Trzy młode dziewczyny zginęły w zderzeniu samochodu osobowego z kombajnem, do którego doszło w środę wieczorem, około godziny 21.30 w miejscowości Wieniec koło Gdowa w Małopolsce.
Poinformowała o tym Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Do tragedii doszło na lokalnej drodze, po której poruszał się kombajn bizon przygotowany do prac żniwnych. Pojazd zajmował praktycznie całą szerokość drogi. Czołowo wjechał w niego fiat cinquecento, którym podróżowały cztery młode dziewczyny.
Do wydobycia ofiar wypadku konieczna była interwencja straży pożarnej. Po rozcięciu karoserii okazało się, że dwie 19-latki zginęły na miejscu, a 17-latka i 15-latka są stanie krytycznym. Natychmiast odwieziono je do szpitala, gdzie starsza z dziewczyn zmarła. W szpitalu w Krakowie wciąż o życie walczy 15-latka. Jest w stanie krytycznym.
Policja ustaliła, że kierujący kombajnem był trzeźwy. Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.
za interia.pl
wg mnie ktoś powinien w tym kraju sprawdzić wszystkich właścicieli kombajnów czy mają przyczepy pozwalające na przewóz hedera z tyłu pojazdu <nie ma właściciel takiej nie ma pozwolenia na wyjazd na drogi>, dodatkowo winny być wprowadzone kontrole stanu technicznego każdego z pojazdów przed sezonem żniwnym...
nie przeszedł kontroli stoi w czasie żniw, autobus którego stan techniczny zakwestionuje Policja przed wyjazdem w drogę, nie wyjedzie... tylko autobus nie ma z przodu 3,5-metrowego, ostrego hedera i nie zajmuje 2/3 jezdni a czasami nawet i całej
wg mnie ktoś powinien w tym kraju sprawdzić wszystkich właścicieli kombajnów czy mają przyczepy pozwalające na przewóz hedera z tyłu pojazdu <nie ma właściciel takiej nie ma pozwolenia na wyjazd na drogi>,
Próbowałeś kiedyś założyć heder? Pewnie nie. To zajmuje trochę czasu, a siły jeszcze więcej. Do tego musi być bardzo równa powierzchnia na której stoi kombajn i przyczepka z hederem. Nasze pola, ani inne nie są takie, że jak przyłożysz poziomicę to jest idealnie.
Nasze pola, ani inne nie są takie, że jak przyłożysz poziomicę to jest idealnie.
No już bez przesady ;] Aż tak idealnie chyba nie musi być. A skoro jest tak jak mówisz, że trochę to czasu zajmuje to myślę, że warto jest poświęcić ten czas, bo tu chodzi o ludzkie życie w niektórych przypadkach.
Kombajn nie jest mały, i widać go dobrze. Kierowca też powinien być uważny w czasie żniw. Pomyślcie sobie 1 osoba która musi to rozkręcić, przejechać kawałek i znów skręcić, strata czasu, sił i nerwów. Ale to już jest przyjęte, bo rzadko ktokolwiek odczepia heder i ładuje go na przyczepkę, chyba że jest już po żniwach i kombajn ląduje w garażu.
A skoro jest tak jak mówisz, że trochę to czasu zajmuje to myślę, że warto jest poświęcić ten czas, bo tu chodzi o ludzkie życie w niektórych przypadkach.
Jeżeli jechały by przepisowo 50km/h a nie 120 km/h to przeżyłyby... Głupota ludzka!
Kombajn nie jest mały, i widać go dobrze. Kierowca też powinien być uważny w czasie żniw. Pomyślcie sobie 1 osoba która musi to rozkręcić, przejechać kawałek i znów skręcić, strata czasu, sił i nerwów. Ale to już jest przyjęte, bo rzadko ktokolwiek odczepia heder i ładuje go na przyczepkę, chyba że jest już po żniwach i kombajn ląduje w garażu.
Fakt, jeśli ktoś ma kombajnem do przejechania tylko kawałek to rzeczywiście nie ma sensu go demontować.
Ale co do tego, że kombajn jest tak zawsze widoczny to miałabym jednak objekcje, bo jak wyjżdża zza zakrętu to nie zawsze go widać.
A kierowcy POWINNI być ostrożni, ale często nie są
i tu Cię zaskoczę bo tak.... nawet przystawkę do kukurydzy...
kombajn wjeżdżając w pole kosi zazwyczaj kilka działek.... lub nawet dość duży ciąg poszczególnych działek.... więc po pracy ma możliwość ściągnięcia hedera.... bo wiesz zazwyczaj kombajnista nie jest sam...
drugą sprawą jest stan techniczny maszyn rolniczych w Polsce... poza wyjątkami i nowymi maszynami Class czy JohnDeera przeważają Bizony a te są dość sędziwe już....
czemu tak często dochodzi do awarii ich na polach ?? czemu tak często się zapalają.. pole to nie jest zabawa... kosi się gdy jest odpowiednia wilgotność np. zboża... tylko zazwyczaj wtedy panuje susza... mała iskra wystarczy z niesprawnego kombajnu by stanęło w płomieniach całe pole.... choć osobiście znam przypadek gdzie spłonął nowiutki JohnDeer od... papierosa: reasumując ludzkiej głupoty
ostatnio w gminie Lubsza jeden z kombajnistów dostał mandat za heder właśnie z przodu... tylko że to są wyjątki...
Tak jak napisałem wyżej rzadko kto ściąga. Co do starszych maszyn to niektóre są starsze nawet od nas. Ale naprawa jest szybka. Co ci po tych nowościach jak większość jest na licencji bizona, chyba nie wiesz, że istniał taki zakład jak FMŻ. Jeśli się zapali to po lewej albo po prawej (kwestia gustu) stronie patrząc od tyłu jest gaśnica. Co do wilgotności to kombajny wypasione w komputery nie wjadą ci w pole tam gdzie jest duża wilgotność. Co do mandatu, i co z tego, że dostał? I t6ak pojechał dalej z hederem. Ale mogę się mylić.
Ostatnio zmieniony przez yashin 2008-08-09, 21:46, w całości zmieniany 1 raz
Ale jakiś przepis chyba jest... Jeżeli jedzie z pola na pole nie ma obowiązku ściągania headera. Czyli zakłada się go dwa razy, na początek i na koniec...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum