Dla mało wtajemniczonych:
Imprezy odbywają się zazwyczaj w weekendy. W planach nie tylko wyczynowe jazdy rowerem, ale także imprezy dla początkujących, np. 15.07. SOBOTA Wycieczka dla bardzo początkujących (16 km), typowa szosówka
Jak widać każdy może tam znaleźć coś dla siebie Serdecznie zapraszam
A Inez Ty też jeździsz na te wycieczki, czy tylko zapraszasz?
Ja jak na razie jeżdżę tylko i wyłącznie rekreacyjnie, tzn. na ogniska, działeczkę lub do znajomych. Oczywiście jak tylko mam na to czas. Kiedyś chętnie jeździłam rowerem, nawet uciekałam czasami z domku i śmigałam swoim starym składaczkiem po okolicznych dróżkach Jednak trochę czasu minęło i stawy się zastały, a pupa urosła Trzeba zacząć po wolutku, stopniowo się rozkręcać, dlatego zastanawiam się nad takim króciutkim etapem dla bardzo początkujących - w sam raz coś dla mnie Chyba dałabym radę Może więcej osób z forum by się zebrało na taką malutką, przyjemną przejażdżkę w miłym towarzychu Pomyślcie o tym, zostało jeszcze troszkę czasu, a przecież można się zebrać i gdzieś sobie skoczyć w grupie
Ostatnio zmieniony przez Inez 2006-06-26, 17:58, w całości zmieniany 2 razy
Trzeba zacząć po wolutku, stopniowo się rozkręcać, dlatego zastanawiam się nad takim króciutkim etapem dla bardzo początkujących - w sam raz coś dla mnie Chyba dałabym radę Może więcej osób z forum by się zebrało na taką malutką, przyjemną przejażdżkę w miłym towarzychu Pomyślcie o tym, zostało jeszcze troszkę czasu, a przecież można się zebrać i gdzieś sobie skoczyć w grupie
Ja po 20 latach prowadzenia bardzo złego trybu życia któregoś dnia nagle wyniosłem z piwnicy taki stary, kupiony za litra chyba, rowerek stacjonarny. Zastały, z popsutymi licznikami i wszystkim z wyjątkiem tego, że można było pedałować. Zacząłem od tego, że... przepedałowałem 1,5 minuty i miałem dość. Półtora miesiąca później pedałowałem non stop 1 h 30 minut. Kilka miesięcey później jeździłem prawdziwym rowerem na trasy 50-70 km. A w kolejnym roku zrobiłem 140 km. To niesamowita frajda i wrażenia. Żaden samochód nie dostarczy takich doznań. Kontakt z przyrodą na full, wręcz objawienia cudów. W tym roku powoli zaczynam odbudowywać formę, w tygodniu zrobiłem swoją ulubioną pętęlkę Brzeg-Lipki-Jaz-Śluza-Michałowice-Brezg. 25 KM. Polecam wszystkim na dobry początek.
Proponuję też organizację kolejnego wątku turystyczno-rowerowego. Jako miejsca integrującego i wymiany wrażeń z wypadów rowerowych po okolicy. Wzajemnego dopingowania się i motywowania. Moim zdaniem to lepsze od sportów wyczynowych, jakkolwiek nie mam nic przeciwko.
Pozdrawiam
Franek
mostek.jpg
Plik ściągnięto 678 raz(y) 44,17 KB
turawa.jpg
Plik ściągnięto 689 raz(y) 50 KB
guma.jpg
Plik ściągnięto 677 raz(y) 49,95 KB
ryczyn_1.jpg
Plik ściągnięto 690 raz(y) 48,94 KB
paryz.jpg
Plik ściągnięto 681 raz(y) 49,98 KB
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2006-07-02, 09:38, w całości zmieniany 3 razy
Skoro rozkręcacie temat rowerowy, to ja dorzucę takie małe zaproszenie dla tych rozkręconych. Dla mniej rozkręconych, może będzie to bodźcem, by w przyszłości odważyli się wyjechać ciut dalej niż na działkę.
Zaproszenie na wyprawę dookoła Bałtyku
Baltic Cycle 2006
Niezorientowanym wyjaśniam, że wczoraj ruszyła wielka wyprawa rowerowa dookoła Bałtyku pod nazwą BaltiCCycle 2006. Start odbył się w Kopenhadze. Niektórzy już dzisiejszą noc spędzą na duńskim kempingu.
Uczestnikami wypraw BC (Baltic Cycle) są przede wszystkim Polacy, Litwini, Łotysze, Niemcy i wielu, wielu innych ludzi z różnych stron świata, np. Białorusini, Amerykanin, Włosi. Grupa liczy sobie różnie, raz kilkanaście osób, innym razem dochodzi do setki. Można się przyłączyć każdego dnia na dowolną ilość dni. Są oczywiście tez tacy, którzy się zapisali na całą pętlę.
Rowerzyści będą jechać przez Gedser, Rostok, Uznam i 7 lipca przekroczą polską granicę. Tam dołączy do nich reprezentacja Brzeskiego Klubu "Na Przełaj" w składzie:
- Henryk Małkus
- Michał Szkudlarek
- Jacek Śliszewicz
- Henryk Wójcik.
Dalej pojadą na wschód wzdłuż morza. 15 lipca dotrą do granicy z Rosją (z obwodem kaliningradzim). Dalej z Naprzełajowców pojedzie Michał, który planuje dotrzeć aż do Sankt Petersburga zaliczając po drodze obwód kaliningradzki, kraje Pribaltiki: Litwę, Łotwę i Estonię i ponownie Rosję.
Wciąż można się zdecydować i zapisać na udział na dowolny odcinek wyprawy. Wbrew pozorom nie jest to jakaś ekstremalna trasa. Owszem, przejechanie całej trasy dookoła morza, to wyczyn, ale przyłączyć się można nawet na trzy dni, np. przy okazji pobytu nad morzem. Dzienne odcinki są dla każdego, nawet rodzin z dziećmi.
bardzo chetnie bym pojezdzil rowerem w klubie "na przelaj" przymierzam sie do tego juzz jakies 8 lat ale zawsze cosnie wypali moze kiedysmi sie uda a gdzie sa spotkania i kiedy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum