Wysłany: 2009-01-15, 11:18 Dla mnie to jest skandal!
"Wczoraj PE przyjął rezolucję o tzw. prawach podstawowych w Unii Europejskiej, która wzywa wszystkie kraje członkowskie do uznania m.in. związków homoseksualnych i aborcji oraz upowszechnienia takich rozwiązań w ich prawie. Tym razem zdecydowana większość parlamentarzystów, bo aż 401 (wywodzących się z partii liberalnych, komunistycznych i socjalistycznych), opowiedziało się za rezolucją. Przeciwko było 220 głosujących, zaś 67 posłów wstrzymało się od głosu. Parlament poszerzył także krytykę tzw. uwag dyskryminacyjnych poprzez dopisanie do grona autorów takich wypowiedzi "przywódców religijnych". W związku z tym umożliwi to pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej duchownych, którzy np. będą nazywać homoseksualizm grzechem."
Wprawdzie nie jestem żadnym eurosceptykiem, ale uważam, że tak głebokie ingerowanie w wewnętrzne sprawy poszczególnych Państw to jest straszny skandal. I nie chodzi tu juz nawet o moje osobiste poglady (których zresztą na tym forum nie ukrywam), ale po prostu sądzę, że powinny byc pewne granice wjeżdżania w gumowcach przez UE na podwórka poszczególnych krajów członkowskich.
Ciekawe co będzie kolejnym krokiem tej lewicowo-liberalnej UE? Pewnie obowiązek uznawania przez wszystkie kraje adopcji dzieci przez gejów, obowiązek zatrudniania przez pracodawców conajmnije do 10% gejów (w ramach równouprawnienia), likwidację kościoła katolickiego (no bo przecież nie chce się zgodzić z "naszymi słusznymi poglądami"), zakaz noszenia krzyzyka na szyi -bo to obraża neutraność światopoglądową i na koniec wysyłanie raz do roku po jednym dziecku na "staż" do PE...
Nie o taką UE walczyłem
Ostatnio zmieniony przez robin 2009-01-15, 11:25, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem faktycznie UE posuwa się za daleko. Jestem w 110% heteroseksualny, ale toleruję związki homoseksualne. Fakt adopcja dzieci przez takie pary to czysta głupota i "krzywienie" wróć, krzywdzenie dzieci. Ale inną sprawą jest, że nasze państwo powinno uregulować np. wspólnotę majątkową, prawo spadkowe i wiele innych aspektów życia codziennego wśród związków homoseksualnych. Mam takie zdanie, bo skoro homoseksualizm w Polsce nie jest niezgodny z prawem, to powinno się uregulować prawnie takie związki. Piszesz o krzyżach. We Francji ze ścian instytucji publicznych już zniknęły. Obiektywnie patrząc(gdyż jestem, nazwijmy to: średnio-wierzący) jest w tym trochę racji. Bo dlaczego np. Buddyjskie dziecko ma patrzeć na krzyż w klasie? Ono chciałoby tam widzieć Koło Dharmy. Muzułmanin wchodząc do Urzędu Miasta chciałby widzieć półksiężyc. Hindus - Om, Żyd- Gwiazdę Dawida. A są tacy, którzy chcieliby tam widzieć gołą babę albo czerwoną kropkę. Dlatego moim zdaniem w urzędach nie powinny widnieć żadne symbole religijne(bo to instytucja, a nie kościół), które mogą przeszkadzać jakiejś mniejszości, bo wszyscy jesteśmy obywatelami tego kraju. Piszesz też, że księża mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej za wypowiadanie się o homoseksualiźmie(i nietylko)- w końcu! Jeśli będą prawić "W Biblii możemy przeczytać, że homoseksualizm jest grzechem, pisał o tym... w księdze... rozdziale..." nikt ich do takowej odpowiedzialności nie pociągnie! Ze względu na moje podejście do księży ucinam swoją wypowiedź. Podsumowując, Unia Europejska na zbyt wiele sobie pozwala, ale rząd Polski powinien sam uregulować pewne sprawy.
do robina - jesali jesteś zniesmaczony tym, że Unia Europejska próbuje, jak piszesz, "echodzić z buciorami" w prawodawstwo poszczególnych członków tego klubu, to dlaczego Ty życzyłbyś sobie wchodzić z buciorami w intymne pożycie swoich rodaków?
to dlaczego Ty życzyłbyś sobie wchodzić z buciorami w intymne pożycie swoich rodaków?
Poniewaz po czesci aspekty wspomniane przez robina maja wplyw np. na dzieci, ktore same bronic sie nie moga?
Co do homoseksualistów sam mam odczucia ambiwalentne. Z jednej strony nie przeszkadzaja mi ich zwiazki i jestem za ich legalizacja, z drugiej mam watpliwosci, czy kolejnym etapem faktycznie nie bedzie uznanie ich praw do adopcji (tu juz mam wieksze watpliwosci)...
do robina - jesali jesteś zniesmaczony tym, że Unia Europejska próbuje, jak piszesz, "echodzić z buciorami" w prawodawstwo poszczególnych członków tego klubu, to dlaczego Ty życzyłbyś sobie wchodzić z buciorami w intymne pożycie swoich rodaków?
Nie mam zamiaru włazić komuś buciorami do sypialni, jak ktoś woli to robić z drugim facetem (to chociaż dla mnie to obrzydlistwo i jakaś dewiacja) to jego sprawa. Ale dlaczego do cholery nasze Państwo zostaje zmuszone do prawnego zalegalizowania takich związków!
Niech sobie żyją w ten sposób, ale żeby traktowac ich na równi z normalnym małżeństwem to już jest absurd.
A to, że to jest tylko początek libelaryzacji norm społecznych, to jestem pewny jak słońce. nie trzeba być zbytnio inteligentnym, żeby zauważyć tu pewną logikę działań.
Więc pomyśl Grzechu jak będziesz kiedyś tłumaczył dziecku, dlaczego Ono ma mame i tatę a Jasio z ławki ma 2 ojców i czy nie będziesz miał nic przeciwko jeżeli taki Jasio będzie siedział z Twoim synem w ławce i razem jeździł na wycieczki?...
Zawsze to samo dlaczego ci ludzie nie mogą być szczęśliwi? Bo kogoś obrzydza to kim są? Przecież dopóki nie naruszają twojej prywatności niech se robią co chcą byle nie krzywdzić innych.
Cytat:
Więc pomyśl Grzechu jak będziesz kiedyś tłumaczył dziecku, dlaczego Ono ma mame i tatę a Jasio z ławki ma 2 ojców i czy nie będziesz miał nic przeciwko jeżeli taki Jasio będzie siedział z Twoim synem w ławce i razem jeździł na wycieczki?...
A znacie takie ładne stwierdzenie Terencjusza "Homo sum humani nihil a me alienum puto”
czyli „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce”
Nie uważam, że powinni muc adoptować dzieci ale przecież nie są potffffforami tylko ludźmi...
Ale dlaczego do cholery nasze Państwo zostaje zmuszone do prawnego zalegalizowania takich związków!
Niech sobie żyją w ten sposób, ale żeby traktowac ich na równi z normalnym małżeństwem to już jest absurd.
Niech zalegalizują, ale nie ze względu na adopcję(bo pod tym się nie podpiszę), ale na chociażby wspólnotę majątkową, spadek, rozstanie-"rozwód"(podział majątku). Wyobraź sobie, że od 8lat żyją razem dwie kobiety. Mają mieszkanie meble auto, nagle jedna ginie w wypadku. Co z ich majątkiem? Przez 8lat pracowały na to wspólnie. Dlatego takie związki powinny mieć charakter prawny. A Twój ostatni akapit(do Grzecha) śmierdzi homofobią i nie chce mi się go komentować.
Niech zalegalizują, ale nie ze względu na adopcję(bo pod tym się nie podpiszę), ale na chociażby wspólnotę majątkową, spadek, rozstanie-"rozwód"(podział majątku). Wyobraź sobie, że od 8lat żyją razem dwie kobiety. Mają mieszkanie meble auto, nagle jedna ginie w wypadku. Co z ich majątkiem? Przez 8lat pracowały na to wspólnie. Dlatego takie związki powinny mieć charakter praw
i ja rowniez sie pod takim czyms podpisac moge, jak najbardziej ich sytuacja powina byc uregulowana prawnie, bez nazywania tego malzenstwem i bez mozliwosci adopcji
do robina - odpowiadam - swojemu dziecku powiem, iż pary homoseksulane istnieją, że jest ich ogromnie mniej niż par "z mamusią i tatusiem," że w historii człowieka było tak zawsze, i że jego kolega wychowywany przez dwu mężczyzn i dwie kobiety to zupełnie normalny człowiek. Czy będę miał coś przeciw, gdy mój syn pojedzie z potomkiem pary homoseksualnej na wycieczkę? A dlaczego miałbym? Wnosze, iż Ty uważasz, że każde dziecko wychowywane przez dwoje dorosłych tej samej płci jest z automatu homo?
A co do Twego niechcenia wchodzenia (cóż, polszczyzna to język przeszerokich możliwości:-))z buciorami w intymne sprawy Polaków - jeśli sprzeciwiasz się temu, by Unia Europejska narzuciła członkom tego klubu to, iż mają jak jeden mąż uznac prawo par homo do zawierania małżeństw, tzn, że sam jesteś osobą sprzeciwiająca się tej mozliwości. Masz prawo do takiego poglądu, ale błagam - nie możesz spodziewać się, że rząd cywilizowanego kraju zabroni dorosłym obywatelom robienia ze swoim życiem tego, co w rzeczywistości chcą. Oczywiście, poza przestępstwami, wszak tego zakazują róznorakie kodeksy. Chyba, iż uważasz, ze Twoja Ojczyzna nie jest cywilizowanym krajem i że to, iż taki światopogląd, jak Twój (mam na myśli zakazy w sferze intymnej) stać się może obowiązującym prawem jest czymś normalnym. Doprawdy, inteligentny człowiek nie moze pragnąć zakazu abrocji lub zawiazywania małżeństw homoseksulanych, gdyż tenże inteligent musi jednocześnie widzieć, iż takie stawianie sprawy to odarcie społeczeństwa z wolnosci osobistych. Jeśli Ty tego nie rozumiesz -współczuję.
Prosze tylko o jedno - nie mieszajmy do tych rozmów religii i światopoglądu na niej zbudownego, gdyż nie wszyscy Polacy są osobami religijnymi. Jesli ktokolwiek chce wprowadzić zasady religijne do swego zycia - prosze bardzo, ale niechaj w cywilizowanym kraju byłą wolnosc wyboru w sprawach intymnych.
Ostatnio zmieniony przez Grzech 2009-01-15, 15:25, w całości zmieniany 1 raz
Pisząc o tym, byśmy nie mieszali do tej dyskusji religii, miałem na myśli to, by religia nie dyktowałą rządzącym treści ustaw.
Przepraszam moderatora/rkę za wpis pod własnym wpisem.
do robina - odpowiadam - swojemu dziecku powiem, iż pary homoseksulane istnieją, że jest ich ogromnie mniej niż par "z mamusią i tatusiem," że w historii człowieka było tak zawsze, i że jego kolega wychowywany przez dwu mężczyzn i dwie kobiety to zupełnie normalny człowiek. Czy będę miał coś przeciw, gdy mój syn pojedzie z potomkiem pary homoseksualnej na wycieczkę? A dlaczego miałbym? Wnosze, iż Ty uważasz, że każde dziecko wychowywane przez dwoje dorosłych tej samej płci jest z automatu homo?
A co do Twego niechcenia wchodzenia (cóż, polszczyzna to język przeszerokich możliwości:-))z buciorami w intymne sprawy Polaków - jeśli sprzeciwiasz się temu, by Unia Europejska narzuciła członkom tego klubu to, iż mają jak jeden mąż uznac prawo par homo do zawierania małżeństw, tzn, że sam jesteś osobą sprzeciwiająca się tej mozliwości. Masz prawo do takiego poglądu, ale błagam - nie możesz spodziewać się, że rząd cywilizowanego kraju zabroni dorosłym obywatelom robienia ze swoim życiem tego, co w rzeczywistości chcą. Oczywiście, poza przestępstwami, wszak tego zakazują róznorakie kodeksy. Chyba, iż uważasz, ze Twoja Ojczyzna nie jest cywilizowanym krajem i że to, iż taki światopogląd, jak Twój (mam na myśli zakazy w sferze intymnej) stać się może obowiązującym prawem jest czymś normalnym. Doprawdy, inteligentny człowiek nie moze pragnąć zakazu abrocji lub zawiazywania małżeństw homoseksulanych, gdyż tenże inteligent musi jednocześnie widzieć, iż takie stawianie sprawy to odarcie społeczeństwa z wolnosci osobistych. Jeśli Ty tego nie rozumiesz -współczuję.
Prosze tylko o jedno - nie mieszajmy do tych rozmów religii i światopoglądu na niej zbudownego, gdyż nie wszyscy Polacy są osobami religijnymi. Jesli ktokolwiek chce wprowadzić zasady religijne do swego zycia - prosze bardzo, ale niechaj w cywilizowanym kraju byłą wolnosc wyboru w sprawach intymnych.
Grzechu 2 sprawy:
1. "odpowiadam - swojemu dziecku powiem, iż pary homoseksulane istnieją, że jest ich ogromnie mniej niż par "z mamusią i tatusiem," że w historii człowieka było tak zawsze, i że jego kolega wychowywany przez dwu mężczyzn i dwie kobiety to zupełnie normalny człowiek."
Ok -ale rozumiem, że aby nie wyjść na hipokrytę, to mówisz jeszcze swojemu dziecku - "Synu wiedz też, że masz postępowego i nowoczesnego ojca i jeżeli kiedyś przyprowadzisz do domu kawalera, to twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko i będą się cieszyć razem z tobą twoim szczęściem, bo w histroii człowieka zawsze tak było ..."
2. "nie możesz spodziewać się, że rząd cywilizowanego kraju zabroni dorosłym obywatelom robienia ze swoim życiem tego, co w rzeczywistości chcą. Oczywiście, poza przestępstwami, wszak tego zakazują róznorakie kodeksy. Chyba, iż uważasz, ze Twoja Ojczyzna nie jest cywilizowanym krajem i że to, iż taki światopogląd, jak Twój (mam na myśli zakazy w sferze intymnej) stać się może obowiązującym prawem jest czymś normalnym. Doprawdy, inteligentny człowiek nie moze pragnąć zakazu abrocji lub zawiazywania małżeństw homoseksulanych, gdyż tenże inteligent musi je"
Wybacz, ale ja uważam się za inteligentnego człowieka i nie ukrywam, że jestem przeciwny aborcji -czyli mordowaniu nienarodzonych dzieci. I dla mnie to jest takie samo morderstwo, jak zabójstwo każdego innego człowieka, a jeżeli Ty tego nie dostrzegasz to chyba coś u Ciebie szwankuje z inteligencją.
Do robin - wyjaśniam, gdyż brak mi pewności, że precyzyjnie mnie zrozumiałeś/aś - sprawy intymne niechaj pozostaną domeną domu rodzinnego, niech nie decydują o tym formalnie politycy, niechaj hierarchowie religijni mówią o tym do swoich wiernych, niechaj nie domagają się rozwiązań prawnych w formie zakazów. Czy polscy biskupi uważają, iz ich głos w społeczeństwie jest tak słąbo słyszalny, że muszą odwoływac się do Parlamentu, by "zaklepać" wprowadzenie, ich zdaniem, jedynych etycznych rozwiazań dotyczących spraw intytmnych? I tylko o to chodzi. A co do rozmów z dzieckiem o homoseksualizmie - najważniejsze jest to, by mówić dziecku prawdę. Ty, jak rozumiem, uważasz, że rodzice nie powinni mówić dziecku prawdy, winni kłamać, ukrywać przed swoim potomkiem rzeczywistość? Czy to jest sposób biskupów na wychowanie młodzieży? Ukrywanie rzecywistości przed masami było i, co najbardziej zaskakujące, jest taktyką rzymskiego kościoła. Ile to ma wspólnego z prawdą - sam jesteś w stanie sobie odpowiedzieć.
Masz swoje poglądy, dyskutuj o nich, broń ich, wprowadzaj w swoje własne życie, ale nie walcz o to, by do prawa wprowadzono zakazy dotyczace mojego zycia intymnego. Na pewno nie chciałbyś, by Polska pozostała wyspą średniowiecza w nowoczesnej Europie. o,. chyba, ze chcesz, to powiedz to wprost.
Do Grzech. Jeszcze raz podkreślam, że nie mam zamiaru, ani nie zyczę sobie tego, żeby to robili inni, wchodzenia z butami w czyjeś życie intymne.
Oczywiście, że nie można przed dziećmi ukrywać, że są na świecie różne dewiacje, zbrodnie etc., ale zupełnie czymś innym jest wymuszanie na całych społeczeństwach aby to akceptowały i jeszcze ustalanie sankcji za jakikolwiek sprzeciw.
I jeszcze jedno nie nazywaj prywatną, intymną sprawą każdej osoby -prawo do zabijania nienarodzonych dzieci. Bo idąc tym tropem, możemy posuwac się dalej, np. prawo do eutanazji starych rodziców (bo już przeszkadzają i nie ma kto się nimi zająć -a, że to moi rodzice -czyli to moja prywatna sprawa -to pomogę im skończyć z tym nieznośnym życiem wieku starczego).
Dlaczego ja jako obywatel demokratycznego państwa, mam akceptować prawne uregulowanie do zbrodni na istocie ludzkiej?
Sprawa jest prosta - każdy obywatel ma względem państwa określone obowiązki, może też korzystać z przysługujących mu praw. Nikt homoseksualistów nie zwalnia z obowiązków ze względu na ich orientację seksualną, ale są pozbawieni części praw tylko dlatego, że nie tworzą rodziny heteroseksualnej. Nie mogą wspólnie się rozliczać z fiskusem, nie dotyczy ich prawo spadkowe itd. Są zwyczajnie dyskryminowani. Państwo powinno zalegalizować w jakiś sposób ich związki. To nie musi być małżeństwo, niech to się nazywa "związek partnerski" albo inaczej. Ważne, żeby pozwoliło im to na korzystanie z wyżej wymienionych praw. Wrzaski, że kolejnym krokiem będzie adopcja dzieci przez homoseksualistów są typowe dla Robina i jego "autorytetów".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum