[alkatel]

Zwracam się z prośbą do wszystkich forumowiczów - i nie tylko - o oddanie swojego głosu przeciwko nowej reformie szkolnictwa. Nasz wspaniały rząd chce zlikwidować "zerówki" i wprowadzić obowiązek szkolny dla dzieci od szóstego roku życia.

Cytat:

Dzieci to nie zabawki Minister edukacji chce zabrać sześciolatki z przedszkoli i posłać do szkół. Urzędników nie obchodzi, że ani szkoły, ani dzieci, ani nauczyciele nie są na to przygotowani. I wprowadzą swój pomysł w życie już za rok, jeśli ich nie powstrzymamy CO GROZI NASZYM DZIECIOM: Z przedszkola do przechowalni. Przeciętna polska szkoła to miejsce gdzie dzieci uczą się w przepełnionych klasach, nauczyciele nie radzą sobie z agresją starszych uczniów, są sfrustrowani niskimi pensjami i często odchodzą z zawodu. Brakuje pieniędzy na podstawowe rzeczy, jak choćby papier toaletowy czy mydło. Najmłodsze dzieci po kilku godzinach lekcji muszą być odbierane lub iść do "przechowalni", czyli pękającej w szwach świetlicy.

Na stronie www.ratujmaluchy.pl można oddać swój głos.
Patrząc z perspektywy rodzica (kiedyś również dziecka) nie potrafię siedzieć i patrzeć jak nasz rząd odbiera dzieciństwo maluchom. Mam nadzieję, że przyłączycie się do tej akcji i wesprzecie polskie dzieci, które chciałyby trochę dłużej pobawić się w przedszkolu.
Przypomnijcie sobie jak to było miło bawić się z rówieśnikami w przedszkolnych murach i pomóżcie młodszym w obronie ich dzieciństwa.

Dziękuję

[barmanik]

Popieram protest! Reforma jest kompletnie bez sensu. Nie ma odpowiedniego przygotowania nauczycieli, programu nauczania, odpowiednich klas, wyposażenia, itp. itd. Co będzie z dziećmi których rodzice od 7 zaczynają pracę a trzeba jeszcze z 30-40min dojechać? Co będzie z dziećmi w godzinach 15-16?
I jeszcze wczorajsza wiadomość - Ministerstwo Edukacji w specjalnym poradniku podpowiada nauczycielom, że o pieniądze na przygotowanie szkół na przyjęcie sześciolatków mogą poprosić rodziców...

[alkatel]

Prosiłabym, żeby osoby, które oddają swój głos w powyższej ankiecie, uzasadniły swoją decyzję i potraktowały temat jak najbardziej poważnie.
Chciałabym poznać punkt widzenia ludzi głosujących zarówno "za" nową reformą jak i przeciwko niej.
Ja widzę w niej tylko tyle, że nasze państwo chce sobie wytresować tanią, przygłupią siłę roboczą, bo nie ma komu robić na emerytury. Nasze dzieci zasługują na tak długie dzieciństwo jakie my mieliśmy. Na codzień obserwuję maluchy w przedszkolu i zgodzę się, że znajdują się tam dzieciaki zdolne do wcześniejszej edukacji szkolnej, ale niech ten wybór pozostanie w kwestii rodziców tak jak to było do tej pory. Moim zdaniem wszystkie dzieci powinny mieć równy start i równe szanse.
A co do przygotowania naszego systemu szkolnictwa do tej reformy to powiem tyle, że jest ono (albo raczej go nie ma) takie jak przygotowana jest każda super reforma w naszym państwie w ostatnich latach.

[natan]

na szczęście mój synuś chodzi teraz do zerówki, a ta reforma to poroniony pomysł, jak wiadomo zerówka jest obowiązkowa i jest masa dzieciaczków, które z przdszkolem stykają się dopiero w zerówce, niektóre idą chetnie a niektóre tak jak maluszki z objawami histeri(płacz a przeważnie wrzaski),a pozatym niektóre przedszkola mają takie programy nauczania na miarę pierwszej klasy i co te dzieci które pierwszy raz poszły do przedszkola mają oderwane od rodziców i na wstepie musza umieć pisać i czytać.
zresztą liczę na to że ta reforma padnie, ci którzy mają dzieci w szkołach pamietają rok 2007 i mundurki, które póżniej okazało sie że nie są obowiązkowe, ale mimo to zagłosuję na nie.

[HS-R]

Z racji tego, że jestem nauczycielem, który pracuje i z klasą I Podstawową i III gimnazjum a więc z każdym uczniem w wieku szkolnym stwierdzam, że należy coś zrobić z systemem edukacji, bo niejednokrotnie dzieci nie są przygotowane do podjęcia nauki w szkole, dotyczy to właśnie przeważnie dzieci, które do zerówki idą bez uprzedniego uczęszczania do pięciolatków. Dla mnie dobrym rozwiązaniem jest obowiązkowe uczęszczanie pięciolatków do przedszkola, ale nie na zasadzie nauki lecz przygotowania do nauki - czyli zajęcia jak w zerówce ale na poziomie pięciolatków, bez nauki jeszcze liter, cyfr tylko np. zajęcia na koordynację psychoruchową. Takie dziecko cały rok powiedzmy "bawi" się w przedszkolu, ale tak na prawdę uczy się przygotowania do nauki, sześciolatek już ma konkretny cel do zrealizowania i czasami po prostu nie daje rady, a potem nawarstwia się to w szkole.

Ale do takiej formy reformy jaką proponuje MEN jestem przeciwna.

[maaruda]

Jak sobie zachód Europy poradził z tym problemem? Tam od 9 roku życia dziecki chodzą do szkoły?

[mamcia21]

Jestem jak najbardziej przeciwko nowej reformie. Mam 2,5 letniego syna i nie wyobrażam sobie puścić go do szkoły za trzy lata. Może i rok to nie jest dużo dla "tych" z rządu ale dla takiego dziecka to jest rok czerpania przyjemności z zabawy. A co 6-ścio latka czeka w szkole??? Szkoły są nie dostosowane do tego aby przyjąć maluszki. Większość szkół podstawowych znajduje się w jednym budynku z gimnazjum, a nie trzeba chyba nikomu mówić jaka jest dzisiejsza młodzież, więc można sobie wyobrazić co taki dzieciaczek będzie przeżywał w szkole. Jestem jak najbardziej na nie i mam nadzieję że akcje prowadzone przez rodziców dadzą jakieś efekty .