Wysłany: 2006-01-18, 18:19 Przytulisko dla zwierzat w Brzegu
Witajcie.
Jestem tutaj nowa. Zalozylam ten temat, bo nie jest mi obojetny los zwierzat, zwlaszcza psow. W naszym miescie dziala przytulisko dla zwierzat przy ZHK. Chcialabym zachecic mlodziez do pomocy zwierzetom. Jako Dogomaniak znam ten temat z innego forum, interesuje sie tym zagadnieniem, obserwuje, jak to robia wolontariusze w innych miastach.
Moze znajda sie wsrod was osoby, ktore zechcialyby poswiecic troche swojego czasu dla psiakow z przytuliska, zeby pobyc a nimi, wyprowadzic na spacer, pomc w adopcji?
Chcialabym, aby w szkolach organizowac akcje zbiorki karmy dla zwierzat, cieplych kocow, misek, garnkow itp.
Dzis nie ebde sie rospisywac, bo nie wiem, z jakim oddzwiekiem spotka sie ten temat w Waszym gronie. Ale mam nadzieje,ze zagladaja tu ludzie, ktorzy zechca oddac czastke swego serca dla bezpanskich zwierzat.
Pozdrawiam
Napisz może coś więcej na temat przytuliska - czy dużo jest tam teraz piesków, kiedy można przychodzić, jak dogadać się z obsługą itp. itd. To może trochę bardziej zachęcić ludzi.
Sama wiem niewiele Z rozmowy telefonicznej z pracownikiem przytuliska wynika, ze jest tam kilkanascie psow. Warunki maja w miare dobre, ale chyba nie wszystkie psy maja budy. Przyznam,ze nigdy tam nie bylam, boje sie spojrzec w te smutne mordki i slepka
Jednak , przynajmniej na razie staram sie zainteresowac tematem inne osoby. Sama mam 2 psy. Chcialabym,zeby wspolnie cos zrobic dla zwierzakow z przytuliska. Moze macie jakies pomysly? Ja zamierzam na wiosne zebrac troche karmy i zawiesc psiakom.
to ja wam powiem jak jest:
Po pierwsze psy nie są wyprowadzane z boksów, ogłoszenia słabo rozwieszane, psy nie są ogłaszane efektem czego większosc z nich siedzi juz rok w klatce ok 2,5x2,5 i sie nie rusza Koleżance udało się przygarnąć jednego psa...ja sama nie wezme bo mam już trzy, suczke nie stety wydali bez jakicholwiek szczepien-nie wiemy czy była szczepiona, odrobaczona....a tym bardziej nie jest WYSTERYLIZOWANA co dla mnie jest kompletną paranoją bo oddają psa a za kilka miesięcy moze tam trafic 10 jej szczeniąt...to po jaką cholere przytulisko? jak tych psów będzie coraz więcej? Po drugie...nie napalajcie się dziewczęta, wasze dobre intencje na nic bo PRZYTULISKO NIE PRZYJMUJE WOLONTARIUSZY !! taką odpowiedź uzyskałam gdy przyjechałam z chęcią pomocy...no cóż. Przywiozłam karmę ze zbiórki ze szkoły...przejęci nie byli. Niektóre psy są chude bo źle znoszą siedzenie w ciasnym boksie...no ale wolontariuszy nie ma bo nie przyjmują wiec nikt juz psa nie wyprowadzi Takim sposobem kilka sów jest tam trochę psychicznie podupadłych. Piszę co widzę i czego doświadczyłam z tym przytuliskiem a byłam tam kilka razy...
Aha i fajny artykuł na temat naszego przytuliska :
http://www.psyimy.pl/psy_...liska_w_Brzegu/
Dla zainteresowanych mam foty psów ze stycznia, ale spokojnie prawie wszytkie psy tam jeszcze są...jedna rudzinka od stycznia tak schudła że szkoda patrzec jak ją teraz widziałam
Szkoda....jak to mówią to przytulisko "schodzi na psy"
ja jestem ciekawy czy smieszny ludziku kiedykolwiek byłeś i widziałeś prawdziwe schronisko dla zwierząt ...bo mi się wydaje że siedzisz w domu w kapciach żresz chipsy i za wiele nie wiesz w jakich warunkach żyją psy np w opolu w schronisku...porównując warunki panujące tam a w Brzegu to tutaj jest eldorado....i glupoty pleciesz śmieszny człowieczku ze psy nie są wyprowadzane (no chyba że warujesz pod brama 24 godziny ale to raczej nie jest możliwe) otóż psy są wyprowadzane conajmniej raz dziennie karmione i pojone zraszane wodą itp......w pomoc przytulisku zaangażowane są także szkoły i jakoś do tej pory nikt krytycznie o funkcjonowaniu tego schroniska się nie wypowaiadał...bo najlepiej jest nie robić nic jeżeli chodzi o bezdomne psy tak jak to jest m.in w lewinie brzeskim czy łosiowie lub skarbimierzu....tak więc następnym razem pajacyku zastanów sie co piszesz i nie zmyślaj tu jakis bzdetów że tak dzieje się tragedia bo jeszcze raz Ci powtórzę nigdzie nie spotkałem sie jeszcze z takimi warunkami jakie mają tam zwierzęta.....a w wielu schroniskach już bywałem....i jak będziesz pajacyku następnym razem się wypowiadał to najpierw zapytaj ludzi kompetentnych i zajmujacych się przytuliskiem a nie siejesz tania sensację i wręcz kłamiesz bo tym samym obrażasz ludzi którym los zwierząt w tym mieście nie jest obojętny
hah pajacykiem to chyba ty jestes sami opiekunowie powiedzieli że wolontariatu NIE PRZYJMUJą !! więc mówie to co usłyszałąm od nich a nie plotkami... sama karme tam woziłam ze szkoły i to ja szkołe zaangażowałam. Nie mów mi że nie wiem jak wygląda schronisko we wrocłwaiu czy opolu bo uwierz mi....wiem...mam juz z tamtąd kilka zwierząt...głównie koty i fretkę bo psy wzięłam z ulicy ;p widziałm tam warunki, przeciez mówie ze tam byłam kilka razy, nie mówie ze mają źle bo bosky są zadbane, nie powiedziałam ze ich nie karmią ani słowa ale śmieszy mnie to że nie przyjmują WOLONTARIUSZY PAJACYKU KOMPETENTNY to by dużo pomogło...a tak? wolontariusze mogliby psy wyprowadzać non stopa, robic akcje, gdzie szukałoby się domów dla psów...nawet takie jak we wrocławiu gdzie zabierają psy na rynek i ulice z chustaki "szukam domu". Takie rozreklamowanie duzo robi. Ale przytulisko nie chce wolontariuszy i efektem czego samo moło angazując się w oddanie psów zwierzaki siedzą juz tam dłuuugo. Kim tam jestes?? powiedz mi ile siedzi ta ruda sunia w typie dingo tam po lewej stronie. Ile? rok? a moze juz wyszła? byłam tam z jakies dwa tygodnie temu i siedziała. Byłam tam w styczniu i siedziała. Nadal siedzi? Młody pies... Ja nie mówie że one mają źle!! to wyczytałam z artykułu jaki znalazłam i tu załączyłam i tez wydawało mi sie ze mają dobrze...sprcjalisci okreslili to inaczej pajacyku. Ja jestem za tym żeby byli tam wolontariusze...nie od zbierania kup nawet a od opieki, wyprowadzania i przede wszystkim szukania domów. Nie porównuj przytuliska na 12 czy iles tam boksów do schroniska na 250zwierząt. tym bardziej że to małe przytulisko i utrzymywane przez miasto...mogłoby tu byc jeszcze lepiej. a dzieki wolontariuszą nawet ruda sunia czy ten czarny kudłaty kundelek nazywany ginmem nie siedzieliby tak długo...pajacuniu
problemy jakie widze i zaznaczyłam ale czytać nie umiesz wiec napiszę w podpunktach:
1 brak sterylizacji/kastracji efektem czego zaraz przybędzie tam gromada szczeniąt od wydanych suk i tylko robi się "dzika hodowla" że tak powiem
2 brak wolontariatu
3 brak książeczek, jakichkolwiek wiadomosci o szczepieniach itp...bo takich moja kolezanka do psa nie otrzymała ;] z wielkim żalem wydanoo jej obrożę do psa bo zapomniała wziąć
po pierwsze biorąc pod uwagę ze na dzień dzisiejszy przebywają tam psy w 90 % których wiek oscyluje w okolicy 9-10 lat- to wykastrój sobie sama dziadka:)
po drugie to nie jest schronisko tylko przytulisko - przytulisko nie jest uregulowane w przepisach prawa - więc defakto wolontariat nie wchodzi w grę - ale to trzeba troszke poszperać w przepisach czego nie robisz tylko kłapiesz bzdety
po trzecie wszystkie psy przyjmowane do przytuliska są szczepione i odrobaczane a książeczkę młotku dostaje sie wtedy gdy pojawia się nowy opiekun dla psa (książeczke wypisuje weterynarz) a nie jakiś tam pracownik w ZHK - ale tu też trzeba trochę się znac na prawie więc najpierw skończ przedszkole a potem wypowiadaj sie na forum
sam jestes młotek, przedzkola nie skończyłes i się wypowiadasz no ale cóż...i takie przypadki bywają co wskakują na forum i od razu wyzywają xD fajniee xD kulturka to jak masz mozliwosc odtworzyc zekome szczepienia to dawaj i wpisuj mi w książeczkę bo wiesz co? mówisz że są szczeppione ALE PRZY KAZDYM SZCZEPIENIU kazdy wet wystawi książeczkę za free...i to wiem bo teraz psa szczepiłam z kolezanką...przytuliskowego, dostałam ksiązeczke a o szczepieniach przy oddaniu psa W OGOLE mnie nie poinformowano! suka którą wzięła kolezaka ma rok...teraz miała cieczke i ona powinna miec prawo do sterylki! we wrocławiu i opolu dostajesz zaswiadczenie że pies ma prawo do bezpłatnej kastracji i kastrujesz. a co 9-10 latków nie kastrują o kurde to ciekawe xD bo we wszystkich schronach to robią po cholere mam grzebać w przepisach czy mogę być wolontariuszką? byłam, zapytałam, powiedzieli jasno NIE bo miasto nie wyraza na to zgody tak więc wszystko wiem i nie wiem o co ci chodzi. ja cię nie wyzywam, więc pochamuj pyyszczek i pomyśl dwa razy, chyba że naprawdę tak cięzko ci to przychodzi
p.s. czekam na te wpisy do ksiązeczki o szczepieniach...i załatwcie suce sterylkę
ta lekturka jest mi znana odkąd powstał na stronie Brzegu dział "przytulisko"
wiecie może kto się opiekuje tam tym działem?? bo zdjęcia są trochę nieaktualne, owszem niektóre psy tam jeszcze są...ale moim zdaniem lepiej by było zrobić coś takiego jak w schroniskach - strona, zdjęcia i opisy aktualnie przebywających tam psiaków bo tak to nie wiesz czy tam są i jakie są tylko musisz jechac i oglądac...a tak? widzisz jakie są i a nóż widelec skusisz się na futrzaka xD
proponowałam yasiowi już daaaaawno założenie działu na forum "Zwierzęta" (sprzedam/oddam/kupię/przymę/przytulisko-szukają domu) <--o takich wątkach...tam ludziska mogłbyby się ogłaszać bo tak defakto przez to że takich ogłoszen nie ma gdzie zamieszczac w okresie wakacji duzo psów i kotów...oraz innych bo ostatnio łapałam świnkę morską w parku i papuge po podwórku-ląduje na ulicy...
moim zdaniem pomysł dobry i do zrealizowania, na pewno by pomogło a nie zaszkodziło, a i psy z przytuliska by skorzystały jesli uaktualniałoby się zdjęcia i opisy
propozycje przedstawiałam już dwa razy...prawda yasiu??
nooo proszę xD chętni się znajdą...najwyżej, wystaw na próbę, zobaczymy jak to będzie jak coś to pójdzie do śmietnika i już to jak będzie ??
gwarantuje że oferty się znajdą
na dziś mam do wystawienia bodajze 4 koty mojego sąsiada w tamtym roku takimi maluchami rzucał mi przez płot, że mało karków nie połamały, ale wstrząsy miały...i rozwalone pyszczki, małe wzięłam i pooddawałam, policja miała się zając tym-i przynajmniej sterylką dla tej kotki na koszt miasta (bo sąsiad zrzekał się ze małymi mi przez płot rzucał bo to nie jego kotka-moja tez nie ) no ale cóż....jak widac kotka znów ma małe więc nic nie załatwili, facetowi nic nie zrobili bo ma żółte papierym i dlatego podobno zrobic nic nie mogli.
także w tym roku też do oddania maluchy...chętnie je wystawie w nowym dziale
a historie kociąt co poniektórzy znają bo ogłoszenie było w drobnych
(p.s. czy ktoś wie gdzie mozna załatwic sterylizacje dla bezdomnych zwierząt? bo to tak będzie bez końca...kotka przypałętała się do niego i młode będą co roku...on z tym nic nie zrobi. robi się plaga.. )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum