W nocy z 24/25 listopada znaleziono psa przy stacji paliw Orlen na ulicy Łokietka w Brzegu. Pisek jest podobny do bigla, ale to chyba kundelek. Jest biało-czarno-brązowy, ma wesoły biało-brązowy pyszczek, oklapnięte uszka i stojący ogon. Jest nieduży. Wygląda na młodego, jest przyjazny, nie szczeka i nie sika w domu. Nie reaguje agresywnie na inne psy. Jeśli ktoś go zgubił bardzo bardzo bardzo proszę o kontakt pod nr 503037505 lub 505958842. Obecnie opiekuje się nim moja dziewczyna, ale sama ma psa, tak jak ja i nie damy rady się nim dłużej zajmować, bo oboje pracujemy. Jeśli ktoś z dobrym sercem chce się zająć pieskiem również bardzo proszę o kontakt. Nie chcemy go oddawać do schroniska, ale jeśli nikt się nie znajdzie będziemy zmuszeni. Czekamy raze z pieskiem na nowy dom dla niego!!!
Pies już jest u siebie w domu. Mam nadzieję, że tym razem nie ucieknie. Właściciele nawet nie wyglądali na szczęśliwych, że po 8 dniach nieobecności niznajomy im psa przywozi. Szkoda gadać. Każdy potencjalny właściciel powinien japierw przejść test na inteligencję i odpowiedzialność. Nina - serdeczne dzięki za pomoc i wszystkiego dobrego
Dziś po raz czwarty pies był w naszym schronisku niestety nie mieliśmy czasu bawić się w straż miejską i zawiozłam go do domu po krótkiej rozmowie z właścicielką stwierdzam że najpóżniej za dwa dni mamy pieska z powrotem pani stiwerdziła że już nie ma do niego siły i że on im cały czas ucieka a wogóle nie bardzo byli zachwyceni jego powrotem można mu szukać domu bo już następnym razem poproszę o zrzecznie się psa na piśmie nazwa się Benek.
To ja opiekuję się teraz tym psem, niestety mogę go przetrzymac NAJPÓŹNIEJ do wtorku. Jest rewelacyjny, najchętniej bym go zatrzymała lecz nie jest to mozliwe
Jest cichy, nadaje się do mieszkania w bloku, nie sika w domu i lubi inne psy. Będzie świetnym towarzyszem i przyjacielem wiec APELUJĘ!!!! niech ktoś o dobrym sercu go przygarnie!!!!
Po raz kolejny zgarnełam go z ulicy, gdy na dworze były ujemne temperatury. Dwa razy odprowadzałam go do właścicieli, którzy nieszczególnie cieszyli się na jego widok (wypuszczanie psa w zimie i nie szukanie go- brawa za bezmyślnośc!)
Jeśli do wtorku nie znajdę mu domu odprowadzę go w towarzystwie policji, jednak wolalabym tego uniknąc i znalezc mu porządny dom, w którym znajdzie ciepło i opiekę.
U właścicieli byłam - mają jeszcze dwa yorki przywiązane do sznurka by nie uciekały z mieszkania (brak zamków w drzwiach!!!).
A co do zrzeczenia się tego psa na pismie - uważam, że wlasciciele tylko na to czekają
Proszę o pomoc, nie chcę go oddawac do tych ludzi... jest zima obawiam się że może jej nie przeżyc jeśli ponownie do nich trafi
Judyta
A tak na marginesie (informacja dla osób chętnych by go przygarnąc):
pies reaguje na swoje imie i na "chodz" wiec wcale nie ucieka tak chetnie, jak opisują to jego wlasciciele!
W spacerowaniu na smyczy radzi sobie calkiem niezle, lecz trzeba w nim tę umiejętnosc nieco "doszlifowac"
Ale jest baaardzo pojętny, daję słowo!
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum