To może coś o serach. Z mojego doświadczenia wynika, że ten ser ma najlepszy smak, który najbardziej śmierdzi. Przeciętny ser tzw. żólty w połowie okresu dojrzewania śmierdzi niesamowicie, ale jaki ma smaczek-mniam, mniam.
A teraz przepisik na twaróg (ser biały) no taki ruszający się. Więc musi leżeć poza lodówką do momentu, aż zaczyna płynąć (ruszać się). Śmierdzi to trochę, ale cóż. Potem dodajemy kminek, żółtka, sól, pieprz i najlepiej zapiec to w piekarniku zawijając w ciasto. Baardzo smaczne.
Roztropek a czy czasem to coś się nie nazywa "ser zgliwiały" ?
Osobiście przepadam za różniastymi serami, wszelkimi śmierdzidłami, pleśniowe jak najbardziej, od czasu do czasu kupuję taki serek (chyba wiejski) w takich litrowych wiaderkach i go przyprawiam głównie roztartym na maśle czosnkiem plus różne przyprawy
A jeśli już mowa o serach to cała moja rodzinka do dziś pamięta ser przywieziony z Francji śmierdzało w całym domu pomimo szczelnego zapakowania ale takie śmierdziuszki najlepsze jeszcze takie( jak to kiedyś przeczytałam w mądrej książce ) inkrustowane pleśnią i do tego bardzo słone mniammmmmmm
A najlepszy jest ser żółty z winogronem lub mandarynką....
mniam mniam.... niebo w gębie...
Swego czasu tym zajadałam sie non stop....
a potem zmieniłam ser żółty na ten typu Valbon (nie pamiętam, jak się pisze ) i Camembert.... a mandarynki i winogron zostawiłam...
I jeszcze mozarella z bazylią i pomidorami..........hmmmmm....
I sery są pyszne!
I szynka z bananem też!
I kurczak z ananasem!
I oscypek z żurawiną!
I czeski "smazyny syr"!
kiedyś jeszcze widziałam filmik, też o "przysmakach regionalnych" - gdzie na rozgrzany olej wrzucali tarantule, na żywca hehehehehehehehehe... ale coś nie mogę go znaleźć...
W świetle mojej niedoskonałej wiedzy o serkach pleśniowych jedyną przecenioną rzeczą, którą kupuję w naszych supermarketach są właśnie serki pleśniowe te z białą pleśnią. Okres przydatności do spożycia uwidoczniony na ich opakowaniu wynika chyba z ustaleń producenta. Rzecz w tym, ze serek pleśniowy po pewnym czasię zaczyna płynąć i w zależności od podniebienia smakosza właśnie wtedy może być dopiero przydatny do spożycia (rzecz gustu). Osobiście kupuję te z przeceny, ale coraz trudniej o nie, wtedy mają najlepszy smak i odpowiednią konsystencję.
A czy do tego tematu mogę dołączyć pewien przysmak duński? Jak tak to dołączę później foto (Jak znajdę kabel) To jest coś w rodzaju żelki, tylko że ona jest czarna i gorzka, teraz produkuje się ją (dzięki Bogu) z jakichś sztucznideł, ale jeszcze parę lat temu z...końskiej krwi!!!!!!!!!! Ohyda, stosowało się to właśnie w tych żelkach lub jako wsad w środku słodkiego cukierka. Najlepsze jest to że tyle ludzi się tym ze smakiem zajada.....próbowałam kiedyś......tragedia!
Przygotowanie:
Świnki obrać ze skóry i pozostawić na słońcu około 4 godzin. Następnie podzielić je na połówki i smażyć na oleju. W innym naczyniu, wymieszać cebulę, żółty i czerwony ají, sól i pieprz. Dodać przygotowany sos do mięsa i pozostawić na ogniu około 10 minut. Na końcu posypać orzeszkami ziemnymi. Podawać z żółtymi ziemniakami.
Źródło
TUTAJ
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2006-12-02, 15:14, w całości zmieniany 2 razy
no tylko w naszej kulturze Dla niektórych obrzydliwe jest zjadanie świni (nieczystej) lub krowy (świętej) a u nas w dużych sklepach ostatnio moda na takie rzeźnie za szkłem coby można było widzieć te wszystkie półtusze itd.
PS. ja nawet w zwykłym spożywczym jak widzę surowe mięcho to mi się słabo robi
Ostatnio zmieniony przez Pepe 2006-12-02, 20:22, w całości zmieniany 1 raz
Komentarz w dyskusji na podanej stronie był podobny
Cytat:
Obrzydliwe!
(Dodane przez Lechu w dniu - 2004-11-22 09:27:48)
Matko boska, ja mam takie swinki i bardzo je kocham. Siostra ma papugi, ktore mnie denerwuja. Moze jakis szybki przepisik???
Polecam sie pamieci...
No niestety o papugach nic nie mam, ale pieczone sowy komuś polecałem kilka postów wyżej. Czym taka świnka różni się od królika? W smaku podobno lepsza. W końcu to tylko przepis na potrawę z całkiem legalnej krajowej strony www a nie namawianie do znęcania się nad zwierzętami. Wszystko zgodne z treścią tematu.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2006-12-02, 20:34, w całości zmieniany 2 razy
Ale czym taka świnka różni się od królika? W smaku podobno lepsza.
No tylko tym, ze świnkę morską możemy mieć w akwarium w domu, a królika w klatce na podwórzu ..jakoś tak do świnki chyba bardziej się emocjonalnie przywiązujemy.. a ta cwaniara ma lepsze mięso
[ Dodano: 2006-12-02, 20:33 ]
Roztropek napisał/a:
W końcu to tylko przepis na potrawę z całkiem legalnej krajowej strony www a nie namawianie do znęcania się nad zwierzętami.
No ja nic nie mam przeciwko, może nawet gdyby mi ktoś podał to bym zjadł ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum