Wysłany: 2008-11-23, 18:34 Strzały w Gruzji podczas wizyty Kaczyńskiego.
Podjechaliśmy do miejsca, w którym Rosjan, zgodnie z planem prezydenta Sarkozy'ego, być nie powinno - powiedział polskim dziennikarzom prezydent Lech Kaczyński.
- Usłyszeliśmy serię z broni maszynowej, co było jakieś 30 metrów ode mnie - powiedział dziennikarzom Lech Kaczyński.
Po południu kolumna samochodów z prezydentami Polski i Gruzji została ostrzelana w drodze z lotniska w Tbilisi do jednego z osiedli przy granicy z Osetią Południową.
Prezydent, pytany dlaczego konwój pojechał w stronę Osetii, odpowiedział: Żebym zobaczył, że Rosjanie są w miejscach, które nie są objęte planem (pokojowym). - Tam być ich nie powinno - dodał.
- Uważam, że zadaniem kogoś, kto czuje się sojusznikiem Gruzji i reprezentuje państwo Unii i NATO, było zobaczyć to miejsce - powiedział dziennikarzom prezydent.
- Ledwo dwóch prezydentów wyszło z samochodu, poszło kilka serii - relacjonował. - Najpierw przyglądałem się temu, żeby zobaczyć, co się dzieje, potem podszedłem do prezydenta Saakaszwilego, poszliśmy wolnym krokiem i zmieniliśmy samochody. Nie sądziłem, żeby było zagrożenie - dodał.
Sakaszwili mówił polskim dziennikarzom po zdarzeniu, że jeśli ktokolwiek w Europie miał złudzenia, że Rosja zmieniła swoje postępowanie, "to niech tu przyjadą i sami zobaczą". Jak podkreślił, Lech Kaczyński "był tak odważny, że widział to na własne oczy".
"W Gruzji nawet dyplomata nie jest bezpieczny"
Ostrzelanie kolumny samochodów z prezydentami Polski i Gruzji pokazuje, że w związku z tym, że Gruzja jest w trakcie "cichej" wojny z Rosją, nawet dyplomata nie jest i nie może się tam czuć bezpieczny - ocenił politolog Andrzej Maciejewski z Instytutu Sobieskiego.
Zaznaczył też, że na razie jest ostrożny w ocenie tego wydarzenia, należy poczekać na więcej szczegółów.
- Polski prezydent jest na terenie będącym w trakcie "cichej" wojny z Rosją - powiedział Maciejewski i dodał, że sytuacja na tym terenie jest sytuacją o podwyższonym ryzyku, gdzie nawet dyplomata jest zagrożony.
- Wszystko jest prawdopodobne - dodał, ale zaznaczył, że na razie sytuacja jest zbyt gorąca, by ją szczegółowo analizować. "Gruzja nie jest terenem bezpiecznym" - podkreślił.
Zdaniem Maciejewskiego Gruzja ma obecnie znacznie więcej problemów wewnętrznych niż sam fakt zmiany stosunków z Rosją. Zauważył, że obchodom piątej rocznicy Rewolucji Róż towarzyszą manifestacje opozycji o wydźwięku prorosyjskim.
zrodlo; onet.pl
Wojna rosyjsko amerykańska pod flagą biało czerwoną..?
Ostatnio zmieniony przez Bochen 2008-11-23, 18:38, w całości zmieniany 2 razy
Niezły pasztet się narobił. Nasz prezydent powinien się zastanowić co mówi bo ewidentnie to wygląda na prowokacje Gruzinów. Chyba że jakiś rosyjski żołnierz na warcie popił i chciał se postrzelać do prezydentów. Przecież nie byli by tacy głupi żeby koło swojego posterunku strzelać.Jak już to byli by skuteczni.
Rosyjskie MSZ i MON podało, że żaden żołnierz rosyjski nie strzelał w stronę gruzińskiej granicy. I to by było na tyle. Niestety nasza delegacja słyszała rozmowy w języku rosyjskim. A w jakim języku mieli rozmawiać żołnierze z Osetii skoro tamtejszym urzędowym jest osetyjski i rosyjski może po angielsku?
komu może zależeć na śmierci Kaczora? rozumiem, gdyby jakimś autorytetem był, stanowił realne zagrożenie dla polityki rosyjskiej (a może radzieckiej?), ale to zwykłe pośmiewisko
dlatego w tym przypadku ostrzał to głupota albo przypadek.
Ostatnio zmieniony przez zalev 2008-11-23, 23:47, w całości zmieniany 1 raz
Gdyby tylko chcieli, to byłaby tam masakra. Wydaje mi się, że wjechali do terenu zajmowanego przez Osetię i na punkcie granicznym były strzały ostrzegawcze, że dalej nie wpuszczą. Kolumna po spuszczeniu głowy potulnie wróciła. A teraz punkty podskoczą za kombatanctwo i odwagę. Przy okazji druga ocena, że to prowokacja gruzińska też jest bardzo prawdopodobna, słysząc opinie wypowiadane na ten temat przez prezydentów. Było ciemno, ale wie na pewno, ze to byli żołnierze rosyjscy i konieczna jest natychmiastowa pomoc Europy dla Gruzji.
Nawet Stasiak z BBP (Biura Bezpieczeństwa Pisu ) mimo, że tam nie był, jest przekonany, że to Rosjanie strzelali.
Widzę, że większość przedmówców jest już albo mocno zmanipulowana przez otoczenie Gazety.pl, albo ma w d... postawę patriotyczną.
Czy Wy wszyscy nie widzicie co się naprawdę dzieje w Gruzji (nie w Osetii - bo to nadal Gruzja). Przecież to co zrobiła Rosja to nieco zmodyfikowana akcja III Rzeszy z Austrią, albo bardziej z Czechosłowacją. A jak się zachowuje UE i nasz politycznie poprawny rząd? Udaje, że nic się takiego nie stało, tak aby nie drażnić wilekiego niedźwiedzia. Czy identycznie nie zachowywały się zachodnie mocarstwa w obliczu coraz większej agresji Hitlera?
I żeby było jasne, nie jestem zwolennikiem obecnego prezydenta RP, ale akurat w tych kwestiach go całkowicie popieram.
I ciekawy jestem czy podobne podśmiechujki byłyby w identycznej sytuacji, ale wtedy, gdyby prezydentem był nie wyśmiewany na około Kaczor a np. taki "pseudo" zasłużony prezydent -A.K.
Tak więc pomyslcie ludzie trochę zanim coś napiszecie i nie pozwólcie, aby za Was myśleli inni (np. otoczenie gazety.pl).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum