Witam, piszę do was bo od dawna męczy mnie straszna depresja a w sumie to nawet nerwica, duszności ataki lęku, czuje się samotna ...mam małe dziecko i,zero znajomych , nie śpie od dawna bo maluszek nie pozwala mi na to jestem wykończona , w dodatku mam mężczyznę który mnie nie rozumie...czy jest sposób bym mogła sama sobie pomóc ?? nie mam możliwości iść do lekarza bo nie mam z kim dziecka zostawić, nie mam tu rodziny nikogo...mam dość od wielu miesięcy płacze co dzień samą mnie to męczy a co dopiero mojego partnera, a w dodatku nasze dziecko na to patrzy...uspakajające tabletki nie pomogą nie wiem co robić czuje sie bezradna a partner nie ma czasu by mi pomóc tzn...twierdzi że jutro zadzwoni do lekarza...i to już trwa wiele miesięcy...może wy macie jakieś rady ....może ktoś przeżywał taki horror i wyszedł z niego??
Ostatnio zmieniony przez Vajolet 2013-02-07, 22:44, w całości zmieniany 1 raz
Idż do lekarza razem z dzieckiem ,bo to żadne przeszkoda a raczej tylko Twoja wymówka a partner nawet najbardziej oddany nie załatwi tego za Ciebie -- ogarnij sie i weź sie za siebie ,bo jak czytam takie teksty to mnie szał ogsrnia jak można się tak nad soba rozczulać i nie doceniać tego co sie ma a ma się życie jedno jedyne i póki dziecko zdrowe i sama masz zdrowie wszystko inne to pikuś
Widze że ten temat jest Ci zupełnie obcy...jeśli ktoś od dziecka tkwi w depresji to samemu jest mu Ciężko z niej wyjść...i to nie jest urząlanie się nad sobą tylko ludzka bezsilność...nie wiesz co przeszłam i co przechodzę....niemożna tak pochopnie oceniać człowieka ...gdy człowiek jest od dziecka bity i poniżany , nie zna swojej wartości to cięzko mu samemu wyjść na przekur...a co do mojego partnera...to chyba w normalnym związku ludzie się wspierają...więdz nie pisz że go to nie dotyczy...pozdrawiam
Widze że ten temat jest Ci zupełnie obcy...jeśli ktoś od dziecka tkwi w depresji to samemu jest mu Ciężko z niej wyjść...i to nie jest urząlanie się nad sobą tylko ludzka bezsilność...nie wiesz co przeszłam i co przechodzę....niemożna tak pochopnie oceniać człowieka ...gdy człowiek jest od dziecka bity i poniżany , nie zna swojej wartości to cięzko mu samemu wyjść na przekur...a co do mojego partnera...to chyba w normalnym związku ludzie się wspierają...więdz nie pisz że go to nie dotyczy...pozdrawiam
Po pierwsze nigdy nie zabieram głosu w temacie o którym nie mam pojęcia ,po drugie czytaj ze zrozumieniem ,bo nigdzie nie napisałam ,że to nie dotyczy Twojego partnera tylko ,że on za Ciebie nic nie może zrobić. To Ty sama musisz zgłosić sie do lekarza a potem chcieć uczestniczyć w terapii którą Ci zaproponuje i pracować systematycznie małymi kroczkami nad sobą. I jeszcze jedno bezsilność jest wtedy gdy widzisz jak umiera najważniejsza dla Ciebie osoba i żebys świat na głowie postawiła nic tego nie zmieni a wyjście z depresji zależy tylko od Ciebie pozdrawiam
Vajolet mam nadzieję że piszesz prawdę i zarejestowałaś się tu wczoraj bo potrzebujesz faktycznej pomocy. Depresja to choroba, jeśli ją masz.Depresję czy dystymię, lęki itp.napewno jest Ci potrzebny psychiatra+psycholog.Musisz pójść do lekarza, moze najpierw zacznij od rodzinnego. I nie możesz sobie tłumaczyć ze nie masz z kim zostawić dziecka, musisz isc do lekarza i tyle ! Jak by co to pw
Auri-star wiem że piszesz bo chcesz pomóc ale uwierz, że pokazywanie ludziom ich bezsilność bardziej doprowadza ich do głębszej depresji niż ich z niej wyciąga...
Pomocą jest wyciągnięcie ręki ...można to zrobić w różny sposób ...ale nie w taki jak ty to czynisz ...bynajmniej mi Nie pomagasz....Jeśli odpisujesz na post kogoś kto prosi o pomoc to nie poprawiaj tej osoby, nie wytykaj błędów...może i jesteś mądrą kobieta- nie mi to oceniać ,ale nie wywyższaj się proszę ... pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Vajolet 2013-02-08, 22:24, w całości zmieniany 1 raz
To chyba zależy od człowieka ,bo mnie pomógł taki właśnie sposób a ,że było to dawno temu to od tego czasu to zadziałał też w przypadku kilku innych osób i nikt nie zarzucał mi wywyższania się ,bo do tego to mi w tym temacie na pewno daleko. Piszesz ,że pomocą jest wyciagnięcie ręki i można to zrobić w różny sposób więc może wiesz jaki sposób jest Tobie potrzebny i napiszesz o co konkretnie chodzi ?? czy o kontakt z dobrym terapeutą czy opieke nad dzieckiem czy coś innego ??
Pojawiłam sie na forum licząc na to że ktoś kto przeżył to co ja podpowie jak moge sobie poradzić i liczyłam że może dam rade sama bez lekarzy...tymbardziej że ponoć w Brzegu niema nikogo godnego zaufania...chyba że się myle?
Piszesz .że trwa to juz od wielu lat i jak do tej pory bardziej Cię to niszczy niż możesz sobie z tym poradzić (przynajmniej tak to dla mnie wygląda) więc chyba czas na pomoc kogoś kto się na tym zna.
Na Nysańskiej przyjmuje psycholog Karina Szymańska i choć sama nie korzystałam z jej usług poleciła mi ją moja zaufana lekarka pierwszego kontaktu którą znam od dziecka. Ja poradziłam sobie sama ale mój sposób na Ciebie nie działa.
Ok dziękuje ....na pewno podejmę jakieś kroki tylko muszę się wziąść w garść...obecnie sytuacja w domu mi przeszkadza by sobie samej przemówić do rozsądku ale może jakoś z tego wyjdę i wezmę się za siebie, puki co mam ciągle podcinane skrzydła...pozdrawiam
Wiem ze sa jeszcze ludzie,którzy w biegu dzisiejszego zwariowanego świata potrafia sie zatrzymac.i podać dłoń tak mało wystarczy zeby ktos stana na nogi..a napewno uwierzył w siebie
Zastanów się może celowością przebywania w takim związku. Nie znajdziesz wyjścia z sytuacji, jeżeli Twój partner/mąż nie zechce pomóc Tobie i współuczestniczyć w terapii.
Wiem , że będzie ciężko ale jeśli mnie kocha to przełamie się...albo mnie zostawi....nie jest mu też łatwo z taką depresantką jak ja...Wiem że potrzebuje teraz wsparcia i motywacji puki co skupie się na naszym maluszku i spróbuję wziąć się w garść...rozmyślanie o moim związku nie pomoże mi w niczym...tak samo jak zakończenie go czy na siłe zmienianie ....
Są chwile zwątpienia ale...ale są to chwile....bynajmniej z mojej strony...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum