O, Pacu, świetnie, żeś to napisał - bardzo prosto będę mógł Ci wytłumaczyć na czym polega współczesna demagogia w wykonaniu Michalkiewicza, nieodrodnego ucznia niejakiego Korwin-Mikkego, czołowego Janusza naszej polityki. Otóż polega ta demagogia na podpieraniu własnych tez faktami niepewnymi, niesprawdzonymi lub po prostu kłamliwymi, ale wyglądającymi w oczach nieuświadomionego pospólstwa na fakty sprawdzone i niezaprzeczalne.
O ile trudno się nie zgodzić z tezą, że wyrok sądu we wzmiankowanej wyżej sprawie był idiotyczny i niepoparty żadnymi dowodami, a opierający się wyłącznie na niesprawdzalnych po tylu latach pomówieniach, to już nie jest prawdą, że wyrok ten się wpisuje w walkę z Bogiem, a jedynie w walkę z instytucją Kościoła Katolickiego, a wszak Kościół to nie Bóg, skoro kiedy Kościoła nie było, to Bóg, Stwórca świata, jednak był. Tak czy nie? Nie ma więc tu odniesienia twierdzenie, że "Naród pozbawiony wiary w Boga zginie", bo po pierwsze, nie wiemy, czy zginie - współczesna cywilizacja nie zna takiego przypadku i zawsze po upadku jakiejś religii narody wybierają sobie innego Boga - choćby i całkiem ziemskiego (vide Korea Północna). Ani, jak widać, nie zginął naród koreański przechodząc na wiarę w Wodza jako bóstwo, ani nie zginął naród czeczeński przechodząc z chrześcijaństwa na islam.
Nie jest też prawdą, że zastosowano tu odpowiedzialność zbiorową - otóż w naszym systemie prawnym występuje, prócz osoby fizycznej, taka jeszcze instytucja jak osoba prawna. Bycie osobą prawną nie jest dla danej zbiorowości obowiązkowe, a zobowiązanie społeczne do bycia osobą prawną każda zbiorowość zaciąga na siebie dobrowolnie w myśl obowiązującej umowy społecznej nazywanej prawem i nie każda forma organizacyjna niesie za sobą obowiązek bycia osobą prawną.
Zakładając spółkę cywilną z wieloma nawet osobami pozostajecie nadal osobami fizycznymi, odpowiadając przed sądem jako poszczególne osoby fizyczne i ponosząc odpowiedzialność jako poszczególne osoby fizyczne. Sytuacja się zmienia w momencie, jeżeli sami zechcecie zmienić status ze zbioru osób fizycznych w jedną osobę prawną. Taka zmiana statusu niesie z jednej strony udogodnienia, z drugiej strony obciążenia, więc trzeba mocno się zastanowić, czy chcecie przekształcić wspólnotę osób fizycznych w jedną osobę prawną, która tym samym dobrowolnie zaciągnie na siebie obowiązek ponoszenia konsekwencji działań własnych członków względem innych osób jako jednolita osoba, więc musicie mieć świadomość, że w przypadku takiego wyrażenia swojej woli i sądy, i wszelkie inne osoby trzecie nie będą brały pod uwagę odpowiedzialności poszczególnych członków (osób fizycznych) wspólnoty, a jedynie odpowiedzialność danej osoby prawnej, która to osoba prawna będzie jak najbardziej miała prawo do dochodzenia swoich roszczeń od bezpośrednio winnej zaistniałej sytuacji osoby fizycznej na zasadzie roszczenia regresowego.
Kościół Katolicki świadomie i dobrowolnie zaciągnął na siebie konsekwencje wynikłe z bycia osobą prawną w momencie, kiedy 28 lipca 1993 podpisał Konkordat mówiący w art 4, że:
Cytat:
1. Rzeczpospolita Polska uznaje osobowość prawną Kościoła Katolickiego.
2. Rzeczpospolita Polska uznaje również osobowość prawną wszystkich instytucji kościelnych terytorialnych i personalnych, które uzyskały taką osobowość na podstawie przepisów prawa kanonicznego. Władza kościelna dokonuje stosownego powiadomienia kompetentnych organów państwowych.
3. Inne instytucje kościelne mogą na wniosek władzy kościelnej uzyskać osobowość prawną na podstawie prawa polskiego.
Tak więc nie ma tutaj mowy o żadnej odpowiedzialności zbiorowej, a odpowiedzialnością została obarczona jedna osoba prawna, która dobrowolnie zaciągnęła na siebie to zobowiązanie.
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2018-10-15, 10:23, w całości zmieniany 1 raz
Gaderep to nie tekst Michalkiewicza,tylko właścicielki restauracji. Na dole to pisze i z kontekstu można wyłapać. Chozi mi o tekst : "Relacja ze spotkania w Poznaniu".
Ostatnio zmieniony przez Pacu 2018-10-15, 18:02, w całości zmieniany 2 razy
O Boże, przepraszam Pacu, nie doczytałem, a i w życiu bym nie przypuszczał, że odważysz się zamieścić tekst kogoś, kto nie jest Michalkiewiczem czy Mikkem
Nie zmienia to jednak faktu, że tekst zawiera przykłady demagogii podobne do występujących w tekstach obu wzmiankowanych panów.
Jednak cieszę się niezmiernie, że jest to tekst jakiegoś garkotłuka, czyli, że powoli, małymi kroczkami, może dojdziesz w końcu do zamieszczania tu własnych tekstów, a nie cytatów, bo gdyby nas interesowały opinie Michalkiewicza, Mikkego czy tej nieznanej nam pani restauratorki (czy też restołratorki, jak mawia znawczyni branży, niejaka Gessler Małgorzata), to byśmy sobie sami Michalkiewicza, Mikkego czy też ową restauratorkę wygóglili
Mylisz się, Kościół nie ma "ponosić winy", ale odpowiedzialność, bo do tego zobowiązał się podpisując konkordat. Jeśli spowodujesz wypadek komunikacyjny, to też karę za winę Ty poniesiesz, a odpowiedzialność finansową Twój ubezpieczyciel. Wtedy też będziesz się dziwił? Jeśli chcesz się przekonać, czy jesteś członkiem Kościoła Katolickiego to zapytaj prawników Episkopatu, czy zgodzą się też ponosić odpowiedzialność finansową, jeśli to Ty narozrabiasz, a szybko przekonasz się, że Kościół się do Ciebie nie przyzna, więc w świetle polskiego prawa nie jesteś członkiem Kościoła. Jeśli prawo Ci się nie podoba, to próbuj je zmienić, ale żeby zmienić prawo, trzeba je najpierw rozumieć, więc zamiast zamulać sobie mózg różnymi Michalkiewiczami i innymi Korwinami lepiej weź się do nauki.
P.S.
Winy się nie ponosi, ponosi się karę w przypadku orzeczonej winy. Odszkodowanie czy zadośćuczynienie nie jest karą, ale naprawieniem szkody i wyrok sądu nie obarcza winą Kościoła, ani go nie karze, podobnie jak wyroki sądów nie karzą ubezpieczycieli nakazując im naprawianie szkód.
A propaganda uderza nie we wszystkich, ale w głupców - na mądrych nie ma wpływu, mądrzy potrafią myśleć mimo propagandy i wbrew propagandzie. Dotyczy to też propagandy sianej przez Michalkiewicza i jemu podobnych oszołomów.
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2018-10-21, 22:20, w całości zmieniany 1 raz
Mylisz się, Kościół nie ma "ponosić winy", ale odpowiedzialność, bo do tego zobowiązał się podpisując konkordat. Jeśli spowodujesz wypadek komunikacyjny, to też karę za winę Ty poniesiesz, a odpowiedzialność finansową Twój ubezpieczyciel. Wtedy też będziesz się dziwił? Jeśli chcesz się przekonać, czy jesteś członkiem Kościoła Katolickiego to zapytaj prawników Episkopatu, czy zgodzą się też ponosić odpowiedzialność finansową, jeśli to Ty narozrabiasz, a szybko przekonasz się, że Kościół się do Ciebie nie przyzna, więc w świetle polskiego prawa nie jesteś członkiem Kościoła. Jeśli prawo Ci się nie podoba, to próbuj je zmienić, ale żeby zmienić prawo, trzeba je najpierw rozumieć, więc zamiast zamulać sobie mózg różnymi Michalkiewiczami i innymi Korwinami lepiej weź się do nauki.
P.S.
Winy się nie ponosi, ponosi się karę w przypadku orzeczonej winy. Odszkodowanie czy zadośćuczynienie nie jest karą, ale naprawieniem szkody i wyrok sądu nie obarcza winą Kościoła, ani go nie karze, podobnie jak wyroki sądów nie karzą ubezpieczycieli nakazując im naprawianie szkód.
A propaganda uderza nie we wszystkich, ale w głupców - na mądrych nie ma wpływu, mądrzy potrafią myśleć mimo propagandy i wbrew propagandzie. Dotyczy to też propagandy sianej przez Michalkiewicza i jemu podobnych oszołomów.
Tak dobra uwaga, winy sie nie ponosi,ale jest ona przypisywana kościołowi jeśli ten ma ponosić odpowiedzialność zamiast po prostu wydalać jednostki, co wydaje mi sie absurdalne, bo kościół staje sie łatwym celem do spenetrowania przez postepowych i niszczenia wizerunkowego od wewnatrz. Ubezpieczenia to co innego - umowa,która powinna być nieprzymusowa. Od tego naprawiania szkód poprzez odszkodowania to ubezpieczyciel zyskuje wizerunkowo a kościół traci i o to właśnie chodzi a propaganda trafia nie tylko w głupców,lub tych jest wyjątkowo dużo, bo i bez tego filmu można zauważyć duże grono ludzi łączących kościół z pedofilią,czy nastawieniem wyłącznie na zysk.
Ostatnio zmieniony przez Pacu 2018-10-23, 19:19, w całości zmieniany 1 raz
Pacu, trudno rozmawiać o sprawach Kościoła z osobą nie wierzącą w słowa Jezusa Chrystusa, a pozostającą w jakiejś tam wspólnocie z Kościołem jedynie na zasadzie związków emocjonalnych z członkami własnej rodziny, czy też na zasadzie samej tradycji. Dla każdego, kto wierzy w słowa Jezusa jest oczywiste, że Kościół będzie poniżany i opluwany, tak jak poniżany i opluwany był sam Jezus Chrystus, ale jest też oczywiste, że moce piekielne go nie przemogą, bo tak powiedział Pan, więc osoby wierzące aż tak emocjonalnie nie podchodzą do tego tematu. Skoro masz jakąś intelektualną blokadę i nie możesz dla jakiejś przyczyny zrozumieć ziemskiego prawa, to może zacznij się modlić do Ducha Świętego o wiarę. Za prawdę powiadam Ci: nic się Kościołowi nie stanie ani od filmu Kler, ani od tego całego antyklerykalnego skrzeczenia półgłówków, którzy we własnym mniemaniu są panami świata i podobno pochodzą od jakiejś małpy. Wyluzuj.
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2018-10-24, 06:19, w całości zmieniany 1 raz
Я у Гегеля спрашивал,
но тот ни хрен не отвечал,
я спрашивал и у дубов,
и у курильских островов,
и у китайцев, и у русских...
но пусть ответит Dziedzic Pruski.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum