I znów ta sobota jest tą sobotą, w którą będę w Brzegu i napewno się pojawię na meczu
Oczywiście liczę na wygraną (!) Tym bardziej, że o ile dobrze się orientuję to Łódź jest na osttanim miejscu...
Także do zobaczonka!
Koszykarki Cukierków Odry Brzeg nie wygrały w tym sezonie w ligowym meczu przed własną publicznością, koszykarki Łódzkiego Klubu Sportowego natomiast nie wygrały w tym sezonie w meczu wyjazdowym. Obie drużyny w tych statystykach mają "zero - siedem". Jedno jest pewne - jedno z tych zer zniknie w sobotni wieczór i któraś ze złych serii zostanie w końcu przerwana. Która? Trudno powiedzieć. Mecz zapowiada się zatem bardzo interesująco. Po jednej stronie doświadczone Wlaźlak, Żytomirska i Perlińska oraz doświadczony z żeńskiej koszykówce trener Trześniewski, po drugiej stronie młody i nieobliczalny zespół Cukierków z kwartetem amerykanek oraz trenerem Zyskowskim, który w swojej karierze pracował dotychczas w męskim baskecie. W pierwszym meczu obu drużyn w Łodzi lepsze okazały się podopieczne trenera Trześniewskiego wygrywając różnicą dwunastu oczek. Kluczowa wówczas, dla losów meczu była pierwsza kwarta, którą Łodzianki wygrały aż 28:11. Jak będzie tym razem? Brzeżanki do tego meczu podchodzą z mocnym nastawieniem na wygraną, by miłym akcentem zakończyć ten rok i przełamać zła serię. Zarówno Cukierki i ŁKS grają bardzo otwartą koszykówkę i tylko pech sprawiał, że mecze kończyły się częściej zwycięstwami rywalek. Były to zazwyczaj minimalne porażki jak choćby trzema oczkami z Pabianicami i Rybnikiem w przypadku ŁKS-u, oraz odpowiednio dwoma i trzema punktami w przypadku Cukierków.
Mecz Cukierków Odry Brzeg z Łódzkim Klubem Sportowym tradycyjnie w Brzegu w hali przy ulicy Oławskiej. Początek spotkania w sobotę o godzinie 18:30. Serdecznie zapraszamy.
Koszykarki Cukierków Odry Brzeg nie sprawiły swoim kibicom miłej niespodzianki na święta. Przegrały bowiem we własnej hali mecz z Łódzkim Klubem Sportowym 53:59. Była to już ósma porażka w Brzegu podopiecznych trenera Zyskowskiego w obecnym sezonie. ŁKS przerwał natomiast złą serię siedmiu z rzędu porażek w meczach wyjazdowych.
Mecz rozpoczął się od dwóch punktów Sobczyk. Po chwili kapitan brzeskiej Odry Eliza Gołumbiewska dała sygnał do ataku celnym rzutem za trzy punkty. Po dosłownie kilku minutach na tablicy widniał wynik 13:2 a to za sprawą między innymi celnej trójki Ofy Tulkihihifo oraz punktom Petillon oraz Key. W międzyczasie trener Trześniewski poprosił o czas by przerwać skuteczne akcje Cukierków. W zespole gości na boisku zameldowała się Alicja Perlińska oraz Olga Żytomirska. Na niespełna 4 minuty przed końcem pierwszej kwarty było już 16:2 dla Odry bo akcji Eweliny Buszty, jednak niemoc strzelecką zespołu z Łodzi przełamała Sylwia Wlaźlak. W samej końcówce pierwszej odsłony perfekcyjną akcję przeprowadził zespół Odry, który rozrzucił defensywę ŁKS-u, a celnym rzutem za trzy popisała się Ofa Tulkihihifo. Odpowiedź Katarzyny Kenig również z zza linii 6,25 i po 10 minutach gry 23:11 dla Cukierków.
Druga kwarta rozpoczęła się od szaleńczej pogoni zawodniczek ŁKS-u, które za wszelką cenę chciały zmniejszyć stratę do Odry. Po niespełna trzech minutach gry w drugiej ćwiartce było już 25:20, a po indywidualnej akcji dwa plus jeden Alicji Perlińskiej zrobiło się nagle po 25! Trener Zyskowski natychmiast wprowadził na boisku Elizę Gołumbiewską, natomiast trener Trześniewski desygnował do gry Ladę Kovalenko, która natychmiast zdobywła swoje dwa punkty w meczu. To nie koniec problemów Cukierków w tej kwarcie, gdyż czwarte przewinienie odgwizdują sędziowie rozgrywającej Ashley Key. W końcówce tej kwarty punktują jeszcze Żytomirska dla ŁKS-u oraz Stavitska dla Odry i po 20 minutach gry 35:29 prowadzenie brzeżanek.
W trzeciej kwarcie koszykarki ŁKS-u wyszły na czteropunktowe prowadzenie 35:39, jednak dwie skuteczne akcje Elizy Gołumbiewskiej pozwoliły Odrze wyjść ponownie na prowadzenie. Po 30 minutach gry 44:41 dla gospodyń. Najwięcej emocji przysporzyła ostatnia odsłona meczu. Dwa punkty Żytomirskiej oraz trzy Wlaźlak i prowadzenie Łodzianek 44:46. Na 5 minut przed zakończeniem spotkania celnymi rzutami za trzy punkty popisują się Eliza Gołumbiewska, a po chwili rewanżuje się Alicja Perlińska. Dwupunktowe prowadzenie podopiecznych trenera Trześniewskiego. Na 180 sekund przed zakończeniem meczu po akcji Key oraz Buszty remis po 53. O czas prosi trener ŁKS-u. Długą akcje przeprowadzają łodzianki, a finalizuje ją celnym rzutem za dwa Katarzyna Kenig. W odpowiedzi Eliza Gołumbiewska próbowała za trzy, jednak był to niecelny rzut. Ostatnie słowo należało do byłej zawodniczki Odry Olgi Żytomirskiej, która kończy akcję dwa plus jeden. Ostatecznie Odra przegrywa po raz ósmy w tym sezonie przed własną publicznością 53:59.
Po meczu powiedzieli:
Mirosław Trześniewski (trener ŁKS Siemens AGD Łódź): - Wyszliśmy z ciężkiej opresji, bo pierwsza kwarta nie zapowiadała takiego wyniku. Wierzyliśmy jednak do końca, że uda się dojść przeciwnika. Dziewczyny zagrały bardzo mądrze i pokazały swój charakter i zasłużenie wygrały w Brzegu.
Jarosław Zyskowski (trener Cukierków Odry Brzeg): - Zespół wyszedł bardzo zmobilizowany na mecz i wyglądało to całkiem pozytywnie, jednak potem obrona strefowa rywalek i pojawił się pierwszy problem. Drugi to faule Key oraz najlepszego strzelca naszej drużyny. W obronie dziewczyny grały całkiem dobrze, jednak jesteśmy młodym zespołem, zadrżała ręka, nie trafiliśmy w końcówce rzutów, a przeciwnik, w którego składzie są doświadczone zawodniczki, wykorzystały to wygrywając mecz.
Olga Zytomirska (ŁKS Siemens AGD Łódź): - Ja od samego początku tego meczu wierzyłam w mój zespół. Wiedziałam, że jesteśmy w stanie wygrać z Odrą i to się udało. Bardzo cieszę się z wygranej bo sprawiłyśmy naszym kibicom i samym sobie miły prezent na święta. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne.
Eliza Gołumbiewska (Cukierki Odra Brzeg): - Na początku grałyśmy bardzo dobrze, jednak pogubiłyśmy się zupełnie gdy rywal zaczął grać w obronie strefowo. Rywal zremisował i przegrałyśmy końcówkę z zespołem z którym powinniśmy wygrać. Teraz zostaje nam skupić się na kolejnych meczach.
Trener powinien miec jaja i zrezygnowac..... Chyba nie bardzo sie nadaje do tego.
Ta, najlepiej stworzyc swiecka tradycje, zwalniac trenera za kazdym razem gdy jakis kibic sobie tego zazyczy :)
No, niestety Cukierki nie sprawily nam prezentu swiatecznego.
Mam jakies takie nieodparte wrazenie, jakby brakowalo dziewczynom radosci z gry...
Szkoda :-/
Z dobrych rzeczy - ogromnie mnie sie podoba postawa obecnych mlodych kibicow. Bez zadecia wspieraja dziewczyny, momentami nieco topornie, ale to kwestia wprawy.
I spojrzcie jaka roznica, wszystkie dziouchy po meczu podeszly i im osobiscie podziekowaly. Brawo!
Jarosław Zyskowski daje rady
Ofa Tulikihihifo vs. Olga Dubrovina
Ofa Tulikihihifo vs. Sylwia Wlaźlak
Ashley Key
Ofa Tulikihihifo
Eliza Gołumbiewska i Ashley Key vs. Katarzyna Kenig i Dorota Sobczyk
Ofa Tulikihihifo i Jarosław Zyskowski
Jarosław Zyskowski planuje grę
Ofa Tulikihihifo pod kloszem
Porządki
Ofa Tulikihihifo vs. Olga Żytomirska
Łodzianie się oflagowali
Amber Petillon vs. Dorota Sobczyk i Alicja Perlińska
Wydaje mi się że porażki w domu z takimi zespołami jak Inea, MUKS, Duda, Pabianice czy teraz ŁKS,nie powinny mieć miejsca, bowiem jak dziewczyny pokazały umiały wygrać na na obcych trudnych terenach więc u siebie powinny nie mieć problemów z wygrywaniem z tymi rywalami a jednak jest coś bardzo dziwnego i niewytłumaczalnego,nie wiem czy tak wpływa źl brzeska hala czy kibice,a może są to czynniki wogóle niezależne i nie chodzi tu o pech czy brak szczęścia lub jakiś przypadek,bo mamy takie zawodniczki jakie mamy ale widać w nich potencjał lecz chyba nie do końca wykorzystany.
A.Mason - czytamy ze zrozumieniem: ja nie pisalem ze nalezy zwolnic trenera.
Facet chyba widzi co sie dzieje: sam powinien sobie dac spokoj
Sorokajtis, czytamy ze zrozumieniem, to Ty najwyrazniej nie zdajesz sobie sprawy z tego, co piszesz. Za zatrudnienie trenera odpowiada kierownictwo klubu, skoro "facet nie widzi, co sie dzieje", to do kierownictwa nalezy decyzja co dalej.
Ergo, kierownictwo tez jest slepe, albo trener ma jakas wizje, do ktorej ich przekonal.
Nie majac wielkich pieniedzy, ciezko zbudowac dobry klub; a wziawszy pod uwage, ze sklad Cukierkow zmienial sie dotad jak w kalejdoskopie, moze warto dac jeszcze popracowac trenerowi? Ja chcialbym moc za rok ocenic postepy, zeby w tym sezonie tylko Cukierki nie spadly, a jakiekolwiek ruchy w skladzie byly umocnieniami, a nie zmianami...
Chciałem lekko zauważyć , że przy takich wynikach i grze zespołu poprzedni trenerzy zostaliby zwolnieni z trzy razy, a trener Kubiak to i pewnie cztery! Za Chiny nie da rady odgadnąć co dzieje się w naszym klubie (sportowo - turystycznym nota bene) koszykówki pań (niewątpliwie miłych). Kasa jest, graczki bardzo dobre i dobre też! Zespołu nie ma tylko -a wyniki są bezdyskusyjne! Dlaczego akurat ten trener cieszy się takim zaufaniem Wszechmogącego ? O co może chodzić? Może Prezes jako technokrata ceni zamordyzm wprowadzony do klubu oraz zarozumialstwo i pyszałkowatość trenera? Wydaje mi się , że należy przygotować graczki do meczy w koszykówkę, a nie mudżahedinki do samobójczych ataków na środki komunikacji publicznej w Jerozolimie!!! P.S. Całkowicie popieram forumowicza Sorokajtis - ciut honoru komuś trzeba!
A.Mason. w ubieglym sezonie budzet byl mniejszy zdaje sie. Nie bede ocenial kto byl lepszym trenerem ; pan Kubiak czy pan Zyskowski; na temat obecnego trenera poruszyłem watek na poczatku sezonu (chodzi o 2lige ktora prowadzil).
Ja poprostu stwierdzam FAKT ze kumus bardzo zalezy na takich wynikach i jest bardzo na reke taki trener. Skoro kibice to zaczynaja (niektorzy) rozumiec a trener nie rozumie lub nie chce to chyba cos nie tak
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum