Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2009-12-20, 11:22 Bandycki Atak Brzeskiej Koszykarki
Niezwykle dramatyczny przebieg miał mecz Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet pomiędzy Wisłą Can-Pack Kraków i Odrą Brzeg. Po bandyckim ataku zawodniczki Odry do szpitala trafiła kapitan Wisły, Dorota Gburczyk.
Do feralnej sytuacji doszło w drugiej kwarcie przy stanie 25:19. Po ciosie jaki zadała Brittany Denson, Gburczyk upadła na parkiet.
Kapitan Wisły Can-Pack musiała zostać odwieziona do szpitala, a jej sytuacja okazała się bardzo poważna.
U zawodniczki po ciosie nastąpiło zatrzymanie oddechu i akcji serca. Gburczyk doznała również skomplikowanego złamania nosa z przemieszczeniami kości. Czeka ją teraz poważna operacja.
- Według mnie, to było bandyckie wejście i bandytyzmowi na parkiecie należy położyć kres. Miałem okazję tą sytuację widzieć dokładnie siedząc na wysokości całego zdarzenia. Był faktycznie faul Doroty, o którym pan sędzia potem mówił. Natomiast już po tym gwizdku był wyraźny ruch łokciem i ten ruch spowodował opłakane skutki. To zdarzenie było na tyle poważne, że zatrzymana została akcja serca oraz oddechu - powiedział na konferencji prasowej generalny menedżer Wisły Can-Pack Piotr Dunin-Suligostowski
Ostatecznie Wisła pokonała Odrę, a zawodniczki krakowskiego klubu zadedykowały zwycięstwo kontuzjowanej Gburczyk.
Czy ten mecz nie byl filmowany przypadkiem?
Na stronie PLKK i Wisly po pobieznym przejrzeniu nie znalazlem zadnego oficjalnego (ani nieoficjalnego) komentarza, choc moglem cos przeoczyc.
Fakt, ze o sprawie sie nie wspomina i tytul artykulu oraz brak w nim jakiegokolwiek innego komentarza niz menedzera Wisly budzi moje powazne podejrzenia, ze sprawa wcale nie jest tak oczywista.
Czy ten mecz nie byl filmowany przypadkiem?
Na stronie PLKK i Wisly po pobieznym przejrzeniu nie znalazlem zadnego oficjalnego (ani nieoficjalnego) komentarza, choc moglem cos przeoczyc.
Fakt, ze o sprawie sie nie wspomina i tytul artykulu oraz brak w nim jakiegokolwiek innego komentarza niz menedzera Wisly budzi moje powazne podejrzenia, ze sprawa wcale nie jest tak oczywista.
Materiał filmowy podobno będzie można dzisiaj znaleźć na stronie TVP Kraków.
Na plkk.pl, w relacji z meczu są tylko 2 zdania na temat tego incydentu:
PLKK.PL napisał/a:
W drugiej kwarcie przy stanie 25:19 po ciosie od jednej z rywalek na parkiet upadła Dorota Gburczyk. Kapitan Wisły musiała zostać odwieziona do szpitala a jej koleżanki długo nie mogły podnieść się po tym ciosie.
Była walka o zbiórkę, wygrała ja Denson a Doris próbowała dośc agresywnie dobrać sie jakoś do piłki będąc z tyłu tamtej (zreszta faulowała w tej akcji) Denson łokciami robiła sobie miejsce no i trafila Gburczyk w nos. Tamta padłą trzymając sie za twarz.
Nie wiem na jakiej zasadzie doszło do problemów z sercem, może jako efekt wtórny problemów z oddychaniem.
Ja z oceną tego zdarzenia poczekam do ukazania się materiału video.
Wszystkie największe polskie serwisy internetowe wydały już osąd nad Brittany, podejrzewam, że tylko na podstawie komentarza prezesa Wisły...
Ostatnio zmieniony przez Roberto930 2009-12-20, 15:07, w całości zmieniany 2 razy
No sorry, ale ja w tym nie widze celowego, "bandyckiego" jak to określiły polskie media faulu Denson.
Jak dla mnie w 100% nieumyślny faul, popełniony w ferworze walki o piłkę. W tej sytuacji to Gburczyk faulowała, Denson próbowała się uwolnić no i niestety trafiła łokciem w twarz... zdarza się. Rzeczywiście Brittany trochę za mocno operuje łokciami, ale w tym wypadku ja nie widze celowości tego zagrania i tego, że Denson chciała D.Gburczyk zrobić krzywdę, jak można było dzisiaj przeczytać na wszytkich polskich serwisach internetowych.
Wypada tylko życzyć Dorocie Gburczyk szybkiego powroru do zdrowia.
Ostatnio zmieniony przez Roberto930 2009-12-20, 19:13, w całości zmieniany 3 razy
Zgadzam się w pełni z Roberto930, nie widzę tam żadnego umyślnego zagrania Brittany! Nie wiem skąd te pomysły żeby zawiesić albo jakoś inaczej ukarać naszą koszykarkę.
Ogladnalem filmik - moim zdaniem generalny menedzer mocno przesadzil ze swoja ocena sytuacji. Gdyby nie moje wolne lacze i lenistwo, przegladnalbym sobie wszystkie relacje z meczy Wisly i wyszukal znacznie bardziej brutalne faule zawodniczek gospodarzy.
Moim zdaniem to byl ewidentny przypadek, ze doszlo do urazu, a Denson w najgorszym przypadku powinna dostac pouczenie (choc lepiej byloby pouczyc wszystkie zawodniczki w ogolnym obiewszczeniu), zeby ograniczyla gre lokciami.
Zwykła walka o piłkę i w ferworze walki Gburczyk zebrała,czysty przypadek a nie jakiś tam bandytyzm jak to nazwał tą sytuację Pan Piotr,dobrze że się nie rozpłakał przed kamerami jak się skarżył w Wiadomościach... Całe szczęście,że z Gburczyk wszystko w porządku,szybkiego powrotu do zdrowia życze.
Ps. Gdyby to byłby mecz Odry z jakąś drużyną z dolnych rejonów tabeli moge się założyć,że nawet byśmy o tym nie usłyszeli a,że to była super Wisła to wielka afera się zrobiła...
Ostatnio zmieniony przez TC 2009-12-20, 20:14, w całości zmieniany 2 razy
Jejku ale zrobili awanture a to naprawde zwykła walka o piłke i tu naprawde trzeba byc obiektywnym, na gazeta.pl sami rasisci z tekstami o małpach itp.... co za dno, boje sie tylko ze naprawde po takim szumie PLKK zawiesi Britney i jeszcze dowalic mogą jakąś kare finansową....
"Bandycki atak"-sory ale pan prezes to musi pooglądac archiwa gry Wisły chociażby w zeszłym sezonie i poprzednich latach.Gra w koszykówkę jest grą kontaktową i są możliwe takie urazy jak u p.Doroty .Myśllę panie prezesie że i pan powinien udac się do lekarz chociażby sprawdzic wzrok.A media i ich relacje sory żenuła.Brak obiektywizmu i profeski.
Pozdrawiam p.Dorotę i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i na parkiet.
- Szkoda, że zarzucający naszej zawodniczce bandyckie zachowanie na parkiecie, nie zobaczyli najpierw jej starcia z rywalką na wideo - mówi Bolesław Garnczarczyk, prezes Odry Brzeg.
Przypomnijmy, że podczas sobotniego meczu Wisła Kraków - Odra Brzeg w walce o piłkę brzeżanka Brittany Denson znokautowała wiślaczkę Dorotę Gburczyk. Rozbiła jej nos, krakowianka trafiła do szpitala.
Piotr Dunin-Suligostowski nazwał zachowanie Denson bandytyzmem.
- Wysłałem oficjalne pismo do PLKK i do Wisły Kraków. Po obejrzeniu wydarzenia na wideo nie dopatrzyłem się tam umyślnego zagrania. W tym przekonaniu utwierdziłem się po rozmowie z Brittany - komentuje prezes Odry.
- Szkoda, że wiceprezes Wisły, zanim użył tak ostrych zwrotów, nie obejrzał też tej sytuacji na spokojnie. Naszej zawodniczce jest bardzo przykro, że doszło do takiego wydarzenia, ale nie zrobiła tego specjalnie. Chciała po tej sytuacji od razu przeprosić poszkodowaną, została jednak odciągnięta i nawet nie miała ku temu możliwości - wyjaśnia prezes brzeskiego klubu.
Dodał, że po meczu Odry z CCC Polkowice też musiał zawozić Chinyere Ukoh do szpitala z rozbitym łukiem brwiowym. - Ale afery z tego nie zrobiłem - podkreśla zdenerwowany prezes Odry.
O tym, czy Denson zostanie ukarana, władze PLKK mają zdecydować we wtorek.
Pozwólcie, że i ja się wypowiem jeszcze raz w tej sprawie. Temat już poruszany na skalę całej Polski, a chodzi o zwykłe przypadkowe złamanie nosa. Byłem na meczu w Krakowie, widziałem całą sytuację na żywo, a potem w odtworzeniu nagranie video. Faul ewidentny Doroty Gburczyk po zbiórce Denson. Nasza zawodniczka chroniła piłkę (naturalne zagranie) a, że była faulowana i łapana z tyłu (niedozwolone zagranie w koszykówce). Pech chciał, że broniąc się przed faulem i chroniąc piłkę nieszczęśliwie, powtarzam NIESZCZĘŚLIWIE (!) trafiła łokciem zawodniczkę Wisły w nos. Nie był to ani atak umyślny, ani zagranie bandyckie! Gwizdek sędziów zabrzmiał o ułamki sekund za późno - sędziowie dostrzegli faul Gbruczyk, jednek minimalnie się spóźnili. Menadżer Wisły Can-Pack Kraków użył zbyt mocnych słów na pomeczowej konferencji. Wiadomo - emocje, wszystko na gorąco, interwencja lekarzy itp. Owszem - bandytyzmowi mówię stanowcze NIE, jednak podczas meczu Wisły z Odrą takiego zagrania się nie dopatrzyłem. Pech i tyle. Nie pierwsza i nie ostatnia taka kontuzja podczas meczu basketu. Koszykówka to sport bardzo kontaktowy, walczy się o każdą piłkę a przez to narażenie na kontuzje jest ogromne. Ryzyko wpisane w ten zawód. Koszykówka to nie siatkówka (bez urazy dla sympatyków siatkówki).
Jedyne, kogo można w tym temacie ukarać i osądzić cywilnie to ludzi obrażających i wyzywających zawodniczkę Odry Brzeg Brittany Denson!
Dziś Zarząd PLKK dokładnie przyglądnie się tej i innym sytuacjom z tego mecz ii jutro zostanie podjęta słuszna decyzja.
Dorocie Gburczyk życzę szybkiego powrotu do zdrowia i na parkiety ekstraklasy. Po nastawieniu nosa, została już wypisana ze szpitala.
Tyle ja w temacie.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez MaRiO 2009-12-22, 10:12, w całości zmieniany 2 razy
W związku z kontuzją zawodniczki drużyny Wisły Can-Pack Pani Doroty Gburczyk podczas meczu Ford Germaz Ekstraklasy rozegranego w dniu 19.12.2009 r. w Krakowie pomiędzy drużynami Wisły Can-Pack Kraków i Odry Brzeg, Polska Liga Koszykówki Kobiet po zabadaniu okoliczności zaistniałej sytuacji stwierdza, że zdarzenie nie ma znamion celowogo działania, było przypadkowe i wynikało z zaciętości gry.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum