Polecam pójść w miejsce gdzie znajduje się ów sklep, powąchać sobie tamtejsze „zapachy”, zastanowić się czy takie warunki higieniczne „pasują” do sklepu spożywczego, wrócić do domu i podzielić się swoimi wrażeniami/spostrzeżeniami na Forum!
Byłem, widzialem, już dawno temu a nic nie pisze bo widze, że wy tu dobrze działacie i sobie poradzicie beze mnie
dreyfus napisał/a:
Jakiś człowiek nazywa cię młodzieniaszkiem! (nie uważam się za kogoś niesamowicie dorosłego i dojrzałego, ale takie ocenianie człowieka po jego wieku jest raczej przejawem lekceważenia ludzi) Nie reagowałbyś? Pozwoliłbyś na to, aby ktoś pluł ci w twarz
Bez obrazy ale taka reakcja jaka byla z Twojej strony wlasnie pokazuje ze jestes "młodzieniaszkiem". Mi w zaden sposob wiek nie przeszkadza, ale reakcja byla przesadna i tylko o tym mowilem. Choc to tylko moje zdanie.
Zebys nie myslał nie jestem jakimś "starym piernikiem", jestem podobnie jak ty osobą młodą
Zresztą mało istotne nie moja sprawa, do tego OT sie zrobił wiec...
"Od paru dni na internetowych stronach brzeskiego Forum trwa dyskusja na temat sanitarnego zagrożenia jakie panuje przy spożywczym sklepie w Brzegu przy ul.Dzierżonia 16. Sklep ten mieści się w bezpośrednim sąsiedztwie całodobowego sklepu alkoholowego, gdzie szczególnie w godzinach nocnych tłumnie zbierają sie miejscowe menty na popijochę. Natomiast przed sklepem spożywczym znajduje się wolne podciewnie, w którym właśnie amatorzy nocnych trunków urządzili sobie szalet do załatwienia potrzeb fizjologicznych. Całe nieszczęście polega na tym, że miejsce to /szalet/ znajduje się prawie pod drzwiami sklepu spożywczego. Nietrudno wyobrazić sobie obrzydliwy widok i zapach każdego rana. Taki stan rzeczy trwa od paru lat, i dziwnym zrzadzeniem losu nikt nie interweniuje. Ani właściciel sklepu, ani tez Sanepid, który z racji swej funkcji ma obowiązek dokonywania kontroli. Trudno sobie wyobrazić dlaczego tak się dzieje? Czy to jakieś układy, czy też zwykłe lenistwo tych służb. Taki syf, który tam można oglądać i wąchać każdego rana stanowi bakteriologiczne zagrożenie tak dla klientów jak i towaru znajdującego się w sklepie. Dodam jeszce, że wielu klientów tego sklepu telefonicznie interweniowało w Sanepidzie, lecz bez widocznego skutku.
Mam nadzieję, że NTO umieści ten tekst na czołowej stronie, może tym sposobem ruszy kogo trzeba aby tą `śmierdzącą` sprawę uzdowić".
Oczywiście komentarze odnośnie tego tematu były różne aczkolwiek może coś się wkońcu ruszy w tym względzie Choć właśnie widzę, że wiadomość została zgłoszona do usunięcia
Czyżbyśmy zaczęli wielką wojnę w słusznej zresztą sprawie?
Dodatkowo zamontowałbym czujkę ruchu by zapalała oświetlenie w tej wnęce.
To tez jakiś czynnik odstraszający i w miarę tani
myślę że jest to tani i skuteczny sposób !!! zamontowanie 300 lub 500 watowego halogenika pod sufitem zeby do niego nie mogli dosięgnąć i rażenie po gałach gdy komus przyjdzie do pustego łba odlać się tam ..
Zasady utrzymania czystości i porzadku w gminach reguluje ustawa z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu czystosci i porządku w gminach (tekst jednolity; Dz.U 05.236.2008) oraz Uchwała Rady Miejskiej w Brzegu. W myśl tych przepisów do obowiązków właścicieli nieruchomości, zgodnie z art. 5.1. ustawy, należy zapewnienie utrzymania czystości i porządku w obrębie swoich nieruchomości. Natomiast art.2.1. ust.4 podaje, że przez właścicieli nieruchomości rozumie się takze współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, a takze inne podmioty władajace nieruchomością.
Art. 3.2. wskazuje również, że za zapewnienie czystości i porządku na swoim terenie odpowiadają gminy.
Organem kontrolnym Gminy Brzeg jest Straż Miejska.
Najprawdopodobniej to wszystko skończy się zamknięciem sklepu, bo tak z reguły działa się u nas. Własną bezradność i brak kompetencji najłatwiej zrzucić na kogoś innego. W tym wypadku na właściela sklepu, którego istnienie zdaje się jest potrzebne. Chociaż rzeczywiście wyjść z tej sytuacji jest bardzo wiele, włącznie z proponowanymi przez współforumowiczów.
Ten kawałek ściągnęłam z http://www.nto.com.pl -> Rozmaitości -> Forum NTO ale tuż po tym, jak go tu wrzuciłam forum przestało działać i nadal nie działa, dlatego nie mogłam już podać linku Dziwny zbieg okoliczności
Forum już ruszyło Niestety zła wiadomość to taka, że nie ma do tego wątku konkretnego linka Trzeba wejść tak jako to wcześniej opisałam, czyli http://www.nto.com.pl -> Rozmaitości -> Forum NTO, następnie w części forum o wszystkim należy dać opcję wyświetl wszystkie wątki i odszukać "Brzeski Sanepid ŚPI :: 2006-06-22 21:20:54"
yasiu napisał/a:
To raczej nie był zbieg okoliczności
Dokładnie to miałam na myśli, tylko może zbyt słabo wyartykułowałam swój ironiczyny zwrot w tym zakresie
Późno się włączam do dyskusji (pewnie emocje już trochę wszystkim opadły i nie wiem czy ktoś tego gdzieś na początku nie napisał, ale co tam, najwyżej mnie zakrzyczycie :
Wszyscy piszą o obsikanym sklepie, o sikających, o Sanepidzie i straży miejskiej tudzież policji a nikt nie pisze o przyczynie:
Przecież sikają klienci sąsiedniego sklepu, w którym tanie wino można kupić do późnych godzin wieczornych niezależnie od stanu upojenia alkoholowego w momencie kupowania. Czyli krócej: nawaleni klienci kupują kolejne jabole, piją je, sikają i potem znowu kupują (chybe że im szybko kasa się skończy).
Z tego co wiem, ludziska nie raz pisali skargi na działalność tego sklepu - bez efektu - a jeżeli coś w tym miejscu zamykać, to właśnie ten sklep, a nie ich sąsiadów.
Oczywiście najpierw trzeba byłoby zrobić kontrolę: potwierdzić, że sprzedają alkohol pijanym klientom, że pozwalają na obalanie wina pod drzwiami sklepu. że sprzedają alkohol nieletnim.
Nie mam nic przeciwko sklepom z alkoholem, ale jestem zwolennikiem zamykania sklepów ze złą sławą - takich jak ten, czy kolejny na rogu Ofiar Katynia i Monte Cassino.
Wiem, że to tragedia dla właścicieli, ale dlaczego jedne sklepy cieszą się złą sławą, a wokół drugich nie gromadzi się menelstwo? Bo ci pierwsi żyją z takich klientów, bo w innych długo otwartych sklepach monopolowych wino jest droższe o kilka złotych i tam właścicielom nie zależy na tego typu klientach.
Oczywiście nikt tego sklepu nie skontroluje, nikt go nie zamknie, a takie sklepy będą - jak nie tu, to gdzie indziej. Chociaż wolałbym gdzie indziej.
A ja z Jampsem się zupełnie nie zgodzę. Przyczyną sikania nie jest wcale sklep monopolowy. Przyczyną sikania jest fizjologia.
Mówcie sobie i myślcie co chcecie, ale sam nie raz sikałem (choć akurat nie pod sklepem monopolowym, ale w miejscu cokolwiek niestosownym) bo natura się odezwała a w promieniu moich możliwości utrzymania moczu nie było żadnej toalety, albo była tak umieszczona / zamknięta / trudnodostępna, że nie mogłem skorzystać.
Może po prostu tam w okolicy brakuje toalety? Gdzie ludzie mają chodzić? Do Odry? Do lasu?
Nie tylko na Dzierżonia śmierdzi. Jest całkiem niedaleko druga publiczna ściana płaczu, pod ratuszową wieżą. Tam chyba nie ma monopolowego. Ostatnio nawet tam światło zrobiono, ale i tak nie pomaga. Byłby to uroczy zakątek na nocne spacery, gdyby nie ten odór.
Moim zdaniem trzeba budować publiczne toalety, może to i drogie, ale w końcu mamy ten XXI wiek i chyba istnieją jakieś rozwiązania, by utrzymać szalet publiczny.
A ja odmiany zgadzam się z tobą Brzeski.
Chociaż postawienie toalet nie spowoduje od razu, że przestaną sikać pod ścianą płaczu (na bak nazwą nas antysemitami za takie profanowanie tej nazwy) to na dłuższą metę powinno zadziałać.
Ale oczywiście tak samo jak nie zamkną sklepu monopolowego, tak samo nie postawią toalet
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
a nic nie pisze bo widze, że wy tu dobrze działacie i sobie poradzicie beze mnie 
Dziwny zbieg okoliczności 
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
