Chyba najgorzej z całej 4. Obryty na pamięć scenariusz napisany przez Ochwatowicza (czy jak mu tam). Pocieszające jest to, że wszyscy prezentowali poglądy lewicowe. Komorowski przeciw prywatyzacji, Kaczyński o szczęściu jakim są dzieci i ani słowa o "mordowaniu" zarodków i więzieniu za in vitro. W miarę naormalnie wypadł Pawlak, a apel Napieralskiego do zauroczonych PO był najlepszy
Ja rzuciłem okiem. Jak dla mnie Napieralski to takie skrzyżowanie Kwaśniewskiego z Lepperem. Pawlak kompletne nieporozumienie, Bronek jak to Bronek no i Jarek też jak to Jarek. W sumie to co możemy oceniać w takiej debacie - kompetencje do zarządzania? Czy kompetencje do wystąpień medialnych?
Ja obejrzałem debatę na UW zamieszczoną na YouTube. Moim zdaniem najlepszy był Janusz Korwin Mikke. Nie było tam Kaczyńskiego, ani Napieralskiego. Komorowski czytał dyrdymały z kartki. Niektóre wypowiedzi kandydatów pozostałych - np. Leppera i Ziętka, niczym z dobrej komedii.
Na debatę w TVP miałem zamiar zerkać. Nie miało tam być Komorowskiego - gdy włączyłem TV ujrzałem materiał filmowy o tym cudownie przybyłym kandydacie, toteż czym prędzej przełączyłem kanał na studio przedmeczowe. Tyle z oglądania debaty.
Jakże śmiesznie brzmią słowa JKM o bandzie czworga. Szkoda tylko, że są prawdziwe =)
Ciekawią mnie także sondaże przedstawiane przez prasę i tv. Może dowiemy się kiedyś jaka jest zawartość cukru w cukrze, tzn. sondażu w sondażu, czy coś w tym stylu.
Moje dla niego poparcie nie ma nic wspólnego z marihuaną. Ten człowiek przede wszystkim nie jest głupi, a takim pokazuje go telewizja - jako dziwaka. Wyciąć wypowiedź z kontekstu, podstawić kabaretową muzyczkę i robimy z gościa klauna. Każdy będzie zabawny.
Wybacz, akurat śledzę jego barwne wystąpienia od kilku lat w przeróżnych programach publicystycznych " na żywo" i uważam, że jest to wyjątkowo zabawny folklor polityczny.
Rozumiem. Wolę jednak te zabawne wystąpienia od pokazywania kandydata na placu zabaw, czy odwiedzającego przedszkole. I wolę te skrajne, wypowiadane nawet z nutką chamstwa poglądy od jeszcze głupszych frazesów bez pokrycia serwowanych przez wiodących kandydatów... Dla mnie cała Wiejska to folklor...
Wolę jednak te zabawne wystąpienia od pokazywania kandydata na placu zabaw, czy odwiedzającego przedszkole.
Ale takie wizyty niestety muszą się odbywać jeżeli ktoś myśli o wygraniu wyborów. Być może dla wszystkich kandydatów takie odwiedzanie przedszkoli, sadzenie drzewek itp. mają takie samo znaczenie i po wyłączeniu kamer pada pewnie często "k...a nareszcie koniec tego teatrzyku". Niestety elektoratowi trzeba dać to czego oczekuje i jeżeli takie zabiegi pomagają w podwyższeniu słupków to będą nadal funkcjonowały niezależnie od osobistego do nich stosunku poszczególnych kandydatów oraz reprezentowanej opcji politycznej.
mulder napisał/a:
akurat śledzę jego barwne wystąpienia od kilku lat w przeróżnych programach publicystycznych " na żywo" i uważam, że jest to wyjątkowo zabawny folklor polityczny
Deathwing napisał/a:
I wolę te skrajne, wypowiadane nawet z nutką chamstwa poglądy od jeszcze głupszych frazesów bez pokrycia serwowanych przez wiodących kandydatów...
Pomysły oderwane od realności i możliwości wprowadzenia w życie niestety są równie niewiele warte co świadome kłamstwa. JKM niestety pośród niewielu naprawdę wartościowych choć kontrowersyjnych pomysłów ma też wiele zupełnie oderwanych od rzeczywistości. To go niestety dyskwalifikuje.
Co do samej debaty, to już sama jej formuła nie napawała optymizmem odnośnie jej merytorycznej zawartości. Odpowiadanie kolejno na z góry wiadome pytania, brak możliwości ustosunkowania się do wypowiedzi kontrkandydatów... niewiele z tej "debaty" mogło wyniknąć i niewiele szczerze mówiąc wynikło.
Kto wypadł najlepiej, chyba nikt.
Komorowski musiał przyjść bo pro-PiS-owskie TVP wystawiłoby puste krzesło więc nawet przyjście i nie zabranie głosu na żaden temat nie przyniosłoby tak negatywnych skutków jak puste krzesło dla niego przeznaczone. Chyba jako jedyny miał odwagę (pomimo tej bzdurnej formuły pseudo debaty) zaatakować bezpośrednio kontr-kandydatów. Odbiegł tym trochę od mdłego wizerunku.
Kaczyński porażka, zakłamanie - nawet w kwestiach tak radykalnie przez PiS traktowanych jak in-vitro czy obecność polskich wojsk na bliskim wschodzie nie potrafił otwarcie wypowiedzieć swoich poglądów. Szczególnie w kwestii in-vitro. I nie zmienił tego fakt, że Komorowski przypomniał mu o tym, że właśnie PiS dwukrotnie zgłaszał projekt ustawy wprowadzającej karanie więzieniem za stosowanie in-vitro. A tu usłyszeliśmy "in-vitro jako ostateczność, dzieci to największe szczęście, jest wiele sposobów walki z bezpłodnością..." bla-bla-bla. Tchórzostwo przed słupkami. Nic więcej.
Pawlaka dyskwalifikuje niemrawy sposób bycia. Zero życia. Nie mówił nawet źle ale nawet minuta przeznaczona na próbę wysłuchania tego co ma do powiedzenia mogłaby się skończyć drzemką.
Napieralski... nie wiem, ale jakoś po tej debacie przylgnęło mi w głowie do jego osoby określenie "piękny lolo". Amerykański uśmiech niezależnie o czym mówił, lekko zniewieściały ton wypowiedzi i ten apel do zwolenników Komorowskiego
Generalnie zamiast "debaty" można było równie skutecznie urządzić oficjalny odczyt programów wyborczych przez Lucjana Szołajskiego czy Krystynę Czubównę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum