Wszyscy którzy składali podania do Cadbury w Skarbimierzu dostali listy z podziękowaniem i właściwie nie wiadomo co dalej.Patrząc na oferty w internecie nie skompletowali jeszcze kadry kierowniczej,obiecywali otwarcie fabryki w 2008 roku ale chyba się to nie uda.A może ... Tylko nie wiadomo czy praca tam będzie warta zwolnienia się z obecnej pracy.Czas pokaże.
Ja powtarzałem i będe powtarzać, że na budowie fabryki zyska co najwyżej gmina, a w perspektywie rozwoju gospodarczego okolicy jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Nie wiem natomiast jak wygląda sprawa zatrudnień; czy firma w ramach umowy zobowiązała się do zatrudnienia bezrobotnych mieszkających w okolicy? Zapewne tak... Nie sądzę jednak, żeby było to zbawienie; po pierwsze Cadbury będzie odstraszać niskimi zarobkami, a po drugie może zawsze wyśrubować wymagania, którym miejscowi nie sprostają, w przeciwieństwie do kadry sprowadzanej zza granicy, która przeszła stosowne kursy.
Z tego całego galimatiasu najlepszy był chyba występ Dody
Będzie podobnie jak w LG w Kobierzycach. Minimalna akceptowalna na danym terenie płaca, lub jeszcze niższa. Jeśli od stycznia płaca minimalna ma wynosić 1130 zł brutto, to z pewnością będzie to praca w niepełnym wymiarze godzin. Najważniejszym wskaźnikiem ekonomicznym jest zysk firmy, który najłatwiej osiągnąć maksymalnym zmniejszeniem kosztów osobowych.
Co cukiernicze firmy angielskie potrafią pokazały na przykładzie ZPC San w Jarosławiu - Unitet Biscuits, LU Polska. Większość wyższych i średnich stanowisk kierowniczych zajmowały tam osoby z różnych państw Wspólnoty Brytyjskiej (czytaj Azja), oczywiście nie za najniższe krajowe wynagrodzenie. Dlaczego u nas ma być inaczej? Czy to jakiś inny rodzaj kapitalizmu? Nie to ten sam z początku XX-go wieku, który tylko w naszym kraju może spokojnie egzystować, przy milczącym zezwoleniu różnych związków zawodowych.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2007-08-12, 10:57, w całości zmieniany 2 razy
Mysle ze cadburry juz ma takie technologie na maxymalne wykorzystanie pracownika ze duzo osob tam poprostu nie wytrzyma. W holandii pracowalem w duzej firmie pakujacej warzywa grafik byl tak ulozony jak najmniej osob na jak najwievcej maszyn - czysta ekonomia . Jezeli ktos sobie nie dawal rady to mial pecha - a na jego miejsce przychodzili nastepni9.
W minionym roku szkolnym byłam na warsztatach ekonomicznych z zarządem firmy Cadbury Wedel i muszę przyznać, że z tego co mówili o tej firmie, to nie powinno być tak tragicznie z tymi wynagrodzeniami. W ich fabrykach taki zwykły pracownik fizyczny, stojący przy maszynie dostaje około 1400 zł brutto. Ciekawe czy tak samo będzie u nas
A co to źle za stanie przy maszynie i patrzenie się czy gumy równo lecą? Zawsze to lepiej niż 600 A i stres żaden, żadna odpowiedzialność, żadnych strategicznych decyzji nie podejmujesz i nie martwisz się czy kontrahent zapłaci i czy będziesz mieć na wynagrodzenia, o 14 kończysz pracę zakładasz kapcie i nic Cię nie obchodzi.
Moim zdaniem mało, bo na hale nie będą wpuszczać ludzi z ulicy tylko wykwalifikowaną kadrę z doświadczeniem. A za to, że się uczyłem i mam przydatne dla nowego pracodawcy doświadczenie, chciałbym dostać godziwe wynagrodzenie. Teoretyzuje, ale za wykształcenie, które jest brane podczas zatrudnienia, trzeba pracownikowi zapłacić.
Teoretyzuje, ale za wykształcenie, które jest brane podczas zatrudnienia, trzeba pracownikowi zapłacić.
Myślisz, że do takiej pracy musisz mieć ukończone studia? Bo ja myślę, że nie. To jest to samo co z Autolivem. Przyjmują ludzi bez wykształcenia, dlatego płacą, jak płacą.
Nie mniej jednak sądzę, że będą tam także inne stanowiska, bardziej wymagające co do wykształcenia ale i pensja zapewne będzie wyższa.
Myślisz, że do takiej pracy musisz mieć ukończone studia? Bo ja myślę, że nie. To jest to samo co z Autolivem. Przyjmują ludzi bez wykształcenia, dlatego płacą, jak płacą.
A no właśnie dochodzimy do sedna sprawy. Pracy dla ludzi po studiach w rejonie Brzegi nie ma od kilku lat i nie będzie. Ale dlaczego ludzie po technikum spożywczym mają stać przy taśmie za takie nędzne grosze? W Niemczech takie prace wykonują (nie wykonują bo nie chcą) bezrobotni po trzymiesięcznym kursie. Czy aż tak nisko upadliśmy, że człowiek po technikum ma wykonywać pracę za 900zł, gdy azjata wykonuje pracę za naszego absolwenta technikum za 2000 $ tylko dlatego, że nie jest Polakiem, a obywatelem Wspólnoty Brytyjskiej? Tak było w Jarosławiu, jak będzie w Skarbimierzu, poczekamy zobaczymy.
Myślę, że nie ma co liczyć na dobre zarobki w tej firmie. Znajomy pracował w Cadbury Wrocław na stanowisku brygadzisty i szybko zwolnił się. Mówił, że człowiek jest traktowany przedmiotowo. Pracownicy, którzy próbują wyróżnić się w jakiś sposób są szybko sprowadzani na ziemię. Są ludzie czuwający nad tym, aby wszyscy zarabiali mniej więcej tyle samo (jak w komunie - wszyscy po równo).
no przecież oto chodzi w tego typu pracy, masz wydzielone stanowisko i w kółko wykonujesz prawie automatycznie daną czynność.... jest to przecież jeden ze starszych systemów używanych w dużych koncernach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum