kumpel jedzie... a ja mu cholercia zazdroszczę
powiem szczerze że mimo ogromu Pearl Jam'u i popularności Linkin Park to Coma byłaby moim celem nr 1...
to mój ulubiony zespół od czasu gdy Pierwsze Wyjście z Mroku wpadło w moje łapska, czyli od 2 lat. Roguc jest wg mnie najlepszym (żyjącym) polskim wokalistą. niesamowity power w głosie połączony z iście poetyckimi tekstami do klimatycznej muzy - wkręca momentalnie!
tylko raz dane mi było usłyszeć ich 'live' i CHCĘ JESZCZE
widzę, że sporo ludzi z Brzegu będzie na koncercie - mistrz! Bilecik już od 2 miesięcy w łapskach, więc miejscówka zaklepana
Aruś... nie ma co zazdrościć tylko się zabieraj z nami pozdr.
akustyczną wersję "Black" ze słynnym:
"I know someday you'll be a star
in somebody else sky
but tell me why, why, why
can't it be mine..."
mój ulubiony kawałek - jest genialny - ja niestety nie dam rady pojechać na koncercik, ale będę czekał z niecierpliwością na Wasze relacje z koncerciku. Pozdrówcie Eda i spółkę.
no i jak wrażenia proszę Państwa?
Bo moje są takie:
nie jestem fanem supportów które wystąpiły ale sprawiły na mnie o wiele profesjonalniejsze wrażenie niż gwiazda i moja miłość "Pearl Jam" co piszę pełen bólu i smutku. Postarzeli się trochę chłopcy, Eddie zafałszował i to nie raz, kłopoty z techniką, schodzenie ze sceny no i czas trwania koncertu - odliczając gadki, przerwy nie było nawet półtorej godziny. W Spodku w czerwcu 2000 bis trwał koło 40 minut.
mmm mi koncert Pearl Jam o wiele bardziej się podobał niż koncert LP (nie wiem jak z Comą i poprzednim zespołem, bo na nich mnie jeszcze nie było).
A Pearl Jam dla mnie zagrał wyrąbanie:). Stałem pod samą sceną i tam była taka rozróba że powietrza nie można było złapać no ale jakoś przeżyłem:D. Ogólnie - pozytywnie:)
yo, jakoś jak pamiętam poprzedni koncert PJ w spodku, to kurdesz jednak było pełniej. Brzmieniowo wczoraj przecież tam szła wtopa za wtopą, aczkolwiek wiem z własnego doświadczenia że jak się robi pajacyki pod sceną to się na to mniej zwraca uwagę. No i nie miałeś wrażenia że Eddie ... nie wyrabiał i to silnie? A to dopiero czwarty koncert w tej trasie, troche sie o chopaków martwię...
koncert wyrąbany pozytywnie chyba jeden z najlepszych... Troszkę nagłośnienie było słabe, ale mimo to LP jak i PJ brzmiało super Może uda się pojechać jeszcze na Red Hot'ów ...pożyjemy zobaczymy
http://jurodiwy-pietruch....hp?nid=11944886
tutaj wbiłem szybka impresje z całości, liczę, że PJ naprawdę wróci szybciej niż za 7 lat. Bo za 7 lat to już naprawdę będzie zlot dinozaurów.
yo, jakoś jak pamiętam poprzedni koncert PJ w spodku, to kurdesz jednak było pełniej. Brzmieniowo wczoraj przecież tam szła wtopa za wtopą, aczkolwiek wiem z własnego doświadczenia że jak się robi pajacyki pod sceną to się na to mniej zwraca uwagę. No i nie miałeś wrażenia że Eddie ... nie wyrabiał i to silnie? A to dopiero czwarty koncert w tej trasie, troche sie o chopaków martwię...
no cóż lata płyną.... a Eddie sam wspominał na wczorajszym koncercie że z głosem u niego kiepsko, że gardło sobie ostatnio trochę zdarł, ale ma dalej ten sam czarujący, charakterystyczny Wedderowy głos, dalej potrafi powalić człowieka na kolana:). Fakt faktem parę wtop było, ale to im mogę wybaczyć:) zabawa pod scena była nieziemska:) warto było jechać:)
złapałem melancholijnego doła jak zarzuciłem sobie płytkę z koncertu w Katowicach z 15.06.2000, kurde no, żal żal, gdzie tamte bisy na 50 minut? Ech, ech, ech łza sie w oku kręci.
Szkoda ze los nie sprzyjał i w połowie PJ padło oświetlenie xD Po koncercie odczywam mega niedosyt. Ja wiem i rozumiem ,że na trasie bywa cieńko z voxem, ale Edd był na prawdę kiepskiej formie oby mu się wyzdrowiało bo to dopiero 4 koncert na trasie -_- O supportach powiem tyle ,że Coma zagrala ok (fanką nie jestem,więc lepiej żebym na tym krótkim komentarzu poprzestała ) ,LP - widziałam kawałek na pozostałej czesci poszłam na kawę XD zrobili swoje, wrażenie zrobił na mnie jedynie garowy- bardzo pozytywne Z PJ jest tak: playlista niczym wyśniona ,ale niestety warunki techniczne i słaby wokal Eddiego + zbyt krótki jak dla nie czas grania złożyły sie na niedosyt Całą organizację koncertu oceniam za to baardzo pozytyznie- było gdzie zjeść, napić się (i to nie tylko piwka, brawo za zaproszenie stoisk Jacobsa ) jesli chodzi o ochronę to panowie i panie z Fosy dali rady (dziękuję w tym miejscu za profesjonalne przechwycenie mnie na barierce pod sceną ). Oby na RHCP było co najmniej tak samo ładnie i składnie
Ostatnio zmieniony przez ms_sparrow 2007-06-19, 13:40, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum