Trochę po czasie , ale wczoraj odbył się Marsz Jedności Górnośląskiej zorganizowany przez Ruch Autonomii Śląska. My jesteśmy Dolnoślązakami , ale RAŚ jest otwarty i na nasz Region , otwiera np. oddział we Wrocławiu w związku ze zwiększającą się również tam liczbą sympatyków. Jednym z bardziej odległych celów RAŚ jest powstanie w przyszłości Śląska , jako jednego regionu w historycznych granicach. Mam nadzieję , ze dożyję zrealizowania tego pomysłu.Z takiego faktu płynęłyby dla nas same korzyści i nie musielibyśmy być tak ubezwłasnowolnieni przez Warszawkę.Może z czasem taki marsz odbędzie się we Wrocku jako Marsz Jedności Ślaskiej.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2009-10-18, 06:52, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli z samej zmiany nazwy regionu miałoby cokolwiek przybyć dla Brzegu to lepiej zorganizujmy Ruch Autonomii Kuwejtu na naszym terenie - przybędzie dużo więcej.
Postulat przyłączenia części tzw. województwa opolskiego do Górnego Śląska jest sensowny. Oczywiście sensowny wyłącznie w rozumieniu kulturalnym. Próba legitymizowania istnienia narodowości "śląskiej" jest według mnie śmieszna. Na jednym czynniku nie możemy tworzyć pseudonarodów. Tym co można założyć jest istnienie Województwa Górnośląskiego opierającego się o wspólnotę interesów i kultury. Na tym poziomie samorządowym można sprawnie działać.
Nie przekonuje mnie jednakże jakieś mityczne tworzenie regionu śląskiego, tzn. jakie byłby tego powody? Na poziomie lokalnym Dolny i Górny Śląsk to dwa różne konstrukty. Co miałoby je połączyć? (poza tak chętnie eksponowaną wspólną przeszłością historyczną)
Ostatnio zmieniony przez Krakonoš 2009-10-18, 19:52, w całości zmieniany 1 raz
Na Dolnym Śląsku poza sporadycznymi przypadkami w pobliży granicy z Czechami i Niemcami nie ma ludności rdzennej. Ostatni Niemcy wyjechali w 1957 roku. Mieszkańcy to ludność napływowa z różnych regionów przedwojennej Polski. Łatwiej tam Greka czy Łemka znaleźć niż potomka autochtona. Ja też się tam urodziłem i wcale nie uważam się za Ślązaka. Nazwa Dolny Śląsk w rozumieniu ludności miejscowej jest nazwą regionu podobnie jak wielu innych w Polsce i nikomu nie kojarzy się z przynależnością do jakiegoś Śląska czy Heimatu. I może niech tak pozostanie.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2009-10-18, 19:50, w całości zmieniany 1 raz
Z tym, że na Dolnym Śląsku ludność "rdzenna" stanowi nikły procent nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Czasami tylko słyszy się jeszcze legendy ludowe o strażnikach gór, którzy mieliby pilnować hitlerowskich skarbów Bardziej chodziło mi właśnie o ludność która napłynęła z różnych miejsc polski, później z różnych części świata. Przecież nawet ostatnio, pojawiła się duża grupa Koreańczyków pracujących w różnych podwrocławskich zakładach. I w tym chyba zawiera się specyfika Dolnego Śląska, regionu wielokulturowego. Ludzie musieli tu stworzyć miejsce dla jako takiej egzystencji, pracować czy uczyć się wspólnie. Zamkniecie się w swoistych "gettach" nie było możliwe. Wielu na tyle zżyło się z regionem, iż stał się ich małą ojczyzną. Zarazem mamy tu wspólnotę kultury czy nawet prozaiczną jedność administracyjną oraz otwartość na innych. Dookreślenie się w podziale wojewódzkim ( i tylko takim) powinno być tego naturalna konsekwencją.
Pozwolę się nie zgodzić z powyższymi tezami. Obecnie, tzn. od kilku lat programy nauczania szkół podstawowych kładą nacisk na wzmacnianie tożsamości regionalnej, czy w ramach edukacji regionalnej wejść ma przedmiot dzieje Śląska , podobnie szkolnictwo wyższe regionu idzie w tym kierunku, np. w pseudolwowskim Wrocku Uniwersytet otworzył kierunek z gwary śląskiej . Powstał apel o uznanie Wrocka stolicą Śląska i nie zawłaszczanie pzrez ewentualną metropolię górnośląską nazwy " Silesia".Jest wiele ruchów oddolnych i odgórnych , które , nie mówię jutro, ale pojutrze dadzą efekt poczucia jedności regionalnej , co w dalszej perspektywie doprowadzi albo do powstania powiązanych bliżej dwóch regionów wchłaniających opolskie lub jednego , dużego regionu .
np. w pseudolwowskim Wrocku Uniwersytet otworzył kierunek z gwary śląskiej .
Dolny Śląsk jest wybitnym przykładem na to jak zmieszanie ludności z różnych regionów przyczynia się do powstania języka literackiego. Tam nikt żadnej gwary nie używał a co najwyżej naleciałości z języka ukraińskiego i to do połowy lat 60-tych. Po drugie pseudolwowskość to obecnie raczej mit. Połowa Wrocławia to potomkowie ludności napływowej z całego województwa, którzy zostali po ukończeniu szkół lub przyjechali specjalnie w celu poszukiwania lepszej pracy. Tradycje Politechniki Lwowskiej np. przejęła Politechnika Śląska a nie Wrocławska. Żadne działania nie są w stanie połączyć Górnego Śląska z Dolnym. Obecnie to tylko zbieżność nazw i nic więcej. Śląska kultura i tradycje to egzotyka dla tego regionu, a barowy symbol potrawy regionalnej to raczej flaczki po warszawsku niż krupniok.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2009-10-19, 20:34, w całości zmieniany 2 razy
Dlaczego pokazane przykłady miałby przeczyć tezom zawartym w postach. Tutaj jedynie chodzi o małe nieporozumienie. Wzmacnianie tożsamości regionalnej jest procesem naturalnym, zachodzącym w całej Europie. To także proces, który teraz widzimy na Dolnym czy Górnym Śląsku. Zgadzam się też z tezą konieczności reformy administracyjnej zmierzający w kierunku istnienia dwóch regionów. Również niegodzenie się na wszelkie próby zawłaszczenia nazwy "Śląsk" czy "Silesia" są słuszne. To pojęcie historyczne i takie tylko pozostać powinno. W tym zdaniu właśnie polega różnica. Śląsk jest i będzie jedynie tworem historycznym, który możemy badać, ale nie odtworzymy.
Biorąc pod uwagę pragmatykę i obecnie widoczne różnice (vide mój wcześniejszy post) możemy mówić teraz i na przyszłość jedynie o Dolnym Śląsku i Górnym Śląsku.
Zatem powiaty brzeski, nyski i namysłowski do Dolnego Śląska . Nie znam flaczków po warszawsku , za to chętnie jadam kluski śląskie z roladą i modrą kapustą. Ten proces moze się zmieniać . Albo Górny Śląsk stanie się mieszany jak Dolny , albo Dolny zgórnieje. To procesy na dziesiątki lat. Mówiąc o jednym Śląsku myślałem raczej o regionie silnym jako twór administracyjny , który skutecznie będzie walczył o kasę z UE, realizował swoje projekty i miał swój skarb , na co oczywiście Warszawka się nie zgodzi, bo to byłaby jej degradacja. Natomiast za jednolitością administracyjną nastąpiłaby jednolitość kulturalna. Zauważcie , że Dolnoślązacy chętnie sięgają do kultury swoich niemieckich poprzedników ,także w kulturze ludowej , i adaptują do nowych warunków. To jest właśnie Śląsk taki , jaki był przez wieki, wielokulturowość i tolerancja .
Górny oraz Dolny Śląsk będą się zmieniać, co jest raczej bezdyskusyjne. Czy w jednym kierunku, raczej nie sadzę. Obecne działania prowadzą raczej do podkreślania odmienności (w pozytywnym sensie), choćby przez kuchnię która wymienił mulder. Wśród moich znajomych jada się raczej potrawy ogólnopolskie, gwarę śląską znam lekko z podręczników akademickich. Struktura gospodarcza wygląda również inaczej. Tak Śląsk łączy historia, ale to jest historia miejsc czy przedmiotów. I nie tylko "niemieckich", można nawet mówić iż niemiecki odcisk jest krótszy niż czeski, austriacki czy polski. Lecz więcej jest tego co nas "odróżnia", np. historia rodziny czy tradycja.
Niebezpieczne jest też myślenie o jakiejś "autonomii". Oddzielny budżet, na jakiej podstawie. Bycie narodem polega też na pewnej solidarności z biedniejszymi regionami. A my musimy po prostu lepiej korzystać z pieniędzy Unii Europejskiej. Daje je tym, którzy potrafią o nie walczyć oraz dobrze je wykorzystują.
Wymieszanie kultury czeskiej, niemieckiej i polskiej stworzyło Śląsk. Ani polski, ani czeski ani niemiecki - najlepszy przykład to poczet królów i książąt na naszym zamku. Analogicznie jak wymieszanie ludności z różnych regionów przedwojennej Polski przyczyniło się do powstania Dolnego Śląska. Według mnie region na wschód od Przeczy to nie typowy Śląsk (ten z mojej definicji) a nowy twór o przeważającym udziale wpływów niemieckich. Dla mnie i chyba dla większości ludności Dolnego Śląska on sam kończy się gdzieś za Łosiowem. Okolice Opola To ani Górny Śląsk, ani Śląsk w moim pojęciu. Niektórzy nazywają ten region Śląskiem Opolskim, niech będzie. Jak to wszystko połączyć z Dolnym Śląskiem w jeden organizm? To se ne wrati jak mówią bracia Czesi (również ci ze Śląska).
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2009-10-20, 09:50, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Bardziej chodziło mi właśnie o ludność która napłynęła z różnych miejsc polski, później z różnych części świata. Przecież nawet ostatnio, pojawiła się duża grupa Koreańczyków pracujących w różnych podwrocławskich zakładach. I w tym chyba zawiera się specyfika Dolnego Śląska, regionu wielokulturowego. Ludzie musieli tu stworzyć miejsce dla jako takiej egzystencji, pracować czy uczyć się wspólnie. Zamkniecie się w swoistych "gettach" nie było możliwe. Wielu na tyle zżyło się z regionem, iż stał się ich małą ojczyzną. Zarazem mamy tu wspólnotę kultury czy nawet prozaiczną jedność administracyjną oraz otwartość na innych. Dookreślenie się w podziale wojewódzkim ( i tylko takim) powinno być tego naturalna konsekwencją. 
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
