalszy artykułu T U T A J
Jak wspominał kiedyś Jacek Kuroń, zwolennik przekształceń własnościowych metodą spółek pracowniczych, ten sposób prywatyzacji dawał nadzieję na polepszenie bytu pracowników. Gdyby podobnie sprywatyzować swego czasu „Kamę” całkiem inny poziom bezrobocia mielibyśmy obecnie w Brzegu, ale trudno byłoby ukraść cokolwiek z prywatyzowanego majątku. Tylko ci, którzy doświadczyli na sobie różnych „prywatyzacji” wiedzą jaki nacisk i obiecywanie „złotych gór” był na załogę w celu wyrażenia zgody na prywatyzację mówiąc dokładnie złodziejską, czyli sposób w jaki sprywatyzowano „Kamę”.