Że z faktu, iż ktoś prezentuje poglądy "chorobliwie antyklerykalne" można wysnuć rózne wnioski - spawa jasna. Ale czy doprawdy trzeba byc czytelnikiem Freuda lub jego recenzentów, by być w stanie dojśc do tak oczywistego wniosku?:-) Wierzę, że Freud może w tym dopomóc, ale nie jest tak, iż brzeski intelektualista potrzebuje autorytetu brzeżanina Stanisława Zielenia by wiedzieć, że 9x3 to 27:-)
Sądzę, że już pora do właściwego tematu powrócić. Krzysztof Puszczewicz powiedział:
Cytat:
Gimnazjum? Myślę, że należy je szybko wyremontować.
Zapytam: czy można je remontować, nie znając ostatecznego przeznaczenia tego obiektu. Kilka lat temu burmistrz obiecywał, że za pieniądze z zewnątrz powstanie tam Akademia Samorządu Terytorialnego. Nie wypaliło, trudno. Przed poprzednimi wyborami mówił o przeznaczeniu Gimnazjum Piastowskiego na centrum administracyjne, w którym znajdzie się i Urząd Miasta i Starostwo. Cztery lata tego pomysłu powoli dobiegają końca. Można było próbować to realizować w ramach współfinansowanej z Regionalnego Programu Operacyjnego rewitalizacji centrum miasta. W międzyczasie radny Jan Pikor miał pomysł umieszczenia tam Miejskiej Biblioteki Publicznej z równoczesną likwidacją wielu obecnych filii. Ten pomysł także jednak został przez burmistrza odrzucony. Tak, czy inaczej każda próba remontu tego obiektu pod konkretne potrzeby to suma zaczynająca się pewnie od co najmniej około 5 milionów złotych. Przeznaczenie na półwolnościowe więzienie, wtedy gdy taki pomysł miał Krzysztof Puszczewicz, szacowane było chyba na ponad 10 milionów. Sądzę, że bez konkretnego pomysłu nie ma szans, by cokolwiek z tym obiektem się stało, poza trwaniem w miarę możliwości w niepogarszającym się stanie. Może więc Krzysztof Puszczewicz zechciałby ujawnić swój pomysł na Gimnazjum Piastowskie. Jeśli nie sam, to może Franco Zarrazzo dopyta?
Jeśli już Freudem, to warto zapytać dlaczego pierwsze skojarzenie z oralnośią idzie w kierunku Freuda
Trzeba było przeczytać artykuł z wikipedii, do którego podałem link. Tam dość dobrze wytłumaczono zjawisko tzw. pomyłki freudowskiej, czyli np. pozornego przejęzyczenia się, zdradzającego jednak prawdziwy pogląd interlokutora w jakiejś kwestii. W naszym przypadku przez drobny błąd w edytowaniu i przestawienie literek moralność przemieniła się w oralność. To ostatnie pojęcie pozwoliłem sobie nieco spłaszczyć z przekazu ustnego do pustego gadania, bo moralność ogranicza się przeważnie do słów, niekoniecznie popartych czynami, choć w moralności określanej jako "chrześcijańska" chodzi głównie o niektórych czynów poniechanie. W tym względzie owa moralność niczym nie różni się od swej równie pruderyjnej "bolszewickiej" odpowiedniczki - Zofia Gumułkowa zwykła osobiście dzwonić do telewizji, kiedy w Kabarecie Starszych Panów Kalina Jędrusik była jej zdaniem za bardzo wydekoltowana.
Dla mnie moralność kojarzy się przede wszystkim z prawieniem morałów i oczekiwaniem pewnych zachowań od innych, niekoniecznie od siebie. Przykład pewnego autorytetu moralnego, wspartego na niepodważalnych wartościach chrześcijańskich typu "rodzina", rodem z Gorzowa Wielkopolskiego, dobitnie wskazuje, że poglądy te można poddać rewizji. Moim zdaniem bardziej życiowy jest cytat z "Matki Courage": "najpierw żarcie, potem moralność".
Co się zaś tyczy budynku gimnazjum, to ja już widzę jak będzie wyglądało rozwiązanie brzeskie: sprzedać za bezcen jakiejś obskurnej firmie deweloperskiej i cierpliwie czekać aż deszcz, śnieg, wiatr i mróz same rozwiążą problem. Później na nowo pozyskanym terenie w centrum miasta będzie można stawiać galerie handlowe, multikina, lunaparki i inne cuda niewidy.
Co się zaś tyczy budynku gimnazjum, to ja już widzę jak będzie wyglądało rozwiązanie brzeskie: sprzedać za bezcen jakiejś obskurnej firmie deweloperskiej i cierpliwie czekać aż deszcz, śnieg, wiatr i mróz same rozwiążą problem. Później na nowo pozyskanym terenie w centrum miasta będzie można stawiać galerie handlowe, multikina, lunaparki i inne cuda niewidy.
Według mojej wiedzy istnieją co najmniej trzy zapory dla takiego rozwiązania:
- wymagana zgoda Rady Miejskiej na sprzedaż - tego komentować nie będę;
- wymagana zgoda Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na rozbiórkę - i tu bez komentarza;
- zapis aktu notarialnego, który z mojej pamięci wypowiedź burmistrza cytując zakazuje miastu komercyjnego przeznaczenia tej nieruchomości, dozwalając jedynie przeznaczenie na cele użyteczności publicznej.
Czy będą skuteczne, chciałbym mieć nadzieję.
W okresie świetności gimnazjum niewiele (o ile w ogóle) ustępowało ówczesnym uniwersytetom. Naturalnym rozwiązaniem byłaby więc kontynuacja działalności edukacyjnej jako wyższa uczelnia lub filia takiejż. Problem w tym, że ktoś musiałby się tym wpierw zainteresować.
Naturalnym rozwiązaniem byłaby więc kontynuacja działalności edukacyjnej jako wyższa uczelnia lub filia takiejż
Też widziałabym coś w stylu wyższej uczelni tylko, że realia są takie, iż mamy dwa miasta uniwersyteckie w promieniu 40km a i trzecie w sumie też, bo myślę o Nysie. Może bardziej coś z gatunku podyplomówek albo swego rodzaju centrum dla ludzi którzy chcą działać artystycznie. Przykładowo profesjonalne sale prób i nagrań dla zespołów, pracownie artystyczne i fotograficzne, siedziby stowarzyszeń, amatorskich teatrów i innych dziwnych organizacji, może mała sala koncertowa...
Wiem, że to wszystko mało realne, ale pomarzyć chyba można?
A tak swoją drogą: w Brzegu działa przecież WSHE. Nie mam zdania o tej uczelni, ale z tego co mi wiadomo, to swego czasu koniecznie chciano pozyskać (i pozyskano) budynek dawnej szmacianki, czego nie za bardzo rozumiem.
pracownie artystyczne i fotograficzne, siedziby stowarzyszeń, amatorskich teatrów i innych dziwnych organizacji, może mała sala koncertowa...
No, ja nie wiem jak plany przenosin BCK i modernizacji amfiteatru, ale to mogłoby by z tymi planami korelować, ach pięknie by było ...a realia...cóż, może faktycznie należałoby iść w stronę uzupełnienia luk, w tym artystycznym, a to co w Nysie, przecie u nas być może, czy nie?
No, ja nie wiem jak plany przenosin BCK i modernizacji amfiteatru
Też nie wiem, nie wiedziałam że jakieś plany przenosin BCK są. W każdym razie chodzi mi o miejsce z przystosowanymi i odpowiednimi wnętrzami, tak na miarę XXI wieku, bo nie czarujmy się budynek BCK na zbyt wiele nie pozwala, a szkoda.
smooth napisał/a:
a to co w Nysie, przecie u nas być może, czy nie?
Raczej tak. Może być i u nas Wyższa Szkołą Zawodowa. Dla mnie żaden problem, jestem za. Nawet z powyższą wizją "centrum artystycznego" nie koliduje. Tylko trzeba chęci i konkretnych działań, jak do każdej inicjatywy...
Panie Senatorze - dziękuję za niezbanalizowanie pytania. Tak jak zaznaczyłem jakiś czas temu, owo pytanie doczeka się odpowiedzi. Nie wiem dokładnie kiedy - po raz kolejny powtarzam, że nie jestem rzecznikiem P.O., ani tym bardziej p. Puszczewicza . Jestem Forumowiczem, który nagle uruchomił niechcący lawinę zdarzeń. Jest miesiąc maj, do 30-go mam zaliczyć semestr. Mam w tym miesiącu trzy zjazdy, do napisania kilka prac, w tym do końca tygodnia zamówione przez wykładowców moje spojrzenie na tzw. "ostatnie wydarzenia" w świetle antropologicznych badań nad mitami i tradycji szlacheckiej. Także do soboty pierwszy rozdział magisterki. I tak dalej... Więc przepraszam, ale nie zaangażuję się pełną parą w bieganie za p. Puszczewiczem .
Pomysł z wyższą uczelnią nie jest nowy, przynajmniej dla mnie i był rozważany chociażby w kontekście utworzenia filii U.O. w Brzegu. Na forum podnosiłem wielokrotnie. Próbowałem pozyskać pierwszych sojuszników na uczelni już w 2006 roku. Trudny temat... bardzo... Dużo by rozmawiać i mam nadzieję, przyjdzie na to czas. Wydaje mi się, że jest to pomysł ideologicznie jak najbardziej słuszny, natomiast na przeszkodzie stoi chociażby niż demograficzny. Do 2013 roku zostało raptem... 2 lata? Nie wiadomo, jak dalej będzie wyglądała przyszłość programów operacyjnych.
Biblioteka - pomysł też niezły, ale chyba też trudny. Nie wiem, czy aby przypadkiem sami pracownicy bibliotek nie sugerowali, że jednak księgozbiory potrzebują nowoczesnych technologii do przechowywania i archiwizacji.
Mnie osobiście przeraża pomysł przekształcenia Gimnazjum w centrum urzędnicze (nie wiem dokładnie, jak to się ma do rzeczywistości, ale tak wieść gminna niesie).
IMHO budynek lokalizacją i charakterem wpisuje się w Muzeum Piastów Śląskich. I nie wiem, czy nie w tym kierunku pokierować nasze lobby. Muzeum Piastów Śląskich na chwilę obecną, o ile mi wiadomo, jest w dość specyficznej sytuacji związanej z finansowaniem - tzw. trójpodział: Opole-Starostwo-Minister. Zważywszy na listę nazwisk w Radzie Muzeum, można by było oczekiwać pewnych działań, które mogłyby realizować się zarówno w koncepcji muzealnej, jak i uczelnianej. Muzeum cierpi na brak pomieszczeń wystawowych i magazynowych i tak dalej.
Tak w skrócie wygląda mój, wizjonerski punkt widzenia.
Ja z chęcią poznam działania i stanowiska poszczególnych Radnych w tej materii, a przede wszystkim posłuchałbym o dotychczasowych działaniach .
Wiem, że Pan Senator nie ściemnia i operuje cyframi i liczbami - uzasadnienie swoje decyzji o nie udzieleniu absolutorium dla budżetu z boku "wyglądało" (bo tylko słyszałem co nieco) profesjonalnie.
Co do mojego (MOJEGO!) zdania w kwestii projektu stworzenia półotwartego więzienia i...
bodajże kilkuset miejsc pracy, wspomożenia naszych przedsiębiorców kilkutysięcznym tłumkiem klientów, turystyką (i realizacją wizji miasta turystycznego - Panie Senatorze - brał Pan udział w ogłaszaniu Brzegu Miastem Turystycznym?), i najprawdopodobniej możliwościami sfinansowania tego projektu środkami w większości pochodzącymi z zewnątrz, to moim zdaniem jest on lepszy pod każdym względem, niż:
- stoi aż się zawali i/albo
- czeka na popadnięcie w ruinę w celach wyprzedażowych i/albo
- zostaje uruchomione tamże centrum urzędnicze, czyli brak nowych miejsc pracy, brak wspomagania substancji rzeszą ludzi spoza Brzegu, sami pensjonariusze, ich goście - przecież będą wydawali pieniądze w Brzegu;
Tak ja to widzę najogólniej. Interesuje mnie tylko, dlaczego Radny lewicy widzi w potencjalnych miejscach pracy tylko i wyłącznie "pierdel" i się dziwnie przy tym podnieca. Jakieś fobie? Nie rozumiem. IMHO każdy projekt należy rozpatrywać z kilku punktów widzenia, a przede wszystkim analizować potencjalne wady i zalety. Redukowanie, trywializowanie – to SLD dobrze wychodzi na Forum...
Tak jak mówiłem, dalsza część rozmów będzie przeprowadzona za jakiś czas (przeze mnie). Nie wiem kiedy - tydzień, dwa...
W każdym razie myślę, że jakiekolwiek próby sprzedaży Gimnazjum za bezcen jakiejś firmie x powinny się spotkać z naszym jednogłośnym i zdecydowanym protestem.
Na koniec po raz kolejny przypominam, że są to moje, osobiste, luźne dygresje, nie będące ani stanowiskiem P.O., ani stanowiskiem Pana Puszczewicza.
Jak dla mnie bez sensu. Równie dobrze można też utworzyć filię UWr ale również nie wiem po co, skoro 40km to nie tak duży dystans aby tworzyć filię. Lepsza już Wyższa Szkoła Zawodowa, albo filia innej uczelni, może artystycznej. UO i UWr jest tak blisko, że szkoda fatygi, można choćby dojeżdżać albo mieszkać by poznać życie studenckie.
Jedno mamy pewne. Trzeba być bardziej przezornym i nieufnym oferując cwaniakom różnej maści grunty miejskie lub skutecznie zabezpieczać się przed ich krętactwami, by nie powtórzyła się historia z hotelem na bastionie. W sprawie gimnazjum można przeprowadzić jakieś konsultacje z fachowcami z UM Wrocka, jeżeli takie działanie jest w ogóle możliwe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum