to może w końcu się pochwalę wierszem który zajął pierwsze miejsce na tegorocznym Najeździe Poetów na Zamek Piastów Śląskich recytowałam go również w Krakowie ocena należy do Was moi drodzy.
"KARA"
Przywitaj się ze złem.
Podaj mu rękę.
Oddałeś mu duszę,
teraz płać.
Tam, gdzie sam Diabeł
rzuca kośćmi życia,
przyjemność będzie Cię karać
po nieskończoność.
Obłudnicy płacą obłudą.
Teraz płać.
"Lecz pierwszą męką, którą stanowi piekło,
jest utrata Boga..."
Późnym wieczorem na granicy złudzeń
idę korytarzem ulic, w oknach gasną światła, gdy w nie patrzę,
w drzwiach słychać zgrzyt zamków, gdy przechodzę obok,
milkną rozmowy, gdy wychodzę zza rogu,
nieliczni przechodnie nikną w bramach,
spadła gwiazda,
księżyc zasłonił się czarną kotarą,
mgła zaczyna dusić,
nic już nie widać,
zasypiają latarnie.
Same dziwne postaci czepiają się rękami mojego płaszcza,
jakieś kształty majaczą mi przed oczami,
podobnie sny , chwytają za gardło,
otulam się woalem utkanym z ciemności,
nie przepuszcza on nic poza mgłą i nocą,
jestem ja i nic poza mną , mgłą i nocą.
W nocy wstają zmory,
budzą się samotności, dla których nie ma świtu,
dzień z nocą w jednym tyglu kładą się pokotem,
świat jest taki przeraźliwie piękny a życie tak samotne,
kwiat pośród zielonej łąki czeka na deszcz , by go utopił,
czeka na słońce , by go spaliło.
Udręczone łzy ,
kto każe wam płynąć,
czyja ta przyjemność,
obmywacie ciało zmęczone życiem,
dajcie odpocząć sercu.
W przerwach między snami zjawiają się postaci,
majaczą jakieś kształty,
słowa,
myśli,
snują się od bezsensu do śmieszności,
tak jak i reszta,
my, wy, oni,
bezsensowne kształty, słowa i myśli z pretensjami do całego świata.
W bezpiecznej zatoce snu wiatr nie szarpie żagli,
w spokojnej toni oglądam swoją twarz,
ręką sięgam dna,
wiem, że sen niedługo się obudzi,
zaniepokoi się tafla wody,
znikną obrazy,
wstanę cały w mule,
wezmę prysznic, ale zapach zostanie,
przypomina sen, ale to nie ma znaczenia, co jest snem, a co rzeczywistością.
oj dawno spontanicznie mnie nie wzięło na złożenie słów co by dać im szanse nazwać się wierszem... w przypływie chwili się napisało.. szybko i urywająco ... mam nadzieje, że nie tylko dla mnie na pozór tylko niespójne ..a proces tworzenia zakończył się o 00:00, a rozpoczął kiedy to 52 minuta 23ej istoty doby, stresowała się że to już koniec.. albo nie to zdecydowanie nie jest wiersz..to kaprys chwili..
* północna rozsypka bo na południu dół *
chciałbym się stać nicością
Póki co z -ści jestem zawiścią,
sprośnością i próżnością
Chciałbym się poczuć jak niedokończone zdanie
które nawet się nie zorientowało, że zostało zakończone..
Chciałbym, a jakże
też mam potrzeby
Czasem budzę się na wpół rozpoczęty
a czasem zasypiam ćwierć zakończony
Ulga podatkowa nie jest z tych ulg
co ulżyć mi mogą
Rabat na coś ...
nie jest rabatem na to, czego chciałbym
by rabatem było
Ujmą jest dla mnie dodawanie
bo widoczne gołym okiem tylko
fekalia portfela
Zazwyczaj piszę do szuflady, tu jest mój jeden wiersz, który został napisany jakoś pod koniec grudnia
Czas wolniej płynie
Bo już zamarznął
Jak szosy
Jak deszcz
Jestem w głębinie
Zatrzymany jak kropla
Gdy na minus trafi
W lodowej tafli,
Rzygać mi się chce białym puchem,
Biały dym leci mi z ust,
O jutrzenko! Nagłym ruchem!
Oddal te słońce!
Chcę się zdyszeć
Jak pies!
Koperta wygrała, ubiegłorocznych życzeń smak,
Niech koperta króluje swej mocy da znak,
Najlepsze dni, miesiące, minuty,
Niech trwają raz jeszcze,
Jak ten zmarznięty lód, kra,
I ten, który rozrzedza powietrze,
Ostatnio zmieniony przez gabryś 2009-03-04, 17:36, w całości zmieniany 1 raz
I właśnie nie wiem czy obie formy są poprawne, tj. zamarzł / zamarznął.. jeśli tak.. to mi bardziej fonetycznie do wiersza pasuje "zamarzł"
W wierszu podoba mi się: (chyba przez psa)
gabryś napisał/a:
O jutrzenko! Nagłym ruchem!
Oddal te słońce!
Chcę się zdyszeć
Jak pies
Choć ze względu na jutrzenkę (przed wschodem słońca) jak również zdyszenie (tym większe im bardziej pali słońce) bardziej mi by pasowało "przybliż" zamiast "oddal"
Choć ze względu na jutrzenkę (przed wschodem słońca) jak również zdyszenie (tym większe im bardziej pali słońce) bardziej mi by pasowało "przybliż" zamiast "oddal"
smooth
"Jutrzenka" - czyli coś co ma się pokazać w bardzo niedalekiej przyszłości.
"Oddal te słońce" - W lecie słońce znajduje się najdalej kuli ziemskiej - i jest cieplej bo promienie słoneczne mają większą powierzchnię padania. Czyli im słońce dalej znajduje się od nas - tym jest wyższa temperatura
Chodziło w tej zwrotce o to, że p. liryczny tego wiersza chce aby jak najszybciej przyszło
lato i wraz z nim ciepło. Wiem ,że dość skomplikowane, ale nikt nie powiedział, że poezja jest prosta do rozumienia.
z tym zamarzł/zamarznął, to przyznaje rację, trafna uwaga! naturalnie formy są poprawne
Ostatnio zmieniony przez gabryś 2009-03-04, 19:23, w całości zmieniany 2 razy
"Jutrzenka" - czyli coś co ma się pokazać w bardzo niedalekiej przyszłości.
No to ja to chyba bardziej tak dosłownie potraktowałem czyli
* gwiazda poranna widoczna przed wschodem słońca;
* świt, zorza poranna, jasność poprzedzająca wschód słońca
czyli w tym moim rozumieniu coś przed/ zapowiadającego nadejście słońca ..tzn. w zasadzie sam piszesz o niedalekiej przyszłości (więc co co ma wkrótce nastąpić ma wydźwięk przybliżający)
Jeśli chodzi o słońce to faktycznie można dwojako na to spojrzeć.. niestety w tym stricte hmm atmosferycznym aspekcie, to ja pamiętam że promienie słoneczne dopiero ogrzewają po odbiciu się od ziemi... ale to i tak bez znaczenia ..bo ja spojrzałem na te słońce w kontekście wschód (przybliż) / zachód (oddal) ..czyli jakby być / nie być.. ... tak czy siak po Twoich wyjaśnieniach wszystko już jest jaśniejsze ..ba nawet bardziej daje po oczach
Dawno mnie tu nie było, więc postanowiłam coś podrzucić dla odświeżenia swojej bytności w tym dziale
„Jesteś we mnie...”
/Tobie/
Jesteś we mnie...
Krążysz we krwi doprowadzając do wrzenia.
Malujesz uśmiechy na mej twarzy przywołując gorące wspomnienia.
Podgrzewasz myśli, gdy sięgasz po nie, a moje ciało wciąż płonie i płonie.
Me myśli nie są czyste, nie potrafię niewinnie myśleć o Tobie.
Czerwienisz policzki, gdy rumieńcem płonę.
Przyspieszasz bicie serca jednym swym dotknięciem.
To znów zatrzymujesz je nagle i niespodziewanie,
wywołując lekkie arytmie, tachykardie, omdlenia...
Jesteś we mnie...
Czuję Cię każdym atomem swego ciała,
każdą cząstką mej duszy.
Nikt nie pasuje do mnie tak jak Ty.
Idealna z nas para,
raz poważna, to znów roześmiana, zwariowana...
Bądź we mnie...
Krąż!
Maluj!
Podgrzewaj!
Czerwień!
Przyśpieszaj!
Zatrzymuj!
Zostań!
Imho jak najbardziej. Ale mi sie podoba własnie to, że jest to JEJ wiersz . Przynajmniej tak go odbieram, znając trochę autorkę. I w optyce tego, co uważam za "kobiecość" w wierszach.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2009-03-30, 13:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum