Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Moje zdanie na ten temat jest takie: gdyby KTOŚ (nie chodzi o KtOŚia) nie wpraszał się nie proszony na czyjąś 18-stkę to nie byłoby całej tej sytuacji. Poza tym nie oszukujmy się Kamil taki święty nie jest, a to co zrobił w Herbowej też o czymś świadczy. A mianowicie świadczy o jego głupocie i nie dojrzałości!!
Standardowa dyskusja. Jedni stoją murem za kolesiem (z jak widać nie do końca kryształową reputacją) oskarżając policję o wszelkie zło świata. Inni bronią policjantów nie wierząc, że nadużycia mają miejsce. Niestety wina bardzo rzadko leży po jednej stronie. W znakomitej większości przypadków przekroczenia uprawnień przez policję (użycie siły), nie dzieje się to bez żadnego powodu. Co ma zrobić policjant, który ujął podejrzanego, który nie zamierza wsiąść do radiowozu Prosić do skutku lub czekać aż sam dostanie "w czapę" A może po rodziców zadzwonić
Co do świadków, świadczących przeciwko policji to mieliśmy już w tym roku doskonały przykład naszych "biednych" piłkarzyków w Mielnie. Tam też okazało się, że "Bogu ducha winny" Świerszczu miał obrażenia ciała, a murem za nimi staneło kilkanaście osób, które wieczór wcześniej większość z nas nazwałaby "bandą pijanej młodzieży". Nie mówię, że tak było w tym przypadku ale trzeba mieć świadomość takiej możliwości.
Na pewno na niekorzyść policji świadczy fakt, że nie chcieli się wylegitymować. Gdyby byli całkiem czyści nie mieliby powodu do takiego zachowania.
Do tego zgadzam się z opinią, że im młodszy policjant tym gorsze zachowanie. Niedojrzały emocjonalnie chłopak, po wstąpieniu do policji i kilkumiesięcznym przeszkoleniu dostaje nagle "kompleksu boga". Wydaje mu się, że może sam decydować co jest właściwe , a co nie. Zapominają czasami, że zatrzymują tylko podejrzanego, a nie winnego (co jednak człowieka niewinnego we własnym mniemaniu nie zwalnia z grzecznego umożliwienia policji wykonywania obowiązków).
Sprawa na pewno wymaga wyjaśnienia. Jednak bezkrytyczne dla chłopaka obwinianie policji może tylko przynieść efekt taki, że na ulicach pojawi się więcej napisów "ChW... cośtam" oraz brak jakiejkolwiek reakcji na podobne przypadki w przyszłości, co natychmiast spowodowałoby oczywiście żarliwą dyskusję. Z drugiej jednak strony odpuszczenie policjantom może tylko pogłębić ich poczucie stanowienia prawa, co również jest niedopuszczalne.
Jest dokładnie tak jak piszesz Zbychoo ! Rozwalają mnie ludzi pokroju Kamila, a ponieważ znamy się osobiście nie ukrywam tego co myślę o nim, o jego zachowaniu i o beszczelnej wbitcce na 18-stkę do Herbowej. Nasłuchałam się dużo o wydarzeniach z tamtego wieczora, jak również to, że skakał do starszych członków mojej rodziny-co za brak kultury i wychowania! Najpierw rzuca się do bicia mężczyzn w wieku jego ojca, a potem biedny Kamilek został pobity...Nie twierdze, że nie ma on racji w oskarżaniu policji, ale ja takim ludziom już nie wierze....myślę, że za darmo nie dostał-może skakał do policjantów lub nie odpowiednio się zachował jak podjechali ale tego się nie dowiemy, bo świadkowie będą po jego stronie!!!!!!!
18 letni Kamil Kowalik oskarża policjantów o pobicie. Policja z Brzegu odpiera zarzuty.
Postanowiliśmy przeprowadzić śledztwo dziennikarskie, aby dowiedzieć się
jaki był faktyczny przebieg wydarzeń.
Wszystko zaczęło się w sobotnią noc. Kamil wraz z dwoma kolegami wracał ze
szkolnej imprezy. W drodze powrotnej postanowili wstąpić do restauracji Herbowa, gdzie właśnie trwała zabawa andrzejkowa.
- Do restauracji weszło trzech młodych mężczyzn, zamówili piwo i usiedli przy stoliku. W
międzyczasie doszło do drobnej sprzeczki miedzy chłopakami. Kamil spotkał w lokalu
swojego znajomego. Po chwili doszło między nimi do szarpaniny.18-latek uderzył mężczyznę pięścią w twarz - relacjonuje obsługa baru.
Jeden z gości poprosił nas, abyśmy wyprosili chłopaka, bo zachowuje się bardzo agresywnie - dodaje barman.
Kamil i jego towarzyszy wyprosiła obsługa restauracji, ponieważ w czasie imprezy nie było żadnego ochroniarza, który zadbałby o porządek.
- My jesteśmy zarówno obsługą oraz ochroną lokalu, nie potrzeba jest nam ochrona -
komentuje jeden z pracowników restauracji.
- Nasza firma nie ochrania lokalu wewnątrz, na drzwiach pozostaje jedynie nasza naklejka z
logiem - tłumaczy Krzysztof, ochroniarz, spytany o widniejącą na drzwiach naklejkę z logiem firmy „Gwarant”.
Kamil z kolegami czekał na zewnątrz. Gdy zabawa dobiegła końca, jego znajomy wyszedł z lokalu i został zaciągnięty przez chłopaków za garaże. Tam czekała na niego grupa młodzieży. Mężczyźnie pośpieszyli na pomoc jego przyjaciele, w których towarzystwie spędzał sobotni wieczór..
Przy garażach za Herbową zgromadziło się kilkanaście osób i rozpoczęła się bójka
- relacjonuje Adrian, jeden ze świadków, a zarazem mieszkaniec ul. Piwowarskiej.
Ktoś wezwał policję, aby złapali młodego mężczyznę, który pobił swojego kolegę w restauracji Herbowa. Na miejsce przyjechali policjanci z brzeskiej Komendy Powiatowej Policji w Brzegu. Kamil zaczął uciekać, gdy tylko zobaczył patrol. Jego dwóch kolegów zdążyło przeskoczyć przez płot, Kamilowi się nie udało. Został złapany i przewieziony pod lokal. Tam przesłuchano Kamila oraz pobitego. Poszkodowany oznajmił, że nie będzie wnosił wniosku o ściganie, ponieważ stwierdził, że został uderzony przez pomyłkę, a Kamil jest jego znajomym.
1 grudnia w imieniu Kamila przyszła mama do Komendy Powiatowej Policji, aby złożyć zażalenie na działalność funkcjonariuszy- mówi Mirosław Dziadek, rzecznik brzeskiej policji.
- Wstępne ustalenia policji z Brzegu odbiegają od wersji przedstawionej przez młodego mężczyznę - dodaje Dziadek
- Funkcjonariusze, którzy zostali oskarżeni przez Kamila K. o pobicie są wzorowymi policjantami i nigdy nie było na nich skarg. Wierzę w ich niewinność - komentuje Leszek Kois, naczelnik sekcji prewencji.
Zebrane przez nas informacje świadczą o niewinności policjantów. Jeżeli prokuratura potwierdzi tą tezę, policja w Brzegu może wnieść akt oskarżenia przeciwko Kamilowi K., który publicznie pomówił funkcjonariuszy o pobicie.
Sprawa została przekazana Prokuraturze Rejonowej w Brzegu, która wkrótce przeprowadzi rekonstrukcję wydarzeń. Co faktycznie stało się pod restauracją? Tego dowiemy się już niebawem.
POLSKA Gazeta Opolska
---
Poprawka: Nie został przewieziony do komendy, lecz pod lokal...
Ostatnio zmieniony przez alfix 2008-12-02, 13:15, w całości zmieniany 1 raz
Od początku wszystko to wydawało się dziwne.
Teraz powinien ponieść konsekwencje za to, co zrobił.
Nie poszedł na pogotowie, bo w kartotece napisaliby, że pacjent pod wpływem alkoholu!
Takie pytanie poza konkursem, – co na to firma Gwarant? Naklejka na drzwiach a umowy brak
No czyli Kamil nie jest taki niewinny ja za to mam inne pytanie bo tak go bronicie, co szczyl robi na mieście o 4 nad ranem?? Moim zdaniem dobrze Policjanci robią - nieraz późno wracam z pracy i niestety mam nikłą przyjemność spotykać takie grupy młodych krewkich dupków co jeszcze do niedawna mamusi cycka ciągli.
Brawo policja.
Takie pytanie poza konkursem, – co na to firma Gwarant? Naklejka na drzwiach a umowy brak
jako czlowiek rozumny powinienes isc i przeczytac co jest napisane na tej naklejce wydaje mi sie ze "obiekt jest monitorowany przez firme ... " a co za tym idzie jest pod ochrona gdy jest zamkniety oraz patrol GWARANT powinien zareagowac na zgloszenie od obslugi restauracji
alfix napisał/a:
My jesteśmy zarówno obsługą oraz ochroną lokalu, nie potrzeba jest nam ochrona -
komentuje jeden z pracowników restauracji.
po tym wnioskuje ze zgloszenia zadnego do firmy nie bylo
krt, jest pełnoletni moze nawet o 5 być na mieście a jak sie zachowuje to juz inna strona medalu
ciekawe czy tak samo byś pisał jakbyś wracał sam a takich drani 6-ciu by szło i by cie zaczepiali, w taki właśnie sposób mój kumpel stracił jedno oko tylko dlatego że im się niespodobał - jak sie idzie w takiej grupie to nie dziwota że Policja reaguje , mnie jak zatrzymują o takiej porze to niema problemu jestem kulturalny pokazuje swoje dokumenty i nigdy nie miałem problemów a tez po nocach się szwendam.
pisalbym bo chodze czasem o tej godzinie wracam z harlemu relaxu czy ibizy ale staram sie nie prowokowac niczego mijam takie grupki badz taxowki sa wszedzie
pisalbym bo chodze czasem o tej godzinie wracam z harlemu relaxu czy ibizy ale staram sie nie prowokowac niczego mijam takie grupki badz taxowki sa wszedzie
acha czyli mam jeździć taksówkami, uciekać jak widzę grupę łysoli tak?? a czy ja żyje w Pakistanie że mam się bać??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum