Dzisiaj w drodze z pracy zostałem zaczepiony w Parku, visa vis więzienia nomen omen przez trzy nieumndurowane dziewczynki trzymające w rękach Flagi Państwowe, tzw. szturmówki, do ubrań miały przypięte tekturowe naszkicowane lilijki a w rekach miały oprócz tych flag polskich plastikowe pudełko z otworkiem na monety. Twierdziły że zbieraja na mundurki, nie były jednak zaopatrzone w żądne zezwolenie, identyfikator, pismo polecające od hufca, chorągwi czy chociażby drużyny, mówiły tylko, że tam gdzies na mieście jest drużynowa i ona ma dokumenty, bo sprzedaje [sic!] flagi. Nie umiały odpowiedzieć jaką drużynę reprezentują. Rzuciłem im dwa złote chociaz z uczuciem że nie powinienem tego robić. Pomyslałem jednka że za niedbalstwo kadry, nie powinny płacic dzieci.
Pytań jakie mi sie nasunęły jest bez liku, na przykład takie oto:
- czy
zhr musi doprawdy uczyć dzieci żebrać z polską flaga w ręku na mundurki?
- jeżeli
zhr nie ...